Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justyszak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justyszak

  1. Justyszak

    Grudzień 2013

    Bułka jak chorowałaś, to masz super - bo już na pewno nie zachorujesz :)
  2. Justyszak

    Grudzień 2013

    no właśnie też bym już chciała mały zgrabny brzuszek. Pamiętam, że się czułam z nim taka piękna, taka kobieca, taka doskonała, że aż och :) Wiedziałam, że dam swojemu dziecku każdą jedną komórkę jego ciała, że je stwarzam, czułam się więc jak bogini... I miałam mnóstwo energii, wszystko mi się udawało, każdy człowiek był miły :) To naprawdę super stan!
  3. Justyszak

    Grudzień 2013

    Odnalazłam kartę poprzedniej ciąży, miałam robioną tylko HBs na żółtaczkę. A na żadne tokso, różyczki itd nie. Może sobie zrobię, muszę poczytać. A najlepszy jest termin gdy miałam założoną kartę ciąży. Byłam UWAGA UWAGA w 17 tygodniu ciąży. Pierwsze USG 10.10 i założona karta, a 13.10 pierwsze ruchy poczułam, pamiętam jak dziś. Tak późne założenie karty wynika z tego, że byłam za granica w pracy na wakacjach. Teraz prawie wyję z niecierpliwości na wizytę, którą mam za 3 tygodnie :D :D :D
  4. Justyszak

    Grudzień 2013

    Ja mam tylko mocz, morfologię, glukozę i VDRL. Te VDRL to chyba na przeciwciała kiły (????). Chyba gin się rypnął, bo zaraz po tym jest na liście niezaznaczona toxo :/ Z drugiej strony w pierwszej ciąży miałam robione toxo, ale nie pamietam co wyszło. Kurka muszę odgrzebać kartę ciąży. A może oni na te dodatkowe choroby tak wywrywkowo-losowo dają?
  5. Justyszak

    Grudzień 2013

    monteblack poruszyłyśmy już ten temat kart ciąży, wyszło chyba z pół na pół. elizabet1204 pamiętam, że pisała, że u nich zakładają od razu i któras inna kobitka chyba tez tak pisała. Kilka postów było, że u nich tak wcześnie nie zakładają. Także co przychodnia to zwyczaj :)
  6. Justyszak

    Grudzień 2013

    o posta pewnie chodzi :)
  7. Justyszak

    Grudzień 2013

    A poza tym nikt nikogo nie przekonuje. Ja np. napisałam swoją opinię, do garnków nikomu nie zaglądam, bo i po co :D Wydaje mi się, że żadna w żadnej wypowiedzi nie zaczęła przekonywać innych. Idę do swoich garnków zajrzeć, bo siedzę na dupsku, a obiadu jak nie było tak nie ma....
  8. Justyszak

    Grudzień 2013

    Musi być i troll, bo co by to za forum było ;) Ale dbajmy o dobrą atmosferę!
  9. Justyszak

    Grudzień 2013

    No właśnie Elizabet1204, trochę mi dałaś do myślenia, jeśli chodzi o to jak z Tobą postąpiono po macierzyńskim. Z drugiej strony mam umowę na czas nieokreślony, ale.... osoba, która przyjdzie na zastępstwo za mnie, być może max. na 1,5 roku (pełne) będzie już totalnie zżyta ze wszystkimi, a ja będę jak kompletnie nowy pracownik. Na razie szef mówił, ze mam wracać nawet po wychowawczym, bardzo chętnie, ale po półtora roku może całkiem inaczej śpiewać ;) E, nie ma się co martwić na zapas, zawsze można sobie nowej pracy poszukać :)
  10. Justyszak

    Grudzień 2013

    Kurka, a nie ma coś na te mdłości? W sensie żeby tylko mdliło to pół biedy, ale tak wymiotować, to się można odwodnić.. Pamiętam, że miałam w zeszłej ciąży w pogotowiu diphergan - wzięłam go jeden raz. Z tym, że mam bardzo mocny żołądek, i nawet jak mnie mdliło straszliwie to nie wymiotowałam, więc wolałam nie brać - odwodnienie mi nie groziło, tylko schudłam, bo od wszystkiego mnie odrzucało. Słyszałaś o tym dipherganie?
  11. Justyszak

    Grudzień 2013

    Chyba jak ryzyko poronienia wynika z organizmu kobiety (za niskie poziomy hormonów, jakas anemia i słabość ogólna to to leczenie i leżenie chyba może pomóc.. jeśli problemy zależą od zarodka, bo ma jakąś wadę i organizm chce się go pozbyć, to pewnie też... czytałam nie raz, że w tym drugim przypadku nie warto za wszelką cenę podtrzymywać ciąży, bo poronienie jest naturalne, ale powiedzcie tak kobiecie po paru poronieniach... :/ Kiedyś czytałam artykuł, że w sposób naturalny ok 15% ciąż organizm się pozbywa z różnych przyczyn, ale że wykrywalność ciąży jest super wczesna, to każda kobieta wie, że to poronienie a nie spóźniona miesiączka i depresja gotowa... i stąd też tyle ciąż z duphastonem i luteiną (chyba). W sumie to wierzę, że wiele ciąż utrzymałoby się bez duphastonu i luteiny, ale w sumie się nie znam, w czyjejś skórze nie siedzę, lekarzem nie jestem ;).
  12. Justyszak

    Grudzień 2013

    o tak! Właśnie mi się przypomniało, że w pierwszej ciąży na ten szalony czyn farbowania włosów pozwoliłam sobie dopiero w 9 miesiącu, dopiero uznałam, że to w miarę bezpieczne :D
  13. Justyszak

    Grudzień 2013

    Bułka30 byśmy nic prawie nie mogły jeść jakbyśmy się stosowały do wszystkich pojawiających się zaleceń.... W pierwszej ciąży cudowałam - nawet serów pleśniowych nie jadłam, bo ryzyko listeriozy, czarnej herbaty wcale (!!!) ani coli nawet nie piłam itd itp. Teraz staram się patrzeć rozsądnie, mamy jedzenie badane wzdłuż i wszerz, ISO i mnóstwo innych standardów. Nie ma sensu sobie odmawiać surowej wędzonej szynki, owoców morza czy sera pleśniowego, szansa że coś z nimi będzie nie tak, jest jak szóstka w totolotka. Mój Gin wysmiał odmawianie sobie piwa lub wina do obiadu. Powiedział, że w krajach śródziemnomorskich nawet kobiety w ciąży piją winko do obiadu a my odmawiamy sobie nawet tego mimo, że mamy o wiele większe zdolności detoksykacji po alkoholu (większe stężenie enzymu dehydrogenazy do rozkładania alko). Reasumując nie dajmy się zwariować. Wiem, że każda chce się czuć w tym czasie szczególnie, zwłaszcza że dla wielu z nas to jedyna ciąża w życiu (obecnie dzietność kobiet w Polsce to 1,38). Przez to na forach mnożymy szczególne zalecenia, szczególne obostrzenia czego nie wolno robić, jeść. Taką mam teorię - że to wszystko bierze się z chęci celebrowania i czynienia sytuacji aboslutnie wyjątkowej z naszego ciążowego stanu. Z drugiej strony jak ktoś ma mieć stres z powodu szynki lub sera to faktycznie lepiej nie jeść - stres szkodliwy jest na pewno ;) No i palenie - wspaniale dziewczyny, że Wam się udało przestać - to bardzo ważne i bardzo pozytywne! Gratulacje :)
  14. Justyszak

    Grudzień 2013

    Ja szaleję na punkcie liści (sałata - kilka rodzajów, rukola, roszponka) i bardzo jestem z tego zadowolona, bo zielone surowe liście to sam kwas foliowy, szczególnie teraz potrzebny nam wszystkim, a raczej maluszkom :)
  15. Justyszak

    Grudzień 2013

    limka 17 właśnie bym tak zrobiła jak powiedziałaś.. "owszem bardzo sie ciesze ale przyjme nowe obowiazki tylko na pare miesiecy bo potem..." Szef byłby burakiem jakby w tym momencie powiedział Ci, że jednak go nie dostaniesz. Jakbyś poczekała aż dostaniesz awans i powiedziała potem, to też nie uwazam, żeby była to nieuczciwość. Ciąża nie świadczy o tym, że na awans nie zasługujesz. Chociaż chyba powiedziałabym o tym na tej rozmowie o awansie. A w ogóle ciekawa jestem, która z nas będąc w ciąży i bezrobotna nie poszłaby do jakiejkolwiek pracy, choćby i na zastępstwo. Bo sądzę, że jak miałabym do wyboru zostać w ciąży i po niej bez środków do życia, to raczej "wszystkie chwyty byłyby dozwolone". Niestety :/
  16. Justyszak

    Grudzień 2013

    Ja to myślę, że przy czymś jak usg (same cienie, mniejsze - większe) i przy takich ociupinkach to 1 czy 2 mm wte czy w tamte może sie lekarz pomylić. I może co niektórzy podają wymiar pęcherzyka płodowego a inni już zarodka (jak mają lepszy sprzet to może już widza co w środku?) a poza tym każdy dzien to różnica pewnie o milimetr. A może te pecherzyki różnej bywaja wielkości...
  17. Justyszak

    Grudzień 2013

    Faktem jest, że przy planowaniu rodziny trudno jeszcze brac pod uwagę pracę, szefa i kogo tam nie jeszcze. Z perspektywy życiowej jakas tam pojedyncza praca nie ma żadnego znaczenia a dziecko jest na zawsze najważniejsze :)
  18. Justyszak

    Grudzień 2013

    No ja ze względu na rodzaj pracy musiałam powiedzieć ekstremalnie wcześnie (nawet moja mama jeszcze nie wie ani rodzice partnera, ani córka). Bardzo mi to nie odpowiada, ale taki zawód i trudno. Dobrze, ze chociaż szefostwo gratulowało i wszystko odbyło się bardzo miło. Szefowa to miałam wrażenie, że cieszy się jak ja :) Za miesiąc mam się zdecydować, czy będę przychodzić po pierwszym trymestrze do prac pomocniczych, czy idę na zwolnienie do końca ciąży. Szef tylko powiedział, żebym podjęła decyzję za miesiąc w te albo we wte i zapewnił mnie, że po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym (????) będą na mnie czekac z utęsknieniem ;) Muszę powiedzieć, że naprawdę trzymali klasę i poziom :)
  19. Justyszak

    Grudzień 2013

    raven32, nie martw się, po prostu zrób tak jak lekarz Ci powie, trzeba mieć do kogoś zaufanie w końcu, bo inaczej to wariactwo. No i nawet jak wrócisz do pracy to dbaj o siebie bardzo. Plamienia bardzo często są na początku ciąży a potem już jest dobrze. A z koleżankami (w ogóle z ludźmi) to często jest tak, że postrzegaja innych przez pryzmat własnych problemów i niekiedy są wręcz przekonani, że jak im się coś przytrafiło to reszcie też musi... Swoją drogą ja może już do końca ciąży nie pójdę do pracy. Nawet jeśli pójdę, to i tak nie do swoich zadań, tylko do pomocy w nie wiadomo czym, nie wiadomo komu. A potem macierzyński rok i jak myślę, o tym morzu czasu, które mnie dzieli od swojej zwykłej codziennej pracy, to jestem tak zestresowana i spięta, że nie wiem co mam ze sobą zrobić :/ Brrr. A dziś dopiero pierwszy dzień prawdziwego nicnierobienia.
  20. Justyszak

    Grudzień 2013

    Aha, bo mi babka w rejestracji powiedziała, że nie zakładają zanim nie usłyszą serduszka. A na wizycie go nie było bo był 4t5d chyba. Lekarz potwierdził, że jest jajo płodowe, ale powiedział, że właściwego zarodka nie widzi, bo jeszcze nie ma prawa widzieć. A w ogóle mi się śniło, że będę mieć bliźniaki, o czym mu powiedziałam, więc szukał dwóch. Potem jak już było pewne, że jest tylko jeden pęcherzyk i się śmiałam, że teoria o bliźniakach upadła, to stwierdził, że mogą być jeszcze jednojajowe hehe ;D No i faktycznie na razie nie załozyli karty. Myślałam, że tak jest wszędzie, a się okazuje że moja przychodnia taka oryginalna ;) No nic poczekam do 16.05 :)
  21. Justyszak

    Grudzień 2013

    no w UK to faktycznie raczej nie ma takiego trendu do podtrzymywania "kłopotliwych" ciąż jak u nas. Chociaz u mnie w przychodni na pierwszą wizytę namawiają na 9 tydzień, bo dopiero wtedy słychać serduszko i dopiero potem zakładają kartę ciąży. Ja byłam w piątym tygodniu jak poszłam parę dni temu, to Dottore pytał (dobrodusznie) gdzie mi się tak spieszy. W UK chyba podobnie to traktują. A jak jest u Was? No moja córcia sikała prawie ze szczęścia jak się dowiedziała, że moja ciocia jest w ciąży (biegała, krzyczała hurra hurra, parę łez z tego uszczęśliwienia uroniła). Jak jej powiem, że ja też jestem w ciąży, to już naprawde nie wyobrażam sobie co zrobi ;)
  22. Justyszak

    Grudzień 2013

    Elizabet1204 też nie wiem, czy mam mówić córce już. Ona jest tak przejęta każdą tajemnicą nawet dotyczacą deseru po obiedzie, że nie wytrzyma, żeby nie wypaplać ;) Z drugiej strony nie chodzę do pracy, a zawsze wychodziłam przed nią więc zaraz zacznie się dopytywać... Przecież nie będę opowiadała, ze co dzien mam urlop - zresztą inteligentną mam córkę (po mamusi-wiadomo :P), to i tak nie uwierzy. No i jestem w kropce. Do pracy na pewno nie pójdę do końca pierwszego trymestru, bo jestem chemikiem. A partner mnie opiernicza, że w ogóle myślę o laboratorium w drugim czy trzecim trymestrze... tak czy owak chyba będę musiała mojej pleciudze powiedzieć wczesniej niż później :/
  23. Justyszak

    Grudzień 2013

    Rodziłam 7 lat temu i żywię tą samą nadzieję, że za bardzo się nie zmieniło a jesli już, to na lepsze :)
  24. Justyszak

    Grudzień 2013

    ProVitamina Ty to się z tymi wymiotami nacierpisz... Masakra A ja wczoraj byłam na pierwszej wizycie, pęcherzyk 4mm (4t6d) :) Dottore powiedział, że piersi są u mnie jedynym widocznym objawem. Wypisał badania na mocz i morfologię. I na glukozę, czym jestem zdziwiona, w poprzedniej ciąży nie miałam. Bardzo dużo z nas łyka coś na podtrzymanie. Ale może spokojne kobiety, które nie mają problemów z ciążą mniej odwiedzają takie fora. Ja co prawda na razie żadnych problemów nie mam, ale czytać lubię :)
  25. Justyszak

    Grudzień 2013

    raven32 dziewczyny a wiecie co oznaczaja wyniki badan : crl-14mm, yolc sac 3 mm Yolk sac to zółtko po prostu (z jaja ludzkiego). Nie wiem jak to się lepiej na polski tłumaczy, ale to to samo co żółtko w kurzym jaju - czyli woreczek z substancjami odżywczymi dla zarodka. Zanika gdy zarodek zaczyna pobierać je od matki :)
×