Mama Aspika
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mama Aspika
-
aaaaaaa z rozmazem :D Miał robione kiedyś. Muszę sprawdzić.
-
Mamo Kubulka- skąd się ją pobiera? Z palca?
-
Mamo Kubulka- i jeszcze jakie pasożyty mu wyszły?
-
Mamo Kubulka- jak się to nazywa? Morfologia z rozmachem, czy coś jeszcze? Plamiasty- najlepiej zaszczep go na odporność.
-
Plamiasty- dajesz mu coś na odporność?
-
Mamo Kubulka- miał robione elektrolity. O takiej z rozmachem nie słyszałam. Na czym to polega? Dostanie na to skierowanie?
-
Mamo Kubulka- on miał robione badanie na pasożyty, nic mu nie wyszło. Jak jest pełnia to on nie może spać, potem cały dzień się dziwacznie zachowuje, jak jest sprawdzian to go źle napisze (albo wcale), na pytania w szkole nie odpowiada i sprawia wrażenie jakby był wczorajszy... :(
-
Plamiasty- nie przejmuj się, to minie. Róbcie swoje: terapia, ćwiczenia itp. Ważne, żeby nie zmieniać dziecku planu dnia. To prawda, że regres występuje wiele razy i to w różnym wieku. Mój ma regres zawsze jak jest pełnia księżyca :( Trzeba to przetrwać. Mam nadzieję, że szybko ustąpi ;)
-
gościu - wygląda po prostu jak walka z wiatrakami :) Ty swoje a dziecko swoje. Ważna jest konsekwencja, trzeba powtarzać, wymagać, nawet jeśli dziecko czegoś uparcie nie chce zrobić. Zależy też, czego sprawa dotyczy. Jeżeli np. nie chce sprzątnąć zabawek, małemu dziecku można pomóc. Jeżeli nie chce się kąpać, to i tak musimy postawić na swoim i wszelkimi sposobami nakłonić go do kąpieli.
-
agazgaga- ważne, żeby osoby, które mają stały kontakt z nim konsekwentnie wymagały od niego patrzenia w twarz, jeśli już nie w oczy. Jeżeli nie odwróci głowy w Twoim kierunku, musisz mu skierować brodę ręką ku sobie. Co do obcych, nie strofowałabym dziecka, to może być dla niego trudne. Z czasem się wyrobi ;)
-
Ogryzku- wydawałoby się, że najłatwiej czegoś się nauczyć poprzez powtarzanie do znudzenia. Rzeczywiście, przynosi to efekty i jest to jeden z najczęściej stosowanych sposobów. Zdolność do przyswajania wiedzy zależy od wielu rzeczy: m.in. od indywidualnych zdolności dziecka i koncentracji. W przypadku mojego autystycznego syna, który nie ma problemów z koncentracją i szybko zapamiętuje (1 max 2 powtórzenia), praca z nim polega właśnie na wpajaniu zasad. Chodzi o to, żeby w ogóle chciał się czegoś nauczyć, nawet jeżeli go to nie interesuje. ADHD-owiec ma gorzej, bo on na to samo pytanie np. 6x8, powtórzone 20 razy, powiedzmy 5 razy odpowie dobrze, 10 razy źle, a 5 razy, że tego jeszcze nie było... :( To jest właśnie brak koncentracji. Jest jeszcze grupa dzieci, które doskonale się koncentrują tylko nie mają zdolności łatwego zapamiętywania. Z nimi trzeba długo i wytrwale pracować.
-
nie taka znowu nowa- mogłabyś napisać w skrócie o co chodzi? Ja jestem w pracy i nie mam teraz czasu czytać a temat jest ciekawy ;)
-
Ogryzku- dziecko możesz zmusić do siedzenia, do robienia czegoś, ale nie do koncentracji. Jest to niezależne od woli. Przykładowo, gdyby ktoś bliski miał właśnie operację, nie jesteś w stanie skupić się na pracy, myśli uciekają gdzie indziej. Tak jest u zdrowych ludzi. U chorych te myśli uciekają w różnych sytuacjach, bo wszystkie bodźce są silne (tak jak ta operacja). Można i trzeba dziecko uczyć dyscypliny, systematyczności. Koncentracji nauczyć się nie da. Widzę, że u Twoich dzieci jest inny problem, nie z koncentracją, ale z dostosowaniem się do pewnych zasad. Musisz egzekwować, nie masz wyjścia.
-
Mamo Kubulka- i taka sprawiedliwość... :( W Warszawie jest ich co najmniej kilkanaście. Ja się raczej nie będę przeprowadzać. Do Bielska niby nie jest aż tak daleko (40km), ale jeździć kilka razy w miesiącu to już mi się nie uśmiecha. I tak czasowo ledwie wyrabiam. Młodszemu muszę pomagać przy odrabianiu lekcji (czyt, pilnować, żeby starannie odrabiał zadanie i czytał uważnie polecenia a nie po łebkach) a starszemu muszę pomagać merytorycznie. Przy jego brakach koncentracji trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby coś zrozumiał. Czasami kończymy o 21.00. Nie mogę odpuścić, bo od razu widać po ocenach :O Mąż nie chce się angażować, bo twierdzi, że jemu nikt nie pomagał w lekcjach. Mnie też nie, ale co zrobić?
-
Ogryzku- z Tadkiem tam jedziesz?
-
U nas oczywiście nie ma takich ośrodków :( Wszystko płatne. Młody chodzi teraz na SI, starszego muszę wysłać na biofeedbeck. Miało być z NFZ, ale znowu dostali taki sam kontrakt jak w zeszłym roku i nie ma kasy na to :O Za wszystko mam płacić, szlag mnie trafia, oboje z mężem płacimy ubezpieczenie zdrowotne!
-
Mamo Kubulka- najbliżej mam chyba w Pszczynie taki ośrodek. Ale mój już jest chyba za stary, kiedyś należał tam do OWI, ale to jest tylko do 7 roku życia. Ja pracuję. Z pracy piszę teraz ;)
-
Mamo Kubulka- jak załatwiłaś te bezpłatne świadczenia? My za wszystko płacimy, nawet za SI i basen. On ma w orzeczeniu zaznaczone też te wszystkie dodatkowe rzeczy: sprzęt, rehabilitację itd. W mopsie powiedzieli mi, że od nich dostanę tylko ten zasiłek pielęgnacyjny. Czy to od dochodu zależy, bo nie rozumiem?
-
Co do candidy nie wiem, mój tego nie miał. To taki grzyb, trudny do wyleczenia, my nie robilismy takich badań.
-
agazgaga- a jak często myje zęby? On ma pastę dla dzieci, tak? Taka pasta jest nieszkodliwa, co innego ta z fluorem. Niech sobie myje zęby nawet po każdym jedzeniu :) Co do kapc*****staraj się coś wykombinować dla małego na wzór tego kapcia, żeby miał garaż dla swojego samochodu. Może udałoby się uszyć taki garaż? Przypuszczam, że zabawkowy z plastiku nie spełniłby jego oczekiwań. Zwróć uwagę na fakturę materiału (tego kapcia), bo to pewnie też ma znaczenie.
-
O ile mnie pamięć nie myli, wszystkie dziec**przechodzą ten etap. Sama zobaczysz, czy mu to przejdzie czy się będzie pogłębiać. Moje dziecko też było zafascynowane lampami, latarkami i wszelakimi urządzeniami elektrycznymi (to mu zostało do dziś) Ale to ten zdrowy ;) Niepokojące byłoby, gdyby interesował się różnymi kręciołkami, wirnikami, wszystkim tym co się kręci. Chyba niepotrzebnie się martwisz.
-
Trofimiuk- neurolog może stwierdzić autyzm, ale na pewno nie na pierwszej wizycie i na pewno będzie potrzebny szereg badań u innych specjalistów. Może to trochę potrwać. Nie musisz wybierać się do Synapsis. To Ty pytałaś o to badanie u neurologa? Neurolog na ogół robi EEG. Poza tym obserwuje dziecko i bada odruchy.
-
Trofimiuk- lekarka opiera diagnozę tylko na tym, że dziecko pokazuje ręką zamiast palcem? Przewrażliwieni Ci lekarze albo niedouczeni... :P Moje dziecko w wieku 13 m-cy wskazywało palcem i mówiło stosownie do wieku, żadnego opóźnienia nie było. Lekarze najczęściej szukają choroby tam, gdzie jej nie ma. U dziecka chorego tej choroby nie widzą :(
-
Magnolia- robi coś, bo chce aprobaty? Więc o żadnym autyzmie nie może być mowy. agazgaga- rzeczywiście, moje dziecko nigdy nie zwraca uwagi na moją reakcję. Nawet jak robi coś złego to się śmieje i nic sobie nie robi z naszych uwag. A przynajmniej tak to wygląda.
-
Darcia- no to masz jeszcze trochę czasu, żeby się przygotować na to wydarzenie ;) Kubusiowa- jeżeli dziecko nad tym panuje to OK. Jeśli nie, np. mówi zmienionym głosikiem w różnych sytuacjach, także nieadekwatnych do takich zachowań- to jest to częste zaburzenie autystyków - dysprozodia. Moje dziecko też to ma. Kiedyś nie rozumiałam tego, myślałam, że się wygłupia, ale kiedy zobaczyłam na własne oczy, że on mówi do swojej wychowawczyni piskliwym głosem jak z kreskówki, to stwierdziłam, że to nie są żarty :O Na szczęście jego pani jest wyrozumiała.