Mama Aspika
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mama Aspika
-
A co do lek. rodzinnego, to jest ostatnią osobą, której zawdzięczam szybkie rozpoznanie choroby :O Mało tego, do 2-giego roku życia chodziłam z nim do neurologa. Poza obniżonym napięciem mięśniowym nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Miał rehabilitację na to.
-
Mamo 2-latka- moje dziecko nie jest alergikiem, miał robione testy i nic nie wyszło. On ma teraz 8 lat. Do 6 roku życia nie miał żadnych objawów. W przedszkolu panie zgłaszały, że nie chce się bawić z dziećmi, jest agresywny i nie nawiązuje kontaktu wzrokowego. Dla mnie to było dziwne, bo w domu był całkiem inny. W szkole było jeszcze gorzej. Podobno na przerwach kręcił się w kółko, mówił sam do siebie, robił dziwne miny i w ogóle nie słuchał pani. Potem w połowie I kl. zaczął przenosić te zachowania do domu. Był bardzo zestresowany. Rozmowy z panią nic nie dawały. Żądała diagnozy.Trochę to trwało, bo dopiero pod koniec II kl rozpoznano u niego ZA.
-
Ogryzku- a na ile lat dostał orzeczenie? Odwoływałaś się wtedy? Te wszystkie dofinansowania do sprzętu dostaje się z MOPS-u? Tam chyba też jest kryterium dochodowe :O Na stronie PFRONU- też piszą o dofinansowaniu do turnusów rehabilitacyjnych i tak samo, zależy od dochodu :P Jak już oboje rodzice pracują i zarabiają więcej niż najniższa krajowa to nic się nie należy w tym kraju :O Jedziecie do Dzięgielowa teraz? A gdzie to jest?
-
ogryzku- bo Ty też ostatnio nie pisałaś ;) My już jesteśmy po komisji i mamy orzeczenie o niepełnosprawności. Ja się ubiegałam tylko o zasiłek pielęgnacyjny, bo na inne świadczenia i tak nie mam szans. On ma zaznaczone w 2 punktach, że WYMAGA. Nie wiem, co to znaczy: zaopatrzenie w środki ortopedyczne, sprzęt rehabilitacyjny itd. Nie wiesz, o co chodzi? Przecież on nie ma żadnych specjalnych sprzętów ani nic.... Drugi punkt ma o konieczności współdziałania opiekuna na co dzień itd. Pokazałam to nauczycielce, bo ona pewnych rzeczy wymaga tylko od niego albo ode mnie a powinna też nim sama pokierować, jak jest w szkole. Byliście na tych biegach we wrześniu? Dobrze, że się nie umawialiśmy, bo znowu byłyby nici. Wszyscy się pochorowali: i mąż i dzieci a na końcu ja :( A w ogóle to wrzesień był chłodny i deszczowy. Teraz w październiku odżyliśmy, trochę sobie pojeździliśmy na wycieczki :) Może w końcu uda nam się spotkać? Teraz wchodzą w rachubę tylko niedziele albo 11 listopad - święto ;) A co podejrzewają u młodszego? Z tym sikaniem skończyło się już? I jak sobie radzi w przedszkolu? Pozdrawiam :)
-
Dawno mnie tu nie było. U nas jest poprawa a to za sprawą zajęć rewalidacyjnych. Chociaż to nie tylko to, jak sądzę. Większe znaczenie miała zmiana nastawienia szanownego grona pedagogicznego do mojego syna. Przestali go traktować jak niesfornego, zbuntowanego i na dodatek źle wychowanego ucznia, zaczęli być dla niego bardziej wyrozumiali i dzięki temu moje dziecko mniej się stresuje w szkole. Nasze osiągnięcia: przestał gryźć ubrania, kredki, ołówki, nie pisze po zeszytach i książkach (czyste okładki- nareszcie!), staranniej pisze i prowadzi zeszyty, ładniej rysuje (a były bazgroły), odrabia zadania domowe te co miał zrobić a nie wedle uznania. Nauczył się opowiadać (czego nigdy nie chciał robić). To tak, żeby Was pocieszyć, że te dzieci naprawdę się zmieniają na korzyść. Z czym jest nadal problem? Z dziwnymi zachowaniami, nieadekwatnymi do sytuacji. Brak rozumienia przenośni, norm społecznych, konieczność powtarzania poleceń do bólu. Izolowanie się od rówieśników. Niby jest w grupie, ale zawsze gdzieś z boku. Nie lubi gier zespołowych, zawsze uważa, że jest niesprawiedliwie traktowany. Nie taka znowu nowa- ile Twoje dziecko ma lat? Może ten bunt wynika z określonego wieku? Jak to wygląda? Opisz sytuację, może jest nam znana i może da się coś zaradzić ;)
-
ogryzku- widać co kraj, to obyczaj. Szkoda małego :( On też ma orzeczenie, czy tylko ten starszy? Bo jeżeli tak, to tak być nie może! Wiedzieli, jakie dziecko przyjmują. Powinni mu pomóc a nie robić wszystko, żeby dziecko zostało zabrane z przedszkola. A z drugiej strony ciekawe dlaczego on się tak zachowuje? Przecież nie robi wam na złość? W czym nocnik jest dla niego lepszy? Kibelki w przedszkolu są bardzo niskie. Gdyby tam choć jedna osoba miała dobre podejście do dziecka, to na pewno byłoby dobrze :O Plamiasty- może po 2 latach diagnoza się nie potwierdzi? Oni tak chętnie robią z naszych dzieci chore, nie wiem czemu to ma służyć? Ja się z diagnozą nie zgadzam, ale wiadomo, oni są mądrzejsi i żeby nie było, że coś zaniedbałam jako matka :P
-
Cześć dziewczyny! Mój synuś ma zajęcia rewalidacyjne od wtorku. Jestem zadowolona, bo pani inaczej go teraz traktuje (dobrodziejstwo indywidualnego kontaktu!) i rzeczywiście bardzo się poprawił. Nawet napisał swoje pierwsze opowiadanie, czego bardzo nie lubi. Pani była pod wrażeniem, ja też. Załatwiam teraz orzeczenie o niepełnosprawności, idzie jak po grudzie :P Plamiasty- jak nawiązuje kontakt, to super :) Może się okaże, że to jednak nie ZA? Do kiedy on ma orzeczenie? Ogryzku- straszne z tym małym :( Może jednak lepiej byłoby zakładać mu pampersa? Czy panie go przebierają jak się zesika? Jeśli nawet, to chyba nie od razu jak jest odparzony :O
-
Jaki ruch się tutaj zrobił? Znowu nam się zacznie, no nie? Moje dzieci ostatnio się pochorowały. Nagły atak alergii, myślałby kto? 3 lata temu robiłam im testy i nic nie wyszło. Przedwcześnie się cieszyłam, bo ja jestem mega-alergiczka, mój mąż też :O Moje dzieci przez wakacje odżyły. Synowi z ZA trochę się poprawiło ze snem i z apetytem, co mnie cieszy. Widocznie brak stresu związanego ze szkołą tak na niego podziałał. Gorzej z zachowaniami impulsywnymi. Kilka dni temu uderzył w tyłek pewną panią w sklepie "bo za wolno szła" :O Ja tego nie widziałam, sam przyszedł mi powiedzieć, przeprosiłam tę panią, ale cóż.... nie mam pewności, że nie będzie tak więcej robił. Chociaż wie, że źle postąpił. Ogryzku- pocieszę Cię, że z tymi robotami drogowymi to tak wszędzie, gdzie by się człowiek nie ruszył. Za to u nas w zeszłym roku nie było dojazdu do szkoły. W tym roku kopią gdzie indziej :P
-
Mam do Was pytanie: czy któraś z Was stosowała te metody, co ta dziewczyna o nich pisze? W ogóle słyszałyście o czymś takim, czy to prawda?
-
Cześć :) Darcia- gratulacje (rocznicy) i kondolencje (z pow. teściowej) Ogryzku- nie przejmuj się, teraz taka tendencja, żeby w każdym dziecku wyszukiwać nieprawidłowości, żeby sztab psychologów, lekarzy, pedagogów i nauczycieli miał co robić :O Na szczęście, oni są omylni i to bardzo. Dlatego z tym "coś więcej" może okazać się niepotrzebnymi obawami. Mały nie chce sikać do ubikacji, może obiecaj mu nagrodę? Za każdy sukces- nagroda aż w końcu się przyzwyczai i nie będzie tego robił za coś ;) Ja tak miałam z myciem zębów, oj długo musiałam nagradzać umycie zębów, aż przeszło w nawyk :)
-
Cześć Mamusie :) Plamaisty- nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam :) Twoje dziecko mówi, są postępy :D Suuuper! Może u naszych też będzie poprawa. A powiedz, Twój mąż działa Ci na nerwy tymi swoimi małymi dziwactwami?
-
Cześć dziewczyny :) Z tymi tatusiami to prawda :) Mój mąż też jest mieszanką ZA i ADHD ;) Pewne rzeczy mnie do szału doprowadzają, nigdy nie pomyślałam, że to może być choroba. Często zapomina o czymś (ważnym np. urodziny swojej mamy!) umówionej wizycie u lekarza, chociaż dzień wcześniej mówiliśmy o tym .. Gubi dokumenty, portfele, klucze, okulary, nie mówiąc o innych rzeczach a znajdują się potem w takich miejscach, że głowa boli :P Nie potrafi zajmować się 2 rzeczami naraz (brak podzielności uwagi). Jak np. ogląda telewizję, to już nie da rady spojrzeć na dzieci. Przykłady można by mnożyć. o-gryzku - może nie będzie tak źle? Mój syn też w tym wieku nagle zaczął się dziwnie zachowywać (też gryzł ubrania) teraz mu się zdarza, ale rzadko. Będzie dobrze ;)
-
Cześć Dziewczyny :) Dawno nie pisałam, miałam trochę roboty, krzątaniny ;) Teraz dla odmiany mamy remont :P Byłam wczoraj z małym w poradni na badaniu, kolejny raz. Cóż, jeśli to ma dziecku pomóc... :O Jutro ma komisję, ech, zobaczymy... Ogryzku- kupiłaś już rowerki? Szybka jesteś ;) Jak młodemu idzie jazda bez podpórek? ;)
-
Darcia- tu jest ulotka z tego leku: http://www.doz.pl/leki/p1427-Broncho-Vaxom
-
ogryzku- fatalnie z tym przedszkolem :O U nas właśnie dzieci z orzeczeniem mają pierwszeństwo w przyjęciu. Ale integracyjnego nie ma w pobliżu. I chyba dobrze, bo z dojazdami byłoby tak samo. Dziecko sąsiadki jest dowożone busem do szkoły integr. w innym mieście. On czeka na ten bus już o 6.30 pod domem! Moje dziecko miałoby problem, żeby zdążyć. On ubiera się ok. 15-20 min. Co teraz zrobisz? Będziesz go sama dowozić? A jak to jest z tym św.. pielęgn.? Dlaczego Ci nie przyznali? Od lipca mają być jakieś zmiany, tak coś słyszałam. Darcia- istny pogrom z tymi chorobami :( Ja też mam alergię na pyłki, teraz jest najgorszy okres. Leki mi trochę pomagają, a jak tam dzieci? Ja też nie podaję dzieciom antybiotyków, chyba że już nie ma wyjścia. Może po tej kuracji zaserwuj im coś na odporność (polecam Bronchovaxon na receptę)
-
Dowiedziałam się od lekarki, że każde dziecko z ZA jest inne, dlatego trudno porównywać :O Darcia- nawet jeśli to nie to, to dobrze, że zostanie już poddany terapii, to będzie tylko z korzyścią dla niego. Przynajmniej w szkole nie będzie miał problemów :) My mamy komisję 26 kwietnia (do tego orzeczenia)
-
MamaT- prywatnie możesz iść na każdą terapię. Z NFZ musisz mieć skierowanie. Może być od lek. rodzinnego.
-
nie taka znowu nowa- za to ja jestem nowa ;) Ty chyba też jesteś gdzieś z Katowic? Masz już orzeczenie? Ja muszę teraz załatwić. Diagnozę już mam. Nie wiecie, jak długo się czeka na komisję itd?
-
*Darcia miało być, nie Dorcia, przepraszam
-
Napiszę do Ciebie, tylko później, bo jestem w pracy ;) Tak się składa, że znam Piotrowice b.dobrze :D To budujące, że te dzieci radzą sobie w życiu, ale mimo wszystko... łatwo nie jest.
-
ogryzku- a skąd jesteś? No tak, to co piszesz, też znam z autopsji :O Dzięki Tobie nie czuję się już tak osamotniona, znaczy, że tych dzieci jest więcej... Mój A. dostał leki, ale nie podawałam, bo się bałam, to były psychotropy :O Za to podaję mu leki na spanie, bo on cierpi na bezsenność.
-
ogryzku- chętnie się z Tobą spotkam :) Ja byłam z A. na Czerwińskiego w Katowicach (boczna z Sokolskiej). Terapia w Piotrowicach? Byłoby super, gdyby udało się tam wkręcić :) Do Mikołowa też mam dość blisko.
-
Zaczerniłam się. Mojego A. też nie sposób zawstydzić, on nie ma poczucia wstydu. W miejscach publicznych głośno komentuje wygląd innych ludzi, czym wprawia mnie w zakłopotanie... zadaje niestosowne pytania itd... Robi dziwne miny, dziwne gesty. ogryzku- podajesz mu jakieś leki?