Mama Aspika
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mama Aspika
-
Rybko- już znalazłam: "Tak opisze po krótce mojego 3 letniego synusia co mnie u niego niepokoi: -słaba mowa- głównie mówi swoim językiem, ale potrafi wymawiać krótkie 3 wyrazowe zwroty dość niewyraźnie -czasem sie zawiesza patrząc ślepo przed siebie, ale na krótko -na jakies pytanie odpowiada bez kontekstu -natretne liczenie i szeregowanie zabawek -jest nadpobudliwy -potrzeba silnych doznań dotykowych -częste biegunki -uciekanie na spacerach"
-
Rybko mini mini - napisz, co Ciebie niepokoi w zachowaniu dziecka? Jaki masz problem z nim? Bo przecież nie chodzi o kontakty z otoczeniem.
-
Kiki- i co dalej? Da się to wyleczyć? Bo konwencjonalna medycyna chyba tego nie leczy....
-
Ogryzku- co u Ciebie, jesteś już po wczasach? Czy Tadek pójdzie normalnie do szkoły od września i do jakiej klasy, zwykłej czy integracyjnej?
-
Darciu- nie przejmuj się i konsekwentnie rób swoje ;) Bardzo dobrze, że ciągle próbujesz go nauczyć tego nocnika. W końcu załapie :) Mój jakoś szybko się nauczył bez pampersa w dzień, za to w nocy.... strasznie długo to trwało :(
-
Generalnie dziecko nie jest na straconej pozycji :) Tylko to, co innym przychodzi naturalnie, bo w genach mają, nasze dzieci będą musiały się zwyczajnie nauczyć. To jest możliwe. Przy odrobinie wysiłku można się nauczyć "lania wody", odrobiny dyplomacji, patrzenia rozmówcy w oczy itp. Ideałem nigdy nie będzie, ale czy dzieci bez autyzmu są idealne? Są chytre, cwane, oszukują, kłamią, zwodzą, spiskują, liczą się dla nich koledzy a rodzice mniej itp. To przykłady. Dlatego nie ma co się załamywać :) Pozostaje problem samodzielności, jak dla mnie to mój mąż nigdy się nie stał samodzielny. Z ubieraniem nie ma problemu :D Ale jest dziwakiem, bo potrafi chodzić po 10-15 lat w tych samych ciuchach :P Załatwianie spraw w urzędach to dla niego ogromny problem. Zachowuje się wtedy jak dziecko we mgle. Ja ciągle muszę być jego sekretarką, asystentką, sprzątaczką itd. Tak naprawdę potrzebuje sztabu ludzi do pomocy.
-
Kajsad- dzięki ;) Niestety, mój synek już za "stary" na ten test. Do Warszawy też mam za daleko na szkolenie. Darciu kochana, nawet nie wiesz jak chciałabym przeczytać, że Iguś poszedł do przodu :) Teraz pewnie ten alergen go blokuje. Ale później pewnie będzie dobrze ;)
-
Mamo Kubusia- dokładnie jest tak jak mówisz :) Autystyczne dziecko bardziej niż inne potrzebuje pochwał. Darciu- nie martw się, mój jest jednak dużo starszy. Twój na pewno też ruszy do przodu ;) Czytałam, że masz już termin cesarki? Oby wszystko dobrze poszło i maleństwo było zdrowe ;) Pisałam o tym moim autystyku nie żeby się pochwalić wynikami, tylko w sensie, że pomimo sprawności intelektualnej on ma problemy na poziomie 5-letniego dziecka :O Nie chodzi tylko o jego niewłaściwe zachowania, które skutkują co najwyżej zniesmaczeniem lub zdenerwowaniem obcych osób. Boję się o jego bezpieczeństwo. On pewnych rzeczy w ogóle nie łapie. Jest ufny i bezbronny, na dodatek rzuca się w oczy z tym swoim zachowaniem. Może się zdarzyć, że zaczepi kogoś, ot tak, bez złej woli. Po prostu idealny materiał na ofiarę :( Nie można go cały czas trzymać pod kloszem, bo wtedy nie będzie samodzielny. Ale jak go uchronić przed niebezpieczeństwem, nie wiem.... Nie dalej jak wczoraj jakiś mężczyzna zaczepił starszego syna, kiedy ten wracał ze szkoły. Pokazał mu biały proszek w woreczku i zapytał czy chce... Syn oczywiście odmówił a potem uciekł. Powyższą sprawę zamierzam zgłosić, ale wiecie dobrze, że zła wytępić się nie da. Nie ten to inny. Nie w taki sposób, to może coś innego będą proponować, namawiać, zmuszać... :O Starszy ma instynkt obronny, młodszy już nie.
-
Kajsad- chyba Ty pisałaś o bezpłatnych badaniach? Na fb nie mogę znaleźć tego linka. Mogłabyś wysłać to jeszcze raz? ;) Bardzo Cię proszę. My jesteśmy po kolejnej diagnozie w PPP. Tym razem orzeczenie mamy na 3 lata. SYn dobrze wypadł, prawie we wszystkim górne granice normy, jedynie puzzle w dolnej granicy normy. On nie lubi układać puzzli, one rozwijają podobno umiejętności analityczne. Czy Wasze dzieciaki lubią i potrafią je układać? Powiedziałam im o jego trudnościach, bo z tych testów tak naprawdę nic nie wynikło, żadne słabe strony. W orzeczeniu jest mnóstwo wskazówek do pracy z nim. Na papierze ma wsparcie, ciekawe jak będzie w praktyce... Podkreśliłam, że ja nie będę chodziła z nim do szkoły a on potrzebuje drugiej osoby, opiekuna. Zaczęło zależeć mu na ocenach :) Był nagradzany cały czas przez Panią i przeze mnie i dało to efekt :) Tak samo z zachowaniem, nastąpiła znaczna poprawa :) Nie rozumie jeszcze wszystkich sytuacji i nie wie jak się zachować, nad tym musimy teraz popracować, ale i w szkole będzie miał zajęcia rewalidacyjne i pomogą mu w tym.
-
Mamo Kubulka- te krostki smaruje się pudrem w płynie i wtedy nie swędzą.
-
Darciu- logujesz się w prawym górnym rogu ;) A ja się wymądrzam, bo miałam dużo czasu z rana, żeby wszystko obadać :P
-
Z tego co ja wiem, to jest zależność wieku rodziców i występowania Zespołu Downa. Jeśli chodzi o autyzm, nie stwierdzono takiej zależności. Zresztą, co my porównujemy? Każda wie, że ZD to zmutowany gen, natomiast w autyzmie tego nie ma.
-
Rzeczywiście, badziewna ta kafe :O Ogryzku- da się przewinąć. Musisz kliknąć pod tematem Autyzm - przejdź do ostatniej strony. Jak już wejdziesz na temat to się nie da.
-
Darciu- nie przejmuj się, Iguś potrzebuje więcej czasu niż inne dzieci, ale kiedyś wystąpi i powie wiersz. Mnie też było przykro jak z okazji I komunii prawie wszystkie dzieci coś mówiły a mój nic :( A teraz, po roku wystąpił na dużej scenie w centrum kultury i powiedział wiersz. Krótki bo krótki, ale liczy się sam fakt :) Tak że nie trać nadziei ;) Mamo Kubulka- chcesz odroczyć szczepienia czy w ogóle nie szczepić? Jeśli chodzi o to 1, to nam neurolog nigdy nie robił trudności.
-
No to mamy święto dzisiaj :) Ja już byłam na występie mojego młodszego syna w centrum kultury w piątek ;) Jak na dziecko z autyzmem dobrze sobie poradził :) Darciu- dzieci zdrowe? A Ty jak się czujesz? ;) Jak znosisz upały? Ogryzku- to co Cię poparzyło to prawdopodobnie barszcz Sosnowskiego. Poparzenia po tej roślinie nie dość że są bolesne to jeszcze ciężko się goją a czasami pozostają nawet blizny :( Takie duże liście to ma i jest tego coraz więcej, w różnych miejscach Polski. Kiedyś występował tylko w niektórych regionach, ale ja też widziałam już u nas :O
-
Darciu- to dobrze, że wreszcie zaświecił jakiś promyczek nadziei :) Co to znaczy, że ładnie patrzał? Bo jeżeli w oczy, to jestem pod wrażeniem. Mój tego do teraz nie potrafi :(
-
Ogryzku- napisz, na czym polega ta metoda ;) U nas nigdzie tego nie ma. Młodszy w końcu się dostał na terapię indywidualną do psychologa. A dzisiaj byliśmy na teście w poradni. Wypadł bardzo dobrze, wysoko ponad przeciętną. Gdyby jego zachowanie było chociaż przeciętne, byłoby super. Niestety, tak nie jest :( Genialny umysł uwięziony w niedoskonałym ciele.
-
I jeszcze, czy chodzi do normalnej szkoły i jak sobie radzi? on jest w gimnazjum teraz?
-
Dobrze, że napisałaś, mamo 14-letniego chłopca, bo brakuje tu mam starszych dzieci z autyzmem. Mój 9-letni syn jest tu najstarszy i nie mam kogo zapytać, czego się mogę spodziewać w przyszłości. Jak możesz to napisz, na jakim jesteś etapie, co potrafi Twój syn, z czym ma trudności i jakie terapie przechodził, co najbardziej mu pomogło. Ja też nie stosuję diety, zresztą nasza lekarka psychiatra odradziła, ze względu na wybiórcze jedzenie. Dobrze, że on w ogóle cokolwiek je :O
-
Ogryzku- pocieszę Cię, że jak będą starsi, to się zmienią ich relacje. Miałam podobny problem, bo młodszy też nikogo nie słuchał ani nie naśladował, z wyjątkiem starszego brata, który nie był dobrym przykładem jak to ADHD-owiec (impulsywny, rozkojarzony, roztargniony, bałaganiarski) Naprawdę długo trwało zanim udało mi się ich ustawić. Cały czas zresztą trzeba nad nimi pracować i nie odpuszczać. Na Twoim miejscu nagradzałabym Tadka za każde dobre zachowanie względem brata. Możesz go trochę porozpieszczać ;) Przemek też będzie zadowolony ;)
-
Kiki- oczywiście, że dziecko trzeba bronić przed wyzwiskami i agresją, każde, nie tylko autystyczne. Tak się składa, że mojego dziecka nikt w taki sposób nie potraktował. Przynajmniej nie w mojej obecności i nic mi o tym nie wiadomo. Odnośnie kar też nie narzucałabym takich a nie innych zachowań. Nie popieram przemocy fizycznej, psychicznej ani żadnej innej. ALe rodzic musi mieć możliwość zapanowania nad dzieckiem. Trzeba mieć wyczucie i nie przekraczać granic. Dziecko ma wiedzieć, że danego zachowania nie akceptujemy a nie mieć poczucia krzywdy. Czasami nawet łagodne kary wywołują u dziecka poczucie krzywdy i wtedy trzeba się zastanowić, czy rzeczywiście potrafi ono sprostać naszym wymaganiom, warto skonsultować ze specjalistą. Jako przykład mogę podać np. gryzienie kredek i ołówków. U nas na szczęście skończyło się, ale nauczycielka strasznie tępiła dziecko za to. Ja go nie karałam, kupowałam nowe po prostu. Chwaliłam jak przynosił do domu ładnie ułożone i nie pogryzione. Ogryzku- nie wiem, co poradzić Tobie w sprawie rodzeństwa, bo trudno nakazać dziecku żeby kochało brata czy opiekowało się nim. Samo to, że nie czuje on więzi z młodszym bratem jest wynikiem zaburzeń i nie ma sposobu, żeby go tego nauczyć. Prędzej Tadek po prostu się przyzwyczai do obecności młodszego i będzie go tylko tolerował niż będzie próbował się z nim zaprzyjaźnić. To znaczy możliwe jest osiągnięcie zgody i porozumienia ale szczególnych uczuć nie spodziewałabym się. Któraś pytała o wiek naszych dzieci. W stopkach mamy rok urodzenia dziecka ;)
-
Widzę, że pojawiło się dużo nowych wątków i kilka nowych osób. Nie dam rady wypowiedzieć się w każdym temacie. Dziewczyny, jeśli chodzi o dzieci, to nie zapominajcie, że każde jest inne i co innego na niego działa. Wasze zdania są różne i różne są dzieci, nie da się wszystkich wrzucić do jednego wora. Jeżeli chodzi o "nienormalność" dziecka, reakcję naszą na te zachowania i reakcję otoczenia to trzeba brać pod uwagę również to, że dziecko jest inteligentne i pewne nasze zachowania może wykorzystywać, zwłaszcza dziecko starsze. Dlatego nie zgodzę się z Kiki, żeby tak ostro reagować podkreślając chorobę dziecka, bo dzięki temu można go "utrwalać" w tej chorobie. Lepsze efekty uzyskuje się, traktując dziecko jak normalne i starając się go przywrócić do "normalności". Na zachowania odbiegające od normy trzeba reagować zawsze, ale to ZAWSZE. Do bólu, niestety :O Nie popieram bicia. Przysłowiowy klaps czasami jest potrzebny, ale u młodszych dzieci, kiedy trzeba szybko zareagować. U starszych nie ma sensu, bo dziecko jest rozumne, można z nim porozmawiać, stosować system nagród i kar innego rodzaju. Kara musi być skuteczna a nie dotkliwa. Przykład: Byliśmy teraz na komunii. W kościele trudno wytrzymać zdrowemu dziecku a co dopiero autystykowi. Mój młody zaczął kopać w ławkę a przy okazji (chyba) panią obok. Ona nachyliła się do niego i zwróciła mu uwagę. Ja również powiedziałam mu, że ma jej nie kopać, bo jak się to powtórzy, to będzie miał szlaban na komputer. Do końca mszy był już spokój. Gdybym potraktowała go jak "chorego" i wytłumaczyła tej pani, że on przecież nic nie może za swoje zachowanie to pewnie kopałby tę panią do końca i innym razem też, bo zrozumiałby, że mu wolno, bo jest chory!!!! Autystyk nie jest upośledzony i nie można go tak traktować. Dziwne zachowania trzeba tępić, ale na zasadzie, że jest fajnym dzieckiem, miłym chłopczykiem a ładne dzieci tego nie robią ;) To działa jakiś czas, ale trzeba powtarzać, bo one jakby zapominają znowu. Ogryzku- ja myślę, że Tadka też się da w ten sposób "ustawić", bo on jest bardzo inteligentny tylko musisz podkreślać jak bardzo podobają Ci się jego zachowania wtedy, gdy na to naprawdę zasłuży. Potem możesz go pochwalić przy mężu, to jeszcze silniej działa. Najpierw znajdź jakiś drobiazg w zachowaniu, potem zobaczysz, że tego będzie coraz więcej. Nie mów przy nim o jego chorobie, traktuj jak zdrowe, niegrzeczne dziecko. Pamiętam jak na początku mówiłam dziecku, że zasłużyło na nagrodę, bo przez 15min. było grzeczne. Potem było coraz lepiej ;) Nic tak nie motywuje jak pochwała i chęć dziecka do powtórzenia tego :) Są gorsze dni, ale nie wolno się poddawać. NIGDY!
-
Kiki -dzięki ;) W domu to sobie obejrzę, bo teraz w pracy jestem ;)
-
Kiki- wyślij mi, proszę, z ang. poradzę sobie ;)
-
Kiki- ciekawe to, co piszesz. Mój mały też cierpi na bezsenność, leki pomagają na krótko. Z tym siniaczeniem to też prawda, bo jemu się robią sińce od samego dotknięcia niemal :O Ale miał robioną biochemię i żelazo miał w normie.