Mama Aspika
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mama Aspika
-
Ogryzku- tak, to bliźniacy ;) Może się spotkamy np. w święta? ;) Mamo Kubulka- pozostaje chyba tylko Eye Q ;) albo coś w tym rodzaju.
-
Plamiasty- dzięki za rady, zastosujemy z tą szczoteczką ;) Chciałam wam powiedzieć, że moje dziecko jeszcze teraz wszystko liże, ciarki mnie czasami przechodzą :O Liże poręcze, balustrady, wszystko co w zasięgu rąk :O Zdarza mu się jeszcze gryźć bluzki pod szyją, ale rzadziej niż kiedyś. Mamo Kubulka- anafranil nie jest na koncentrację, rispolept też nie. Na koncentrację jest concerta. To jest lek na pochodnej amfetaminy. DOstaje ją mój drugi syn, który ma ADHD. Teraz musieliśmy zwiększyć dawkę, bo po 3 latach stosowania tamta dawka nie wystarczyła. WIęc jak się zacznie podawać to tak to wygląda. Ale nie na każde dziecko dobrze działa. Lekarka mówiła, że są dzieci, które po tym leku reagują zwiększoną nadpobudliwością. Kolejna rzecz, nie podawaj dziecku leku bez potrzeby. To znaczy dopóki nie chodzi do szkoły to w ogóle nie. A w szkole w zależności od tego, jak sobie będzie radził z nauką. Mój syn ten z ADHD nie zrobiłby nic, kompletnie nic, bez tego leku :( To jest naprawdę ostateczność.
-
Mamo Kubulka- od neurologa też możesz dostać leki, ale nie psychotropy, te tylko od psychiatry. Mój syn dostał anafranil, nie podałam mu, potem dostał od psychiatry rispolept i też nie podałam. Teraz po roku podałam mu anafranil (to nie jest psychotrop) a przepisał go tym razem psychiatra. Jest niewielka poprawa, ale nie wiem na ile to zasługa leku a na ile terapii, podejścia i wieku.
-
Ogryzku- sprawdziłam jeszcze raz ten test i wyszło mi tak samo, ale układ podobny do Twojego tzn. najmniej punktów w pierwszym, II i III wyszły średnio a najwięcej w ostatnim (zdrowie). I 9 pkt. II 23 pkt. III 19 pkt IV 43 pkt. Gdzieś tam przeczytałam, że powyżej 104 pkt. to już głęboki autyzm. Agazgaga- nie porównywałabym choroby nowotworowej do autyzmu, to zupełnie inny ciężar gatunkowy i jeśli chodzi o tamtego chłopca, to na pewno opieka matce przysługuje. W przypadku autyzmu zależy od tego, jak jest głęboki. Rodzice dzieci do 7 lat są w pewien sposób oszukiwani, bo przecież każde dziecko w tym wieku wymaga opieki. Nawet gdyby autyzmu nie miało, więc komisje nie chcą przyznawać tego punktu 7. Dziecko powyżej 7 lat może samo chodzić po ulicy. Jeżeli autyzm uniemożliwia mu to, bo nie przestrzega przepisów ruchu drogowego, zagapia się, gubi, to wtedy jest problem. Kolejna granica 13 lat, wtedy dziecko może zostawać samo w domu. Jeżeli ma autyzm i nie można go zostawić samego, to znowu jest problem. Do 7 lat nie wymaga się od dziecka samodzielności w sensie pozostawania bez dorosłego. W tym przypadku, moim zdaniem, ważne jest to, czy rodzica może ktoś zastąpić. Jeżeli nie, z różnych powodów, to powinni przyznać opiekę. Ogryzku, nie wiem, co napisałaś w odwołaniu, ale w Twoim przypadku mniejsze znaczenie mają niedomagania Tadka a większe inne czynniki jak brak możliwości zastąpienia Ciebie inną osobą.
-
Nie wiedziałam o tym teście ATEC wcześniej. Mojemu wyszło 94 pkt. Co do orzeczenia, my też nie mamy zaznaczonego punktu 7. Mamy tylko 5,6 i 8, cokolwiek to znaczy :D Nawet się zgadzam z tym pkt.7. Mój syn wraca czasami sam do domu ze szkoły i radzi sobie. Potrafi zrobić zakupy w sklepie a nawet potrafi się zrewanżować koledze, który mu coś kupił ;) Co do tego, do czego jest potrzebne orzeczenie... Występując z wnioskiem o orzeczenie, trzeba było zaznaczyć, w jakim celu jest potrzebne orzeczenie przede wszystkim. Były wymienione m.in. zasiłek piel., świadczenie piel., zaopatrzenie ortopedyczne, leki i inne. Więc orzeczenie tylko po to jest potrzebne- dla kasy albo przywilejów.
-
Ogryzku- racja ;) Ja mam wszystko zaznaczone ;) Znowu choróbsko Was męczy? :O
-
Mamo Kubulka- ja odliczam tylko SI. Miał jeszcze biofeedbeck, ale to było przed orzeczeniem. Z tych interpretacji, które czytałam wynika, że odlicza się tylko terapie i rehabilitacje a nie każde zajęcia dla dzieci z autyzmem. Więc to się nawet zgadza. Paniom w skarbówce nie wierzę, bo nie zawsze mają rację :D Ale z tym MK to bym się nawet zgodziła. Oczywiście można też odliczyć szeroko pojęty sprzęt do rehabilitacji albo umożliwiający normalne funkcjonowanie, przystosowanie otoczenia do potrzeb dziecka niepełnosprawnego. Ja myślę, że te wszystkie piłki do ćwiczeń, specjalne poduszki itd. też można podciągnąć. Można też odliczać wydawnictwa, materiały i pomoce szkoleniowe. Darcia- nie wiesz, czy przy tym dofinansowaniu do komputera jest brane pod uwagę kryterium dochodowe? Wszędzie na stronach PFRON piszą o zaświadczeniu o zarobkach. Kiki- Ty chyba pytałaś o te ataki śmiechu? Moje dziecko nigdy tego nie miało. Plamiasty- trochę niepokojące jest to, że mały nie zasypia od razu. U mojego też się tak zaczęło. Na początku wystarczało, że położyłam się obok i zasypiał (prosił mnie o to) a potem już nic nie pomagało :(Teraz bierze leki. Robimy jeszcze diagnozę u nefrologa, może tam znajdą przyczynę. Bezsenność to jest jednak duży problem.
-
Ogryzku- to dobrze, bo ja mam nadzieję, że jednak kontroli nie będzie :P Tak mało jest teraz ulg, dobrze, że jeszcze mogłam internet odliczyć, bo wcześniej na męża był. Mamo Kubulka- zbierałaś sobie wszystkie rachunki i zaświadczenia? Ja odliczyłam tylko te co były już po orzeczeniu, bo mogliby się czepiać. CHociaż wiadomo, że jak dziecko chodziło na takie zajęcia to musiało już coś być, ale skarbówce nie przegadasz :O
-
Widzę temat o odliczeniach paliwa w zeznaniu. Ja też odliczałam. W sumie to nie liczyłam wg ryczałtu, tylko proporcjonalnie. Wiem, że dojazdy do lekarza się nie liczą tylko na zabiegi, rehabilitacje. DLatego trzeba mieć rachunki z tych wszystkich zajęć, albo zaświadczenia jak nieodpłatne. Poodliczałam też zajęcia. Nigdzie nie spotkałam się z tym, że trzeba dołączyć orzeczenie. Darciu- skąd wiedziałaś? Ogryzku- czy Ty miałaś kontrolę, że Ci sprawdzali te wydatki? Bo ja się będę odwoływać jakby co :P To jest chamstwo, że nie dość, że za wszystko z własnej kieszeni trzeba zapłacić, to oni jeszcze będą się szczypać o grosze.... :O
-
wg was pewnie autyzm- dobrze, ze nie będziesz się już udzielać, bo nic nie wniosłaś do tematu, zdołałaś jedynie poobrażać niektóre matki. Pozostał niesmak :O Oczywiście, że każdy może wyrazić swoją opinię, ale każdy musi być odpowiedzialny za to, co pisze. Zwłaszcza na forum, na którym dziewczyny zmagają się na co dzień z problemami z dziećmi, o których przeciętna matka nie ma zielonego pojęcia. Musisz wiedzieć, że potrzebują one przede wszystkim wsparcia i po to jest to forum. Atakowanie matek dzieci z zaburzeniami jest infantylne i chore. Chciałaś się pochwalić tutaj, że masz zdrowe dziecko... a my nie....żałosne... :O
-
Ogryzku- nie stosowałam, a na co to jest? Ja zaczęłam mojemu podawać tabletki od psych. Dałam mu ostatnio trochę czasu, minął rok i pewne zachowania zaczęły się utrwalać na jego niekorzyść. Po tych tabletkach jest znaczna poprawa. Wiadomo, że nie ma leku na autyzm, ale pomaga w pewnych zachowaniach. To nie jest lek na koncentrację, ale wtedy dziecko lepiej skupia się na tym, na czym powinno, tak w skrócie. Bo pewne złe rzeczy zostają wyeliminowane.
-
Dziewczyny, widzę że sporo naprodukowałyście ;) Teraz nie mam czasu czytać, może nadrobię kiedyś. Witam nowe mamy ;) Darcia- nie przejmuj się, kochanie :) Dzieci nie da się w ten sposób porównywać, każde jest inne, jedno lepiej robi to, drugie coś innego ;) Poza tym, bywa i tak, że długo nic się nie dzieje i nagle któregoś dnia - jest znaczny postęp :) Synuś może Cię któregoś dnia zaskoczyć :) Ja też wiele razy załamywałam się nad tym moim :( Ale jak teraz widzę jak sobie radzi, to aż jestem z niego dumna :)
-
Ogryzku- dobrze, że udało Ci się go odroczyć. Niestety, to prawda, nikt mu w szkole nie będzie pomagał. Mało tego, nauczyciele i dzieci chętniej pomagają dzieciom z widoczną niepełnosprawnością niż takim na pozór zdrowym. Walka z wiatrakami, zeszyt pełen uwag i zero poprawy. Już teraz w IIIkl. słyszę, że "dziecko sobie nie poradzi w IVkl. " Tak jakby to było do wyuczenia :O Powtarzam wychowawczyni, że teraz dopiero załapuje nawyki zachowania higieny a i tak muszę go non-stop pilnować, a gdzie tam nauka organizacji, pamiętanie o zwykłych rzeczach. Jak grochem o ścianę, nie da rady tego zrozumieć. A co ja mam zrobić? Na pomoc szkoły nie mam co liczyć... :( To, że nie ma problemów z nauką naprawdę nie ma większego znaczenia, nikt go w szkole nie wspiera i to jest błąd...
-
Darcia- chyba krąży jakiś cholerny wirus :O Ja też go złapałam :O Jestem na antybiotyku od wczoraj. Moje dzieci na razie zdrowe, odpukać! Nie zazdroszczę Ci, bo w ciąży mało które leki można brać. Na dodatek nie możesz spokojnie chorować z dwójką chorych dzieci na karku. Dbaj o siebie, zdrówka życzę Tobie i dzieciakom ;)
-
Darcia - a mówią, że do trzech razy sztuka ha ha :D ;) Dooobrze, i tak będzie fajny ;) Jak tych 2 starszych ;)
-
Teraz chyba więcej się dzieje na fb ;) Jeśli chodzi o wątpliwości to chyba każdy je ma. Chyba że chodzi o głęboki autyzm, ale tutaj nie mamy takiego przypadku. Rzeczywiście, wiele tych cech uważanych za objaw autyzmu dzieci dziedziczą po rodzicach. Tak na dobrą sprawę to chyba w każdym z nas, rodziców można się takich cech doszukać. Nie wiem tylko, czy można to "naprawić". Pewne rzeczy takie jak poprawność mowy czy staranność pisma pewnie tak, ale pewne cechy "wrodzone" jak upór już nie, wszystko jedno czego dotyczy, czy to niejedzenia pewnych rzeczy czy zakładania cały czas tych samych butów. Ostatnio odkryłam, że w okolicy mieszka jeszcze jedno dziecko z autyzmem, w tym samym wieku co mój syn. Mówiłam jego mamie o naszym forum, może zechce dołączyć ;) W każdym razie nam obydwu zrobiło się jakoś raźniej, bo w końcu można z kimś porozmawiać o autyzmie. Z kimś, kto zna problem.
-
Nie taka- on miał w sobie zawsze coś takiego, że przyciągał dzieci. Zawsze lgnęły do niego, on nie szukał ich towarzystwa a one jego. Mowa rozwijała się normalnie, spróbuję wrzucić na fb jakiś filmik z pierwszych lat życia ;) Dopiero dużo później zaczęły się problemy w domu. Ja to odebrałam w ten sposób, że dziecko odreagowuje stres z przedszkola. Chodziłam z nim pryw. do psychologa na terapię, też nie dopatrzyła się u niego niczego nieprawidłowego. W końcu ze szkoły wysłano go do PPP, gdzie wszystkie testy przeszedł bez problemu, nawet SI ! Wyszło, że ma skrzyżowaną lateralizację i osłabioną koordynację wzrokowo-ruchową. A psychiatra na 1 wizycie orzekła, że ma książkowe ZA.
-
Nie taka nowa- pierwszy sygnał? W przedszkolu, między 5 a 6 rokiem życia (chodził już drugi rok). Dopiero wtedy panie zaczęły się skarżyć, że nie chce się bawić z dziećmi, tylko z jednym kolegą, bije dzieci, rzuca jedzeniem. Byłam zdziwiona, bo w domu był zawsze grzeczny...na początku myślałam, że to wina przedszkola...
-
A obecnie jedynym stworzeniem, które mnie zawsze wita z radością po powrocie do domu- jest pies :D Starszy jeszcze czasem przybiegnie zapytać o coś do jedzenia a młodszy nie zwraca uwagi w ogóle :( Czasami myślę, że nie ma go w domu a on nagle po godzinie wyłania się z pokoju :P
-
To oznaczałoby, że wszystkie dzieci z zaplanowanej cesarki mają autyzm a tak wcale nie jest. Mój rzeczywiście miał planowaną, przy starszym dostawałam oksytocynę, ale znam wiele dzieci z planowanych cesarek i są dalekie od autyzmu.
-
Ogryzku- nie wspominałaś nigdy :) Może dałoby się wyciągnąć jakieś dofinansowanie ze środków unijnych? U nas też jest kilka ciucholandów, ale nie wszystkie mają powodzenie. A 2 upadły, z tego co pamiętam. Niektórzy sprzedają na Allegro. Wtedy nie trzeba płacić czynszu, ale nie wiem, czy to się opłaca. Mamo Kubulka- ja też czytałam o tej metodzie. Spróbuję kiedyś, bo co mi szkodzi?
-
Ogryzku - Ty to powinnaś jakiś biznes założyć ;) Marnujesz się po prostu ;)
-
Plamiasty- oj, biedny! :( Odporność mu spadła po chorobie, to znów coś złapał :O Nic na to nie poradzisz, do przedszkola dziec**przynoszą przeróżne wirusy :O
-
Kubusiowa- ja już wysłałam Ci zaproszenie ;) Tylko nie napisałam, że ja to ja. Na fotce z szynszylą ;)
-
*Coccodrillo :D