Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mama Aspika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mama Aspika

  1. Darciu- ADHD nie da się zdiagnozować u 2-latka. Ja wtedy już wiedziałam, że trafił mi się wyjątkowy egzemplarz, ale dopiero w wieku 7 lat dostałam diagnozę. Po pierwsze- to nie bierze się znikąd, musi mieć jakąś "historię" neurologiczną. Mój miał niedotlenienie przy porodzie i wzmożone napięcia mięśniowe. Po drugie- dziecko stwarza problem nie tylko rodzicom, ale jest też zagrożeniem dla samego siebie. Jego reakcje są błyskawiczne, szybsze niż myśli. Po trzecie- dziecko ma problemy ze snem. Późno zaspia, często budzi się w nocy lub bardzo wcześnie wstaje. To, że on nie śpi = nie śpi nikt w całym domu. Po prostu nie pozwala. Po czwarte koncentracja- to prawda, skupia się tylko na tym, co go interesuje. Po piąte- mylne wrażenie "spokojnego dziecka" można odnieść jak patrzy na TV. To właśnie ADHD-owiec potrafi siedzieć jak zaczarowany i to tylko potwierdza jego zaburzenie. Podkreślam, jego ulubione zajęcie to oglądanie TV. Oczywiście, najbardziej lubi reklamy i zna wszystkie bardzo dokładnie ;) ADHD nie jest takie straszne, ale baaardzo uciążliwe. xxx Jeżeli chodzi o mleko, to ja też miałam u młodszego epizod z odstawieniem. Mały miał za dużo wapnia i p. nefrolog kazała odstawić mleko na miesiąc. Miało mu się poprawić ze snem (to było jeszcze przed diagnozą). Odstawiliśmy i żadnej poprawy nie było. Wyniki za to były lepsze i p. doktor pozwoliła mu pić mleko w ilości 1 szkl. dziennie :) Dzieci też są różne ;)
  2. gość który pisze o dorosłych autystach - rzekomo ich nie ma :D Ja nie znając wcześniej symptomów, nie potrafiłabym ich wskazać. Teraz bez trudu ich wyłapię. Jest ich trochę. Uważani najczęściej za dziwaków, ekscentryków, wielu jest naukowcami albo wykłada na uczelniach ;) Kiedyś nie przywiązywało się wagi do ich dziwnych zachowań. Ci, którzy mieli mniej szczęścia kończyli szkoły specjalne, żyją na marginesie społeczeństwa. Nie jest tak, że ich nie było !
  3. Jak tak czytam opisy zachowań Waszych dzieci, to skłaniam się ku opinii większości lekarzy, że autyzm można stwierdzić na 100% dopiero w wieku 6-7 lat, nie wcześniej. Moje dziecko jak było młodsze też było kontaktowe. Potem nastąpił regres. Teraz mam podobnie jak Ogryzek, muszę wołać po kilka, kilkanaście razy a najlepiej podejść i go obudzić od razu, żeby wrócił na ziemię. W wieku 3-4 lat zawsze jeszcze reagował na imię, wykonywał polecenia. Później był zbyt zajęty, żeby się odezwać. Któraś dziewczyna pytała, czy chodzi tylko o reakcję na imię, czy polecenie. Jest różnica, czy dziecko się nie reaguje, bo mu się nie chce, czy jest wyłączone (to widać). DLatego taki ważny jest KONTAKT WZROKOWY. Brylanciku- w jakim wieku jest Twoje dziecko? Pewnie, że niektóre symptomy widać wcześniej, jakieś nieprawidłowości, które można i trzeba naprostować, ale autyzm to cały zespół zaburzeń.
  4. Zauważyłam, że mnie nie lubią ci, którzy mi czegoś zazdroszczą. Ja uważam, że nie ma czego, ale oni wiedzą lepiej :P Trudno, nic na to nie poradzę, nie będę z siebie robić kretynki :D Brylanciku- może z tym drugim dzieckiem będzie tak samo? Naście lat temu inaczej podchodzono do pewnych spraw, niektóre odchylenia nie były zauważane. Teraz aż do przesady kładzie się nacisk na pewne zachowania dziecka. Ogryzku- nie przekonałaś mnie :D Czego oni od Ciebie chcą? A w ogóle żeby powiedzieć komuś w twarz, że się go nie lubi to trzeba być chamskim i nie mieć za grosz taktu :O
  5. Brylanciku- jak na autyzm, to jest baardzo kontaktowy ;) Z tymi dziećmi nie jest łatwo. Nie zależy im, żeby rodzic był zadowolony i nie chcą niczego od rodziców. Jak coś chcą, to biorą same albo rezygnują. Masz już diagnozę?
  6. Brylanciku- ciekawa jestem, czy u Twojego syna to było naprawdę ADHD? Mój starszy ma to zaburzenie, ale problem jest nie tyle z zachowaniem, co z koncentracją. Pisałam już zresztą o tym wiele razy. On ma wysoki iloraz IQ a wyniki słabe :( Sama nie wiem już, co mam robić :O On się w ogóle nie uczy, bo nie potrafi. Nauka z nim to jest męczarnia dla mnie i dla niego. Ja się denerwuję, on nadal nic nie wie, koszmar :( Myślę, że jest metoda nauki takich dzieci, ale póki co, nie trafiłam. Wiem, że jest możliwe, żeby jego wyniki były bardzo dobre. Najpierw musiałby jednak sam w to uwierzyć i tego chcieć, a tak nie jest. Relacje z kolegami ma poprawne, ale nie ma żadnego dobrego kolegi. Kiedyś dzieci lgnęły do niego. Na dzień dzisiejszy jest zbyt narwany, hałaśliwy i kłótliwy, łatwo wpada w gniew jak i w płacz, ze skrajności w skrajność. Nie jest to łatwe do zaakceptowania. W tacie też nie ma dobrego wzorca, bo on nie dba o dobre relacje z innymi. Bardzo ważne jest wsparcie i akceptacja w dzieciństwie i całym życiu, ale nie jest wystarczające do osiągnięcia sukcesu. Ogryzku- nie wiem, skąd wzięłaś taką negatywną opinię o sobie? Nie ma ludzi, których wszyscy lubią, tak samo nie ma takich, których wszyscy nie lubią. Niektórzy są niepopularni, może dlatego że sami tego chcą. Można uprawiać populizm, to łatwe do nauczenia (przykładem są politycy), w życiu może i zapewnia sympatię otoczenia, ale kosztem tego, że nie żyje się w zgodzie z samym sobą. To też jest bardzo ważne. Większość relacji, zwłaszcza tych, które są dla nas ważne, można naprawić. Lepiej żeby dzieci wychowywały się w zdrowych rodzinach, bez dysfunkcji.
  7. Agazgaga- audiolog robi badanie takim specjalnym aparatem. Nie wiem jak u młodszych dzieci to wygląda, bo mój miał słuchawki na uszach i musiał powiedzieć "już' jak usłyszał sygnał. W tym badaniu wychodzą dokładne częstotliwości, które dziecko słyszy. Jeżeli jest wada słuchu to wychodzi bardzo precyzyjnie.
  8. Aga- najpierw do psychiatry. Ja czekałam do psychologa kawał czasu (po diagnozie). Tak w ogóle, chodziłam z małym do psychologa przez całe przedszkole i ona się żadnego autyzmu u niego nie dopatrzyła. Jak iść to od razu do fachowca ;)
  9. Tak, Darciu, to mega przystojniak ;)
  10. Mamo Kubulka- Twój synuś ma takie czarne włoski?
  11. Mamo Kubulka- dodałam zdjęcia takie jak miałam tu w pracy na komputerze ;) Z domu wrzucę bardziej aktualne moje. Ja na razie nie wiem, kto jest kto :P Z wyj. Darci ;) Co do kolegów... mój ma zawsze tylko jednego kolegę. Reszty nie akceptuje. Nie jest jakoś specjalnie odrzucany, ale też nie jest zainteresowany kolegami. W szkole czy na wakacjach zawsze sobie kogoś znajdzie, ale musi spełniać jego wymagania. Jego wych. mówiła mi, że dzieci go lubią. Chcą się z nim bawić.
  12. Moje dziecko autor Marla DeBruin Jest takie dziecko, które chcę żebyś poznała, to moje dziecko. Moje dziecko wygląda jak Twoje dziecko, normalne i doskonałe ze wszystkich stron. Moje dziecko ma jednak niewidoczne kalectwo. Jestem pewna, że widziałaś moje dziecko. Moje dziecko to to, które nigdy nie jest zapraszane na przyjęcia urodzinowe. Moje dziecko nigdy nie było w twoim domu, aby bawić się z Twoim dzieckiem. Moje dziecko to to, które siedzi samotnie na huśtawce, na podwórku. Moje dziecko to to, które obserwuje jak inne dzieci bawią sią razem. Moje dziecko chce się bawić z Twoim dzieckiem, ale powiedziano mu NIE, ponieważ moje dziecko zachowuje się inaczej niż Twoje dziecko. Upośledzenie mojego dziecka czyni go bardziej naiwnym, to coś czego nie znajdziesz u innych dzieci w jego wieku. Moje dziecko nie naśmiewa się z innych i lubi wszystkich. Małe dzieci często ciągną do mojego dziecka z powodu jego cierpliwości do nich. Dorośli określają moje dziecko jako czarujące i grzeczne, dlatego, że jest to jedyny sposób zachowania pośród nich, jakie moje dziecko zna. Z tego samego powodu rówieśnicy nie czują się dobrze z moim dzieckiem, unikają go. Wielu dorosłych bardzo stara się pomóc mojemu dziecku przystosowac się. Moje dziecko ma opowiadane historyjki z życia, aby pomogły mu stać sie takim jak Twoje dziecko. Problem w tym, że moje dziecko potrzebuje pomocy Twojego dziecka, aby uczyć się stosunków międzyludzkich. Niestety tak się nie dzieje, ponieważ Twoje dziecko nie chce mieć nic wspólnego z moim dzieckiem. Twoje dziecko, jestem tego pewna, było uczone od najwcześniejszych lat, aby być uprzejme wobec ludzi upośledzonych, z pewną dozą współczucia i dobrych manier potrafi Ono zaakceptować tych, którzy są poszkodowani przez los. Jakże chciałabym, abyś nauczyła Swoje dziecko, że niektóre uposledzenia nie są wyraźnie widoczne. Moje dziecko nie potrzebuje współczucia, moje dziecko chce mieć przyjaciół. Moje dziecko ma autyzm. Moje dziecko mogło by być Twoim dzieckiem.
  13. Większość linków na dole strony jest nieaktywna, ale ten z republiki jest fajny. Tam jest taki wiersz. Spróbuję go wkleić :)
  14. kajsad- z tą karmą to mam tak samo z moim :) Zatyka nos i jednak daje psu tą karmę ;) Zapodam linka do fajnej stronki o autyzmie i ZA. Naprawdę profesjonalnie opracowane materiały, polecam: ://www.ppppnaklo.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=120&Itemid=119
  15. Agazgaga- co byś nie zrobiła, weź opinię od psychologa i logopedy. Z takim "materiałem" możesz już iść do neuro ;)
  16. Jeszcze a propos eye-q, pani dr miała firmowy kalendarz, parawan, karteczki, długopis i Bóg-wi co jeszcze. Jak mogłaby nie zachwalać tego specyfiku? ;)
  17. Dziewczyny -są 2 rodzaje EEG: na spaniu i w czuwaniu. Mój miał na skierowaniu zaznaczone to drugie. Na 100% były te 2 opcje. W czuwaniu jest podobno bardziej wiarygodne i jak jest taka możliwość to neurolog robi właśnie takie. U młodszych raczej nie, bo nie wolno poruszyć nawet gałką oczną dlatego nie udałoby się. Mnie też neurolog zaleciła podawanie eye-q. W sumie to kwas omega-3. Akwizytorzy rozdmuchali kampanię na całą Polskę. Lepiej kupić zwykły tran albo omega-3 za 1/3 tej ceny, Ja podawałam przez 3 m-ce, ale nie widziałam żadnej poprawy i dałam sobie spokój. Teraz kupuję dzieciom omega-3. To ściema z tym preparatem, ktoś na tym robi duże pieniądze.
  18. Mój chyba najstarszy :) Na pytania po co czy dlaczego też nie potrafi odpowiedzieć. Chyba że dotyczy poważnych zagadnień naukowych :D
  19. Nie taka- dobry pomysł z tą stopką :) Od razu będzie wiadomo, o jakie dziecko chodzi ;) Co do komunikatywności.... no właśnie, to jest problem.. :( Zastanawiamy się nad telefonem dla dziecka. Jego koledzy dawno już mają, on nie, bo po co? Chyba tylko do gier, bo do rozmów on nie jest chętny, nie potrafiłby skorzystać z tego nabytku. Nie mówiąc już o tym, że szybko by go zgubił, bo on nie dba o swoje rzeczy nic a nic. Ile razy musiałam dzwonić do szkoły z pow. okularów.. inne rzeczy też zostawia, ale to nie jest taka tragedia. Standardowo już kupuję szkolne przybory w hurtowych ilościach ;)
  20. Kubusiowa- podpisałam tą petycję :) Imponująco wygląda ta lista podpisów. Ciekawe, czy coś to da. Swojego czasu podpisywałam protest przeciwko wysyłaniu 6-latków do szkół. Podpisów też było mnóstwo i nic to nie dało :( Ale działać trzeba.
  21. Darcia - co masz na myśli? W jego umyśle chyba cały czas jestem nim. Nigdy mnie o nic nie prosi. Czasami brat mu każe o coś poprosić, to wtedy to robi. Sam od siebie, nigdy.
  22. Mamo 2-latka- my też mamy orzeczenie na 3 lata. Na komisji szybko poszło, żadnych testów nie robili. Skupili się głównie na mnie, zadawali mi pytania. Dziecko położyło głowę na stole i nie było zainteresowane rozmową. Potem, jak zadawali mu pytania dotyczące osób albo jego samego nie chciał odpowiadać od razu. W końcu wydusił no, nie albo nie wiem... Ożywił się dopiero jak go zaczęli pytać o konkrety: ile to jest, rozwiąż to, wymień itp. Przy czym dłubał w nosie i huśtał nogami. Zauważyłam, że na korytarzu wszystkie dzieci zachowywały się podobnie. Chodziły, kładły się i tarzały na ławie. Niektóre wyły albo krzyczały. Te 2-letnie i te 10-letnie. Nie nawiązywały ze sobą kontaktu w ogóle. Widziałam, że mojego przeraziła ta atmosfera. Poprosił o mój tel., żeby grać. Wtedy podbiegł 3 latek i krzykiem zaczął się domagać telefonu, próbował go wyrwać. Zabrałam go a wtedy zaczął przeraźliwie krzyczeć i próbował mi go zabrać. Cholera, matki jakby nie było... :O Siedziała, ale nie interesowała się dzieckiem w ogóle !!! Schowałam tel. do torby i tłumaczyłam dziecku, że nie mogę mu dać swojego telefonu. Bałam się, że zacznie mnie gryźć. W końcu przyszła po niego. Potem zaczął biegać z krzykiem w kółko i walić pięściami we wszystkie drzwi po kolei. Matka znowu zero reakcji. Było nas tam ze 20 osób, wszyscy mieli już dość. W końcu wyszła lekarka z komisji i poprosiła do środka "to głośne dziecko". Choroba chorobą, ale rodzic też po coś jest.
  23. agazgaga- żartujesz? 5-letnie dziecko mówi kwa kwa, papi ...? czy o swoim piszesz? Jeżeli to o niego chodzi, to matka jest niepoważna :O Sama raczej nic nie zrobisz... On może być równie dobrze opóźniony w rozwoju albo mieć niedosłuch. Biedne dziecko :( Gdzie Ogryzek? Kupiłam też te układanki z Biedronki ;) Wprawdzie były tylko do 7 lat, ale wzięłam. Mam tą ze sznurkami. Nawet się im podobała, obaj ćwiczyli palce. Tego chyba nigdy za wiele ;)
  24. agazgaga- mówisz, że on ma 5 lat? :O Zakładasz, że ma zaburzenia SI a on może mieć coś innego. Matka powinna go zdiagnozować jak najszybciej. W szkole będzie miał problemy i prędzej czy później trafi w ręce specjalistów. Później straci o wiele więcej czasu niż teraz. Ze szkodą dla dziecka. A takie gadanie, że nie ma czasu świadczy, że ma to dziecko gdzieś, po prostu :O
  25. -analiza żywej kropli krwi- to jedno -morfologia z rozmazem - drugie
×