Hej wszystkim
-jestem na diecie 4dzień :) mój cel to 7kg w dół.
zaczęłam 15.04 w poniedziałek
zupa wyszła mi całkiem smaczna, warzywa się nie rozgotowały, ziółkami doprawiłam i czosneczkiem tak że pachniało w całym domu- oczywiście bez żadnych kostek rosołowych ani soli!! ale zmodyfikowałam kapustę dałam pekińską:) jestem wrzodowcem i lepiej tą trawię jak już jakąś muszę...
Dzień był pełen zapału i ...braku czekolady! Brakowało mi też strasznie pieczywa i wędliny i chyba wszystkiego.
2gi dzień był już lepszy.Ochota na słodkości odeszła, została na białe pieczywo. Pomógł brokuł i szpinak :) zapchałam się nimi i jakoś mi przeszło. Odczuwałam zawroty głowy ale i więcej energii niż w pierwszym dniu.
3ci dzień - już ok, nie ma parcia na słodycze ale coś bym zjadła... to po prostu stare przyzwyczajenia. Nadal zawroty głowy i parcie na pęcherz, non-stop biegam do wc. 30min na rowerze na świerzym powietrzu :)
4ty dzień - zawroty głowy znacznie mniejsze niż w poprzednich dniach :) ugotowałam nową porcję zupki - dziś dzień bananowo-mleczny. Wracam znów na siłownie - nie byłam tam od poniedziałku . Waga prawie 3 kg w dół!!!! :D