malinka31

Brawo Monia :) ja miałam się dziś nie ważyć z racji zbliżającej się @ ale spadek był więc postanowiłam go uwiecznić, cały kg mniej, sukcesywnie do przodu, właśnie piję kawkę, kto ze mną? Pozdrawiam :)

Hej Toczek,pewnie że mozesz :) Widzę że mamy podobne założenie i podobne wagi, 8 kg to ładny wynik,a jak u Ciebie z grzeszkami w tym czasie bo jak trochę chociaż czytałaś to pewnie zauważyłaś że tu u nas wiele grzesznic :))

Kochane nie poddawajcie się, przecież ta dieta nie jest tak ciężka, można jeść do woli,i żyć z dnia na dzień,czas leci a kg razem z nim i latem przy pięknym gorącym słoneczku będziecie żałowały że się poddałyście. Nie ma takiej opcji że nie schudniecie, ja tak sobie tłumaczę że z jakiegoś powodu doszłam do takiej wagi a było to smażone,tłuste,słodkie żarcie a tera jak pomyślę co jem to nawet przy drobnych grzeszkach waga musi lecieć, latami hodowałyśmy ten tłuszcz więc nie można się spodziewać że w dwa miesiące będziemy anorektyczkami

Co tam laseczki serwujecie na obiadek dzisiaj? Ja robię pulpety w sosie pomidorowym, nie wiem czy dobre bo dopiero próbuję tak trochę po swojemu ale pewnie da się zjeść , pogoda się psuje a już miałam nadzieję na kilkukilometrowy spacer z moją dzidzią bo starsza córcia (10 lat) to się buntuje,nie chce tyle maszerować Buziaki Agniecha skoro się już przekonałaś że drobne grzeszki nie dla ciebie to ani jednego więcej, chcesz zyskać to co już tak pięknie straciłaś? Nie wolno,szkoda by było. Inne podjadają,coś tam wypiją i waga leci ale nie ty,widzisz nie ma sprawiedliwości, moja przyjaciółka wpierdala co popadnie i warzy 48 kg wrrrrr

Witam Was dziewczynki, oto przepis na pierożki : 200 dkg chudego sera 1 jajko 5 łyżek skrobi kukurydzianej 3 łyżki słodziku w płynie (ja mam w tabletkach więc rozkruszyłam) jogurt nat. cynamon Ser + żółtka+ mąka+słodzik mieszamy,dodajemy ubitą pianę z białka, delikatnie mieszamy. Wkładamy łyżką do gotującej lekko osolonej wody i czekamy aż wypłyną na wierzch. Polewamy np jogurtem wymieszanym z cynamonem. Na talerzu wyglądały tak sobie ale w smaku dobre :)

Nicol ty najlepiej znasz swój organizm i jeśli czujesz że musisz to tak zrób. Ja też czasami zmieniam co nie co w diecie ale staram się tak minimalnie :) Dziś na kolację robiłam a"la pierożki . Wyglądały może nie najlepiej ale w smaku dobre no i w końcu coś innego :)

Monika co tam trzeba do tych gołąbków? I jaki przepis?

Witam Was w ten pochmurny dzień, mam radość w sercu, wreszcie zobaczyłam upragnioną 7 z przodu Dziś waga pokazała 79,5 kg,wiem że w skali tygodnia szału nie ma ale biorąc pod uwagę "przerwę" którą mam obecnie to jestem w szoku Nie obżeram się, w sumie to prawie nie jem i to może dlatego. Eh szkoda mi tego tygodnia ale na szczęście od poniedziałku mogę zacząć wszystko od nowa, buziale. Witam Was nowe dziewczynki, trafiłyście w odpowiednie miejsce,z nami będzie wam raźniej :) powodzenia kochane

Dzięki dziewczyny, dobrze wiedzieć,że nie tylko ja miałam kryzys...Źle mi z tym i się zdołowałam całą sytuacją ale dziś już lepiej i mam nadzieję że dam radę,podstawa to woda ale taki mi ciężko ją pić, zawsze miałam z tym problem, kiedyś gdy pracowałam w piekarni i upał był nieziemski to wolałam gorącą herbatę niż wodę, dziwne no nie? Uporządkowałam sobie w głowie wszystko, postanowiłam 5/5 jechać chociaż przez jakiś czas i wtedy zobaczymy. Trzymajcie się w ten cieplutki dzień i wielu spadków wam życzę :)

Ogólnie to miałam wczoraj fatalny dzień, nie wypiłam wody i nagrzeszyłam a to dlatego że w zasadzie nic dukanowskiego nie miałam w domu, miałam się wybrać na zakupy ale mąż musiał zostać w pracy a głód dopadał mnie coraz większy, zjadłam kanapkę z pomidorem i ogórkiem, dziś czuję się fatalnie z tego powodu i mam ogromne wyrzuty sumienia,od dziś zaczynam 5 dni P bo tak zaczęłam kombinować że masakra. 2 dni P potem 2 dni PW potem stwierdziłam że 1/1 a wstyd się przyznać ale nie będę oszukiwać samej siebie bo nie o to tu chodzi. Nie mam zamiaru rezygnować z diety i nawracam się od dzisiaj :)

Witaj Nicol też właśnie piję kawkę. Ja też wielokrotnie pisałam sama ze sobą więc z czasem zaczęłam pisać mniej bo po co...

Jak tam laseczki, co tam u Was. Ja właśnie zgrzeszyłam redsem jabłkowym, musiałam taki pyszniusi był ehh :(

Najczęściej jajka gotowane,smażone lub robiłam sałatkę: gotowane jajko,szynka drobiowa w kostkę, odrobina cebuli, korniszona i można dodać os czosnkowy i przyprawy

Dobrze zrobiłaś że zaczełaś, ja też miałam taką decyzję nagłą jak nawet produktów zakupionych nie miałam. Na szczęście oprócz przetworów mlecznych jest jeszcze wiele innych możliwości więc z pewnością dasz radę :)

Zodiakalna zaczęlaś dziś? Napisz coś o sobie :)

Malina powiedz proszę który system jest najlepszy i od czego to zależy jaki wybieracie? ja chyba zrezygnuje z tego 5/5 ciężko mi jakoś bez warzyw tak długo, mogę pokombinować inne czy może zaszkodzi mi to? ?

Zanett witaj, powiedz więcej o sobie, z jakiej wagi zaczynasz ? Nicol ja też miałam wczoraj kryzys bo pogoda była u mnie do doopy od paru dni i siedziałam w domu i pokusy miałam ale dałam radę :) Dziś chyba zakupę xennę bo mam problemy i ciężka się taka czuję a nic nie pomaga... Waga dziś pokazała 80,4 kg, pomału ale do przodu. Pozdrawiam

Panna młoda dzielna jesteś :) mi się na razie grzeszki nie zdarzają ale po takim czasie też pewnie będzie mi ciężko, lato,piwko, lody mmmm.... rozmarzyłam się :)

Jasmin nie strasz mnie bo może robię coś źle? Jak będę niedaleko jakiejś apteki to wejdę się zważyć, może moja waga fiksuje. Ja pierdziele szkoda by było tyle poświęcenia na marne

A mój mąż po wczorajszej nocy też stwierdził że nie mam już tych okrąglutkich kształtów co przedtem he he oni wiedzą najlepiej , znają każdy cm naszego ciała :)

Malina najważniejsze jest to jak Ty się czujesz, masz moje wparcie od początku i jestem z Ciebie dumna :)

Witajcie laski, Justynka cieszę się że dołączyłaś :) no właśnie napisz coś o sobie. Nicol u mnie też ta waga porąbana ,jak już pisałam wcześniej ma takie wahania, chyba naprawdę schowam ją dziś i dopiero w sobotę zrobię sobie ważenie. Od dziś białeczka to może szybciej poleci...Wczoraj już miałam różne myśli ale przecież to dopiero dwa tygodnie więc myślę że organizm się buntuje, broni tego cholernego tłuszczyku bo przecież żyli w symbiozie tyle lat:) Ale pokonam to :) Jak narazie kubeł kawy zaparzyłam i zaraz śniadanko, pogoda nieszczególna ale to dobrze bo jeszcze nie jestem gotowa żeby podbijać świat w bikini :) biziaki

Ale jedno mnie zastanawia, II fazę zaczęłam z wagą 82 w sobotę,i w ciągu tych kilku dni waga się waha od 80 z hakiem do 83 czy to normalne czy czeka mnie kupno nowej wagi? A nie jestem przed @,tylko że nie zawsze wypijam wody ile trzeba, czy to ma związek z tymi wahaniami?

Czy wam też wyświetla się ta cholerna reklama telepizzy? To już przegięcie, my tu tak dzielnie walczymy a tu takie widoki :)

Witaj Misiabella, powodzenia :) takie tu pustki trochę...