Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tega

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hey Ja co roku piekę pierniki z witraźykami. Bardzo fajny pomysł z landrynkami, które po wystygnięciu wyk\wyglądają jak kolorowe szkiełka. Waga stoi w miejscu, nic dziwnego bo nie robię nic w kierunku diety-po prostu nadal źle się czuję. Dzisiaj na obiad mam devolaje bo mężowi się zachciało. Myślę , że to nie tak bardzo kaloryczne jak swojego kotleta usmażę bez panierki. Do tego podam jakąś suróweczkę i będzie git.
  2. U mnie niestety przybyło 2 kg, więc mam powód by podwoić wysiłki. Chodzę na siłownię regularnie ale słabo z dietką .
  3. Hey My tez po imprezach więc wiadomo jak było z dietą. Byłam u siostry , która tez się odchudza i dlatego w menu były prawie same sałatki i tylko jedna bomba kaloryczna ale alkohol tez był. Dla mnie taki wypad to niestety ok 2000 kcal jednorazowo.No trudno. Na wadze ku mojemu zaskoczeniu nadal 77 kg, nie mam pojęcia dlaczego waga nie rośnie ale to super. Bałam się , że długie wieczory wpłyną na wzrost wagi dlatego wprowadziłam do menu warzywa na gorąco i sałatki białkowe na kolacje.
  4. hey Nie pisałam bo miałam strasznie zalatane dni. Na wadze dawno niewidziane 76, tyle tylko , że okupione stresem bo zostałam w straszny sposób wywalana z pracy. Maskara po prostu, jacy ludzie są podli. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Napiszę po prostu , że potraktowano mnie strasznie.Nie zasłużyłam sobie niczym na takie potraktowanie. No ale waga spadła i to jedyny pozytyw. Teraz dochodzę do siebie i dalej szukam pracy. Dietowo chyba dobrze, skurczyłam żołądek i nie mam już takiego łaknienia jak dawniej. Wystarczają mi dużo mniejsze porcje.
  5. hey U mnie waga bardzo wolno ale spada. Na siłownie chodzę 3 razy w tygodniu i widzę zanik mojej fałdy na brzuchu więc sie strasznie cieszę. powiem szczerze , ze bardzo mi sie to podobada.
  6. U mnie weekend to porażka. Dobrze , że troche doszłam do siebie po przeziebieniu to od wtorku zacznę znowu chodzic na siłownie. o dziwo waga się ładnie utrzymuje, więc teraz będe walczyc o kilogramy w dół.
  7. Evelka narobiłas mi ochoty na taki zwykły barszczyk, kupie sobie wszystko na soboę.
  8. hey Chciałam się pochwalic , że znalazłam pracę . Taką jak chciałam na pół etatu. Na siłownię chodzę wieczorami i dlatego nie moge sie ogarnąć w nowej, dla mnie rzeczywistości. Waga stoi w miejscu, u mnie to dobrze, bo jestem przed okresem. No i nie rosnie a to i tak sukces. Chwilowo jem trochę więcej bo jestem przeziębiona i musiałam dołożyć dwa małe posiłki żeby nie łykac leków na pusty żoładek no i powiem szczerze , że źle reaguję na miód z cytryną. Mamo Kamilki powodzenia w szukaniu nowej pracy. Ja szukałam rok i w końcu sie udało . Co prawda mam najniższą krajowa , jeszcze na pół ale zawsze coś.
  9. Evelka przychodzi taki moment , ze chcesz iść do pracy a raczej wyjść z domu. Moje dzieci są juz wieksze, maja swoje zajęcia i szkołe . Brakuje nam pieniędzy a ja siedzę bo nie ma pracy .Co dziwniejsze jak pracowałam byłam bardziej zorganizowana, miałam lepeij posprzatane i bardziej o siebie dbałam .
  10. Hey Chciałam tylko zameldować , że jestem . Marta ja tez szukam ciagle pracy. Nie bardzo jest w czym wybierać. Powoli kończy mi się cierpliwość. Miałam fajny weekend, cały dzień na dworze, jedzeniowo- średnio ale nie najgorzej, Dzisiaj znowu zaczynam pełną parą . Nawet nie wchodzę na wagę bo mam okres i waga będzie zafałszowana. Malinka trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie ok.
  11. Evelka dobry pomysł z tym dniem owocowym . Pomijając śniadanie(kajzerke z szynką ) zrobie sobie takie dwa dni owocowo-warzywne. Wliczając dzisiejszy obiad- zupę ogórkową i jutrzejszego kalafiorka z jajkiem to może się udać. Też jestem zalatana jak nie wiem, myslałam , że jak pozaprowadzam dzieci do szkoły to bedzie więcej wolnego a tu dokładnie odwrotnie.
  12. mamokamilki mam ten sam problem ze spaniem u córki ale ona ma juz 11 lat. U nas jest dokładnie tak jak piszesz. wyganiam ja do siebie a ona kilka razy w ciągu nocy przychodzi do mnie i płacze że sie boi. Jestem tak niewyspana , że ręce opadają , czasem jak mnie obudzi którys raz to chce mi się krzyczeć. Myślę , że następny cel to 75 ale sama nie wierze, że to mi sie uda. To juz byłby dla mnie wielki sukces.Moja waga długo utrzymywała się na poziomie 72, potem nagle wzrastała w szybkim tępie. Stanęło na 82, których długo nie mogłam ruszyć . Te moje teraźniejsze 78 są taką wizualną różnicą , zauważalną dla wszystkich. Niby 4 kg a cieszą jak nie wiem. Ostanio nie wiem co i ile jem bo latam strasznie. Zabiegana jestem i padam wieczorem. Oczywiście to latanie działa na mnie odchudzająco bo nieraz w południe sobie przypominam , ze jestem na mini śniadaniu.
  13. Evelka jak to mówią - mała rzecz a cieszy :) Jak mam zupę na obiad to nawet się nie waże bo wiem , że waga więcej będzie wskazywać .Ja dzisiaj jem od rana zupę jarzynową od wczoraj.A kiedyś myslałam , że nie istnieją śniadania i kolacje bez chleba.
  14. Dzięki dziewczyny , ćwiczę tylko na bieżni i rowerkach , na siłowe nie wejde bo sie nie dopcham i nawet tam nie wejde bo to osobna salka dla tytanów :) Poszukałam troche i będe piła ziólka moczopędne, może to woda po prostu bo to niemożliwe. Może schudłam odrobine na wadze , nie wiem bo nie mieszkam teraz w domu i nie mam wagi. w każdym razie po ciuchach nie widać .W przyszłym tygodniu wracam do domu i znowu odpadnie siłownia bo nie mam jak dzieci samych zostawic .Ale będę ćwiczyła z chodakowską bo po powrocie z siłowni czuję sie super nawet psychicznie, jestem pełna zycia itp. W moim mieście jest jeden endokrynolog-ginekolog , na wizyte się czeka 3 msc. Zresztą każda wizyta musi znowu byc poprzedzana badaniami a ja nie dam rady znowu sie tak kuć co chwilę , nie mam na to kasy.
  15. hey Mamokamilki, basiula a co ja mam powiedzieć jak mam tylko 158 cm i każdy kilogram wygląda okropnie. Też pokasowałam zdjęcia.Ale tak na prawde wydaje mi się , że w tamtym roku było gorzej , nie ze względu na wage bo ta bez zmian albo ciut lepeij ale tak ogólnie. Mam lepszą fryzurę i jestem bardziej zadbana bo dzieci są już starsze i mam więcej czasu dla siebie. Pysiaku ja mam odwrotnie , jem za duże porcje za to gotuję bardzo dietetycznie. W kuchni uzywam duzo warzyw, same produkty podstawowe, znaczy mało przetworzone,ale porcje mam duże. Dzieci mnie nie motywują do diety bo zgodnie uważają , że jestem najładniejsza i najzgrabniejsza. Dzieci jak dzieci ale mąż też tak mówi :). Poniedziałek na mnie też działa więc dzień zaczęłam od zachwalanej kaszy jaglanej , której szczerze nienawidze , teraz odrobina sałatki z wczoraj. Na obiad zrobie paelle z krewetkami i kurczakiem i surówke z pomidora, ogórka i sałaty. Muszę pilnować tylko porcji a będzie dobrze.
×