Drogie kafetarianki!
Mam ogromny problem.Będziemy mieli z chlopakiem dziecko. Jestesmy razem 6 lat i narazie slubu nie planujemy.Miedzy nami uklada sie tak jak powinno,jednak problemem jest moja matka.Nie akceptuje go bo uwaza,ze jesli pochodzi Z rodziny nie cieszacej sie slawa,to z nim tez cos musi byc nie tak.Kochamy sie i nic nam na przeszkodzie nie stanelo jak narazie zeby byc razem,jednak moja mama robi wszystko aby mnie zdolowac,tym bardziej,ze jestem w ciazy.odkad dowiedziala sie,ze bedziemy mieli dziecko traktuje mnie jak intruza w domu,potepia,bez przerwy praktycznie mowi ze bede miala zle.W swieta Wielkanocne bedac w gosciach obgadala i mnie i jego z najczarniejszej strony.Rodzina stanela po mojej stronie,jednak matka i siostra-gimnazjalistka naokraglo potepiaja mnie,dogaduja,nawet stracily szacunek.Widzi to kazdy od mlodszego rodzenstwa po obcych ludzi,ktorzy nie sa slepi na jej zachowania.Nawet raz nie zapytala o dziecko i otwarcie powiedziala,zebym nie liczyla na pomoc od niej.Nie oczekujemy tego,bo mam mlodsze rodzenstwo,ale takze dlatego,ze do konca zycia by nam wymawaialakazdą zlotówkę,ktora oddalaby w nasze ręce.POmozcie.Co mam z tym zrobic ? jak do tego podejsc ?Ona nie chce go widziec w domu,on tez jej nie znosi.Tym bardziej,ze tratuje mnie tak jak traktuje.Przez pewien czas dochodzilo miedzy mna a nia do tak strasznych aantur,ze myslalam,ze nerwicy sie nabawilam...Jak rozwiązałybyscie ten problem ??