Witam,
Od 3 lat zażywałam antykoncepcje doustną. W styczniu odłożyłam, z zamiarem starania się o dziecko. Jak na razie bezskutecznie. Cykle po odstawieniu miałam regularne co 28 dni. @ raczej mało bolesną i obfitą. To się jednak zmieniło w tym miesiącu. Dostałam @ dwa dni przed terminem, tak silną i obfitującą w skrzepy, jakieś brązowe badziewia, że nie obeszło się bez wizyty w szpitalu. Dostałam lek który stosuje się przy krwotokach i aulin przeciwbólowo po czym zostałam wypisana bez cienia wyjaśnienia skąd owe zjawisko się wzięło. Na pytanie lekarz był w stanie odpowiedzieć, że to wina skurczy. Pisze bo chciałabym zapytać czy któraś z was dziewczyny miała podobnie. Jeszcze dwa dni przed w/w incydentem miałam silne bóle podbrzusza, podwyższoną tempke i zawroty głowy. Liczyłam, że to może efekt implantacji, ale po tym krwawieniu chyba nie ma co liczyć na fasolke.