Pamiętacie taka telenowele o biednej, bezdomnej dziewczynie, ktora zaopiekował się starszy bogaty facet??
Miał dwoje dorastających dzieci i zone...Potem zabrał ją na swoją hacjende gdzie na początku pracowała jako pomoc domowa, a potem się rozwiódł z zoną i ożenił z tą biedaczką??