Hej dziewczyny jestem nowa na tym forum tzn przeniosłam się z " objawy po in vitro" bo jestem już w ciąży więc chyba tutaj jest teraz moje miejsce ;-) .
My z mężem staraliśmy się ponad 3 lata a ponad 2 lata temu podjęliśmy poważniejsze leczenie w kierunku bezpłodności. Przeszłam 3 inseminacje bez skutku po czym się okazało, że ja miałam problem z owulacją a mąż ponad 80% plemników z fragmentacją DNA więc decyzja była expresowa o zabiegu in vitro. Pierwsze podejście niestety nie udało się ale mieliśmy mrozaczki więc w następnym cyklu kolejny transfer i tak oto jestem w 9 tc ;-)
Myślę że z in vitro to jest tak, że naprawdę trzeba być na to w 100% pewnym, ja wiedziałam, że zrobiłam już wszystko co się da i nie chciałam tracić więcej czasu, nerwów i pieniędzy... Ale się rozpisałam ;-) pozdrawiam