Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

akkma32

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez akkma32

  1. Gościu dlaczego zaraz humorzasta,kto powiedziała ze tu się obrazila?
  2. Kazda kazdej tak tu zyczy,spelnienia tego najwiekszego marzenia-bycia mamą!Ja szalalam ze szczescia jak zobaczylam dwie kreski,potem beta,a potem...wizyta i strach czy jest wszystko tak jak byc powinno.Kilka chwil i jest-bijące serduszka,gratulacje itp.I znow strach,krwawienia,zalamanie ale wizyta znow rozwiala watpliowsci-ciaza jest,rozwija sie,wszystko jest w porzadku.Dzis w 26 tc przed kazda wizyta moje cisnienie wynosi 160/90.Trzesa mi sie nogi a serce wali jakby zaraz mialo wyskoczyc z piersi.Niby juz tak blisko,a jednak jeszcze tak daleko,tak bardzo daleko nieosiagalne.Strach bedzie mi towarzyszyl do konca ciazy,budze sie w nocy na siusiu i pierwsze co siegam reka w krocze czy nie zalała mnie krew itp.Kazda wizyta w toalecie to strach ze zobacze krew.I teraz juz wiem,pozytywny test to dopiero poczatek calej walki.Dziewczyny!Ja bylam na etapie ze nigdy nie bede miala dziecka,a jak juz zobaczylam dwie kreski nie wierzylam ze uda mi sie te ciaze donosic,do dziś błagam Boga o szczesliwe zakonczenie mojej ciazy.Zycze sobie aby to marzenie sie spelnilo,a Wam wszystkim cierpliwosci i wytrwalosci i oby to zostalo wynagrodzone w postaci tego nowego zycia,na ktore kazda z Was tu czeka,bo to rola kazdej z nas-byc mamą i predzej czy pozniej kazda te role w swoim zyciu dostanie!!!
  3. Sissi,moja szwagierka w 8 tc nie miala zarodka,lekarz dal im dwa tyg i jesli nic sie nie zmieni to czyszczenie jak to sie mowi.W 10 tc szla na usg z mysla ze pojdzie do szpitala na usuniecie tej ciazy,a tu nie dosc ze duzy zarodeczek to jeszcze bijace serduszko.Faktze moje juz bily w 6 tc,ale zobacz ja mialam monitoring,iui.A szwagierka nierowne cykle,sama nie wiedziala kiedy ma dni plodne.Do samego konca trzeba wierzyc ze bedzie dobrze,ja trzymam za Ciebie kciuki,wierze ze wszystko bedzie dobrze i modle sie o serduszko tego malego czlowieczka:)
  4. Clematis,super decyzja.Czy Ty mnie jeszcze pamietasz?
  5. Bahati,masz racje.Tez mowilam ze sie uspokoje po pierwszych badaniach,a tu d*pa.Gdzie by mnie nie zakulo to juz wariuje,czy tak moze byc,na wizyte jak jade to cisnienie mam 150,a normalnie 120,ale tak sie denerwuje.Wizyta przynosi nowe dobre wiadomosci,uspokajam sie na kilka dni i znow to samo.Za chwile koncze 23 tc,od takiego czasu zyje w ciaglym strachu i niepewnosci,boje sie ze moje szczescie ktorego tak naprawde jeszcze nie mam opusci mnie predzej niz przyszlo.Do porodu to bede siwa i tak zeschizowana ze mnie do psychiatryka zabiora.Przy drugich badaniach prenatalnych,padlo podejrzenie jednego lozyska,balismy sie zespolu przetaczania blizniaka,wydawalo mi sie ze czuje w sobie tylko jedno dziecko,ze drugie jest slabsze,biedniejsze bo tamten mu zabiera.Wczoraj na wizycie znow bylo widac dwa lozyska,dwa rowne plody,odpowiadajace wielkoscia tc.Ale kolejny problem sie pokazal,CMV!!!Robilam wczesniej w labolatorium w pracy i IGm bylo ujemne a IGg dodatnie,co swiadczylo o przebytej chorobie i nabytej odpornosci.Teraz powtorzylam IGg czyli przeciwciala i wyszlo ponad 500,czyli dwukrotnie wieksza liczba niz poprzednio.Nie wiem czy to dlatego ze robilam w innym laboratorium,kazdy ma inne odczynniki,ale musze zrobic awidnosc.Boje sie ze w tej chwili na to choruje,no cholera jasna ciagle cos,nie przespalam spokojnie nocy od pol roku,ciagle sie boje i zamartwiam.Wiem ze ten wirus jest niebezpieczny dla plodu,niby nic sie nie dzieje,dzieci rosna ale ja WARIUJE!!!
  6. Skrabi super!Teraz tylko duzo spokoju i zdrowka dla dzidziusia i mamusi:)Ja tez na pierwszych prenatalnych poznalam plec dzieci,jednego na 100%,drugi sie chowal ale tez dr trafil:)Drugie badania juz tylko to potwierdzily:)
  7. Nadwaga z całą pewnością nie pomaga.Zauważyłam,jak schudłam 10 kg(bo moje apogeum wynosilo 84:/)że wszystko przychodzi mi łatwiej niz jak bylo mnie 10 kg więcej.Do płodności też na pewno nadwaga nie jest sprzymierzeńcem,choć tak jak mówie kolezanka ważyła chyba z jakieś 115 kg,przy 160 cm a co się przespała z mężem to był dzieciak:)Reguły na to na pewno nie ma,ale sam fakt,żeim mniej zbędnych kg tym lepsze samopoczucie i zdrowie też:)Pozdrawiam dziewczyny,Clematis,odezwij się!
  8. Clematis-nareszcie się odezwalas!!!Gdzies tam kilkadziesiat stron wstecz pisalam wzywajac Cie tu,ale echo.Fajnie ze sie odezwalas,no i dobrze ze gotowa do dalszej walki!
  9. Allissa-cuda się zdarzają,na pewno a skoro się zdarzają to i powtarzają:)Trzeba tylko mocno w to uwierzyć:)
  10. Malinko,witaj!Nie przejmuj sie gosciem powyzej,ja zauwazylam ze jak ktos chce powiedziec tu cos madrego to sie loguje,a jak bzdury plecie bez sensu to bez logowania zeby przypadkiem nikt sie zaczal sie rzucac.Kompletny brak wyobrazni i odwagi!!!Zjawiasz sie tu raz na jakis czas,a ten tępak oznajmia ze gledzisz tu juz trzy lata.Szkoda czasu na komentarze ciemnych i niedouczonych ludzi.Malinko,moje dzieciaczki juz figluja w brzuchu,mielismy bad.prenatalne,wszystko jest ok,jedyne co mnie martwi,to ze przy pierwszych bad. doktor stwierdzil dwa lozyska,a teraz albo byly bardzo blisko siebie albo jest jedno.Musimy kontrolowac zeby jesli jest jedno nie doszlo do zespolu podkradania blizniaka,to sie moze zdarzyc podobno jeszcze do 27 tyg wiec jeszcze 7 tyg kolejnego zamartwiania w moim skromnym przypadku:)Malinko,odzywaj sie czesciej,teraz nie pracujesz zajrzyj tu czasem i daj znac o sobie,wszystkie tu trzymaja kciuki i bardzo Ci kibicuja!!!
  11. Ja się trochę schizuję,bo brałam Gonal w listopadzie,ale tu widzę chyba chodzi o Gonal 900 a ja brałam Gonal 75,ale mimo to mam stracha troszkę:(
  12. Malinowa pisaneczko-duzo raqcji w Twojej wypowiedzi,ale nasze panstwo jest tak ograniczone,ze sam fakt refundacji in vitro wywolal burze wsrod spoleczestwa,nie raz czytalam ze jak mozna to finansowac a na leczenie chorych dzieci nie ma.Do tego ze jest ich tyle w domach dziecka,a ludzie "tworza" wbrew naturze.Prosciej dzis uzbierac kase na in vitro niz adoptowac dziecko,jak nie masz warunkow to zapomnij.Niewazne ze w domu dziecka dzieci gniezdza sie po kilkanascie w jednym pokoju,ale w rodzinie adopcyjnej musza miec pokoj o ustalonych wymiarach,jak nie,odpadasz.Jak ja zaczelam podchodzic do iui to jedna z moich wspanialych kolezanek w pracy podsumowala tylko-a ja slyszalam ze zapladnia sie tylko bydlo:/Szczerze Ci powiem,ze zabraklo mi slow,nie wiedzialam co mam powiedziec.Dookola wszyscy pytali kiedy bedzie dziecko,czasami nie warto komus sie za bardzo zwierzac bo uslyszysz potem tekts jaki ja uslyszalam.Nauczylam sie tylko mowic-nie Twoja sprawa.I byl koniec tematu.Tydzien temu spotkalam kumpele,rozmowa sie nie kleila za bardzo,ale widziala ze jestem w ciazy i chyba zeby podtrzymac temat nie zapytala o nic tylko-a kiedy planujesz drugie?No ludzie,litosci.
  13. Jasne ze nie maja dla mnie znaczenia,urodze to sprzedam!!!!!!puknij sie w glowe,to ty mi nie tlumacz bo widac malo przeszlas w zyciu,a nie zmienie swojego zdania tylko dlatego ze jakas tam osoba,uwaza inaczej niz ja.
  14. Widzisz gosciu,jaka jestes glupiutka?Tyle tu padlo slow a ty dopiero teraz doszlas do wniosku ze bedzie to dziecko z mezem kolezanki.No dramat.Morderstwo!Szkoda tylko ze polowa z was nie potrafi sie zalogowac zanim rzuci slodkie oskarzenia.Nigdy tyle gosci tu nie pisalo,wiec domyslam sie ze po prostu sie nie zalogowalyscie.Pojde do piekla,trudno.Ale TO MOJA SPRAWA!!!Moja i mojej rodziny.Mam takie prawo i nikomu nic do tego.A jesli nie rozumiecie co to znaczy ze prosze o skonczenie tematu,to nie wiem juz w jakim jezyku mam to napisac.
  15. Ja już zakonczylam rozmowe na ten temat.To moja decyzja i mam do tego prawo.Rownie dobrze moj syn moze za 20 lat spotkac kobiete ktora powstalaby z mojej komorki,gdybym sobie nimi pohandlowala.Nigdy nie mow nigdy i niegdy nie mow zawsze.Bardzo prosze o zakonczenie tego tematu,ja nikomu nie wytykam ze ma glupie decyzje,wiec rowniez prosze o uszanowanie mojej.Iwona,jesli masz dwa drozne jajowody,to mozesz podchodzic do IUI cykl po cyklu.Ja mialam przerwy,bo mialam niedrozny jajowod,a nie zawsze jajeczko bylo na tym droznym.Po udroznieniu mialam dwie IUI pod rzad,druga(a 4 w ciagu calego leczenia)owocna,dodam ze po gonalu,a 3 wczesniejsze po clo.Ale czasem warto zrobic przerwe,bo zajadac sie lekami co miesiac tez mozna psychicznie zwariowac.
  16. gosc 4 akurat w Boga wierze,a rozmowa z duchownym mnie na pewno nie przekona,akurat jeden duchowny w pobliskiej parafii oczekuje na narodziny swojego dziecka,z marianką!!!I co taki ktos ma mi mowic co jest dobre,co powinnam robic?Wierze w Boga,nie w ksiedza!!!!!!!!To moja decyzja i napisalam o niej nie po to by mnie ktos podziwial,a juz na pewno nie po to by mnie ktos ocenial!!!Kazdy ma prawo do swoich decyzji a druga osoba powinna to uszanowac,a nie jechac jak po bandzie!Nie wyrzucam dziecka na smietnik ani nie zabijam,nie chowac jego zwlok w lodowce!!!!!!!!!Wydaje mi sie ze zle zrobilam piszac wam tu o tym,dlatego byloby bardzo fajnie jakbysmy juz ten temat zakonczyly i o to was bardzo prosze!!!
  17. Bahati...to przemyslana decyzja.Nie chce za to pieniedzy,wdziecznosci,nie wiem uwielbiania?Chce jej pomoc i moge to zrobic.Inne sprzedaja komorki za kase,nie myslac juz o tym ze gdzies tam jest czesc ich samych.Zdecydowalismy sie na to we czworke,moze kiedys nasze dzieci sie o tym dowiedza,nie neguje,ale po wielu przemysleniach doszlam do wniosku ze to zrobie.Ona sie boi ze sie rozmysle,powiedziala mi to,a ja wiem jak ja bym sie czula na jej miejscu.Pomyslalam sobie,ze jesli Bog nie ma nic przeciwko to te dzieci sie urodza i tak wlasnie mialo byc.
  18. Gosciu-nie znam sie na procedurze refundowanego ivf,bo moja kolezanka miala pelnoplatne-AMH 0,2 więc ja to dyskwalifikowalo.Dorobila sie dwoch komorek plus krwiaka po punkcji.Zaden lekarz juz nie podejmie sie punkcji w jej stanie,bo to zagraza zyciu.Wiem jak bardzo chcialaby dzieciatko,wiem jak bardzo bedzie je kochac.Moja komorka to jeszcze nie dziecko,nie zarodek,poza tym nie bedzie w moim brzuszku,przez to chyba latwiej mi bylo podjac taka decyzje:)
  19. Sissi,i absolutnie nie chodzi mi tu teraz ze Ty nie chcialabys oddac swoich zarodkow komus obcemu,bo to oczywiste,to juz jednak jest zarodek,dziecko Twoje i meza.Z tym tez byloby mi ciezko.Ale sama komorka to jeszcze nie zarodek.Wiem,genetycznie bedzie to tez moje dziecko,ale wydaje mi sie sama komorka to jednak co innego niz malutki zarodeczek.Gdyby byly to zarodki tez mialabym dylemat co zrobic z wieksza iloscia,a na pewno mialabym psychicznie jakis uraz do siebie ze tyle moich "dzieci"zimuje bez milosci w jakiejs laboratoryjnej lodowce.Mam nadzieje Sissi,ze kiedys bedzie Ci dane przytulac swoje dziecko,z TWocih wypowiedzi wnioskuje ze jestes bardzo madra i dzielna kobieta,kibicuje Ci od samego poczatku,może nawet kiedys spotkalysmy sie w Provicie nie wiedzac ze jednak w jakis sposob sie znamy:)Trzymam kciuki za Ciebie,zeby wszystko poszlo po Twojej mysli:):):)
  20. Sissi,rozumiem Cie doskonale,sama tez sie tego balam jak byla przede mna wizja in vitro.Nie zgadzam sie natomiast z gosciem,ze komorki mozna zniszczyc.Moja kolezanka podchodzac do in vitro zapladniala wszystkie 17 swoich komorek,bo zarodki lepiej znosza mrozenie a komorki nie sa juz tak w pelni wartosciowe.Poza tym placimy jednak za procedure in vitro,to co mam zaplodnic dwie komorki i zaplacic za to ogromne pieniadze a potem znow i znow???Ja po urodzeniu bede podchodzic do stymulacji do ivf dla mojej przyjaciolki,ktora ze wzgledu duzych zrostow itp nie moze podejsc po raz kolejny po punkcji,oddam jej wszystkie moje komorki ktore sie wystymuluja,chcialam to zrobic rok temu ale moj lekarz kazal mi najpierw pomysec o sobie.Urodze moje blizniaki,i zaraz jak tylko bede mogla oddam sie ponownie w rece lekarzy w celu pomocy przyjaciolce.Kobiety robia to za kase,sprzedaja swoje komorki a ja chce to zrobic zeby spelnic jej marzenie,nie w celach finansowych.Weszlam chyba nie na temat ktorym sie tu zajmujemy,ale musialam to napisac,bo mnie troche zdenerwowala wypowiedz goscia ze mozna komorki zniszczyc.
  21. Sissi-przepraszam Cie juz z gory za pytanie ktore zadam,ale nie musisz odpowiadac.Dlaczego nie chcesz podejsc do in vitro?Oczywiscie kazdy ma na ten temat swoje zdanie i nikomu nic do tego,ale wydaje mi sie ze w tej walce kobieta jest przygotowana psychicznie na wszystko,byle dojsc do celu.Nie gniewaj sie ze zadalam Ci to pytanie,ale bardzo mnie to nurtuje,jakby nie bylo od kilkunastu miesiecy tym zyjesz i gdyby ostatnia iui sie nie powiodla,czego Ci nie zycze,to koniec Twojej ciezkiej i kosztownej walki????
  22. viki-oczywiscie ze masz racje,przyjdzie na kazda z Was czas,jedna predzej,druga pozniej-ale przyjdzie na pewno,wiem to na 100000%,tylko jak widzisz musisz cierpliwie poczekac a dostaniesz nagrode,zycze Ci tego z calego serca:)Pozdrawiam kobietki:)
  23. Viki-fajnie byloby gdyby teraz kazda z Was po kolei oglaszala swoje dwie kreseczki:)Trzymam za wszystkie mocno kciuki i wierze ze w koncu tak bedzie:)Sissi,to bedzie sie konczyl 18 tydz,takie mam wyliczenie w necie a w karcie ciazy tydzien mniej,nie potrafie wiec sama sobie odpowiedziec.Jeden synus na pewno,drugi wstydliwy,ale tez chyba,choc przy kolejnej wizycie okazalo sie ze to pepowina,Wazne ze sa,a teraz zeby byli zdrowi,za dwa tyg kolejne prenatalne,mam nadzieje ze wszystko bedzie ok::)
  24. Sissi cesarzowa-moja grudniowa IUI też była ostatnią,w styczniu mieliśmy rozpocząć procedurę in vitro,wykupiłam już nawet leki antykoncepcyjne od ktorych wszystko się zaczyna.Ostatnia szansa okazała się ta szczęśliwą.Trzymam kciuki ze u Ciebie też tak będzie:)
  25. Katiia,kochanie ty w niczym nie jestes gorsza ani od zadnej z nas ani od tych ktorym z latwoscia przyszla ciaza i macierzynstwo!!!!!!!!!!!!!!!!!Nie ma ludzi gorszych i lepszych,nie dziel na takie kategorie,wszyscy jestesmy rowni!Katiio,zycze Ci z calego serca aby to in vitro udalo sie juz za pierwszym razem i obys za kilka miesiecy napisala nam tu ze jest tylko jedna rzecz jakiej w zyciu zalujesz-ze nie podeszlas predzej do tego zabiegu i ze byla to najlepsza decyzja w Twoim zyciu,bo dzieki temu bedziesz juz niedlugo trzymac w ramionach upragnione malenstwo,tego Ci zycze z calego serca i bardzo mocno Ci kibicuje!!!!!!!!!!!Glowa do gory,za chwile rzeczywiscie inny etap w Twoim zyciu,przygotowania do ivf,transfer,ciaza:)I udzielaj sie tu,w naszym temacie,bo tu wszystkie trzymamy kciuki za Ciebie i chcemy pierwsze udzielac gratulacji z wiruskow ciazowych!Pamietaj,nie znikaj stad,znajdziemy Cie wszedzie:):):)
×