Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

makatka03

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez makatka03

  1. No to jestem :) dziś wróciłam z urlopu i już nadrobiłam zaległości w czytaniu, dużo miałyście tu emocji :) Postaram się co nieco Wam odpisać. Wyjazd był udany, zero internetu, zero myślenia o ciąży, mierzenia, sprawdzania itp. Okres przyszedł wczoraj, więc prawie planowo. Dla mnie to dobra informacja, bo po wizycie u nowego lekarza nie łudziłam się ciążą i jedyne na co czekałam to właśnie punktualny @, żeby móc zacząć jakieś konkretne leczenie. Prawdopodobnie będzie konieczne hsg lub nawet laparoskopia, bo lekarz podejrzewa zrosty. Na razie mam zrobić hormony, mąż badanie nasienia i pojawić się u lekarza z kompletem. Będzie to pewnie około 3-4.08. * Czarna - ponownie gratuluję :) * Kicccia, mi-fa-so - przykro mi z powodu @ * anula 2500 - powodzenia w oficjalnych staraniach :) * RybkaPlum - ufff...super, że wszystko się dobrze skończyło, niech dzidziuś rośnie z dnia na dzień * Kambel - bardzo współczuję ci tych strasznych przeżyć :( * Tymianek - nasza firma na szczęście w miarę dobrze reaguje na ciąże. Mój szef nawet ostatnio składając mi życzenia urodzinowe coś tam napomknął, że w razie czego jakoś sobie poradzą :) * niulek x - gratuluję samozaparcia w niemierzeniu temperatury itp. Ja w pewnym momencie też przestałam mierzyć, bo zepsuł mi się termometr, a potem na urlopie, to już w ogóle odpuściłam jakiekolwiek obserwacje * fiona, patia - ciche gratulacje - dajcie znać czy te kreski ciemnieją? * Efie - witaj po przerwie :) trzymam kciuki za brak @ * zmęczona - strasznie skomplikowana i ciężka jest twoja obecna sytuacja, mam nadzieję, że wszystko się skończy pomyślnie. Tak jak któraś z was już pisała - tobie się już chyba najbardziej ta ciąża "należy"
  2. Dziewczyny, jadę jutro na urlop na tydzień, więc będę musiała jakoś wytrzymać bez forum :) Życzę wszystkim wielu pozytywnych wydarzeń, a ja mam nadzieję wrócę z nową energią do działań. * Pasikonik, Dzikidzik - oby wasze historie skończyły się sukcesem * Klasyka - na czas twojego testowania będę już z powrotem :)
  3. Czarna - ale wieści z rana! cichutko gratuluję i czekam na ciemniejsze kreski na następnym teście :) Pasikoniku - jak tam?
  4. Klasyka - bardzo pozytywnie się zapowiada :) Pasikoniku - trzymam kciuki i z samego rana wchodzę na forum i sprawdzam jakie masz dla nas wiadomości :)
  5. ja po ostatniej wizycie u nowego lekarza nie łudzę się ciążą, ale czekam na @, żeby móc jak najszybciej zrobić badania w nowym cylku i przystąpić do działania / leczenia. Mam nadzieję, że tak jak poprzednio dostanę już normalnie ok. 28 dc. Dziś mam 22 dc i powoli odczuwam już objawy @ więc jest szansa
  6. Dziki-dzik - serdecznie gratuluję mgr :) u mnie już 8 lat po :) całkiem możliwe, że to plamienie implantacyjne; miałabyś fajny prezent, trzymam kciuki :)
  7. cześć dziewczyny! byłam wczoraj u innego lekarza prywatnie i dobrze nie jest, ale sam doktor i gabinet super. Lekarz taki łagodny, spokojny, wszystko wyjaśnia, opowiada co po kolei robi, co widzimy na monitorze, ale przede wszystkim widzi problem i powoli, stopniowo chce go jakoś rozwiązać, a nie bagatelizować i czekać nie wiadomo na co. Oprócz problemów hormonalnych mogą być problemy z drożnością jajowodów, bo widział w tych okolicach zrosty, które mi zostały po 2 operacjach i jeśli dobrze pamiętam prawy jajnik jest przyrośnięty do jamy macicy. Na razie mam zrobić hormony w 2 fazie cyklu, inne w 1 fazie następnego cyklu, w międzyczasie mąż też ma się przebadać i wtedy mam przyjść czyli za około miesiąc. Pogoda u nas się poprawia, wychodzi słońce, za tydzień urlop...musi być dobrze
  8. czarna8306 - nie pamiętam czy pisałaś, czy konsultowałaś z lekarzem długość twoich cykli? Bo wszędzie piszą, że cykle powyżej 35 dni należy uznać za nieprawidłowe i może być problem z zajściem w ciążę, dlatego trzeba je jakoś "chemicznie" skrócić...ale moze taka twoja uroda i w twoim przypadku to norma?
  9. oczekuje - strasznie mi przykro, nawet nie wyobrazam sobie jak sie czujesz... ;( kambel - w UK faktycznie sluzba zdrowia do kitu...tydzien czekania na wynik bety? przez ten czas sie moze wszystko zdarzyc....np wyjdzie negatywna a za 2 dni moglaby byc juz pozytywna. Taki wynik po tygodniu jest srednio miarodajny. U mnie wynik tego samego dnia, cena zaleznie od laboratorium 22 i 26 zl. Rybka - 32 :P dramatu nie robie, ale napewno musze sie bardziej sprezac, niz jakbym miala 22 :)
  10. *Elena, Zmęczona - właśnie wiem, ze wszyscy biorą po owulacji ok. 15,16 dc przez 10 dni, a ja chyba jedyna na świecie inaczej...przekopałam cały internet i nie znalazłam podobnego przypadku. Lekarz mówił, że na wyregolowanie cylku mam brać właśnie tak... *witaj fibisiunia! * jeszcze mnie dziś dopadła jakaś nowość - o okresie okołoowulacyjnym miałam zawsze tylko bóle i kłucie jajnika lewego i piersi, a teraz bolą mnie plecy na samym dole. Dotychczas miałam tak tylko przed samym okresem, dosłownie chwilę przed...mam nadzieję, że znów się coś nie miesza...
  11. milllenka - witaj po urlopie :) oczekuje - POWODZENIA! trzymam kciuki!
  12. *SłodkaCytryno – jak fajnie, że się pokazałaś :) super, że wszystko w porządku z maleństwem. Ja jeszcze nawet w ciąży nie jestem, a bardzo się boję urodzenia chorego dziecka *Dagietko – popieram twojego lekarza, ale sama czasem popełniam ten sam błąd, co ty, czyli czytanie for. Niestety największą ich wadą dla takich dziewczyn jak my, jest ich temetyczność, czyli na danym forum zbierają się tylko osoby które mają dany problem. Wchodzisz na takie forum i widzisz jego ogrom: 20, 50 osób które np. nie mogą zajść w ciążę i myślisz dlaczego mnie miałoby się udać. A prawda jest taka, że jest setki innych for na których jest 20, 50, 100 szczęśliwych ciężarnych i mam. Tylko, że tam raczej nie wchodzimy, bo sprawa nas nie dotyczy i nie chcemy się dołować i „zazdrościć”. Trzeba tam czasem zajrzeć i pomyśleć w drugą stronę – pozytywnie – jak im się udało, czasem po wielu przejściach, to czemu mnie miałoby się nie udać :) No to napisałam co wiedziałam…a głowa swoje i i tak się martwię ile to jeszcze u mnie potrwa. Dziś 14 dc. Wczoraj i dziś mam bóle owulacyjne, na jutro wieczór umówiłam się do innego lekarza (prywatnie), żeby przyjrzał mi się dokładnie, zrobił USG na porządnym sprzęcie, sprawdził czy pęcherzyk pękł, czy owulacja wogóle się odbyła itp., czyli profesjonalnie potraktował mnie i mój problem, bo problem nieważne czy mały czy większy na pewno jest i samym czekaniem hormonów sobie nie poprawię. A mój obecny lekarz tylko mówi, żeby poczekać, wszystko się powoli samo ureguluje przy tej 1 tabletce luteiny (swoją drogą biorę ją chyba jako jedyna inaczej niż reszta świata - 1 tabl. podjęzykowo codziennie przez cały cykl). Cykle się może powoli regulują w sensie czasu ich trwania (tu tez raczej obstawiam działanie castagnusa a nie samej luteiny, bo cykl znacząco się skrócił dopiero jak go zaczęłam zażywać), ale co się dzieje w trakcie tego nie wiem, a po roku wypada to już sprawdzić…Bagatelizuje też wiek, a wiadomo, że mimo, że starowinką się jeszcze nie czuję, to w kwestii ciąży po 30 powoli każdy miesiąc zaczyna mieć znaczenie…ehhh wewnętrzna maruda się we mnie odezwała Ale pogoda się za to u nas poprawia z minuty na minutę :) Temperatura może jeszcze nie powala, ale jest słońce i energia i humor wzrastają
  13. cześć dziewczyny! * nie pisalam kilka dni, bo chciałam trochę się oderwać od tematu. Ale oczywiście nie w 100%, bo czytałam na bieżąco, tak jak Kicccia - uzależniam się chyba od forum :) można tu pisać wszystko o czym się nie chce albo nie może mówić w realu. Dziś mam 12 dc, starania rozpoczęte już od kilku dni :) Ale testów owu nie kupiłam, termometr szwankuje, więc przestałam mierzyć, postanowiłam trochę odpuścić w tym cyklu. Załapałam w weekend małego doła, bo po raz pierwszy ktoś (tato) zapytał mnie jak będzie z tym wnukiem ;) czy wogóle chcemy, "działamy", czy moze mamy jakiś problem medyczny, bo takie dzisiaj czasy mamy, no i ja mam już te 32 lata... Nikomu dotychczas, nawet rodzicom, nie mówiliśmy że się staramy i to już od jakiegoś czasu. Wiadomo, że wiele osób rodzina, znajomi, pewnie się zastanawiają jak to u nas jest, ale nikt nie chce być wścibski czy nietaktowny i dotąd nikt nie zapytał tak wprost. Oczywiście wybrnęłam jakoś z humorem, że działamy i jak będzie, to będzie, ale tak to we mnie utkwiło * coś mało się ostatnio dzieje na forum, mam nadzieję, że damy radę je dalej pociągnąć :) dziewczyny w ciąży widziałam na forach terminowych, styczeń 2014, luty 2014, tam im pewnie raźniej, bo są w tej samej sytuacji, ale myślę, że o nas nie zapomną i będą pisać co i jak :)
  14. Tomaszkowa - przepraszam :) Nie wiem jak czytałam, że nie doczytałam, że to juz 10 tydz :) Gratuluję! W takim razie, jeśli masz oczywiście ochotę to możesz się wpisać w dolną część tabelki, gdzie są już te z nas, którym już się udało :D
  15. Witaj Tomaszkowa :) Napisz trochę o sobie...wiek, skąd pochodzisz, o które dziecko się starasz (chyba 1?), i jak długo, czy dopiero zaczynacie? Jeśli chcesz się dopisać do naszej tabelki, to ostatnia wersja do skopiowania jest na 67 stronie, wpisujemy się kolejno wg terminu @
  16. Witajcie! *Rybka – ale się obkupiłaś :) Fajnie się tak wyrwać *Efie - u mnie dziś 6 dc, wczoraj już było po @ i mąż też dopytywał czy już można :) kazał sobie kupić ProMen i jest gotowy na nowy cykl. Chyba chce mieć poczucie, że robi coś więcej niż seks, stąd ten pomysł z tabletkami, nie będę go zniechęcać… Musiałam zamówić w aptece, bo na stanie nigdzie nie mieli. Widocznie nie ma aż takiego zapotrzebowania. Pełne działanie jest po 3 mies. ale w międzyczasie też może coś pomoże :) *Anula - ja też nie mówię mężowi o testach owu ani ciążowych, jedynie wie o mierzeniu temperatury i wykresie na Ovufriend.pl. Też jest przemęczony, ale jeszcze się nie buntuje i jak jest dobry moment to „działa” *Wystraszona – ja niby mam okres normalny (nie plamienia) 4 dniowy, ale na tyle mało obfity, że też używam wkładek i czasem tamponu (najczęściej 2-go dnia, kiedy jest najwięcej)
  17. kicccia - wiadomo, te + to tak trochę na pociechę, bo inaczej by nas nie było na tym forum :)
  18. Dzięki Efie - już tu gdzieś był ten link, ale nie mogłam znaleźć
  19. Efie – mój brat też zagranicą z żoną, przyjeżdża najczęściej raz w roku na tydzień, wtedy się spotkamy wszyscy razem raz lub 2. Kontakt mamy dość luźny ale też bez żadnej kłótni, po prostu nie mieliśmy się kiedy „zaprzyjaźnić”, bo najpierw przeszkadzała różnica wieku 4 lat, tym bardziej że jest różnica płci, potem ja wyjechałam na studia na 5 lat, potem mieszkałam z ówczesnym chłopakiem 2 lata, więc byłam poza domem rodzinnym, a w międzyczasie on pracował zagranicą, aż w końcu przeniósł się tam na stałe, tak że nie było ja nawiązać bliższej więzi, ale ogólnie jest OK. Też lubię konie, mam nawet w pobliżu 2 stadniny, ale zawsze przerażały mnie właśnie koszty i nigdy osobiście nie spróbowałam :) Efie, Zmęczona – też lubię takie „babskie” komedie dla relaksu, one są wszystkie tak podobne, w sumie o wszystkim i o niczym, że mi się mieszają i najczęściej nie wiem, która była o czym :) Filmy francuskie też lubię. I czeskie komedie, filmy Woody’ego Allena itp. Był nawet taki moment, że miałam karnet do klubu konesera w kinie na takie nietypowe, niepopularne filmy. Niestety mam tak, że jak obejrzę, to najczęściej szybko zapominam i nie potrafię po jakimś czasie opowiedzieć o czym konkretnie był, podobnie zapominam tytuły, więc nie podam :( Mam nadzieję, że to nie pierwszy objaw demencji :D mi-fa-so – również zazdroszczę siostry :)
  20. * Dagietka - dziękuję za odpowiedź. Życzę wam wszystkiego dobrego, a z pomocnym lekarzem pójdzie na pewno sprawnie, trzymam kciuki * Westa i Hestia - witaj :) kolejna 30-tka w naszym gronie :) Jak te czasy się zmieniają - jak moja mama była w moim wieku, to ja już miałam 10 lat...
  21. jaskółka, niulek x - prawdziwe wasze + :) wieczorem kocyk i TV, albo mąż :) a rano w weekend faktycznie 2h zajmuje "zebranie się do kupy" bo makijaż z doskoku między kawką, śniadaniem, a "Dzień Dobry TVN" :) zmęczona - też racja - festyn bez zamków dmuchanych i basenów z piłeczkami, a w TV nie trzeba bajek oglądać :) * no to wieczór kończę ze znacznie lepszym humorem, dzięki dziewczyny :)
  22. Kicccia, Rybka, Jaskółka - a ja myślałam, że tylko ja jestem balsamowym leniuszkiem :) Jeden wystarcza mi na kilka miesięcy...pewnie kiedyś tego pożałuję jak mi skóra zwiotczeje :( za to nie wiedzieć czemu zużywamy straszne ilości papieru toaletowego :D
  23. *Dagietko mam pytanie - czy jest jakiś powód, że lekarz podejmie jakieś poważniejsze kroki już we wrześniu jeśli się oczywiście nie uda wcześniej? Czy może to taki lekarz, który się bardziej przejmuje? Bo tak liczę i to będzie 4-5 cykl, a przeważnie lekarze bagatelizują i poniżej roku nie chcą nic robić. Ale wierzę, że do tego czasu już będziesz w dolnej części naszej tabelki :) *słodka cytrynko - fajnie, że nadal do nas zaglądasz :) *niulek x, cytrynko - moje plusy to tylko to, że nie mam zobowiązań, wracam kiedy chcę, nie muszę gotować porządnych obiadów dla dzieci jeśli się nie chce :) bo poza tym...niewyspana jestem notorycznie, więc w ogóle sobie nie wyobrażam jak to będzie później :) praca którą lubiłam przysparza mi coraz więcej frustracji, firma z ogromnymi tradycjami nie do końca ze swojej winy idzie na dno jak Titanic, remont już zrobiłam (na tyle, na ile kasa pozwalała)...ale ogólnie nie narzekam, pierś może niewielkich rozmiarów, ale ciągle do przodu haha :D *jaskółko - przykro mi z powodu twojej dolegliwości *zmęczona - czasami jak jest okazja to robię zapasy, ale niewielkie, najczęściej jak zaczynam ostatnie opakowanie jakiejś rzeczy, to kupuję już nową sztukę albo dwie
  24. Efie - jak przeczytałam twoją wypowiedź, to pomyślałam "ale szczęściara z tak regularnymi cyklami", ale odpowiedź Kiku88 potwierdza tylko, że wszystko ma swoje plusy i minusy, bo jeśli przy tak regularnych cyklach nie ma problemu z "wcelowaniem", a i tak nie wychodzi, to naprawdę może być dołujące :( Ale wielkie brawa za powrót do swojej pasji, bo to pozwoli oderwać myśli od tego tematu i jak sama mówisz, odpręża :)
  25. zmęczona - wpisałam sobie 12.07 czyli optymistycznie zakładam cykl 28 dniowy. Poprzedni po raz 1 w życiu był 27 dniowy, wcześniej dużo dłuższe i każdy inny, więc w sumie nigdy nie wiem co wpisać. Ale muszę być dobrej myśli lulika - na "zdecydowaną konieczność" to nie wygląda, musisz sama zdecydować niestety :(
×