Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mrufka30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mrufka30

  1. hej haloo jest tu ktoś jeszcze? Rusałka - ja jak piasłam jeszcze nie sadzałam Tymka na nocniku, ale z ręką na sercu obiecuję że od przyszłego tygodnia zacznę, jutro kupuję nocnik, nakładkę i podnóżek dla młodego i zobaczymy czy nam się uda, Iwka jak twoje zdrówko i samopoczucie? u nas na razie nic nowego w sprawie żłobka, w sobotę lub niedzielę spotykam się z panią, która mogłaby zajmować się Tymkiem, to moja taka daleka ciocia, bardzo sympatyczna osoba po 75 roku, ale bardzo żywotna, mam nadzieję że się zgodzi, bo w żłobkach miejsca nie ma, a ona w dodatku blisko mieszka więc 15 minut z wózeczkiem i jesteśmy u niej - trzymajcie kciuki mam do was pytanie jak wam idzie wprowadzanie jedzonka o stałej konsystencji - u nas wszystko musi być zmielone na gładko bo od razu jest odruch wymiotny i wymioty, nie wiem jak to przejść, wcześniej trochę próbował naszych dań, teraz jak zauważy że jest inna konsystencja to od razu wypycha językiem, czy któraś z was też tak ma?
  2. humor mu już dopisuje, wcześniej gdy więcej gorączkował było gorzej ale ogólnie to inteligentny facet - o co nie zapytasz to ci odpowie, lub pokazuje, naśladuje zwierzęta i inne odgłosy, zaczyna mówić kilka słów oprócz tata i mama mamy też misio, dzidzia, e e (kupa, siu siu i wiele innych wczoraj mnie zadziwił - huśtamy się a on mówi tata, ja że tata w pracy, a on przykłada dłoń do ucha i mówi ha (halo) - skubany kazał mi zadzwonić do taty, dzwonię i daję mu telefon, pytam kto dzwoni a ten do słuchawki mówi tata - urocze :)
  3. tak więc od początku sanki zaliczone - byliśmy raz, młody grzecznie siedział w śpiworku, zapięty pasami, myślałam że będzie się wyrywał, a tu grzecznie oglądał świat z nowej perspektywy pobudek u nas niestety sporo - młody jest chory od tygodnia, dziś poszliśmy już do lekarza prywatnie i mamy antybiotyk, jak nie pomogą inhalacje i syropy to od poniedziałku włączamy antybiotyk - wolałabym tego uniknąć nie byłoby tak źle gdyby nie katar i kaszel, tak silny że powoduje wymioty, tak więc od tygodnia karmimy się i wymioty, najgorzej jest wieczorem i nocą, ataki kaszlu się nasilają dziś go ważyliśmy - mamy 9 kilo i jakieś myślę 84-86 cm, więc znowu jesteśmy nisko na siatkach, ale nie wyglądamy najgorzej - żebra nie wystają jeszcze przez skórę :)
  4. napisałam się a tu mi post wcięło buu:(
  5. hej dziewczyny Antałek Michaś cudny, duży chłopak spacery u nas też do - 10 no chyba że wieje to często nie wychodzimy wcale, ale do żłobka i z powrotem chodzimy pieszo nie ważne jaka pogoda :( pastę do zębów mamy nenedent bez fluoru - my też naczytaliśmy się o szkodliwości fluoru, kupimy młodemu pastę z fluorem dopiero jak nauczy się sam myć zęby, wypluwać pastę i płukać usta my odstawiliśmy się w sierpniu bo ja od września do pracy poszłam, nie było problemów, a mi nawet szkoda było nocne karmienia wyeliminowaliśmy w ciągu jednej nocy, młody budził się kilkukrotnie ale dostał tylko wodę, płaczu troszkę było, ale na rękach go tuliłam i się uspokajał, a później do łóżeczka i lulu o 5 dopiero mleko mu dałam, drugiej nocy już się nie obudził, ale u nas pobudki były z przyzwyczajenia bo młody ledwo 60 ml mleka pił i butlę wywalał, od tygodnia budzi mi się w nocy, idą nam zęby, dwie dolne dwójki i dwie górne trójki, co jest dziwne bo czytałam że one wychodzą ostatnie, ale u niego już widać wyraźne wybrzuszenia na dziąsłach, słyszałyście może by u kogoś trójki wyrżnęły się przed trzonowcami? dziś był po prostu nie do wytrzymania, płacz, jęki, zgrzytanie zębami, brak apetytu i prawie 38 stopni przed chwilą zasnął
  6. mam nadzieję że to cisza przed burzą :) monika nic w przyrodzie nie ginie - rzucanie się po łózęczku, nocne pobudki, płacze, marudzenie i ogólny wk....w przeszedł na nas - idą nam dwie dolne dwójki ( 2 dni temu ktoś podmienił nam dziecko i czeka aż je zwróci z powrotem w stanie niezmienionym :)
  7. Justi byliście u lekarza? jak wygląda ten atak opisz jeszcze raz dziewczyny jakie macie kozaczki dla maluchów - my mamy na suwak z boku a z przodu sznurowane, ale młodemu jak chodzi to się suwak rozpina i nogi krzywią co do chodzenia za rękę to u nas to wygląda tak - ja w jedną stronę, Tymek w drugą, a wózek sam sobie po alejkach się toczy - chyba muszę się rozdwoić lub z wózka zrezygnować śnieg u nas leżał 24 godziny :)
  8. Antałek gratulacje, teraz już wszystko będzie dobrze, na pewno wypiszą Michałka w poniedziałek, to duży i silny chłopak więc wierzę w niego gdy rodził się Tymek też musiał zostać w szpitalu w związku z żółtaczką, ja nie zgodziłam się sama na wypis, a ponieważ miałam anemię i zagrożenie przetaczania krwi więc zbytnio nie nalegali na wypis (musiałabym wyjść na własną prośbę co próbowali mi zasugerować)
  9. my też mieliśmy białe plamki na zębach ale tylko przez jakiś czas, pojawiły się gdy zaczęliśmy myć ząbki pastą nenedent bez fluoru (wcześniej tylko przegotowaną wodą czyściliśmy) teraz plamek już nie ma a na próchnicę to rzeczywiście są ciemne brązowe i czarne plamki
  10. jeśli chodzi o kaszki to jest mleko bebiko z kleikiem ryżowym i mleko bebiko na noc, mają konsystencję mleka, ja nie zauważyłam by smakowało inaczej,
  11. hej monika a może to uczulenie na coś objawia się ropiejącymi oczkami - u nas tak było, jak pojechaliśmy na święta do babci to Tymek pierwszego dnia poznał fretkę mojego brata, oczywiście musiał jej dotknąć, następnego dnia rano nie mógł otworzyć oczu, przemywanie rumiankiem i krople do oczu pomogły, po trzech dniach nie było śladu, ale sytuacja powtórzyła się dwa dni później no i jak przeanalizowałam sytuację to skojarzyłam że ropieją mu oczy po zabawie z fretką, od tej pory przez resztę pobytu fretka miała zakaz wchodzenia do naszego pokoju i salonu i nie było problemu, może mieć również uczulenie na koty i króliki (bo to podobny rodzaj zwierzaków futerkowych), ja sprawdziłabym jeszcze innego okulistę, a co do niewłaściwej budowy przewodów nosowych to czy to twój Tadzik jest wcześniakiem? miał intubowanie i orurkowanie do noska? jeśli tak to niestety ta okulistka może mieć rację i warto to skonsultować, mam w terapii dwoje wcześniaków (25 i 27 tydz. ciąży) obydwoje mają skrzywienie przegrody nosowej w wyniku stosowanych na OIOMie rurek np do tlenoterapii, problem widać dopiero w wieku 2-3 lat kiedy dziecko ma co raz większe problemy z oddychaniem przez nos, zaczyna oddychać buzią, chrapać w nocy, zmienia się wtedy budowa jamy ustnej, nieprawidłowo kształtuje podniebienie i zgryz silie - zasady są i u nas, młody początkowo protestował i próbował wymuszać płaczem lub nie słuchał się, teraz jak mówię nie wolno to przerywa czynność zakazaną, np popychanie telewizora, czy dotykanie kuchenki gdy coś się gotuje czasami jak nie przestaje to daję mu ostatnie ostrzeżenie i kategorycznie wynoszę młodego z pokoju, mleko z kaszką - ja też dopycham młodego na noc kaszką dodaną do mleka, ale nie zauważyłam różnicy w długości spania, Tymek pije butle między 20 a 21 i zasypia, budzi się około 6 na mleczko i czasami jeszcze się kimnie do 7-8, ostatnio więcej je w ciągu dnia i zauważyłam, że nad ranem to tego mleka to wypija może 60-90 ml więc pewnie budzi się bardziej z przyzwyczajenia niż z głodu i od jutra zaczynam oduczać go tak wczesnego budzenia się, chciałabym by dotrwał do śniadanka tak o 8.00 mam pytanie jak śpią wasze maluchy - ile mają drzemek i jak długie, mój ostatnio zaczyna przestawiać się chyba tylko na jedną drzemkę, rzeby sobie pospał chociaż 2,5 godzinki to nie byłoby źle, ale często to tylko godzinka
  12. ja również życzę wszystkim nam Szczęśliwego Nowego Roku u nas też bezalkoholowo raczej bo młody załapał jakieś zapalenie spojówek czy coś, oko całe czerwone, na białku jakaś czerwona plamka (jakiś uraz?), ropa skleja mu oczko a dodatkowo właśnie przebija się druga górna dwójka więc płacz i pobudki co godzinę
  13. Hej dziewczyny nie miałam niestety dojścia do netu :( przesyłam więc spóźnione życzenia świąteczne korzystając z okazji, bo nie wiem kiedy teraz uda mi się usiąść na necie życzę wszystkim szczęścia i radości w Nowym Roku u nas przygotowania do urodzinek wielką parą - impreza jutro rozpoczyna się o 19.30 trochę późno jak dla Tymka, ale świeczkę zdmuchnie, chwilę się pobawi prezentami i spać, a impreza niech trwa dalej bez niego (zwłaszcza, że moja rodzinka lubi popić) już jedną imprezę dla chrzestnej i mojej prababci odprawiliśmy w pierwszy dzień świąt tort robiłam sama - smakował wszystkim dziś zrobiłam sałatki, jutro zrobię drugiego torta i kurczaka zdjęcia wyślę dopiero jak wrócimy do Łodzi czyli 6-7 stycznia młody chodzi co raz więcej, a wraz z większymi możliwościami ruchowymi pojawia się większy bunt i niezadowolenie jak czegoś mu nie pozwalamy dodatkowo chyba przechodzimy jakiś skok rozwojowy bo młody je na potęgę, zjada wszystko co mu przygotuję a dodatkowo wiele z naszego talerza - uwielbia rybkę w occie, śledzika zajada sernik, murzynka i ciasto z jabłkami mojej mamy, wafle, pierniczki, pomarańcze i mandarynki od kiedy przyjechaliśmy na mazury żuje pełną parą, wcześniej banana mu musiałam widelcem rozgniatać a teraz odgryza kawałki sam czy wasze maluchy też próbują wejść w szybę balkonową, lub jak poczują coś za sobą to muszą uderzyć w to kilka razy głową by sprawdzić czy boli :) lub kilkukrotnie dotknąć grzejnika by poczuć że parzy :) każdego dnia pojawiają się nowe umiejętności, nowe słowa na urodziny kupiliśmy mu skoczka - krówkę :) młody czyje się dobrze, wymioty jeszcze się nam zdarzają, ale ewidentnie poprawiły nam się kupki - odkąd tu jesteśmy wykorzystujemy wodę mineralną primavera - więc to chyba po niej kupki są bardziej zwarte - wcześniej były tak wodniste że wypływały przez pieluszki bokiem - body i rajstopy trzeba było zmieniać kilka razy dziennie niestety potwierdza się chyba uczulenie na nabiał i laktozę - młody dostał wysypki na twarzy, zaczęło się pod nosem i rozniosło na całą buzię, oprócz tego pupa odparzona cały czas Pysia - śliczna z ciebie kobietka tak drobniutka, a Igorek ewidentnie wdał się w tatę, niedługo nie będziesz się mogła odpędzić od koleżanek Igorka, swoją drogą bardzo mi się to imię podobało, ale moja kuzynka urodziła rok wcześniej i nazwała tak swojego synka więc nie chciałam dublować imienia, poza tym Tymon spodobał mi się w chwili gdy wypowiedziałam na głos to imię, pytając się brzuszka jak chce się nazywać Asiullla i Krystian - nic dodać nic odjąć :) sesja Ani i Patryka wystrzałowa :) dawno nie widziałyśmy Tituchy i Łucji :) - wrzuć jakieś zdjęcia kobieto nie wypowiem się na razie co do jadłospisu Tymka, bo to inne otoczenie i chyba ten skok, jak wrócimy do domciu to po kilku dniach już powinnam zauważyć jakieś prawidłowości w ilości spożywanego jedzonka pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki z zimnych acz bezśnieżnych mazur
  14. Justi ja też chyba bym się już zdecydowała na te badania, ale gastrologa mamy prywatnego i ona nie da nam skierowania do szpitala bo nie może, a pediatra nie chce dać dopóki nie wykluczymy alergii i nietolerancji laktozy :( więc ja nie mam nic do gadania zdaniem pediatry wymioty tak niesystematyczne jak u nas (od kilku w ciągu dnia do jednych w tygodniu) nie przemawiają jej za refluksem tylko raczej za jakąś alergią, chyba jest w tym sens, ale może się mylę
  15. Asiulla niestety wymioty u nas na porządku dziennym, musimy wyeliminować z diety cały nabiał i wszystko co zawiera laktozę, podejrzenia mamy trzy: 1. alergia na białko krowie - miał robione testy, które pokazały że alergii nie ma ale lekarz mówi, że młody był jeszcze zbyt mały by te testy były wiarygodne 2. nietolerancja laktozy - ja też to podejrzewałam od samego początku 3. refluks - do tego też się skłaniiam niestety jeśli wyeliminowanie nabiału i laktozy nie pomoże to czeka nas hospitalizacja i tesy oddechowe keera (chyba tak to się pisze), ph-metria, rentgen, jakieś usg z kontrastem i wiele innych pediatra mówi żeby jeszcze zaczekać, gastrolog na nas najeżdża ,że zwlekamy z badaniami i szkodzimy dziecku, a ja sama nie wiem co robić na razie na 3 miesiące rezygnujemy z całego nabiału i laktozy
  16. hej dziewczyny u nas na szczęście ataków złości aż tak dużych nie ma - złości się oczywiści jak mu czegoś zabronię, ale głównie uderza w płacz, taki z grochowymi łzami (aktorzyna z niego cudowny:), ale my niestety reagujemy na jego płacz chyba trochę zbyt przesadnie i załapał, że tym może nas trochę szantażować dziś mam wychodne więc wybieram się do galerii na zakupy prezentów świątecznych chcę też młodemu udziergać na szydełku taką czapę z szalikiem (rodzaj kaptura z uszami i oczami misia) więc muszę zaopatrzyć się we włóczki, nigdy takiego czegoś nie robiłam więc ciekawe jak wyjdzie, na mazurskie mrozy jak znalazł :)
  17. antałek szparka pomiędzy ząbkami wynika ze zbyt krótkiego wędzidełka podwargowego, niestety jest to wada zgryzu, jeśli stałe ząbki też wyrosną z diastemą, trzeba będzie niestety aparat młodemu założyć bo przez tą przerwę reszta ząbków może się nie zmieścić i rosnąć krzywo (najczęściej kły wyrastają trochę z przodu a nie w łuku zębowym bo nie ma dla nich miejsca a one wyżynają się jako jedne z ostatnich na razie się nie martwię, żaden ortodonta nie przyjmie mi 2-3-letniego dziecka i nie założy mu aparatu, obejrzy i karze zgłosić się ja stałe ząbki zaczną rosnąć a teraz młody wygląda zadziornie dzięki diastemie :), nawet w złych rzeczach trzeba widzieć dobre
  18. hej Nela rzeczywiście mi umknęło twoje pytanie, a raczej planowałam na nie odpowiedzieć, ale jak już zaczęłam pisać posta to gdzieś mi z głowy wywietrzało spacery u nas trwają od 45 do 75 minut, główną przyczyną jest niecierpliwość młodego, stale musimy być w ruchu, muszę mu wynajdować ptaszki, pieski, samochody, stale gadać i opisywać, plac omijamy szerokim łukiem bo gdy go zobaczy chce od razu do piachu lecieć a teraz go przecież nie puszczę, zwłaszcza że młody w dalszym ciągu głównie przemieszcza się w pozycji czworaczej
  19. hej dziewczyny ciężki tydzień za nami, młody cały czas zakatarzony, jakiś kaszel też mu dokucza nad ranem, byliśmy u lekarza i nic nie ma, do żłobka chodził, ten tydzień pracuję tylko w poniedziałek więc przetrzymam go trochę w domku, w czwartek mamy mikołaja w żłobku ciekawe jak zareaguje, gdy byliśmy w przychodni w poczekalni stała taka spora figura mikołaja, bardzo go zainteresowała, a po chwili Tymek z uśmiechem odwrócił się i spojrzał na starszego pana z siwą brodą i wąsami i zaczął się do niego śmiać :) aaa no i najważniejsze pierwsze samodzielne kroki za nami - dziś młody podniósł się do stania a jak go zawołałam to przeszedł metr wprost w moje ramiona, tak mu się to spodobało, że powtarzał to co chwila :) cudowne przeżycie co do prezentu to my postanowiliśmy kupić mu takiego dmuchanego skoczka i jakiś telefonik (bo jak tylko dostanie w ręce mój telefon od razu przykłada go sobie do ucha i gada :) choinki nie ubieraliśmy, ale musimy, bo w przyszłą sobotę jedziemy do dziadków a tam będzie duża i błyszcząca więc chcę go trochę przyzwyczaić, sam nie wiem jak to będzie, teraz gdy młody raczkuje i chodzi a tam żadnych zabezpieczeń, chyba będę musiała uskutecznić naukę reagowania na "nie wolno", "ała", "fe", na "si-gorące" już reaguje - lezie do czajnika i wspina się po kuchence by go dosięgnąć :) - ale raczej nie o taką reakcję mi chodzi chyba zabiorę też z sobą kilka ochraniaczy na kanty i kilka zamknięć na szafki, macie coś na szuflady zainstalowane, co możecie polecić? jedna rzecz mnie tylko martwi - chyba jakiś lęk separacyjny spóźniony nam się zaczyna bo od trzech dni płacze gdy M zaprowadza go do żłobka, a wcześniej wystarczyło drzwi otworzyć i młody do dzieciaków i zabawek pędził, zobaczę jak pójdzie nam w poniedziałek, kiedy ja go zaprowadzę zabieram się za oglądanie zdjęć
  20. Nela - trzymajcie się i nie dajcie choróbsku
  21. hej dziewczyny dzisiejsza noc super - młodego dopchałam na noc mleczkiem z kleikiem (wypił jakieś 180 ml), zasnął o 21 a obudził się 15 minut przed 7, obudził się z jękiem, dałam butlę z mlekiem (wypił 150 ml) i już był zadowolony, właśnie zasnął, wystarczyło, że położyłam go do łóżeczka, potarmosił się ze swoim Pik-Plikiem (taki kanciasty miś którego ubustwia :), podniosłam go może raz bo wstał w łóżeczku i po minucie odłożyłam, zasnął sam w ciągu 15 minut - wcześniej musiałam go nosić aż się uspokoił i dopiero jak układał głowę na moim ramieniu to mogłam go odłożyć - chyba zmierzamy w dobrym kierunku, wprowadziłam stały plan posiłków (6-7- mleko, 9- kaszka, 12-zupka, 15-obiad, 18-owoce lub kaszka z owocami, od 20 do 21 mleko z kleikiem), poprawiło się zasypianie w ciągu dnia, po 3-3,5 gdy widzę, że już się męczy, zabieram go do sypialni, pozwalam jeszcze trochę poprzytulać się do miśka i odkładam do łóżeczka, drzemki wypadają nam około 10-10.30 i 15.30-16.00 Justi znam twój ból - mój Tymek też miał mieć te badania, ale nie zdecydowaliśmy się wcześniej, lekarka doradzała zaczekać i sprawdzić czy wymioty nie miną po ukończeniu roczku, ale niestety chyba nie uda się ich uniknąć, bo wymioty w dalszym ciągu nas nie opuszczają :), nie pamiętam kiedy masz mieć te badania, daj znać jakie są wyniki i jak młoda zniosła 24-godzinną sondę Rusałka - gratuluję pierwszych kroków :), mój puści się najwyżej na jednego tyci kroczka :) a dalej na czworaki
  22. hej dziewczyny phoney no i po co krakałaś :( wczoraj pobudka o 2.30, młody jęczał i płakał na zmianę do 4.30, jak się uspokajał to ja go do łóżeczka, ledwo sama się przykryłam kołderką i słyszę jęki, jak nie reagowałam na jęki to przechodził w płacz, najdziwniejsze jest to, że przez większość czasu płakał chyba przez sen bo oczy miał zamknięte rusałko - ty jesteś z łodzi więc podzielę się - na dąbrowie otworzyli nowy kaufland (Broniewskiego/Kilinskiego) w poniedziałek pampersy żółte będą za 20 złotych jaki rozmiar pampersów noszą wasze maluchy - my niby wagowo powinniśmy nosić 4 (młody waży 9 kilo) ale niestety jest długi i pampersy, które w zamierzeniu mają być do 14-16 kg są już lekko przyciasne więc chyba przejdziemy na 5 co do tortu to też powoli zaczynam się rozglądać za przepisami - 21 jedziemy do domku na Mazury i będę miała kilka dni by zrobić jakiś torcik na próbę, zwłaszcza, że nigdy tortu nie robiłam
  23. hej dziewczyny to niesamowite czytając wasze rady dotyczące oduczania od jedzenia w nocy i nocnych pobudek poszłam w wasze ślady we wtorek w nocy Tymek obudził się jak zwykle o 1.00 ale zamiast dać mu mleko jak zwykle (wypijał od 50 do 100 ml) wzięłam go na ręce, uspokoiłam i odłożyłam do łóżeczka, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu pojęczał troszkę i zasnął, spał do 5.30, jak się obudził dostał mleko a dziś w nocy nawet się nie obudził, wstał 15 minut przed 6, wypił mleko (jakieś 120 ml) i w dobrym humorze zaczął dzień od wędrówki do okna balkonowego i przywoływania wron - kra kra w jego wykonaniu jest cudne (i woła je w pełni świadomie :) boże mam nadzieję, że tak już zostanie i nie jest to tylko cisza przed burzą
  24. Hej Iwka mówisz o tej nowej pracy? jak to zwolnili? przecież nie maja prawa, muszą przedłużyć Ci umowę do dnia porodu, a wtedy przysługuje Ci macierzyński z tego miejsca, nie dostaniesz raczej macierzyńskiego z poprzedniej umowy (likwidowana firma) bo ona wygaśnie w trakcie ciąży więc nie będziesz miała ubezpieczenia w dniu porodu ale dlaczego? przecież dopiero co podpisali z tobą umowę Phoney opisz proszę co zrobiłaś z Tadzikiem krok po kroku - ja też tak chcę :( Titucha co z Tobą? Jak w pracy? Jak Lusia? Justi - jak Tośka śpi w śpiworku? nie przeszkadza jej, nie wybudza się podczas przewracania się z boku na bok my za radą Gosik i postanowiliśmy, że spróbujemy kłaść go spać w śpiworku i sprawdzimy czy budzi się z zimna czy z głodu a może to jednak przyzwyczajenie?
  25. Antałek - Milenka niezła, zdjęcie z minką podoba mi się najbardziej, mój robi jedynie Laleczkę Chucky jeśli chodzi o tabletki anty to niestety ciąża rozwaliła mi wątrobę (miałam cholestazę ciążową) i nie mogę już ich przyjmować więc tylko gumki wchodzą w rachubę (jakoś nie mam przekonania do żadnych wkładek czy spiralek jupi - ząbek się przebił - mam nadzieję że nocne pobudki z częstotliwością nawet co 15 minut się skończą, wczoraj w nocy mieliśmy 29 pobudek, i półtorej godziny rzucania się na łóżku, kiedy próbował zasnąć a nie mógł, nawet nurofen i czopki nie pomogły, a ja na 8 do pracy więc z łóżka musiałam ściągnąć swoje zwłoki przed szóstą bo o siódmej musieliśmy już wychodzić do żłobka
×