Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mrufka30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mrufka30

  1. a teraz co u nas trzy tygodnie urlopu minęło bezpowrotnie, pogoda dopisała, tylko podróż tragiczna w obie strony z przebojami na mazury mieliśmy miejsce w przedziale dla matki z dzieckiem - jechało w nim 11 osób (5 dorosłych i 6-ro dzieci), upał tragiczny, głośno, więc mały nie mógł nawet się wyspać w drogę powrotną nie było już miejscówek i w rezultacie dostałam miejscówki, każdą w innym wagonie, na szczęście konduktor otworzył nam i jeszcze jednej mamie z dwójką dzieci zamknięty przedział zaliczyliśmy trzy kąpiele w jeziorku i dwie w baseniku, niestety Tymek dostał jakiejś chrypki a pogoda deczko popsuła nam się w ostatnim tygodniu, więc więcej kąpieli nie było, ale ewidentnie młodemu się podobało, teraz ja do wanny się zbliżamy to już się cieszy, a naszą kąpiel wieczorną musimy rozpoczynać zabawą w chlapanie i pływanie lecząc chrypkę dostaliśmy kropelki pulneo, chyba po nich pojawiły się nam niestety pleśniawki w buzi i właśnie z nimi walczymy - miałyście to paskudztwo?? ja załapałam się nawet na cały dzień wolnego od moich chłopaków - a mianowicie wzięłam udział w rodzinnym spływie kajakowym a "M' został w domu z Tymkiem sama zmiana klimatu zrobiła man na dobre - młody zaczął pełzać po żołniersku, czyli już symetrycznie, nauczył się też siadać z pozycji do raczkowania, myślę, że niedługo będzie raczkować, bo pełza już po całym domu i co raz wyżej tą d*pkę podnosi, w dalszym ciągu ma ciągoty do stawania, łóżeczko obniżamy na ostatni poziom, bo siada i podciąga się na kolana, a później wstaje, wstawać próbuje też w wózeczku więc muszę go już pasami przypinać, ale najlepszym meblem do prób wstawania jest oczywiście "mama", jak się uczepi to nie ma zmiłuj, podrapie, poszczypie, garść włosów wyrwie, ale wstanie sam i się cieszy a jak tam twój Kornel Gosik w rozwoju ruchowym?, bo nasi byli zawszę troszkę do tyłu w porównaniu z resztą maluszków tyle się działo, że nie wiem czy o wszystkim napisałam a najważniejsze, zdecydowałam się jednak na żłobek prywatny i we wtorek idziemy na zajęcia aklimatyzujące, więcej kasy niestety wydam, ale czasu oszczędzę codziennie po dwie godziny (bo dojazd w jedną stronę do żłobka państwowego trwa 75 minut, a dojście do żłobka prywatnego zajmuje tylko 20 minut + jakieś 10/15 minut na rozebranie i pożegnanie), mam nadzieję że Tymek się tam odnajdzie szybko i nie będę musiała przeżywać płaczu mojego malucha już tylko kilka dni wolności mi zostało, bo do pracy już drugiego września a ja już żałuję, że muszę wracać (nie dogodzisz - jak siedziałam w domu to chciałam się wyrwać, a teraz jak muszę wrócić do pracy to najchętniej bym została w domu z małym)
  2. dorka - ja też zastanawiałam się czy nie zlikwidować karmień nocnych, ale mój chyba ich niestety potrzebuje, w dzień je niewiele i nadrabia nocą, do tej pory budził się raz około 2.00 a ostatnio 2 razy (o 23 i 3 w nocy) mam nadzieję, że nie ominęłam żadnego wpisu
  3. no i pomyliłam się odpowiedź w sprawie owoców to do Neli Misia widzę że nie tylko mój maluch lubi kąpiele, jak znajdziesz ciekawą matę to daj znać na maila, ja też szukam, ale boję się że to tylko kolejna wylęgarnia bakterii, a wracając do ząbków to trochę się zdziwiłam bo pierwsze to przeważnie te na dole idą a u was cztery i na górze :) a jak tam trzydniowy okres próbny?? daj nam znać, odpowiada ci ta praca? jeśli tak to mam nadzieję, że ją otrzymasz - trzymam kciuki
  4. hej dziewczyny wracam po urlopie "M" do szarej rzeczywistości nie pisałam bo net odmawiał mi posłuszeństwa - nie polecam lte w wersji mobilnej (słaby zasięg, chyba nawet lepszy mam w komórce) titucha współczuję z powodu kotka, nie przepadam za dużymi, ale małe uwielbiam :) doczytałam się też, że Luśka zaczyna się przemieszczać więc gratuluję, no i jak pięknie stoi sama :) Iwka - jak tak cię czytam to rzeczywiście chyba otworzyłaś puszkę Pandory, no ale każda puszka ma dno więc i ta też musi mieć, trzymam kciuki by od teraz już tylko dobre rzeczy cię spotykały silie - troje dzieci plus własne, ja z własnym nie daję sobie rady odkąd zaczął się przemieszczać, no ale i mnie to czeka, we wrześniu do pracy, na szczęście większa część zajęć to zajęcia indywidualne z maluchami, ale mam też prowadzić kilka godzin zajęć grupowych gosik - niezłe wyzwanie cię czeka, ja nie mogłabym się zdecydować na taki wyjazd chyba głównie z powodów emocjonalnych, już i tak nasza rodzina rozjechała się po świecie, młodszy brat w gdańsku, ja w łodzi, moja mama z tego wszystkiego pod**adła na zdrowiu psychicznym, nie mogłabym jej tego zrobić, zwłaszcza teraz gdy ma pierwszego wnuka justi - u ciebie też nie ciekawie, pisząc o rozwodzie masz na myśli siebie? wasze stosunki nie poprawiły się z "M"? Misia - ty pytałaś o owoce (choć tak dużo miałam zaległości do nadrobienia więc mogę się mylić), ja daję Tymonowi też większość owoców oprócz cytrusów, choć do tej pory stawiałam na słoiczki, ale jakoś mu nie podchodzą i ostatnio daję mu po prostu kawałki owoców (banany, śliwki, jabłka, brzoskwinie, maliny itp.), chętniej je, ale to być może z powodu niechęci do łyżki niż do owoców (wiadomo jak każde dziecko lubi się ubrudzić:) Asiulla gratulacje zębowe pho-ney fajnie usłyszeć cię, super że Tadzik się rozwija wychodzimy zaraz na spacerek więc kończę, resztę wpisów nadrobię wieczorem i wtedy napiszę co u nas
  5. Antałek również dołączam się do gratulacji, myślę, że tobie pierwszej udało się spełnić nasze marzenia o pełnej rodzince
  6. już tydzień mija jak jesteśmy na mazurach i tu niestety nasz plan nauki samodzielnego zasypiania wziął w łeb nie wiem co się dzieje, Tymek wpada w histerię gdy odkładamy go do łóżeczka, nie wiem dlaczego - może rozpoznaje że to nie jego (bo turystyczne mamy teraz a w domu drewniane) eliminujemy kolejne karmienia - zostało nam już tylko jedno w środku nocy, mam nadzieję, że jeszcze kilka dni i uda się zrezygnować i z tego, jak wam poszło odstawianie od piersi? a może tak płacze właśnie z powodu odstawiania? do tej pory zasypiał przy cycusiu? nie mam pojęcia łapię się już wszystkiego, zęby chyba nie wchodzą w grę, dziąsła może trochę jakby inne, lekko zaróżowione? ale nie są chyba rozpulchnione a może upały? - tu u nas temperatura dochodzi do 33 stopni w cieniu, Tymek zaliczył już zanurzenie nóżek w jeziorku, muszę mu kupić chyba te pieluszki do pływania, dziś jedziemy na plażę na drugą stronę jeziorka, bo po naszej stronie to raczej dzikie plaże, a chcę też troszkę słońca złapać, no i może basenik mu kupię do chlapania się na ogrodzie
  7. Titucha gratulacje, dwa podejścia to super wynik, ja zdałam za czwartym razem, ale ja w Łodzi zdawałam, a tam ciężej, bo nie dość, że duże miasto to jeszcze dużo rond i skomplikowanych skrzyżowań
  8. ograniczyć porcji się nie da bo on i tak jak ptaszek je (mleko max 90 ml, zupka 1/2 max 2/3 słoiczka małego, kaszki ok 60 ml, owoce ok 1/2 słoiczka) w ciągu dnia nie chce jeść wcale, i właściwie to muszę się nagimnastykować by chociaż to zjadł, wodę i herbatki to przemycam w ciagu dniqa jakieś 50 ml i czasem boję się że mi się odwodni, wymioty są najczęściej po mleku lub kaszce mlecznej, jak odstawiłam nabiał w swojej diecie to zmniejszyła się ilość wymiotów bo zdarzało się nawet trzy razy dziennie, i problem jest bo on mi spada od miesiąca na wadze, trzy tygodnie temu miał 7,300 a teraz 7,100 a mierzy 73 cm ulewania to u nas norma i wiem ze mogą do roku trwać, ale on ma takie wymioty, że ja mogę miskę podkładać, zwraca wszystko co miał w żołądku, całe śniadanie i mleko poranne
  9. dziewczyny to jakieś nieporozumienie - mój termometr za oknem pokazuje mi 45 stopni a nie pamiętam bym przeprowadzała się na Dali uf lecę dziś do pediatry by wypisał nam nutramigen dla młodego, spróbujemy na wyjeździe odstawić się od cyca całkiem (zostały nam dwa karmienia, choć dziś w nocy przy drugim karmieniu myślałam, że bedę butlę młodemu dorabiać, już chyba się nie najada więc laktacja zwolniła, ale zasnął przy cycu) może on coś pomoże na te wymioty czy wyjmujecie maluchy z łóżeczka na nocne karmienie i odbijacie po? mój do tej pory zasypiał przy cycu więc już go nie odbijałam, ale nie potrafi zasnąć z butlą więc zastanawiam się jak to będzie niedługo, muszę też opracować jakiś patent na szybkie robienie mleka w środku nocy, a podgrzewacza niestety nie mam, może termos się sprawdzi?
  10. hej dziewczyny chciałam dziś napisać wcześniej ale mój potworek nauczył się włączać sobie kolejne piosenki lulka na you tubie poprzez pacnięcie swoją łapką w klawiaturę i jakimś cudem przestawił mi ustawienia klawiatury w laptopie i usunął polskie znaki Iwka - no z zasypianiem to u nas różnie, w ciągu dnia to jak widzę, że zmęczony to mamy swój rytuał - chwila bujania lub kołysania na rękach, w tym czasie śpiewam kołysankę, gdy skończę kładę do łóżeczka, czasami zamyka oczy już na rękach, czasami jak położę go w łóżeczku to tylko się na bok przewróci i zasypia a niekiedy trwa to dłużej, ma w łóżeczku swojego słonia, pieluszkę i ulubiony kocyk z polaru, przykrywam go kocykiem lub daję pluszowego słonia, powalczy z nim, poślini, pogryzie i pada po 10-15 minutach, o ile nie przewróci się na brzuch bo wtedy się wybudza, łapie za szczebelki i próbuje się podnosić, a wtedy płacz i złość że mu się nie udaje i po spaniu gosik - podziwiam cię, ja nawet jak bez dziecka byliśmy to nie mogłam się zdecydować na wyjazd za granicę nawet na zarobek, co później tłumaczyłam moim głębokim "patriotyzmem" :) terlikula - fryzurka i kolor piękny, jak tak oglądam zdjęcie to nie mogę sobie wyobrazić ciebie w czarnych włosach, jakoś zupełnie mi do ciebie nie pasują, masz taką ciepłą karnację w sam raz do brązów i rudości titucha - a ty gdzie się wybierasz za granicę, jakiś wyjazd wakacyjny jeśli można spytać? teraz się trochę wyżalę, moje dziecię przechodzi chyba etap lęku separacyjnego, jak nie widzi nawet chwilę mnie lub "M" to płacze jakby mu się jakaś krzywda działa, ale to momentalnie, wystarczy za drzwi pokoju wyjść odwiedziłam dziś koleżankę, z którą rodziłam w tym samym czasie i podłapałam kolejnego doła, a mianowicie jej syn Nikodem już sam siada, raczkuje, wstaje a trzymany za ręce lub trzymając się stołu kilka kroków zrobi, a mój tylko pełza i w dodatku "niesymetrycznie" jak to się fachowo nazywa, jeżeli w ciągu najbliższych trzech tygodni nie nadgoni z siadaniem i raczkowaniem to muszę odwiedzić chyba jakiegoś rehabilitanta kolejny problem to wymioty - każdego dnia minimum raz musi zwymiotować, wcześniej myślałam, że zupka zbyt gęsta, w kaszce grudki, biszkopt zbyt suchy, w zupce zbyt duże grudki ale nawet po butli z mlekiem mu się zdarza więc już sama nie wiem jaka jest tego przyczyna :( jak nie przejdzie w najbliższym czasie to chyba na nutramigen się przestawimy, bo co raz częściej myślę, że on to ma jednak nietolerancję laktozy (zważywszy na nasze wcześniejsze problemy z gazami, biegunkami, ulewaniem i wymiotami, i problemami ze skórą) z bardziej pozytywnych rzeczy to w sobotę jedziemy do moich rodziców na mazury - no i tu kolejny paradoks polskich kolei - kupiłam dziś bilety, zniżka rodzinna przysługuje matce i ojcu dziecka, ale w przedziale dla osób z dziećmi do lat 4 może jechać tylko jedna osoba z dzieckiem, tak więc ja jadę w przedziale z młodym a mój "M" dwa przedziały dalej (na szczęście ze zniżką, bo kasjerka chciała mnie przekonać, że skoro nie jedzie z nami w przedziale to zniżka się mu nie należy, ale nie dałam się ogłupić) złożyłam już zamówienie na pogodę na najbliższe 3 tygodnie :) lecę spać bo jutro pakowanie :)
  11. hej dziewczyny ja czytam na bieżąco, ale nie mam czasu i siły pisać, dziecko mi opętało i od trzech dni jest nie do opanowania, mam dosyć, wyje, złości się, bije i szczypie, zębów jak nie było tak nie ma, nie wiem o co mu chodzi, stopniowo eliminujemy kolejne karmienia, zostały już tylko dwa: wieczorne i nocne, dziś młody sam oprotestował cycek więc też na wieczór butlę dostał, zastanawiam się kiedy okres dostanę? nie za ciekawie jest też z karmieniem, przez gardło małego potworka nie przechodzi nic co nie ma konsystencji idealnej papki, jakakolwiek grudka powoduje wymioty, biszkopcik, chrupek też odpada, nawet grudka większa w kaszce jak się nie do końca rozpuści to wraca wraz z kaszką po kilku chwilach od połknięcia, ciekawe jak ja mam go nauczyć żuć pokarmy w sobotę jedziemy na mazury na trzy tygodnie więc mam nadzieję że odpocznę sobie troszkę młody pełza co raz sprawniej po podłodze, posadzony siedzi nawet dość długo, gdy mu podać ręce to podnosi się i wstaje, martwi mnie tylko to jego pełzanie bo odpycha się głównie lewą nogą, prawą prostuje i trzyma sztywno, ciekawe co rehabilitant na to powie, ale teraz nie mamy kasy więc pewnie dopiero po wakacjach się zapiszę gosik pisz proszę jakie ćwiczenia musicie z Kornelitem wykonywać, ja też chętnie poćwiczę z Tymkiem, bo martwi mnie ten jego wolniejszy rozwój ruchowy
  12. właśnie obejrzałam filmiki no nieźle, Krzyś i Łucja biją rekordy w tempie rozwoju :) mój Tymek dziś zaszczycił mnie nowa umiejętnością, posadziłam go do zabawy (bo sam jeszcze nie siada) i podałam mu zabawkę, a ten zamiast złapać misia chwycił mnie za ręce i podniósł się do pozycji stojącej Agnieszka rozumiem twoją sytuację bo mu do tej pory z jednej pensji żyjemy, więc cieszę się, że do pracy uda mi się wrócić od września :)
  13. nie polecam oliwki ona tylko zatrzymuje wodę w skórze a wcale nie nawilża, lepsze kremy i balsamy, my stosujemy krem balneum raz na 2-3 dni, ale na początku stosowaliśmy codziennie bo młody być może ma azs, jak się urodził to przez pierwszy miesiąc skóra schodziłam z niego jak z węża i żadne oliwki i kremy nie pomagały, dopiero balneum olejek do kąpieli i krem po kąpieli pomogły, i skóra przestała schodzić
  14. wracając do kwestii osławionych szczepionek i ich jakoby wpływu na powstawanie autyzmu to moim zdaniem jest trochę na wyrost, ja miałam częsty kontakt z autystycznymi dziećmi w pracy i często pytałam rodziców kiedy pojawiły się pierwsze objawy to najczęściej słyszała odpowiedź że po szczepieniu, ale jak dopytałam po jakim to każdy rodzic podawał inne i w innym wieku, moim zdaniem niestety mamy taki charakter by wszędzie doszukiwać się przyczyn i zrzucać winę na "coś", najczęściej niestety jak dopytać rodzica tych maluszków to okazuje się, że pierwsze objawy pojawiły się w pierwszych sześciu miesiącach życia, ale rodzice nie wiedzą, że niektóre zachowania już w tym wieku świadczą o wystąpieniu w przyszłości autyzmu a czytając o skutkach nie szczepienia dzieci też można gęsiej skórki dostać
  15. pysia a co lekarz pediatra na to jego krzywienie główki mówi, wydaje mi się, że pisałaś coś już o rehabilitacji - chodziliście, myślę że rehabilitant oceni to najlepiej
  16. hej dziewczyny większość z was jest już pewnie po chrzcinach, mam pytanie ile was wyniosła to impreza, jakie menu, ile od talerzyka? czy miałyście alkohol? my planujemy 11 sierpnia imprezę w restauracji bo na około 30 osób będzie a w domu się nie zmieszczą i zastanawiam się ile mi mogą rzucić za talerzyk
  17. temat odkurzacza jest nam dobrze znany, niestety też jest płacz, to samo z suszarką, przy której wielokrotnie zasypiał jak bo brzuszek bolał
  18. pho-ney odstawiamy się bo do pracy wracam, odporność z mlekiem matki maluchy wysysają przez pierwsze 6 miesięcy więc dałam mu już to co najlepsze miałam, on w dzień już nie chce ssać piersi jak ma stałe posiłki, a nocą we wrześniu nie dam rady wstawać do niego po 3-4 razy, karmić a rano jeszcze być w stanie iść do pracy i ciężko pracować z dzieciakami, muszę się wysypiać, jak przejdziemy całkiem na butlę to mój "M" będzie mógł też wstawać i się podzielimy pobudkami
  19. hej dziewczyny ale tu dziś cichutko ja też kupiłam tituchowe puzzle jutro powinny dojść pho-ney jak oceniasz grubość puzzli, też kupiłaś te 8 mm czy 16? Tadzik nie obija sobie główki jak się przewróci dziś moje dziecko zasnęło na noc już o 17.00, obudziłam go o 19.00 bo by spał dalej, kąpiel, zabawa cycuś i zasnął ponownie o 21.00 ciekawe ile pobudek mi sprezentuje jutro czeka nasz szczepienie - wzw typu B i pneumokoki, mam pytanie czy wy szczepiłyście swoje maluchy na pneumo?? ile zapłaciłyście za szczepionkę?? Silie - wiem co czujesz, ja też uwielbiam spać z małym, a najbardziej kocham to uczucie gdy karmię go piersią w nocy, zawsze wtedy tak się cudnie przytula do cycusia, i trochę trudno mi się z tym rozstać, ale postanowiłam że we wrześniu nie będę już karmić
  20. Titucha gratulacje, jeszcze tylko praktyka, jak dobrze się czujesz za kółkiem to pójdzie bez problemów
  21. hej dziewczyny u nas pobudka jest o 6.00 rano, drzemki są trzy o 8.00 -45 minut, o 11.00 - 1 lub 1,5-godz oraz między 15 a 16 - 45 minut, natomiast zasypiamy na nic o 20.00 wczorajsza noc już trochę lepiej, bo trzy pobudki, mam nadzieję, że wrócimy do starych dobrych czasów kiedy budził się tylko jeden raz między 1 a 2 i spał dalej do szóstej czy podawałyście już maluchom dania z grudkami dla starszaków, na słoiczkach jest informacja że to dla dzieci od 7 miesiąca, ja już próbowałam , danie ze słoiczka z grudkami ziemniaczka zjadł, ale jak robię mu sama np ryż czy makaron i nie blenduję go już tak bardzo to jest gorzej, dziś skończyło się wymiotami dziś zamierzam zrobić zupki na następny tydzień, pisałyście coś o kaszce jaglanej, ja kupiłam dziś młodemu, ale nie tą z holle tylko normalną i zastanawiam się jak ją zrobić macie jakieś sprawdzone pomysły? a dawałyście już może truskawki lub wiśnie czy czereśnie, w końcu sezon mamy i trochę mi szkoda, truskawki kawałek już dostał, przyssał się do niej aż wyssał cały sok, a resztę wypluł
  22. witam nową mamusię :) jeśli chodzi o trzydniówkę to ja ją zdiagnozowałam sama, najgorsza temperatura przypadła nam na noc, wcześniej myślałam że to z powodu ząbków i nie chciałam wyjść na przewrażliwioną mamusię, a potem temperatura spadła więc myślałam, że to jednorazowy przypadek gorączki, a od wczoraj mamy krosteczki więc pewnie jeszcze jeden dzień i przejdzie, nie konsultowałam tego z lekarzem ale może powinnam? co wam lekarz powiedział, co przepisał? usypianie - no cóż po chorobie niestety jest noszenie i bujanie + śpiewanie kołysanki, niby nie długo bo raz zaśpiewam mu "na Wojtusia" i jak jest zmęczony to już mi na rękach zaczyna usypiać, zanim zaśnie kładę go do łóżeczka, u nas działa jeszcze opatulanie szczelne by nie mógł się rozbudzić machaniem rączkami i przewracaniem na boki i brzuch, kolejna noc z częstymi pobudkami, do 24 wstawałam do niego trzy razy, chwilę go ululałam i do łóżeczka, kolejna pobudka o 4 i cycuś, ale cwaniak nie zasnął i przez godzinę buszował w łóżeczku, o 6.30 pobudka już na dzień, teraz położyłam go do łóżeczka bo już ziewał, ale jak na razie gada sam do siebie, dopóki nie płacze to nie idę do niego, może w końcu padnie sam młody zaczął mi pełzać, ale robi to na materacu (mamy taki cienki twardy jeden i zamiast kocyka rozłożyliśmy u młodego w pokoju), tak więc ręce co raz silniejsze, jak ma zachętę to przez całą powierzchnię materaca się przemieszczana boki i do przodu, potrafi też przekręcić się z brzucha na plecy, ale ja widziałam to dopiero kilka razy, przeczekamy na raczkowanie
  23. Hej dziewczyny nie odzywałam się bo tydzień zaczął się ciężko poniedziałek marudzenie i temperaturka prawie 38 stopni więc podałam panadol i nawet się ucieszyłam myśląc że za chwilkę ząbki się pojawią, na noc temperatura 39,2 kolejny panadol i do łóżka ze mną, pobudki z płaczem co godzina, ciężka noc, wtorek cały dzień temperatura około 38,5, panadolu nie dawałam, cały dzień młody marudny i na rękach stale noszony, lub smok w buzi, wieczorem po chłodniejszej kąpieli temperatura około 37, kolejna noc w moim łóżku, a tata w innym pokoju bo o 4.30 pobudka do pracy, noc fatalna, pobudki co 30 minut do godziny, chodziłam na rzęsach ale dziecko rano wstało mi w dość dobrym chumorze, temperatura minęła, a zębów jak nie było tak nie ma przez te dwa dni Tymek zapomniał jak bawić się samemu więc trzeba było nad nim skakać i nosić na rękach, ta noc też ciężka, pobudki co godzinę, półtorej i płacz, dostaje cycusia i zasypia po 2 minutach więc raczej głodny nie był, dziś na głowie i karku pojawiły się czerwone plamki więc to chyba ta tzw "trzydniówka" była, dziecko mam pogodne i wesołe, sam bawi się około 30 minut więc powoli wracamy do normy, ale cały plan dnia nam spalił na panewce, przez te trzy dni nie jadł prawie wcale a teraz co chwila się domaga, ale zjada dalej niewiele (małe porcje ale często) więc mam dość w ciągu dnia jesteśmy już bez cycusia najczęściej lub jedno karmienie, a jak u was teraz wygląda dzień, ile i kiedy jedzą wasze maluchy? ja już tak się cieszyłam że jakiś harmonogram udało się nam wypracować a tu znowu kicha, szczególnie interesuje mnie grafik mam karmiących jeszcze piersią kupiliśmy smoczek uspokajacz - MAM PERFECT - polecany przez logopedów i dentystów, tak cienki, że nie powoduje wad zgryzu hak większość innych smoczków a i kupujemy matę tituchy, powiedz mi tylko jak oceniasz grubość - 8 mm to trochę mało, nie obija sobie lusia głowy
  24. dorka widzę, że dziewczyny się zgadzają więc podaj maila
  25. dorka ja nie mam nic przeciwko udostępnieniu ci maila, chętnie zobaczę twojego maluszka i ciebie niech się wypowiedzą też inne dziewczyny
×