Hej Dziewczyny! urodziłam naturalnie 10 dni temu drugiego synka na Staszica. Położne i opieka rojących się tam studentów -praktykantów doskonała. Trafiła mi się po porodzie sala dwuosobowa z łazienką- więc pobyt był dla mnie luksusowy :)
Ale...nie było miejsc jak przyjechałam na izbę przyjęć z mocnymi skurczami...dlatego UPOMINAJCIE się by Was przyjęli i proście o poród na łóżku porodowym od początku- co zastosowano w moim przypadku, bo sala przedporodowa była zajęta...
Upominajcie się o pomoc położnych jak nie radzicie sobie z karmieniem maluszka, lub jesteście po cc - bo na własne oczy widziałam jak sam na sam są zostawione biedne kobieciny po porodach bez pomocy...Słabo, że rzadko odwiedzają pokoje poporodowe pielęgniarki i pytają się czy z czymś trzeba pomóc?
Ogólnie sama atmosfera, warunki w szpitalu bez zastrzeżeń. Przydzielono mi położną Teresę Chmiel do porodu, która tak sprawnie rozegrała sytuacje, ze syn był w 5 godzin na świecie- bez oksytocyny, bez czopków rozkurczowych, bez nacinania. Szybko doszłam do siebie po porodzie i w 3 godziny po jz spacerowałam po korytarzu...czekając na wypisy o 14 tej by zwolniło sie miejsce dla nas w jakimś pokoju.
Trzymam i za Was wszystkie kciuki - jeszcze w pakiecie 2 w 1 by tez tak szybko i bez problemowo wspominać później poród.