![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/P_member_13979822.png)
pepsinka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
albo film "widelce ponad noże" też ciekawy. albo też film " jedzenie ma znaczenie".
-
acetomale - kolejny super produkt!!!tylko na co??? jakie są skutki uboczne???albo jakie będą??? tego nie wie NIKT. to jak by nie było produkt przetworzony - martwy. nie da się zamknąć w kapsułce porcji warzyw i owoców z ich enzymami, witaminami. dziwię się że ludzie w to wierzą. przemysł suplementów odchudzających dosłownie pięknie kwitnie - opróżniając kieszenie schorowanych ludzi. i co do końca swoich dni na acetomale - ktoś będzie się wspomagał. bo wiadomo jak się odstawi produkt to "magiczna moc" też ustanie i wałki tłuszczu wrócą z innymi jeszcze dolegliwościami. szczerze polecam jeszcze raz książkę - wcześniej wspomnianą.
-
RACJA , RACJA - CUDA SIĘ ZDARZAJĄ :-)
-
JESZCZE NIEEEEEEEE I CHYBA JUŻ NIGDY - NIE ;-)
-
ALICJA JAK TWOJE SAMOPOCZUCIE? WSZYSTKO OKI?
-
ala - twój obecny stan , rozgrzesza cię całkowicie z twoich pokus żywieniowych. a może w ogóle jedzenie czy zbrzydnie i będziesz musiała się zmuszać, by cokolwiek przekąsić . ja tak miałam.
-
ala mdłości poranne są i zachcianki, chimero-fochy ? widzę że realizujesz swój plan! pamiętam jak wspominałaś, że po ślubie " do roboty się zabierzecie". no i widzę że już po "robocie". gratulacje.!!!
-
serdecznie witamy nową koleżankę! mam nadzieję że będziesz dobrze czuła się w naszym towarzystwie :-)
-
rozmawiając z ludźmi "na chodzie" - takimi przed 100-setką zauważyłam ,że mają wspólny mianownik ,jeśli chodzi o długowieczność i dobre samopoczucie i formę. Otóż oni robią wszystko, żeby tylko się nie zastać w bezruchu. chodzą wydawało by się bez sensu, włócząc się dosłownie po mieście ,jakby bez celu. nie dopuszczają nawet myśli o wylegiwaniu się w łóżku czy fotelu. także ruch trzyma ich przy życiu. coś w tym na pewno jest. same dobrze wiemy, jak się trochę poruszamy , jak później dobrze się czujemy. endorfiny działają .
-
też tak sobie pomyślałam(a może się mylę) ,że jeśli coś robimy dla kogoś to łatwiej to przychodzi niż jak dla siebie. siebie jakoś tak po macoszemu traktujemy i to chyba nie jest dobre. ja to bym chciała dla siebie schudnąć i sobie się podobać . ale zauważam ,że raczej siebie tu pomijam . która motywacja lepsza : dla siebie , czy dla kogoś? psychoanaliza mi się załączyła i
-
i wreszcie doczekałam się otwarcia basenu!!! tak się cieszę ,że musiałam o tym napisać. jutro idę na przeszpiegi , no i pomoczyć zadek. jesień- zima to trudny okres na regularną aktywność na świeżym powietrzu- nie chce się z domu wychodzić. teraz nie mam już wymówki. dodatkowo cieszy mnie fakt że udaje mi się co raz bardziej ( jakiś cud) panować nad swoim obżarstwem. wspaniałe uczucie ! i samopoczucie też. ciekawe kiedy wymięknę??? pewnie kryzys będzie jeszcze nie jeden.
-
ja robię za każdym razem inne proporcje i zmieniam dodatki ( żurawina , orzech brazylijski,morele , kokosowe wiórki itd....) co kto lubi. chodzi o to żeby wsio kupy się trzymało i dało podzielić na mniejsze porcyjki.
-
zakwas: 100g maki żytniej razowej rozmieszać z 100g wody i w ciepłe miejsce postawić.( u mnie w kotłowni na piecu stawiam) i przez 4-5 dni dodaje po 2 łyżki mąki tej samej i jak ciężko się miesza - to trochę ciepłej wody. robiłam z wielu innych przepisów i nigdy mi chleb nie wyszedł- zawsze zakalec, bo ciasto nie rosło. - ale i tak zjadłam;-). batony: 300g. odżywki białkowej 200g.zmielonych płatków owsianych 50 g. namoczonych rodzynek 100 g zmielonych różnych orzechów 400 g. 0% tłuszczu twarogu 50g. zmielonego siemienia lnianego 50 g. słonecznika 2 łyżeczki gorzkiego kakao 2 łyżeczki ksylitolu . wykładam na papier do pieczenia i blaszkę i do zamrażarki żeby się zastygło. potem sobie kroję na paski . ta masa jest na surowo i się ciągnie jak krówki . ale można ( też robiłam) dodać do tego 3-4 ubite białka i upiec ok. 30 min w 180 st - wtedy wyjdzie kruchy i wilgotny batonik. tak dla orientacji http://www.tabele-kalorii.pl/. można kombinować ze składnikami.
-
ala - pięknie! a do jakiego celu wagowego zmierzasz? widzę że małżeństwo ma na ciebie dobry wpływ. :-)
-
miałam już wcześniej napisać o śniadaniach na wynos. robię sobie z odżywki białkowej "batoniki". te ze sklepu tzw.proteinowe , często to bubel, bo w składzie mają sporo wegli. dlatego uruchomiłam własną produkcję. dodaję zmielone orzechy( żeby wsio kupy sie trzymało) i mleko oraz deczko płatków owsianych też zmielonych. kanapki i serek wiejski czasem się już nudzi , więc wtedy urozmaicam sobie menu i batony robię.