Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pepsinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pepsinka

  1. albo film "widelce ponad noże" też ciekawy. albo też film " jedzenie ma znaczenie".
  2. acetomale - kolejny super produkt!!!tylko na co??? jakie są skutki uboczne???albo jakie będą??? tego nie wie NIKT. to jak by nie było produkt przetworzony - martwy. nie da się zamknąć w kapsułce porcji warzyw i owoców z ich enzymami, witaminami. dziwię się że ludzie w to wierzą. przemysł suplementów odchudzających dosłownie pięknie kwitnie - opróżniając kieszenie schorowanych ludzi. i co do końca swoich dni na acetomale - ktoś będzie się wspomagał. bo wiadomo jak się odstawi produkt to "magiczna moc" też ustanie i wałki tłuszczu wrócą z innymi jeszcze dolegliwościami. szczerze polecam jeszcze raz książkę - wcześniej wspomnianą.
  3. RACJA , RACJA - CUDA SIĘ ZDARZAJĄ :-)
  4. JESZCZE NIEEEEEEEE I CHYBA JUŻ NIGDY - NIE ;-)
  5. ALICJA JAK TWOJE SAMOPOCZUCIE? WSZYSTKO OKI?
  6. ala - twój obecny stan , rozgrzesza cię całkowicie z twoich pokus żywieniowych. a może w ogóle jedzenie czy zbrzydnie i będziesz musiała się zmuszać, by cokolwiek przekąsić . ja tak miałam.
  7. ala mdłości poranne są i zachcianki, chimero-fochy ? widzę że realizujesz swój plan! pamiętam jak wspominałaś, że po ślubie " do roboty się zabierzecie". no i widzę że już po "robocie". gratulacje.!!!
  8. serdecznie witamy nową koleżankę! mam nadzieję że będziesz dobrze czuła się w naszym towarzystwie :-)
  9. rozmawiając z ludźmi "na chodzie" - takimi przed 100-setką zauważyłam ,że mają wspólny mianownik ,jeśli chodzi o długowieczność i dobre samopoczucie i formę. Otóż oni robią wszystko, żeby tylko się nie zastać w bezruchu. chodzą wydawało by się bez sensu, włócząc się dosłownie po mieście ,jakby bez celu. nie dopuszczają nawet myśli o wylegiwaniu się w łóżku czy fotelu. także ruch trzyma ich przy życiu. coś w tym na pewno jest. same dobrze wiemy, jak się trochę poruszamy , jak później dobrze się czujemy. endorfiny działają .
  10. też tak sobie pomyślałam(a może się mylę) ,że jeśli coś robimy dla kogoś to łatwiej to przychodzi niż jak dla siebie. siebie jakoś tak po macoszemu traktujemy i to chyba nie jest dobre. ja to bym chciała dla siebie schudnąć i sobie się podobać . ale zauważam ,że raczej siebie tu pomijam . która motywacja lepsza : dla siebie , czy dla kogoś? psychoanaliza mi się załączyła i
  11. i wreszcie doczekałam się otwarcia basenu!!! tak się cieszę ,że musiałam o tym napisać. jutro idę na przeszpiegi , no i pomoczyć zadek. jesień- zima to trudny okres na regularną aktywność na świeżym powietrzu- nie chce się z domu wychodzić. teraz nie mam już wymówki. dodatkowo cieszy mnie fakt że udaje mi się co raz bardziej ( jakiś cud) panować nad swoim obżarstwem. wspaniałe uczucie ! i samopoczucie też. ciekawe kiedy wymięknę??? pewnie kryzys będzie jeszcze nie jeden.
  12. ja robię za każdym razem inne proporcje i zmieniam dodatki ( żurawina , orzech brazylijski,morele , kokosowe wiórki itd....) co kto lubi. chodzi o to żeby wsio kupy się trzymało i dało podzielić na mniejsze porcyjki.
  13. zakwas: 100g maki żytniej razowej rozmieszać z 100g wody i w ciepłe miejsce postawić.( u mnie w kotłowni na piecu stawiam) i przez 4-5 dni dodaje po 2 łyżki mąki tej samej i jak ciężko się miesza - to trochę ciepłej wody. robiłam z wielu innych przepisów i nigdy mi chleb nie wyszedł- zawsze zakalec, bo ciasto nie rosło. - ale i tak zjadłam;-). batony: 300g. odżywki białkowej 200g.zmielonych płatków owsianych 50 g. namoczonych rodzynek 100 g zmielonych różnych orzechów 400 g. 0% tłuszczu twarogu 50g. zmielonego siemienia lnianego 50 g. słonecznika 2 łyżeczki gorzkiego kakao 2 łyżeczki ksylitolu . wykładam na papier do pieczenia i blaszkę i do zamrażarki żeby się zastygło. potem sobie kroję na paski . ta masa jest na surowo i się ciągnie jak krówki . ale można ( też robiłam) dodać do tego 3-4 ubite białka i upiec ok. 30 min w 180 st - wtedy wyjdzie kruchy i wilgotny batonik. tak dla orientacji http://www.tabele-kalorii.pl/. można kombinować ze składnikami.
  14. ala - pięknie! a do jakiego celu wagowego zmierzasz? widzę że małżeństwo ma na ciebie dobry wpływ. :-)
  15. miałam już wcześniej napisać o śniadaniach na wynos. robię sobie z odżywki białkowej "batoniki". te ze sklepu tzw.proteinowe , często to bubel, bo w składzie mają sporo wegli. dlatego uruchomiłam własną produkcję. dodaję zmielone orzechy( żeby wsio kupy sie trzymało) i mleko oraz deczko płatków owsianych też zmielonych. kanapki i serek wiejski czasem się już nudzi , więc wtedy urozmaicam sobie menu i batony robię.
  16. patrzyłam wyciskarkę-fajny sprzęcik ale dość drogi. ja pije sok z marchewki więc blender mi wystarcza i płócienna gaza.
  17. musy - uwielbiam. ten sezon jest bardzo obfity w owoce, więc zapasy na zimę są( brzoskwinki, malinki,jabłuszka i porzeczka czarna). zamiast cukru deczko ksylitolu dawałam albo stewię . a niektóre jabłka były tak słodkie że nie dosładzałam ich. to też mój debiut jeśli chodzi o przetwory. ma nadzieję ,że nie zapleśnieją i ze smakiem zimową porą sobie będę podjadać. chyba lepsze to niż jakieś słodycze.
  18. ja też niedawno zaopatrzyłam się w sprzęt( zajęło mi to sporo czasu żeby znaleźć coś odpowiedniego dla siebie ) , który bardzo przydaje mi się w kuchni.http://multicooker.pl/katalog/multicookery/redmond_rmc_m110/#main no i fajny gadżet http://www.bosch-home.pl/produkty/drobny-sprzet-kuchenny/roboty-kuchenne/mcm68885.html?source=browse. oczywiście , żeby zdrowo gotować taki sprzęt nie jest niezbędny. ja lubię gadżety więc sobie zaszalałam. ogólnie jestem zadowolona i używam ich codziennie, bo uwielbiam robotę w kuchni.
  19. ja na wynos serek ziarnisty zabieram ( wiem że to nie węglowodany) ale ty możesz do tego jakąś bułeczkę cieplutką grahamkę dorzucić. robię też sałatki do pojemniczka. makaronowe są fajne albo ryżowe. albo kanapki sobie po prostu rób. im prościej tym łatwiej wytrwać i nie dać się skusić na jakieś paskudne jedzenie.
  20. u mnie podobnie z tą systematycznością - niestety! choć bywają czasy , kiedy udaję mi się wytrwać dłużej przy jakimś postanowieniu , zwłaszcza jak widzę pozytywne efekty. gorzej , kiedy efektów brak.
  21. to trzeba jeszcze dokupić tabletki na pamięć! tylko po co , jak i tak zapomni się je wziąć ;-).
  22. skinny fiber nie zadziała u osób z jedzeniem emocjonalnym. bo one jedzą nawet, jak nie są głodne. a tak w ogóle to mają zaburzony system odczuwania głodu. większość z nas ma ten problem. także nie łudźmy się ,że błonnik na nas zadziała w cudowny sposób i będziemy mniej wcinać.
  23. ja właśnie dlatego zaopatrzyłam się w odżywkę białkową,żeby zwiększyć podaż białka w diecie. bo tak na co dzień to trudno mi było dostarczyć prawie 150 gram tego składnika. tym bardziej że ja w węglowodanach siedziałam(kasze, makarony , ryż). często miałam spadki cukru we krwi( łapki się trzęsły, poty zalewały i brak sił). teraz dawno takiego stanu nie miałam. bo wiadomo jak więcej białka to automatycznie mniej węglowodanów wcinam. i jakby sił było więcej ! przygotowanie takiego koktajlu to sama przyjemność i no i ten smak- super!
  24. ja mam budowę klasycznego pająka więc talia osy czy figura klepsydry mi raczej nie grozi! a szkoda! także ja tu pozostanę na zawsze na tym kafe. ale wcale sie tym nie martwię , bo jest tu całkiem miły klimat i fajne babki ;-)
×