Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aizuz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aizuz

  1. Dziewczyny, melduje ze 03.01.2014 o 9.35 na swiat przez cc przyszedl nasz synek Aleksander :) mial 3300g wagi i 56cm. Dostal 10pkt. Ja doszlam do siebie ekspresowo bo juz w nocy po cieciu tadzipam sobie z malym bez problemu :) pokarm pojawil sie wczoraj i od dzis jestesmy juz tylko na cycu :) Alek mial troche problemow z zoltaczka, ale po naswietlaniach lepiej. Teraz czekamy na badanie bioderek i potem wychodzimy ze szpitala :) narazie do tymczasowego domku u cioci a za tydzien-dwa wracamy do siebie :) Pozdrowienia dla wszystkich mamusiek, dzieciaczkow i dwupaczkow :)
  2. A my na fb mamy nowa mamusie :) dzis urodzila sie corcia Aniolka23 :) A jutro na swiat przyjdzie moj synus - na rano zaplanowano cc :) takze bede wdzieczna za kciukaski :) Pozdrowienia dla Mamusiek z dzieciaczkami i Dwupaczkow :)
  3. miskapyska, dziękuję za pamięć :)pomaranczowa mi tu cynka dała, że się pytasz :) jestem już w Radomiu, ale póki co siedzę u cioci na mieszkanku. Byłam wczoraj u ordynatora ginekologii na dyżurze, żeby mnie przebadał. Rozwarcie dalej na palca, Michaś zdrowy i dorodny (3kg przekroczył) więc dalej spokojnie czekamy. jak do końca roku nic się nie zacznie, to 02.01. mam się stawić na oddział i wtedy będziemy planować cc. No i cc zrobią mi mimo tego, że nie mam skierowania od ortopedy. Także wszystko jest pozytywnie :) Teraz już wszystko zależy od Michasia kiedy zechce wyjść :) ja mogę rodzić teraz już zaraz :)
  4. Taaja - GRATULACJE!! Grunt, że wszystko się dobrze skończyło :) X ja dziś jadę do Radomia :) Także od ok 16 niech się dzieje co chce, będę na miejscu :) torby popakowane, rzeczy dla męża naszykowane. Mogę rodzić :)
  5. Ania miała już skończone 36 tygodni, więc córa bezpieczna :) Z resztą, dostała 9 punktów, więc okaz zdrowia :) No a resztę to jak będzie chciała to już sama opowie :) W sumie na fb też czekamy na szczegółowe wieści, bo teoretycznie miała rodzić dopiero za tydzień, a tu spadła na nas dziś taka wiadomość, więc do końca nie wiemy co dokładnie wpłynęło na decyzję. Nie mniej jest normalnie szał :)
  6. właśnie pędziłam tu z tą wiadomością :) Monia, byłaś szybsza :P
  7. MamaPysia, Siemiradzki tylko ze względu na mojego lekarza, bo mam do niego pełne zaufanie i wiem, że gdyby wyszło rodzić wcześniaczka, to by się nami zaopiekował. Resztę cóż, jakoś się przeżyje... A w Narutowiczu rodziło kilka moich znajomych i był bardzo zadowolone. No ale ja nie chcę nikomu dodatkowo nic płacić... Jakby poza tym mało wydatków człowiek miał... A że czeka mnie cc, to nie widzę sensu w opłacaniu położnej... Nie mniej ciągle marzę o Radomiu, bo wiem, że o opiekę nie musiałabym się tam martwić. Pożyjemy, zobaczymy...
  8. miskapyska, ano zmienia się zmienia... Zobaczymy co za tydzień będzie. Skurcze to ja mam od w sumie dłuższego czasu, ale się nimi nie przejmowałam, bo mimo, że były dość często, to nigdy bolesne, więc raczej to ćwiczenia macicy. Niemniej pewnie to one spowodowały rozwarcie... na razie mam łykać magnezik, zobaczymy. Ja wolę urodzić w grudniu, bo IMO jak mały urodzi się w styczniu, to będzie miał rok do tyłu :P a różnice i tak się zacierają prędzej czy później, więc luzik. Ja sama poszłam rok wcześniej do szkoły i nigdy nie czułam różnicy. A jestem z końcówki kwietnia... A siostry kłopotać nie będziemy :P ja będę tam jakby co miała ciocię na podorędziu, więc jakoś sobie poradzę :) X Majaaa2014 no u mnie od początku miał być synek, bo już ujawnił się w 13tc na usg genetycznym :) jeśli chodzi o imię, to po wielu bataliach stanęło na Michale. Nie porywa mnie to imię, ale to jedyna propozycja mojego męża i chyba już powoli się do niego przyzwyczajamy. Nawet kilka razy wymsknęło się mężowi jak mówił o małym (a z natury niewiele o nim wspomina...) więc pewnie tak zostanie. Niemniej uwierzę dopiero jak dokumenty z USC zobaczę :P Na fb wszystkie mamy jeszcze w dwupaku, ale powolutku będziemy zaczynać rozpakowywanie. Co najmniej 3 mają tak 95% pewności, że urodzi jeszcze w tym miesiącu. Może pod koniec przyszłego tygodnia już będzie 1 albo 2 dzieciaczki :) Także lada chwila :) X MamaPysia jeśli przypadnie Kraków, to są 2 opcje. Albo Narutowicz, bo najbliżej i w sumie do tej pory tylko o nim myślałam. Albo po wczorajszej wizycie Siemiradzki, bo tam jest mój lekarz. Nie chciałam tam rodzić, bo opinie ma różniste, ale stwierdziłam, że jeśli się uda trafić w dyżur i cc zrobi mi mój gin, to tam pójdę. Jeśli nie, to Narutowicz i tyle. Innych opcji nie biorę pod uwagę :P X Pozdrowienia dla wszystkich mamusiek! :)
  9. miskapyska no to fajnie, że już masz zdecydowane co i gdzie. Ale szkoda, że jednak się nie spotkamy na porodówce :P U mnie Radom też stoi teraz pod znakiem zapytania... Dziś na wizycie się okazało, że mam już rozwarcie na 1 palec i nie wiadomo ile jeszcze pociągnę. Za tydzień zapadnie ostateczna decyzja co robimy dalej, czy zostajemy w krk, czy jednak zdążymy dojechać do Radomia. Uh, trochę się pokomplikowało, ale w sumie jestem spokojna. Mały nie jest aż taki bardzo mały, bo ma ponad 2600g więc powinien spokojnie sobie poradzić poza brzuszkiem. W zasadzie obyśmy wytrzymali jeszcze 2 tygodnie. Potem niech się dzieje co chce :) A ja nawet się ucieszę, jak jeszcze w tym roku urodzę :P
  10. kladiahhh, a możesz powiedzieć cóż to za kiepskie opinie o radomskich szpitalach słyszałaś? Bo ja własnie jadę do Radomia rodzić, dokładnie na Aleksandrowicza. Co prawda moja ciocia jest tam położną, więc jakoś specjalnie o opiekę się nie martwię, ale jestem ciekawa co jest nie tak i ew. na co zwrócić uwagę. A u Ciebie miskapyska jaka w końcu decyzja? Radom, czy jednak Warszawa?
  11. Mam nadzieje, ze ktoras z dziewczyn z fb tu zajrzy... Zepsul mi sie komp, a telefon niestety fb nie ogarnia, takze nie bedzie mnie pewnie kilka dni... Ale za to mam wiecej czasu na pranie i prasowanie :P Mam nadzieje, ze u Was wszystkich wszystko okej i zadnej nie przyszlo do glowy rodzic :) pozdrowienia ode mnie i Michasia :) P.S. nie chcialo mu sie przepisywac numerow i teraz musze kombinowac jak sie do Was odezwac :P mam za swoje :)
  12. Aj kobitki kobitki :) Skąd tyle jadu? I to jeszcze w kierunku jednej, biednej pomaranczowej? "Znam" (wirtualnie, więc użyte "") ją trochę i nigdy nie odniosłam wrażenia, że jest "egoistką i moncicielką", a już na pewno nie należę do jej fanklubu :) odczepcie się od biednej dziewczyny :) A poza tym jak napisała styczniowaMama20144 forum jest dla każdego, więc nikt nikogo stąd nie może wyrzucić, a ktoś tu podejmował taką próbę. X miskapyska to masz jakieś problemy z cc? wybacz, ale jestem całkowicie nie w temacie. Czemu musisz tak długo czekać na decyzję? ja w Radomiu wstępnie planuję się pojawić 06.01. i myślę, że koło 10 stawić się w szpitalu (jeśli się oczywiście nie zacznie nic wcześniej dziać). No ale to jeszcze będę obgadywać z ciocią jak to wszystko ugryźć. Jak coś to będziemy się zgadywać na jakąś herbatkę na porodówce :P A jeśli chodzi o mnie ogólnie, to ja nie miałam łożyska przodującego :) problem miałam i mam ze skracającą się szyjką. Póki co trzyma się na równym poziomie ok 25mm więc jeszcze ciągniemy :) a tak poza tym to wszystko ok :)
  13. Nikt tu nie przychodził się kłócić, ale tak jak napisałam obrażać nas też nie damy. Większość z nas nie udziela się już na kafe, bo za bardzo niektórym wadziłyśmy, a teraz łatwiej jest ogarnąć się nawzajem, jak kojarzymy posty z konkretną twarzą, a nie tylko suchym nickiem. No ale wiadomo, każdy robi jak mu wygodniej :) x W każdym bądź razie miskapyska80 jak już tu zajrzałam to chętnie odpowiem na pytanie :) decyzja o porodzie w Radomiu już podjęta i na początku stycznia stawiam się u cioci, a kilka dni później zapewne przyjmą mnie na oddział - tak żeby poleżała jeszcze trochę przed porodem. Teraz próbujemy to jakoś ogarnąć logistycznie, ale najważniejsze, że decyzja zapadła. Oby tylko mały nie pchał się szybciej na ten świat :) A Ty? Jak w końcu postanowiłaś? Spotkamy się na porodówce? :) Widzę, że było jakieś podejrzenie wady serduszka, ale ciesze się, że wykluczone. Można spokojnie rosnąć dalej :) x
  14. ha ha ha, dziewczyny - no śmiech na sali! Monia wpadła tu z grzeczną informacją na zapytanie co najmniej 3 z WAS o możliwość dołączenia do grupy z fb. Moim zdaniem bardzo w porządku, bo IMO niegrzecznie jest nie odpowiedzieć na takie zapytanie. Dyskusja jaka się tu rozwinęła została spowodowana przez nieprzyjemne posty, ale właśnie z Waszej strony! a co jak co my sobie w kaszę nie damy dmuchać - a już na pewno nie ja! Może i te kłótnie część z Was bezpośrednio nie dotyczą, ale jak Monia wspomniała ten temat stworzyło pewne grono, a zdecydowana większość z Was przyszła później. Nikt absolutnie nie broni dołączać się nowym mamom (wręcz przeciwnie, fajnie, ze temat żyje), ale na grzyba nie możecie zabronić wyrażać opinii "starej ekipie", zwłaszcza jeśli ktoś jawnie obraża któregoś z jej członków. Jak wspomniałam jesteśmy taką małą rodzinką i jak lwice bronimy siebie nawzajem. Zastanówcie się tylko, kto te wszystkie brzydkie rzeczy zaczął. Amen.
  15. Hmm, coś jest nie tak z mailem. Dostałam odpowiedź z serwera: ""paulae@wp.pl": Podane konto jest zablokowane administracyjnie lub nieaktywne" Coś poknociłam?
  16. dziwne, a kolejny raz nie mogę wysłać zaproszenia... posłałam CI maila, może tak się uda.
  17. styczniowa - dostałaś zaproszenie na fb? bo wysłałam, ale coś Cię u nas nie widzę...
  18. Pewnie jestem główną podejrzaną jeśli chodzi o ortografię, a że nie lubię niedomówień, to dementuję jakoby ten gość to ja. Specjalnie wtedy pisałam z zalogowanego konta. Jeśli to nie ja jestem podejrzana, to zwracam honory :) Niemniej wolę jasne sytuacje :)
  19. karla, ja biorę luteinę dopochwowo - ze wzgl. na niewydolność cieśniowo-szyjkową, czyli skracającą się szyjkę. Przez 2 tygodnie "urosła" o ok 3mm więc chyba luteinka działa, przynajmniej w jakimś tam stopniu. Nie wiem jak to się ma w przypadku torbieli, ale zasada jest taka, że progesteron nie zaszkodzi, a może ew. pomóc.
  20. Bo są dzieci i niewychowane bachory. No i "durze chłopaczki" jak widać. Gratulacje synka, powodzenia na dalszym etapie. X MamaFlorki witaj! X Anulek - powodzenia na wizycie.
  21. jeszcze jedna wypowiedź kams. widać, że niedokładnie przeczytałaś mojego posta. Moja opinia na temat "chorób dys-" wzięła się właśnie z bliskiego z nią kontaktu - obaj bracia ją mają. Często na forum rodzinnym pojawia się ich temat i znam opinię i przejścia moich rodziców. Dalej będę się trzymać opinii, że jest to po prostu lenistwo... A już najbardziej dyskalkulia czyli "choroba nieumiejących matematyki" (wrrrr). Nosz kur mać. Ja nie umiem rysować/malować, ale umiem matematykę. Rozumiem zatem, że inni pięknie rysują i malują, ale matematyka trochę nie ten teges. Tylko powiedz mi, czy aby na pewno jest to choroba? Jak nie nauczyłam się historii wojny secesyjnej i dostałam pałę to było moje lenistwo, a nie "dyshistoria". To dlaczego jak ktoś nie zna tabliczki mnożenia to jest to dyskalkulia, a nie kuźwa lenistwo?! Pomagałam rok temu mojej szwagierce, uczennicy wtedy 1. klasy gimnazjum z matematyki. Dwoiłam się i troiłam, żeby coś zrozumiała, ale jak zapytałam się jej ile to jest, UWAGA, 1 razy 2 i usłyszałam, że 1! to za głowę się chwyciłam i mowę mi odjęło... Wstałam i wyszłam... Jak się nie chce nauczyć tabliczki mnożenia (a każdy musi ją wkuć, włącznie z matematykami), czy kolejności działań, to nic się z matmy, fizyki, chemii nie zrobi. Czyli to jest LENISTWO! Nie mówię tu o równaniach różniczkowych, czy innych trygonometriach, ale podstawowe działania matematyczne? Trzeba znać, żeby nas w h*ja nie zrobili nawet w sklepie... W sobotę laska mi resztę na targowisku wydawała... Zakupy na 4zł, dałam jej 10zł, a ta mi wydaje 4. Nosz kur mać. x Twój przykłąd ADHD jest akurat nietrafny. Głośno było ostatnio, jak sam "wynalazca" tej choroby przyznał, że tak na prawdę nie ma czegoś takiego. Wymyślił ją tylko, żeby koncerny farmaceutyczne sprzedawały więcej leków... I żeby rodzice teraz mogli usprawiedliwiać brak wychowania i obycia swoich dzieci ich "chorobą". Prawda jest taka, że są to rozwydrzone bachory, którym rodzice nie poświęcali wystarczającej uwagi. Ówczesne, pięknie zwane "bezstresowe" wychowanie tylko się do tego przykłada. Nie żebym popierała bicie dzieci, bo absolutnie nie popieram, ale pamiętam jak kilka razy dostało się po d***e od rodzicó i się umiało zachować. A teraz wszyscy czworo wyrośliśmy na porządnych ludzi. x Poza tym nie życzę sobie, żebyś mi zarzucała, że nie mam innych problemów tylko posty na Twój temat. Myślałam kilkanaście dni nad tym, czy napisać i jeśli tak to jak, żeby Cię za bardzo nie urazić. Wczoraj po prostu już nie wytrzymałam i musiałam napisać co napisałam... Na prawdę ogromnie ciężko się czyta takie posty... x A teraz najważniejsze. Zauważyłam, cieszę się i dziękuję. Od razu lepiej się czytało. x Mam nadzieję koniec tematu.
  22. Wiesz co kams, nie chciałam wzbudzać tu dyskusji na temat ortografii, ale widać sama się o to prosisz. W żadnym, podkreślam ŻADNYM miejscu nie nazwałam Cię "idiotką". Ba, nawet mi to przez myśl przeszło. Moje prywatne zdanie jest takie, że wszelkie "choroby dys-" to wymysł naszych czasów i polskiej edukacji. Zawsze powtarzałam, że to jest tylko lenistwo - bo się książek nie chciało czytać, bo się nie chciało uczyć pisać. Mój brat ma stwierdzoną "dysgrafię" - a to jest d**a a nie dysgrafia. On po prostu BAZGRZE i nie da się go przeczytać! Moja mama (notabene nauczycielka) we wczesnej podstawówce błagała nauczycielkę, żeby mu zadawała jakieś dodatkowe linijki pisania, a ta twierdziła, że nie może i już. No i teraz mam brata w 3 klasie gimnazjum, który pisze milion razy gorzej niż lekarze recepty. Starszy brat miał z kolei stwierdzoną dysortografię właśnie - dziadowi się czytać nie chciało, to gdzie miał się nauczyć? Z siostrą czytałyśmy od małego bardzo dużo i nie było większych problemów z ortografią w szkołach. Cała nasza czwórka ma umysły ścisłe i jest świetna w takich dziedzinach, ale to nie oznacza, że mamy być beznadziejni w mowie ojczystej... Nigdy nie byłam dobra w interpretacji wierszy itp. a nauka dat na historii to czarna magia, ale kurde, umiem napisać bez błędów w moim ojczystym języku... Ja nie mówię, że ja błędów nie popełniam, bo mi też się zdarzają. Nie jestem alfą i omegą, ale na boga wybacz, bo dla mnie jest niezrozumiałe, jak w 1 zdaniu można zrobić 5 błędów - dosłownie w każdym możliwym miejscu. Wierzę, że jesteś świetna w innych dziedzinach i chwała Ci za to! Niemniej wypowiadasz się publicznie i używasz polskiego, ojczystego języka. To w jakimś stopniu zobowiązuje. Poza tym kurczaki no, mamy XXI wiek. Każda przeglądarka podkreśla błędy czerwonym szlaczkiem - to nie jest trudne przejrzeć swoją wypowiedź i pozmieniać takie wyrazy. Ba! Jest szansa, że może w ten sposób zapamiętasz i się nauczysz. Ja za każdym razem czytam całą swoją wypowiedź i poprawiam nawet głupie literówki. Bo wiem, że ciężko się czyta wypowiedzi z błędami i nie chcę, żeby ktoś musiał czytać takie sygnowane moim nickiem/nazwiskiem. Podkreślam jeszcze raz - nigdzie nie nazwałam Cię idiotką jak mi to zarzucasz, nie napisałam, że jestem lepsza. Próbowałam delikatnie zasugerować i zwrócić Ci uwagę. Co więcej - moją wypowiedź zakończyłam miłym uśmiechem i troską o Ciebie i Twojego Maluszka. Chciałam w ten sposób pokazać, że nie gardzę Tobą ani nic z tych rzeczy. Chciałam, żeby nam się po prostu wszystkim lepiej żyło i czytało. Absolutnie nie chcę Cię z tego forum wyrzucić czy sprawić, żebyś śmiertelnie się obraziła. Tymczasem to właśnie Ty swoją wypowiedzią mnie obraziłaś i bezpodstawnie oceniłaś. Zakrawa to na hipokryzję... Zastanów się proszę nad tym co napisałam. Tak dogłębnie. Ja nad moim postem myślałam od kilkunastu dni czytając Twoje wypowiedzi i uwierz, że nie było mi łatwo się odważyć i to napisać. Może się wydawać, że trochę przesadzę, ale doceń to? X I mam ogromną nadzieję, że nie wzbudzi to wielkiej dyskusji nt ortografii! Proszę całą resztę, aby ta rozmowa zakończyła się między mną, a kams. X Pozdrawiam i lecę się kąpać. Mąż zaraz wróci z pracy i będzie kolacja ;)
  23. kams29, przepraszam Cię za bezpośredniość, ale bardzo Cię proszę, przepuszczaj swoje wypowiedzi przez jakiś edytor tekstu, albo włącz w przeglądarce sprawdzanie błędów - błędy ortograficzne, które robisz są gorzej niż rażące :( "obiat"? "połuwkowe"? w każdej wypowiedzi jest takich błędów kilka, a to są podstawowe słowa z życia codziennego... Nie chcę Cię obrazić czy coś, specjalnie piszę z zalogowanego konta, ale Twoje wypowiedzi na prawdę bardzo ciężko się czyta i to jest przerażające, że takie błędy może robić dorosła kobieta... X A tak poza tym, to powodzenia na połówkowym :) trzymam kciuki i czekamy jutro na relację. (tylko błagam, edytor tekstu i poprawa błędów)
  24. MamaPysia jestem na L4 i będą mi płacić 100% do dnia porodu, a potem 1000zł becikowego i radź sobie obywatelu... Wkur*** mnie to państwo... No nic... Jakoś będzie to się musiało poukładać...
×