Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pysia1985

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dziewczyny ja mam pytanie odnośnie nabiału. Powolutku odstawiam Igora od piersi i mam problem. Mały nie chce mleka mod. Podaje mu jogurty, budyń i ser. Twarogu nie toleruje. Nie mam pojęcia jak zastąpić mu moje mleko żeby nie miał niedoborów wapnia. Kaszki też je, zazwyczaj wieczorem ok. 200ml ale nie wiem czy to wystarczy. Ile wasze maluchy zjadają nabiału dziennie?
  2. Witajcie. Dawno się nie odzywałam, ale mamy sytuacje nie za wesołą i nie mam zbytnio czasu bo padam na pysk. Troszkę tylko podczytuję. Teraz co u nas. Mały jeszcze nie chodzi. Jak go puszczę to przejdzie sam przez pokój ale z własnej inicjatywy nie bardzo chce. Woli na czworaka. Mrufka co do zębów to my nie mieścimy się w żadnych normach bo po górnych jedynkach wyszła nam jedna trójka a potem dopiero dwójka, teraz wyszła górna piątka a w drodze so dwie dolne czwórki i powiem Wam, że mam dość już tego ząbkowania. Po prostu jeden wielki płacz dzień noc a te france tak wolno się przebijają,że dziecko się tylko męczy. Ale to nic. W zeszłym tyg. z poniedziałku na wtorek Igor zaczął wymiotować, dostał gorączki i dużego żółtego kataru.Pojechaliśmy na izbę przyjęć bo normalnie przelewał mi się przez ręce. Dostał antybiotyk, w trakcie podawania dostał takiej biegunki, że nic nie robiłam tylko go nosiłam, poiłam i przebierałam bo cały czas się przesrywał. Wymizerniał bo nic przez tydzień nie jadł tylko cycka i jabłuszka gotowane. Noce o Boże. Poprzednie trzy pobudki w ciągu nocy to luksus. Od tygodnia częstotliwość co pół godziny. Wczoraj wstajemy a on tak kaszle i taki ma lejący katar, że znowu w samochód i jedziemy prywatnie do lekarza. A tam co?Zapalenie oskrzeli, gardłą i krtani i znomu antybiotyk. Jednego nie skończyłam podawać a już kolejny musze. Na dodatek lekarz stwierdziła, że ten poprzedni antybiotyk nie był wcale potrzebny. No żesz kur**a. Jestem na wykończeniu. łeb mnie tak napiepsza, że to poezja. Mały się męczy jak nie wiem. Na dodatek te cholerne zęby. Zanim zachorował stwierdziółam że odstawiam go od piersi bo już dłużej nie zniose tych nocy. Zaczęłam odstawiać go stopniowo. Przestałam dawać cycka w dzień, potem nauczyłam zasypiać bez cycka a na koniec wziełam się za noce. I tak ładnie poszło że na początku budził się o 23 ja go nosiłam, ładnie zasypiał, obudził się o 4 rano ja go znowu nosiłam zamiast cycka dawać, troszkę popłakał bo wiedziałam że jest już głodny ale znowu zasnął i cycka dostawał dopiero o 6 rano. I w taki sposób karmiłam tylko raz o 6 w ciągu doby. Już miałam zabrać mu tego cycka definitywnie a tu nagle ta choroba, nie chciał nic jeść, lekarz kazał jak najczęśćiej podawać pierś żeby się nie odwodnił. Kuźwa, laktacja mi się tak ładnie unormowała, bo na początku to miałam takie banie że myślałam że i pęknął, a tu znowu cycki się rozbujały i mam tyle mleka że trójke mogłabym wykarmić. No trudno, ważne żeby Igor wyzdrowiała a zabawe z odsatwaianiem zaczne znowu po jakimś czasie. Przepraszam że nie odniose sie do postów ale naprawdę nie mam kiedy wszystkiego przeczytać.
  3. Witajcie. Dawno się nie odzywałam, ale mamy sytuacje nie za wesołą i nie mam zbytnio czasu bo padam na pysk. Troszkę tylko podczytuję. Teraz co u nas. Mały jeszcze nie chodzi. Jak go puszczę to przejdzie sam przez pokój ale z własnej inicjatywy nie bardzo chce. Woli na czworaka. Mrufka co do zębów to my nie mieścimy się w żadnych normach bo po górnych jedynkach wyszła nam jedna trójka a potem dopiero dwójka, teraz wyszła górna piątka a w drodze so dwie dolne czwórki i powiem Wam, że mam dość już tego ząbkowania. Po prostu jeden wielki płacz dzień noc a te france tak wolno się przebijają,że dziecko się tylko męczy. Ale to nic. W zeszłym tyg. z poniedziałku na wtorek Igor zaczął wymiotować, dostał gorączki i dużego żółtego kataru.Pojechaliśmy na izbę przyjęć bo normalnie przelewał mi się przez ręce. Dostał antybiotyk, w trakcie podawania dostał takiej biegunki, że nic nie robiłam tylko go nosiłam, poiłam i przebierałam bo cały czas się przesrywał. Wymizerniał bo nic przez tydzień nie jadł tylko cycka i jabłuszka gotowane. Noce o Boże. Poprzednie trzy pobudki w ciągu nocy to luksus. Od tygodnia częstotliwość co pół godziny. Wczoraj wstajemy a on tak kaszle i taki ma lejący katar, że znowu w samochód i jedziemy prywatnie do lekarza. A tam co?Zapalenie oskrzeli, gardłą i krtani i znomu antybiotyk. Jednego nie skończyłam podawać a już kolejny musze. Na dodatek lekarz stwierdziła, że ten poprzedni antybiotyk nie był wcale potrzebny. No żesz kur**a. Jestem na wykończeniu. łeb mnie tak napiepsza, że to poezja. Mały się męczy jak nie wiem. Na dodatek te cholerne zęby. Zanim zachorował stwierdziółam że odstawiam go od piersi bo już dłużej nie zniose tych nocy. Zaczęłam odstawiać go stopniowo. Przestałam dawać cycka w dzień, potem nauczyłam zasypiać bez cycka a na koniec wziełam się za noce. I tak ładnie poszło że na początku budził się o 23 ja go nosiłam, ładnie zasypiał, obudził się o 4 rano ja go znowu nosiłam zamiast cycka dawać, troszkę popłakał bo wiedziałam że jest już głodny ale znowu zasnął i cycka dostawał dopiero o 6 rano. I w taki sposób karmiłam tylko raz o 6 w ciągu doby. Już miałam zabrać mu tego cycka definitywnie a tu nagle ta choroba, nie chciał nic jeść, lekarz kazał jak najczęśćiej podawać pierś żeby się nie odwodnił. Kuźwa, laktacja mi się tak ładnie unormowała, bo na początku to miałam takie banie że myślałam że i pęknął, a tu znowu cycki się rozbujały i mam tyle mleka że trójke mogłabym wykarmić. No trudno, ważne żeby Igor wyzdrowiała a zabawe z odsatwaianiem zaczne znowu po jakimś czasie. Przepraszam że nie odniose sie do postów ale naprawdę nie mam kiedy wszystkiego przeczytać.
  4. Dziewczyny mam do Was pytanie. Jak usypiacie swoje dzieci w dzień i na noc? Mój terrorysta w dzień musi być bujany w wózku a na noc przy cycku usypia albo bujany. Nie ma mowy o zasypianiu samemu. Muszę do zmienić bo niedługo zaczynam odstawianie od cycka. Był okres że na noc usypiał sam ale mu się odwidziało i musi teraz być cycek. W dzień myślałam żeby go nie usypiać na siłę kiedy tylko ziewnie a poczekać aż sam padnie, ale sądze że to bedzie raczej większy ryk ze zmęczenia niż miałby sam paść i usnąć.
  5. Witajcie. My już drugi dzień po szczepieniu i na szczęście nic złego się nie dzieje. Mały waży 12,5kg. Pielęgniarka zapytana czy są jakieś skutki uboczne po tej szczepionce odpowiedziała że pierwszy raz słyszy o jakiś komplikacjach i że nic złego nie powinno się dziać. Nela u nas na zęby Mały dostaje ogromnego kataru. Z kupkami nic się nie dzieje. W ciągu ostatniego tygodnia wyszły trzy zęby. Mamy łącznie 11 zębów. Powoli przymierzam się od odstawiania od piersi ale jakoś tak odkładam to z dnia na dzień. Igor nadal nie chodzi, trzymany za jedną ręke troche się chwieje. Sądze że w tym miesiącu jeszcze nie będzie chodził.
  6. Phoney może u Tadzia poprostu idą zęby. Mój tak ryczy w nocy że nie da się go niczym uspokoić tylko wtedy kiedy idą zęby. Zaraz pojawiają się zęby i na jakiś czas jest spokój. Dawałaś mu może w chwilach tego płaczu jakiś środek przeciwbólowy?Paracetamol albo ibufen? Spróbuj, będziesz przynajmniej wiedziała że to od bólu te płacz.
  7. Assiula Krystian to naprawdę skóra zdjęta z Ciebie. Ślicznie razem wyglądacie :)
  8. No i po świętach. U nas roczek wyprawiamy w niedziele. Będzie 16 osób. I na moje szczęście teściowa wzieła na siebie całe przygotowanie, ja mam tylko posprzątać. Wrzuciłam zdjęcia ze świąt na naszą pocztę. Nigdy chyba nie wrzuciłam zdjęcia jak wyglądam więc teraz stwierdziłam że czemu nie :)
  9. Ja również korzystając z wolnej chwili życzę Wam kochane Mamusie, Waszym pociechom i całym rodzinom zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt.
  10. No i widzicie, wczoraj byliśmy pierwszy raz na dworzu od jakiegoś czasu a dzisiaj Mały ma już katar. W nocy nie mógł spać bo cały czas mu tam chrobotało, jest niewyspany i marudny a ja razem z nim. Boję sie że znowu skończy się na antybiotyku. A jak widzi ten katarek od odkurzacza to wpada w histerie. Wysłałam dwa zdjęcia Igora na naszą pocztę.
  11. Kuba doti znowu nie chce mi się coś otworzyć. Phonej tort super a Tadzio jaki elegant :) Jak Wam śpi w nocy? Jest poprawa ? Monika Tadek jakie ma mądre spojrzenie. Jak by miała więcej niż roczek. Jejku ale to zleciało. Niedawno wszystkie leżałyśmy na porodówkach a tu już rok czasu.
  12. Cześć Mamusie. W końcu coś skrobne. Niestety nie jestem na bieżąco. Troszkę podczytywałam ale na odp czasu brak. Najpierw napisze co u nas. Noce TTTTTTTTRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAGGGGGGGGGEEEEEEEDDDDDDDIIIIIIIIAAAAAAA!! Już zwątpiłam że cokolwiek się poprawi, jak wcześniej pisałam tydzień ładnie synek spał, ale wszystko wróciło do normy. Teraz na szczęście dziadek troszkę z nim siedzi i go bawi, bo obudził się o 23 i do tej pory nie chce spać. Od nowego roku odstawiam Igora od piersi bez dwóch zdań. Iwka też mam tą golarkę do ciuchów, naprawdę super sprawa. Roczek wyprawiamy 28 grudnia, tort zamawiamy. U nas Mikołaj też już był, Igor dostał jak na razie sanki i samochód na akumulator. Z racji tego że nie dosięga do gazu to M razem z ojcem mają frajdę bo sadzają Małego do samochodu a sami kierują pilotem. Igor na razie zainteresowanie takie sobie ale za to chłopy mają frajdę jak dzieci. Co do pomarańczy, co za bzdura że roczne dziecko ważąc 13 kg jest za duże. Pfffffff głupota!!! Mój waży 12,5 i jest wszystko z nim wporządku. Na początku też się martwiłam a teraz nie zawracam sobie głupotami głowy. Antałek Milenka śliczna, jak na nią patrze taką pucie to widze mojego Igora. A brzuszek na prawde pokażny :) już niedługo :) Sile Patryk waży 12 kg? Chyba w uszach bo nic po nim nie widać:) Iwka sesja cudowna, Ania to urodzona modeleczka :) Justi dobrze że już macie to za sobą, pobyt musiał być okropny ale na szczęście Tosia nie będzie tego pamiętała. Co do spacerów, ostatnio nie wychodziliśmy, Mały był na antybiotyku. Zapalenie ucha i gardła. Masakra. Taraz wychodzimy na góra godzine bo Igor wcale nie chce siedziec w wózku tylko na rękach a ja nie mam zamiaru go nosić. W dalszym ciągu nie chodzi, nawet za jedną rączke nie chce. Od razu siada. Pewnie jeszcze poczekamy na pierwsze kroki. Co do okazywania złości. Igor zrobił się okropny, wszystko chce dotknąć a jak mu nie dam np. noża to jest taka histeria że ho ho. I to nie jest płacz tylko ryk. Czasami już nie mam do niego siły. Choinke ubieramy w sobote ale jeszcze nie wiem czy żywą czy sztuczną. Chyba raczej ubierzemy sztuczną jeszcze w tym roku bo Mały wszystko pożera. Przywiąże ją do klamek od okien i grzejnika a bombki powiesze wyżej. Zobaczymy co to będzie. Pewnie będzie wszystko chciał ściągać, a na dodatek mamy wszystkie bobki szklane. Przepraszam że tak bez ładu i składu no ale wiecie już taka godziny że człowiek nie bardzo jaży :)
  13. Phoney napisz co robiłaś że Tadzio ani razu nie jadł w nocy? Wogóle jakim sposobem tego dokonaliście. Igor znowu budzi się non stop. Na dodatek dopadło nas choróbsko. Mały ma taką chrype i mokry kaszel. W nocy go cały czas męczy i w dzień. Cały czas muszę go nosić. Umieram.
  14. Phoney mi też się wydaję że może Tadzio domaga się jedzenia. Od kiedy ja mojemu zaczęłam wiecej jesc w dzień dawać to lepiej zaczął sypiać. A kazała mi teściowa mu więcej jesc dawać bo mówi że dzieciak ciągle głodny chodzi. Wyszło że głodze dziecko, ale któregoś dnia chciałam zobaczyć i dawałam mu częściej a mniej a na noc mega kacha z cyckiem i jedna pobudka była tylko. Ale to też nie zawsze się sprawdza. Dzisiaj np. kiepsko już spał. Antałek nie widzę nadal zdjęcia Milenki :) Czekamy :) Mrufka Tymek fajowy :) A tunel chyba też się u Was sprawdził :)
  15. Phoney przechodzę to samo co ty z tym że od tamtego tygodnia u nas znaczna poprawa, 1-2 pobudki w nocy a nad ranem kręcenie się i popłakiwanie. Ale lepsze to niż pobudki co godzine, bo tak się budził przez ostatnie miesiące. Wcześniej C****sałam że u nas sukces bo Igor sam nauczył się zasypiać, z tym że wcale lepiej w nocy nie spał, a też słyszałam że jak dziecko nauczy się samo zasypiać to i lepiej spi. U nas to się nie sprawdziło. Też brałam pod uwagę naukę zasypiania według Tracy Hogg bo mam jej książkę, ale odłożyłam ją głęboko na półkę. Dla mnie to za dużo stresu dla mnie i dla dziecka. Bałam się za Mały strac***oczucie bezpieczeństwa. Jestem zdania że to kiedyś minie, a ja zdąże się jeszcze wyspać, a teraz po prostu muszę to przeżyć jakoś. Tym bardziej że mój M nie wstaje w nocy do Małego i jestem też na wyczerpaniu. Sorry poprawię się, od tamtego tygodnia chodzę względnie wyspana. Czekam teraz na pierwszą noc przespaną:)
×