Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pysia1985

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pysia1985

  1. No i nas dopadło. Gorączka 39,5. A jeszcze nie dawno pisałam że Igor ani razu jeszcze nie miał gorączki. Iwka Ania zachowuje się identycznie jak Igor. Noc fatalna. Odłożenie do łóżeczka czy choćby na podłoge grozi takim rykiem że pół wsi nas słyszy. Zasypia mi tylko na ramieniu. Odłożyć nie da rady. Spał mi całą noc na brzuchu. od 5 rano lekko przysypiał na rękach, ale takim snem niespokojnym że cały czas tylko jęki. Robie mu okłady non stop. Teraz dopiero zasnął bo zaaplikowałam mu większą dawkę ibufenu. Lekarz powiedział że 2,5 na jego wagę to pikuś. Kazał dawać 5,5 ml. I co się okazało ?Idzie ok. 4-5 zębów naraz!!!Doktor to aż mówi że dziąsła ma tak opuchnięte że mu zaraz chyba wybuchną. Te zęby mnie wykończą, dopiero co wyszedł mu 6ząb i wyleczyłam ten okropny katar który dostał na zęby, tak jak pisała Agnieszka to teraz ta gorączka.
  2. Iwka ja swoje mieszkanie musiałam gruntownie przemeblować. Ubolewałam trochę nad tym bo urządzałam swoje gniazdko dość dokładnie i wszystko miałam na tip topa, no ale cóż bezpieczeństwo dziecka najważniejsze. Teraz wszystkie kwiatki z podłóg musiały zniknąć bo Igor tak jak Ania grzebał w ziemi. Szklaną ławę musiałam przystawić do ściany i zastawić pufami, z półek wszystko znikneło. Mam wszystkie meble dosłownie gołe z racji tego że są niskie a Mały z łatwością z nich wszystko ściągał. Szafki i szuflady zablokowałam specjalnymi zabezpieczeniami, tak samo jak wszystkie kanty i kontakty. Uchwyty z szafek musiałam powykręcać z racji tego że były strasznie kanciaste i ostre. Płyny, proszki itp pochowane.Najgorsze są pogłogi.Strasznie śliskie są. Nawet nie zdawałam sobie sprawy ile niebezpieczeństw jest w domu. a Igor i tak zawsze w coś przywali.Na schody na szczęście mamy drzwi. Telewizor i tak zawsze czymś oberwie. Lustro w korytarzu też. Marnie to widzę.
  3. Iwka, ja nie wiem...Ten los się chyba uwziął na Waszą Anię. biudala tyle się wycierpi...Zdrówka jak najwięcej życzę. Co do jedzenia, to u nas nie ma z tym w ogóle problemu. Mały wsunie wszystko co mu dam . A najlepsze jest to dorośli jedzą. Martwię się tylko tym, że nic a nic nie gaworzy. Ani mama itp. jeszcze nie usłyszałam z jego ust. Gosik ja też czekałam z niecierpliwością jak Igor sam siądzie i zacznie raczkować. A teraz co. czekam tylko jak zaśnie chociaż na chwilkę bo tylko wtedy ma czas na cokolwiek. Jak się nie ruszał to się nie ruszał, a jak zaczął to teraz sam siada, raczkuje z prędkością światła, wstaje przy wszystkim co się da. Kobieto napawaj się spokojem ;) Co do urodzin to u nas też jest taki zwyczaj z wróżbami i na pewno na roczku będziemy to praktykować. Impreza w gronie najbliższej rodziny, ok. 15osób. Tort zamówimy, reszte sami przygotujemy. Mam ten plus ża mama z teściową mają ręke do gotowania, więc mi chyba tylko zostanie nakryć do stołu :) Ufff na szczęście :) Gosik współczuję gorączki u Kornela. Igor jeszcze ani razu nie miał gorączki, na szczęście. No i oczywiście nadal z utęsknieniem czekam chociaż na jedną przespaną noc. W dalszym ciągu jest ok. 4 pobudki standardowo na cyca albo po prostu tak sobie. Budzi się dla zasady chyba bo raczej nie z głodu.
  4. Assiula w aptece możesz kupić specjalne woreczki dla chłopców. Najlepiej pobierz mocz od razu z rana. Jeśli chodzi o krew to u Igora jedna pielęgniarka pobierała krew druga trzymała go mocno za rączkę bo pobierały krew z żyły. Pozwoliły mi przy tym być ale widok okropny.Mogłam jedynie go głaskać po główce i mówić do niego. Nie mogły na początku wbić się w żyłę ale jak już się w biły to szybko napełniły dwie fiolki i po sprawie. Nie chciałabym jeszcze raz przez to przechodzić. Pobierali w szpitalu bo w przychodni bali się pół rocznemu dziecku pobrać.
  5. Iwka jak czytałam Twój post to normalnie dreszcze mnie przeszły. Co ta biedna Ania musiała czuć w tym szpitalu. Życzę Wam dużo dużo dużo zdrówka, bo zdrowie jest najważniejsze. Sił również, tym bardziej jak oboje z M Was dopadło choróbsko a reszta się jakoś ułoży. Nawet nie mogę sobie wyobrazić co musiałaś przejść w szpitalu. Ile to nerw i łez. Oby te plagi Was w końcu opuściły bo naprawdę wiele ostatnio musieliście przejść łącznie z Anią. Ważne że już dochodzi do siebie. Oby jak najszybciej odzyskała siły a Ty Kochana wraz z M wracajcie jak najszybciej do zdrowia. Gosik Tobie również życzę jak najszybszego powrotu do zdrowiu. Kurcze z wątrobą nie ma żartów, a tu jeszcze jakieś choróbsko Ci się przyplątało. Kuruj się dziewczyno a M na pewno Cię odciąży. Przecież On zawsze Cie wspiera i dba o Was więc i teraz z pewnością Ci pomoże w opiece a Ty się wyleżysz i wrócisz do siebie. U nas choroba nadal. Przed wczoraj noc po prostu tragedia. Ogólnie noce mamy do d**y ale tamta była najgorsza. Budzenie co 20min, noszenie, odciąganie gilów, płacz, rozbudzanie, bawienie się godzine na podłoge, zasypianie i znowu od nowa. Myślałam że ta noc się nigdy nie skończy. Łącznie chyba ze 4godz bawiliśmy się na podłodze a reszte to noszenie i odciąganie gilów. Dobrze że m się zlitował i wstał do niego na godzine to mogłam się zdrzemnąć bo tak całą noc nie spałam. Ja też złapałam, chodzę zasmarkana, gardło boli okropnie w głowie mi łupie. Wczorajsza noc już lepsza, a nawet bardzo dobra bo Igor obudził się 3 razy. Gile jakoś mu bardzo nie przeszkadzały, za to dzisiaj znowu leci mu z nosa okropnie. Też marudny, cały czas muszę się z nim bawić, jak odejde to ryk. Nie mam siły. Ale w porównaniu co przechodzi Iwka to pikuś dlatego nie będe już narzekać. Igor mierzy 75cm i waży 11,200. Muszę zrobić mu badanie kału, bo lekarz zasugerował że może mieć jakieś robaki dlatego niespokojnie śpi. Powiedział tez że jego zona przespała pierwszą noc jak odstawiła córkę od piersi. A karmić piersią warto do 10miesiąca bo tak wykazały jakieś najnowsze badanie w Niemczech. Ciekawe bardzo.
  6. No i nas też dopadło. Gile po kolana, kaszel i noc nie przespana. Na dodatek ślini się na potęge. Kurcze czy to znowu ten katar przez zęby się pojawił. Na razie walcze z ty sama ale lekarz chyba będzie nieunikniony. Gorączki na szczęscie brak.
  7. Gosik ja też na początku myślałam że ten Katarek (aspirator tak się nazywa) wysysa mózg :) Nie przemawiało to do mnie, a tym bardziej że trzeba to pod odkurzacz podłączyć. Ale skusiłam się i zakupiłam ten wynalazek. Świetna sprawa. Całkowicie bezpieczny. A gile wychodzą wszystkie. Oczywiście wcześniej trzeba urzyć wody morskiej. Assiula Igor chodzi spać ok. 20. Ale jak nie zdrzemnie się ok. 16 to pada mi już o 19. Dzisiaj też piękna noc. A najlepsze że czuję szóstego zęba a marudzenia brak.
  8. Cześć Mamusie :) U nas noc piękna, Igor zasnął o 19, zrobił trzy pobudki na cyca a wstał o 6.45. Nie pamiętam kiedy tak się wyspałam, chyba w czasie ciąży:) Zębów następnych od 2 miesięcy brak. Dziwne, prawie naraz wyszło ich 5 a teraz posucha. Igor dalej nie gaworzy, gada po swojemu ale rozumie co nie co. Jak np. mówie "gdzie światełko się świeci" to patrzy w sufit, Jak jesteśmy na dworzu i pytam się popatrz jak gołąbki latają to też od razu wzrok w górę. Staram się dużo do niego mówieć i opisywać co robię. No i oczywiście cały czas powtarzam mama, tata, baba. Może coś załapie:) Agnieszka, Dorka współczuję choróbsk u dzieci. Wiem co czujecie. Ja przez 3tyg walczyłam z zatkanym noskiem. Jak już przeszedł to okazało się że to prawdopodobnie przez idące zęby dostał kataru. Teraz aż się boję następnych zębów.Używałam fridy (mało się sprawdziła - tylko jak Mały był noworodkiem to przy sapce była w miarę ok), gruszkę to w ogóle radzę rzucić w kąt. Jest do niczego. Za radą Iwki kupiłam Katarek co podłącza się pod odkurzacz. Super sprawa. Chwila i gile wszystkie wyssane. Zapłaciłam ok 35zł. Maść majerankowa jest dobra, ale tylko na noc. W ciągu dnia łatwo się ściera spod noska. Nasivin też się u nas nie sprawdza. Przede wszystkim ważne jest oczyszczanie noska żeby nie zeszło na płucka. Nawilżanie powietrza np. nawilżaczem. Ja w okresie grzewczym rozwieszam mokre ręczniki na grzejniki i częste wietrzenie mieszkania. Mam term. z licznikiem wilgotności wiec mniej wiecej wiem jaka jest wilgotność powietrza w domu. Agnieszka ja też chyba jestem zacofana bo również wierzę w magiczną moc cyca :) Misia powodzenia w nowej pracy. Kurcze ale ja zazdroszczę Mamą pracującym. Też bym wyszła do ludzi, zrobiła makijaż, założyła szpilki. Ciągle ten dres i tylko przy większej okazji jakiś odświętny ciuch. Pracowałam jako sekretarka więc trochę tego kontaktu z ludźmi mi brakuje :(Z drugiej strony podziwiam Was, więcej pracy i obowiązków. Iwka Ty to jakieś odznaczenie powinnaś dostać za te wszystjie czynności jakie wykonujesz w ciągu doby. Ja walcze teraz z krostkami na pleckach i pod szyjką. Nie wiem skąd to cholerstwo się wzięło. Podejrzewam płyn do kąpieli johnsons&johnsons. Kupiłam niedawno i od razu te krostki. Dzisiaj kupiłam nadmanganian potasu i oillan. Może pomoże. Titucha Lusia śliczna. Jesteście jak dwie krople wody. A Ty kobieto kwitniesz :) Ślicznie razem wyglądacie. Terlikula u nas mamy ten sam problem ze spacerami. Im więcej warstw ubrań tym dziecko bardziej marudne. Napawam się teraz jeszcze w miarę ładną pogodną, a w zimę to nie wiem co będzie. Jeden wielki ryk przy ubieraniu i w trakcie spaceru. Jak był noworodkiem to smok w buzie i zasypiał a teraz to tylko by siedział. Gosik jeśli chodzi o siadanie to Igor od kilki dni zaczął z czworaków sam siadać i tak mu się spodobało że cały czas siada. I to z dnia na dzień więc się nie przejmuj. A popatrz jaki mój Igor tłuściutki więc Kornel lada dzień też załapie :) Raczkować też już zaczął i podciągać się. Myślałam że dużo później zacznie ze względu na swoją wagę.
  9. Gosik no to miałaś przygodę na samym początku pobytu. Współczuję. Ważne żeby badania były ok. Robiłam mu badania tarczycy. Wyszły bardzo dobre. Taki już jego urok pewnie. Mam nadzieję że jak zacznie biegać to zrzuci.
  10. Dorka ja próbowałam Małemu gotować na parze różne warzywka. Żadnego dania nie tknął, pluł dalej niż widział. Podaje mu jak na razie cały czas słoiczki. Fakt mam wrażenie że są mniej wartościowe niż jak bym mu sama ugotowała ale nie mam innego wyjścia. Zjadł np. babci pomidorówki trochę nie zaprawionej i ogólnie wszystko co my jemy by jadł. Papki mu nie podchodzą. Tylko słoiczkowe. Będe próbować dalej. Drogi gościu jeżeli zechcę to będe karmić swoje dziecię i do 2 roku życia a Tobie nic do tego. Bardzo dobrze że karmiłaś do 6m. Póki mam mleko i mogę mu podawać pierś zamiast mm będe kontynuować karmienie. Lekarze mają różne teorie na różne tematy. Jeden powie tak a drugi ineczej, miej trochę dystansu do nich bo to nie Bogowie. Ty uważasz że najlepiej karmić do 6m ja uważam że do roku.
  11. Heh Dorka mój M był karmiony 3 lata :) Igor też już sam mnie łapie za dekolt i wsadza głowę pomiedzy cycki :) Justi są plusy i minusy karmienia. Przytyłam w ciązy 25kg, Mały praktycznie wszystko ze mnie ściągnął, zostało 3 kg ale sądze że zrzuce je dopiero jak przestanę karmić. Minusy hmmm, siadłabym sobie wieczorem z Redsem malinowym, zapaliła papierosa (chociaż już przed ciążą rzuciłam) a przede wszystkim chciałabym coś zrobić z moją twarzą. Męcze się już długi czas z okropnymi zaskórnikami. Póki karmię nie mogę praktycznie żadnych lepszych leków z apteki używać. Karmienie bardzo mnie zbliża z Małym, to takie intymne. Po roku chciałabym przestać ale martwię się że będę miała wyrzuty sumienia że zabieram Igorowi coś cennego :(
  12. Iwka piersią mam zamiar karmić na pewno do roku, a potem zobaczymy. Z tego co kojarze to Ania chyba raz już je w nocy? Igor za to teraz nawet 4 razy potrafi. Nie wiem czy to skok czy cóś. Dorka no widzisz u Ciebie dziecię je sporo i nie przybiera, a u mnie na odwrót. Igor je mało w ciągu dnia, sporo się rusza a przybiera bardzo szybko. Chyba w nocy nadrabia. Agnieszka Maja jest niesamowita. Rozwija się w zawrotnym tempie. Moja koleżanka urodziła miesiąc przed terminem, dokładnie w sylwestra i jej synek jak na wcześniaka też zaczął wszystko szybko robić. Pytanie do mam karmiących piersią - ile razy w nocy karmicie? Iwka jeśli chodzi o zabawki to ja też jeszcze nic nowego nie nabywałam.U nas lepiej się sprawdzają jakieś bezpieczne rzeczy codziennego użytku typu sitka, baloniki lekko nadmuchane, łyżki, miski plastikowe itp. Mały ma kupe zabawek i interesują go tylko na chwilkę. Mam taki stojak co stawia się nad dzieckiem i ono bawi się różnymi przyciskami, ale też już mu się znudziła. Teraz myślę nad taką zabawką jaką Agnieszka sprawiła Mai. Muszę popatrzeć na allegro. Potem na pewno mu jeździk kupię ale na razie jest jeszcze za wcześnie.
  13. Iwka jestem, jestem. Trochę podczytuję. Ogólnie to już mniej czasu w dzień mam na odpoczynek bo Mały pełza z prędkością światła i wszędzie się wciśnie a po drugie mało mi teraz w dzień śpi więc wieczorami padam. Przepraszam jeśli nie odniosę się do wszystkich wpisów. A więc po kolei. Nasze wakacje były udane. Pogoda niestety nie dopisała. Igor drogę w obie strony przespał bo jechaliśmy w nocy. Więc wypad udany. Jeśli chodzi i rozwój to szybko pełza, a od kilku dni przyjmuje pozycję do raczkowania i buja się w miejscu. Dzisiaj troche ruszył do przodu ale szybko padł na brzuszek i dalej już pełzał. Główkę przekrzywia jak np. się zamyśli albo jest zmęczony. Dzisiaj mieliśmy kontrole u neurologa i mam go ćwiczyć póki nie zacznie raczkować. Iwka a jak tam Ania?Ruszyła z raczkowaniem? Waga - znowu ruszyła, obecnie 11,400. Zawodnik sumo zamiast chudnąć bo się rusza więcej to znowu przybrał. Ale to chyba przez te nocne karmienia bo częściej się teraz domaga. Ehh kochanego ciałka nigdy za wiele rzec można :) Jeśli chodzi o noce. Ehhh tragedia. Mały budzi się co godzinę. To na pewno nie zęby tylko brzuszek. Płacze, pręży się i pruta. Już nie wiem czy ja coś jem co mu szkodzi, czy coś z obiadkami nie tak. W sumie to od urodzenia nie przesłał żadnej nocy i też zawsze się kręcił ale teraz to jakaś masakra. W środku nocy już padam na ryjek, a on jeszcze potrafi od godziny np. 1 do 4 nie spać i muszę się z nim bawić na podłodze. Od 2 dni włączam suszarkę i masuję mu brzuszek i trochę pomaga bo zasypia. I takie akcje co noc :( Gaworzenie - nic a nic. Tylko pluje i coś tam po swojemu gada, ale żeby baba, mama czy coś w tym stylu to niet. Titucha jak tam wyjazd? Gosik pisz jak Kornel się zaaklimatyzował w nowym otoczeniu. Grudniowa mamo - tak jak dziewczyny już pisały dzidziuś szybko wyrasta z ciuszków 56 i 62. Ja też tak myślałam i dużo tych rozmiarów nie kupowałam. Dopiero jak Igor pokazał na ile sposobów się można obsikać i zafajdolić to od razu mój M musiał jechać po więcej sztuk. I tak praktycznie non stop go przebierałam i prałam. To samo z kocykami. Iwka współczuję ostatnich przeżyć. Podziwiam Cię że tyle potrafisz przyjąc na klatę i udźwignąć. Ja chybabym siadła i się załamała. Ogólnie kiedyś byłam silną kobietą, ale odkąd Mały przyszedł na świat to jakoś zmiękłam :) Justi życzę dużo siły i cierpliwości do organizacji chrztu:) Nie pamiętam czy robicie sami czy w restauracji ale tak czy siak nerwy są :) Assiula śliczne zdjęcia. Krystian i te jego oczyska po prostu zachwycają. A jakiego masz przystojnego M :) Fajnie że juś się dogadaliście. Ja wczoraj też miałam kryzys. Już nie dawałam rady. M ciągle na kompie, tv albo spał. I tak już od dłuższego czasu. Nigdy nie wstał do Małego, a widzi że ja ledwo po tych nocach żyję. Wczoraj poprosiłam go żeby na chwilę się nim zajął. A on od razu "a gdzie idziesz, co będziesz robić, chciałąem trochę odpocząc". Kur****a odpoczywa codziennie po pracy, niczym go nie obciążam, wszystko robie sama a on przez 15 min nie może się dzieckiem zająć żebym mogła chociać usiąść i zjeść w spokoju. W końcu wybuchłam, zaczęłam na niego wrzeszczeć, wyrzucać wszystkie żale, a na koniec rozryczałam się już z tych emocji, wziełam Małego i wyszłam. Zabroniłam mu w ogóle się dotykać do dziecka jeżeli to dla nie go jakiś problem. Nie odzywam się do niego i ignoruję. Widocznie byłam za dobra, ale teraz się skończyło. Uffff wylałam swoje żale. Jeszcze odnośnie zębisk. Kurcze dziewczyny Igor ma taką wieeeeelką szparę pomiędzy górnymi jedynkami że można ze dwie monety wrzucić, a dwójki wyszły krzywe i takie wampirze. Coś czuję że za pare lat będzie aparat chyba grany.
  14. Hej. Przesłałam zdjęcia. Nie nadrobiłam jeszcze wpisów. Napisze tylko tyle że u nas strasznie gorąco, Mały dużo przez to śpi a ja w tym czasie sprzątam i pakuję nas na wyjazd :) Któraś z Was pisała o Luśce - założycielce forum. Na któreś stronie (nie będe podawała na forum na której )podawała swojego fejsa. Niedawno ją oglądałam. Ma śliczną córeczkę.
  15. Uffff. U nas noc cudowna. Tylko dwie pobudki na jedzonko i dalej spać o 20. 30 do 6. Bez żadnych płaczów i żali. Co do basenu to ja kupiłam taki mały, jak są upały to wlewam wody ciepłej i zimnej tak żeby było w sam raz, kładę Małego na brzuszku i się pluska. On to uwielbia wodę więc nawet jak wsadziłabym go do zimnej to też byłby zadowolony, wyślę zdjęcia później :) W niedzielę wyjeżdzamy nad morze, trzymajcie kciuki żebym to jakoś przeżyła :) U nas są 3,4 drzemki w zalężności od 30 min. do 2godz. Jak wstanie mi o 18 to i tak po 2, 2.5 godz jest już śpiący. Z tego akurat jestem zadowolona że tyle mi śpi. Mogę odetchnąć. Jeszcze jakby noce się unormowały to by było ok. Tak Was czytam o tych odkurzaczach i chyba z moim Igorem jest coś nie tak. On na odwrót im głośniej tym lepiej. Odkurzacz to ja mam mega głośny i jak go włączam to jest śmiech, tak samo z mikserem. Teraz są sianokosy więc pół dnia muszę się kręcić na dworzu przy traktorach u babci bo Mały się cały trzęsie jak je widzi. Tak samo z autobusami, ciężarowymi i td. Przy suszarce mi usypia. Nie mam siły go nosić. Kładę go do łóżeczka, smoczek, kocyk do przytulenia, włączam suszarkę i usypia. Też mam pralkę od góry ładowaną, ale sadzam go tak u mamy przy pralce i też zahipnotyzowany jest :) Dziewczyny jak to u Was z tym guganiem jest?Mój nie mówi tatatata, mamamam, itp. Cały czas tylko aguuu i pluje.
  16. Właśnie miałam jeszcze napisać to ci Iwka. Ja też odstawiłam wszelkie kleiki ryżowe i słoiczki z ryżem. Mały je przeważnie kaszki kukurydziane i jaglane. Iwka mój M jeździł na tyłku tak samo jak Ty i też nie zauważyłam żeby był jakiś cofnięty czy cóś :) Misia ja kupiłam taką silikonową nakładkę na palec BabyOne. Kupiłam bardzie do masowania Małemu dziąseł w trakcie ząbkowania. Chyba zaczne też mu myć, ale on też usypia przy cycku więc jak mam mu czyścić.
  17. Co do zaparć, też to przechodziliśmy. U nas pomogła po prostu woda, jabłka, gruszki, śliwki i ja piję sporo siemienia lnianego więc Mały coś tam ściąga ze mnie. Teraz kupki są w sam raz codziennie, a kiedyś nawet 10dni nic nie robił.Podawałam też lactuloze ale średnio pomagała.
  18. Z tym przemieszczaniem to właśnie różnie bywa. Ja raczkowałam a np. mój M nie, tylko jeździł na tyłku z jedną nogą podwiniętą. Igor właśnie czasami nie nadąża wyciągać rączek spod brzuszka i na czole ląduje. Mam nadzieję że szybko zmieni swoją taktyke bo czasami ma całe czoło czerwone.
  19. Gosik Igor pełza trochę tak dziwnie bo odpycha się nóżkami, dupka idzie w górę i dopiero potem ręce wysuwa do przodu. Czy to źle? Gdzie słyszałaś o tym że dziecko powinno pełazać naprzemiennie?
  20. Hej Dziewczynki :) Ja też jestem za spotkaniem w realu i mam nadzieję że forum przetrwa jak najdłużej :) Staram się na bieżąco nadrabiać chociaż czasu coraz mniej bo Mały już tak pełza że muszę cały czas nad nim stać. Titucha moje gratulacje :) Wstyd się przyznać ale ja prawko zdałam za 7 razem :) A teraz pomykam jak zawodowy kierowca :) Mi też się nie otwierają niektóre filmiki. Ściągają się godzine a potem nic :( Szkoda. Terlikula ja w sumie też już nie mam znajomych. Oni dalej prowadzą rozrywkowy tyb życia więc nie bardzo do nich już pasuję. Została mi tylko siostra dzieciata, mąż jedynak. Justi ja też czasami mam myśli że chciałabym drugie dziecko. Nie chcę żeby Igor był jedynakiem. Chociaż z drugiej strony należę też do leniwców tak jak dorka i tak sobie myślę że przy jednym to zawsze mniej roboty niż przy dwójce. Może za 5 -7 lat pomyślę. Narazie to nie ma mowy bo od przeszlo 7 miesięcy Igor nie przespał żadnej nocy, dosłownie od urodzenia ani jedna noc nie przespana. Tak już się do tego przyzwyczaiłam że nawet nie liczę na to że w najbliższym czasie prześpi jakąś. Dorka współczuję traumatycznego przeżycia. Ja należę do osób które wszystko strasznie biorą sobie do serca i jak słyszę o jakiś wypadkach szczególnie takich w których uczestniczyły dzieci to potem chora chodzę cały dzień i tylko myślę o tym. Jak byłam "hulaj duszą" to nie bardzo się czymkolwiek przejmowałam, a odkąd mam dziecko to zmiana o 360 stopni. Jeśli chodzi o karmienie piersią to Dorka nie jesteś sama, ja też zamierzam karmić do roku, też jest wiszenie na cycu dzień i noc. Teraz przy rozszerzaniu już mniej ale i tak często się domaga chociąż staram się dawać mu jeść co 3-4godz. żeby nie tył za bardzo bo i tak do tłuściutkich należy. Ja też ząbków nie myję chociaż mamy już pięć, nie gotuję wcale. Kupuję słoiczki. Jedynie żółtko co drugi dzień.
  21. Hej Kobitki. Melduję się , że jestem i w miarę na bieżąco czytam. A teraz co u mnie: 1. Igor z wagą nadal stoi w miejscu,za to rośnie wzdłuż. Uff, nie będę mamą ludzika michelin. 2. O dziwo Mały zaczął pełzać, na razie dziwnie to wygląda bo pupsko idzie w górę, nogami się odpycha a z rękoma nie wie co zrobić ale odległości w ten sposób pokonuję. 3. Główka się wyprostowała. Juhhhhhhhu. Troszkę jak leży na brzuszku to mu leci ale ogólnie no stress :) 4. Karmienia nocne, hmmmm różnie to bywa. Raz potrafi nie jeść 7 godz. a innym razem budzi się co 2 godz. Ogólnie problemów i zmartwień coraz mniej. Ząbów też już oficjalnie mamy 5, i chyba idą następnę bo ostatnie noce to koncert gorzkich żalów :/ Jęki i stęki, głośni płacz i wrzask. Iwka u nas też ciężko z usypianiem. Przy butli z kaszką drze się niemiłosiernie, potem trzeba go nosić, kołysać i śpiewać a i tak z 15 minut jest płakania i żalenia. Odkąd zaczął pełazać, potrafi godzine leżeć na brzuszku i nie muszę go już nosić. Ufff kolejny problem się sam rozwiązał :) Zostało tylko noszenie na dworzu bo nadal w wózku pojeżdzi góra 15 min, a tak to ręce bo więcej widzi chociaż kolejny news to że się w wózku zaczął podciągać do siadu, trochę się gibie i plecki niezbyt proste ale jakiś postęp jest. Gosik u nas też jak bolą dziąsła to Mały na rękach wygina się do tyłu i łapie za głowę bądź ucho. Też używamy Dentinoxu. Więcej napiszę później bo litanię słyszę :)
  22. Zdjęcie krzesełka już przesłałam. Tak siedze i cały czas myśle. Kurcze dziewczyne znacie jakieś dziecko które tak przekrzywia non stop główkę?Po jakim czasie przeszło?Mam już taką obsesję że jak noszę Małego przodem do świata to cały czas się patrze na szyjkę czy już może wyprostował ją. Na brzuszku też ją przekrzywia. Nawet widać na zdjęciach które przesłałam. Tak Was czytam jak piszecie o postępach swoich dzieci to jeszcze bardziej się pogrążam. Najgorzej martwi mnie ta główkę. Przepraszam że tak się żale ale już nie mam siły:(
  23. W końcu mogę coś skrobnąć. Od kilku dni moja mama się zajmuje Małym więc ja ciąglę coś sprzątam i załatwiam zaległe sprawy. Jednak fajnie jak ktoś weźmie na kilka godzin dziecko. Można trochę odetchnąć. Iwka Igor stoi w miejscu z wagą za to dużo rośnie wzdłuż. Teraz kupuję mu ciuszki 80 cm ale są na styk, więc muszę teraz 86cm brać. Co do nocnego karmienia powoli udaję się go oszukiwać. Jak się obudzi to daję mu butlę z wodą i odrobiną soczku, troche pociumka i zasypia. Chociaż nie zawsze się udaję. Wczoraj jak zjadł ostatni posiłek o 21 to o 5 dopiero chciał cycka. Oczywiście budził się co 2godz. ale to przez zęby. o 2 w nocy tak mi płakał, już się poddałam, daje mu cycka a on nie chce. No i dopiero o 5 zjadł. Jak na niego to i tak sukces. Ruchowo dalej jesteśmy w tyle, najgorsze że zamiast prostować główkę to bardziej ją przekrzywia. Nie wiem o co chodzi. Jestem załamana :( Same problemy. Krzesełko też zakupiłam w tamtym tyg. Jak będe miała chwilkę to wrzucę zdjęcie. Od razu kupiliśmy fotelik 9-18kg. Chicco. A mój M oczywiście na zaś wziął kolejny fotelik Cybexa jak Igor podrośnie żeby nie latać i szukać znowu. I teraz mam 3 foteliki. Muszę sprzedać ten do 13kg bo tylko graciarnia się robi.
  24. Cześć dziewczyny. Ja w sumie też nic nie piszę bo nie ma co. Czasu też brak. Noce dalej w przewadze tragedia. Dzisiaj drugi ząbek już wyszedł więc mam nadzieję że Mały będzie się budził tylko na karmienie, bo na razie to budzi się i płacze w niebogłosy. Ale to przez zęby. Karmienie nocne dalej trwa. Uparciuch nie da się wcale oszukać. Jestem padnięta. Czasami to mam takie depresje że po prostu siadam i płacze. Badania tarczycy na szczęście wyszły dobrze, przy okazji dowiedziałam się że Igor jest bardzo dobrze nawodniony czyli dużo pije mleka. Kurcze skąd mam wiedzieć ile on wyciąga z cycka, co mu nie dam to pochłonie. Nie ulewa mu się więc myślałam że nie przekarmiam go. Muszę dalej walczyć chociąż żeby w nocy nie jadł. Dzięki Bogu teraz stoi z wagą w miejscu. Assiula Krystian dalej przekrzywia główkę? Bo Igor już trochę mniej, ale nadal ucho lekko ciągnie do ramienia. Gosik pytałam się w przychodni co z tymi kontrolami dalej. Mam przychodzić raz na dwa miesiące lub jak coś mnie niepokoi. Co do osiągów ruchowych. Mały coraz wyżej podnosi się na wyprostowanych rękach, jak foka wygląda. I lekko podnosi tułów, miejmy nadzieję że to jakiś krok do raczkowania. I ze dwa razy przewrócił się z brzucha na plecy. Wow. Jak tak dalej pójdzie to będziemy go rehabilitować w nieskonczoność, jeżeli nie będzie osiągał kolejnych umiejętności to lekarka karze go non stop ćwiczyć, a ja nie widzę jakiś super efektów a chodzimy już 1,5 miesiąca.
  25. Antałek podziwiam Cię bardzo i zdrówka życzę:) Dziewczyny czy udaje się Wam codziennie podawać pokarmy stałe? Kurcze u mnie różnie to bywa, raz chce jeść a następnego dnia tylko cycek i żadnych deserków, zupek nie chce:)wczoraj nawet już nie chciał tej kaszki jaglanej:( Więc są dni kiedy je jak mały niemowlaczek tylko cycusia.
×