Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sumal

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Czytam czasem to forum chociaż ja mam już za sobą tę trudną drogę, i dziś wiem że było warto. Za dwa miesiące bierzemy ślub kościelny:-)) Myślę, że i GOŚĆ i SFORA mają wiele racji. Dopóki nie zostanie stwierdzona nieważność nie ma pewności co do Wyroku i jest to tak naprawdę życie w grzechu...i trzeba mieć tą świadomość dokonując takiego wyboru... Wiem co to znaczy, bo sama wybrałam taką drogę i nie było nam łatwo stać z boku, ale takie były konsekwencje naszej decyzji. W trakcie trwania procesu zdecydowaliśmy się na ślub cywilny i muszę przyznać, że choć nigdy nie doświadczyliśmy ze strony duchownych odrzucenia to wówczas byliśmy postrzegani poważniej niż związki niezalegalizowane. W czasie oczekiwania na Wyrok urodziła się nam córeczka - ja nie miałam czasu na czekanie, urodziłam córcię w wieku 42 lat. Przez kilka lata zmagaliśmy się z tym, że żyjemy bez sakramentu i ze strachem, że może nigdy nie będziemy mogli go mieć...,ale jednocześnie świadomie wybraliśmy taką drogę w głębi wierząc, że Bóg widzi naszą miłość, nasz ból i wysłucha nas.. Nie mieliśmy żadnych problemów z ochrzczeniem dziecka, proboszcz naszej parafii zna doskonal naszą sytuację i nigdy nas nie potępił, co nie znaczy że cieszyła go taka sytuacja...My staraliśmy się żyć tak żeby "wynagrodzić" Bogu naszą decyzję.. Niedługo będziemy mogli w pełni uczestniczyć w Eucharystii i jest to dla nas bardzo ważne. Dlatego wierzę, że we wszystkim jest Boży Plan :-) tęsknota za przyjęciem Jezusa jest tak wielka, że czasem fizycznie boli, ale teraz już wiem, że nie będę stała "z boku" gdy będę mogła w pełni uczestniczyć. Zazdrościłam innym i nie rozumiem jak świadomie mogą rezygnować z tego daru Ci, którzy nie mają przeszkód. Życzę wszystkim wytrwałości i mimo trudnych chwil bycia najbliżej Boga jak tylko się da, bo jak mawiała moja babcia "Bez Boga ani do proga":-))))
  2. money czytając to co piszesz włosy dęba stają na głowie... są rzeczy których za kasę nie kupisz... i nawet jeśli Cię stać to nie zawsze adwokat kościelny może Cię reprezentować w każdym Sądzie Metropolitalnym...poza tym stwierdzenie nieważności małżeństwa ma znaczenie duchowe tu chodzi o sakrament, a nie kolejny ślub ....
×