Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Taida33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Taida33

  1. Do gośc Ile juz czekacie i w jakiej klinice? Ja czekam dopiero dwa tygodnie ale cos mi sie wydaje, że będzie to trwało znacznie dłużej choć reklama kliniki głosi, że mają bazę 60 dawczyn. Niestety to chyba nie do końca tak wygląda. Mieliscie dużo wymagań co do przyszłej dawczyni? Ja mam podobną sytuację jak ty, tez miałam dwa nieudane IVF z beznadziejna stymulacją.
  2. Ivanka Ja jak miałam torbiele to krwawienie mialam zawsze wydłuzone tak do 11 dni. U ciebie to moze coś innego. I Od wczoraj wieczorem kiepsko się czuję. mam 37,5 gorączki i zero siły. Zastanawiam się od czego cos takiego. Kataru, kaszlu brak tylko lekkie mdłości i niemoc i oczywiście uderzenia gorąca. M pojechał na rower, a ja się zastanawiam czy powinnam iść jutro do pracy jeśli nie bedzie lepiej. Jak bym miała normalna prace to na pewno bym została ale i tak jestem więźniem telefonu, na który przychodza służbowe maile i trudno jest nie reagować jak wiem, że nikt mnie nie zastepuje. I Wczoraj w resturacji juz zaczełam się źle czuć więc wieczór był mało udany. Wybrałam Sowa i przyjaciele bo blisko domu i sprawdzone menu. Zjadałam tylko zupę i przystawkę, a czułam się jak po zjedzeniu konia z kopytami. Zaraz kładę sie spać. niecierpie chorować :( I Mandarynko Jak tam? Odezwij się bo chcemy wiedzieć czy wszystko ok. I Pozdrowienia dla wszystkich, a szczególnie dla Mon cheri, o której na pewno nie tylko ja myślę.
  3. poprośbie Ja brałam orgametril przez 20 dni na wchłonięcie torbieli. Podczas brania miałam plamienia, to podobno normalne. Po odstawieniu dostałam takiej skąpej miesiączki jak ty. Potem dużo wczesniej dostałam normalnej miesiączki. Mysle, ze nie powinnaś się martwić ale lepiej pogadaj z lekarzem. ciaza podczas brania orgametrilu jest malo mozliwa bo on działa troche jak tabletki antykoncepcyjne. Glowa do góry, myslę że to nic powaznego.
  4. Coco Troche sie uśmialam z tego Twojego opisu, mam nadzieję że wyjazd do Egiptu był bardziej udany. Nspisz koniecznie jak tam było. I Ja na weekend zostalam w Warszawie. Wpadłam do rodziców, teraz odpoczywam, a wieczorem idziemy do restauracji (nawet jeszcze nie wiem jakiej, a to ja mam wybrać). I Napisałam maila do kliniki dlaczego się nie odzywaja w sprawie kd. minelo dwa tygodnie od mojego wniosku. Podejrzewam, ze zawinił sezon wakacyjny, jesli tak jest to mimo wszystko powinni sie odezwać i sami mi to powiedzieć. Dziś mój 6 dc, we wtorek pojadę na usg i jak bedzie jakiś zgrabny pęcherzyk to poproszę żeby mi go igła wyciągneli. Podejrzewam jednak, że moze tam być pusto bo ostatnio nawiedzaja mnie częste uderzenia gorąca...oczywiście domyslacie się co to znaczy, mi 33 letniej kobiecie to słowo przez gardło przejść nie może więc przemilcze. I Karmi miło, że o mnie wspomniałaś :) I Wszystkim życze spokojnego weekendu, a większości udanych prac ogrodowych bo czytam, że to teraz temat na topie. I Gerwazy ty to jestes fenomen. dawno zniknelaś, a nadal w głowie średnio normalnych osób siedzisz. A swoja droga napisz co u Ciebie (choć generalnie to musi być trudna decyzja w tych forumowych okolicznościach) Kiedy robicie podejście do IVF na amerykańskich zasadach? I Lonia zazdroszcze wyjazdu. Baw się dobrze i wracaj opalona. I Mon cheri Jestem przy tobie myslami.
  5. Andzii udanych wakacji! Wracaj z dużą energią do działania. Lonia tobie takze udanych wakacji. Mam nadzieję, że zobaczymy sie po Twoim powrocie. Ninak Dawaj nadal znac jak ciaza przebiega I Ja dziś byłam u rodziców, a teraz błogo odpoczywam z książką w ręku, wieczorem idziemy z M na kolacje do restauracji. w piatek napisałam mail do kliniki z zapytaniem dlaczego się nie odzywaja w sprawie kd. Podejrzewam, że wszystkie dawczynie sa na wakacjach ale chce to od nich usłyszeć :) moze i mi uda sie wyskoczyc na krótki urlop, choć nie wiem czy praca mi na to teraz pozwoli. I Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn.
  6. Mandarynko Gratuuuuulacje!! Musisz być dobrej myśli. Dobrze, że przyjmujesz progesteron. Lonia Fajnie, ze zdecydowałaś się dołączyć. I Mam totalne urwanie głowy w pracy. Zastępuje niezliczoną liczbę osób bo wszyscy na urlopach...
  7. Lonia Ty to teraz powinnaś choć raz zobaczyć czy się uda naturalnie. Polip jak najbardziej mógł być przyczyną bo działał jak cos co mogło powodować poronienia. Nie namawiam na długie zwlekanie z ivf ale miesiąc na pewno nic tu nie zmieni. Ninak Maja zadzwonić jeszcze w tygodniu ale teraz jest czas wakacyjny więc może się to przedłużyć. Zapewniali mnie, że czas oczekiwania jest krótki. Jak do poniedziałku nie zadzwonią to sama się do nich odezwę.
  8. Ninak serdeczne gratulacje. Jak widać wszystko jest możliwe! I Ja cały czas czekam na telefon z laboratorium w sprawie kd i niestety zamiast opalać się to ciężko pracuje. I Miłego dnia dla wszystkich
  9. ninak gratulacje!!! Daj znać jak beta. Wreszcie dobre wiadomości na naszym forum :)
  10. Mon cheri Przykro mi bardzo z powodu złych wiadomości. Na pewno musi być Ci bardzo ciężko. Jeśli jesteś pewna specjalistów, którzy twierdzą że jest źle to jak najszybciej amniopunkcja bo taka niepewność musi być straszna. Ja także słyszałam o pomyłkach w usg genetycznym. W Polsce jedna z aktorek mówila też o tym głośno bo osobiście ją to spotkało, a urodzila zdrowe dziecko. I Powiem wam, że euforia po podjęciu decyzji o kd już mi minęła. Ciągle biję się z myślami czy to była dobra decyzja. Jakie to wszystko trudne. I Nawiązałam kontakt z dziewczyną, która miała tego samego dnia punkcję co ja. Pocieszała mnie bo ja miałam tylko jedną komórkę a ona osiem. Niestety teraz mi napisała, że tak jak moja jedna tak jej osiem nie przeszło pomyślnie pgd. Ile trzeba mieć cierpliwości i woli walki żeby doczekać się dziecka... I Ja od dzisiaj jestem w Sopocie, ale w poniedziałek już wracam do pracy bo oczywiście mamy jakiś pilny projekt i nikt się nawet nie ośmieli wspomnieć o dłuższym urlopie.
  11. Ninak Nie wiem co Ci napisać. Ja bym chyba nie testowała w urodziny bo jeśli wynik będzie super to wiadomo, że najlepszy prezent świata ale jeśli wynik zły to mogą Wam się humory popsuć na ten piękny urodzinowy dzień. Ból piersi może być spowodowany lekami ale oczywiście niekoniecznie. Trzymam mocno kciuki i jak tylko zrobisz test pisz do nas o rezultacie. I Telefonu z kliniki spodziewam się w przyszłym tygodniu. Podobno nie jest to dla nich problem. Tak jak pisałam to są głównie studentki z UW. Oni juz mają swoje sposoby żeby informacja o poszukiwaniu dawczyń rozeszła się w danym środowisku :). I Ona Ja z wiadomych względów nie staram się o dofinansowanie i tu większość z nas nie miałaby na to szans bo amh musi być 0,5 (tylko nie wiem czy wyższe niż 0,5 czy też może tylko nie niższe niż 0,5) Tak czy inaczej moje wynosi obecnie 0,18. Z tego co pamiętam ty masz 0,8 więc pewnie się łapiesz.
  12. Lonia Dobrze, że się odezwałaś. Odpoczywaj teraz i uważaj na siebie. Dawaj znać jak się czujesz. Ninak Co u Ciebie? Testowałaś już czy czekasz grzecznie?
  13. Oczywiście ninak ma rację. Jesli dawczynią ma być ktos z rodziny to raczej z twojej strony np. twoja siostra, lub twoja siostra cioteczna.
  14. Cześć dziewczyny Chciałam Wam tylko napisać, że kd to ostateczność. Nie chce nikogo zachęcać do tego sposobu poradzenia sobie z trudnościami z zajściem w ciąże. Być może wy wszystkie będziecie bardziej cierpliwe i osiągniecie swój cel bez udziału osoby trzeciej :) Slyszałam o przypadkach gdzie dziewczyny z amh 0,1 po kilku stymulacjach uzyskiwały ciąże ze swojej komórki. Niektóre z Was gratulują mi decyzji, za co oczywiście bardzo dziękuje, ale nie wiem czy jest czego gratulować bo może gdybym byla bardziej wytrwała i dzielna udałoby mi się wyprodukować własną komórkę. Piszę to bo chcę miec pewnośc że każda z Was będzie podejmować przemyślane decyzje i niekoniecznie wzorować na mojej :). Tak więc liczę dziewczyny na to, że nie pójdziecie moją drogą tylko jak najszybciej uda się Wam wyprodukować wlasne komórki...a jak nie to w ostateczności zapraszam do mojego klubu :) I Do Gośc Nie wiem jakie są przepisy w Turcji. W niektórych krajach w ogóle zabronione jest otrzymywanie komórek od dawczyni. w Polce w klinice, w której się leczę można przyprowadzić własną dawczynię i może to być ktoś z rodziny. Oczywiście każda dawczyni musi przejść badania, które zakwalifikują ją do programu dawstwa. Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że uda Ci się uzyskać własną komórkę. I Hej Lonia, daj jak najszybciej jakiś znak życia.
  15. Cześć dziewczyny wczoraj byłam w klinice. Zdecydowaliśmy się ostatecznie na kd. Byla najpierw rozmowa z lekarzem, który potwierdził że szanse na zdrową komórkę własną mamy niewielkie. Potem byla rozmowa z laboratorium IVF. wypełnilismy ankietę z cechami dawczyni. Można wpisac wszystko ale im więcej wymagań tym mniejsza szansa, ze znajdą. Ja mam tylko wymagania co do wyksztalcenia i minimalnego wzrostu. Wszystkie dawczynie mają prawidłową masę ciała więc o wagę jestem spokojna. Z ciekawostek: biorczynią można być do 50 roku życia (oczywiście wszystkie biorczynie przechodzą wcześniej kwalifikację lekarską). Można przyprowadzić własną dawczynię. Czekam teraz na telefon z labolatorium - nie powinno to potrwać długo. Przedstawią nam opis znalezionej dawczyni i na jego podstawie podejmujemy decyzję czy zgadzamy się na nią czy mają szukać dalej. I Ivanka Jesteś dzielną kobietą. Życzę jak najwięcej spokoju dla Ciebie i dla Twojego taty. I Mon cheri Super wiadomości, nareszcie zwolnienie!
  16. No i teraz jestem wam winna napisać co było wczoraj. Czas, który był zarezerwowany na transfer został zamieniony na rozmowę z lekarzem. Powiedziano mi, że ze względu na dwa niepowodzenia IVF, niskie amh, złą odpowiedź na stymulację i małą ilośc pęcherzykow antralnych sugerują mi przyjęcie komórek od dawczyni. Oceniają, że oczywiście mam jakieś szanse na wyprodukowanie wlasnej zdrowej komórki, ale stawiają, że może to potrwać jakieś 7 kolejnych stymulacji, a gwarancji dać mi oczywiście nie mogą. Niczym mnie zatem nie zaskoczyli bo ja idąc tam wiedzialam, że decyduje się na kd. Po wstępnej decyzji odbyla się rozmowa z przedstawicielką z laboratorium IVF. Wypełnia się ankietę, w której zaznacza się cechy dawczyni, można napisać wszystko, ale im więcej wymagań tym dłuższy czas oczekiwania. Ja podałam tylko wyksztalcenie tj. wyższe lub studentka państwowej uczelni, minimalny wzrost i to tyle. Zdecydowałam, że kolor oczu czy włosów nie ma dla mnie znaczenia. Mój M ma zupełnie inny typ urody niż ja więc tak naprawdę każdy kolor oczu czy włosów na pasuje. Nie biorą też dawczyń o nieprawidłowej wadze. A i jeszcze podaje się grupy krwi - oni tak dobierają żeby było ok. Teraz czekam na telefon podczas, którego zostaną mi przedstawione cechy dawczyni i podejmę decyzję czy decyduję się właśnie na nią czy też mają szukać dalej. Jest też możliwośc przyprowadzenia własnej dawczyni. Wiek biorczyni natomias nie może być wyższy niż 50 lat - tak więc moje drogie faktycznie na kd macie zawsze jeszcze dużo czasu. Jeśli chodzi o koszt to wstępnie wynosi 30 tyś (razem z diagnostyką pgd). Taki zupełnie goły program kosztuje 12 tyś ale on jest policzony chyba tylko do punkcji dawczyni potem i tak za transfer czy nacięcie otoczki trzeba osobno płacić. Pgd nie jest obowiązkowe. Dawczynie w większości pochodzą z Uniwersytetu Warszawskiego - są studentkami. Klinika gwarantuje jedynie to, że od dawczyni uzyskam minimum pięć dojrzałych komórek, co będzie dalej tj. czy się zaplodnią, przejdą pgd to już moje ryzyko - niezbyt mi się to podoba bo może zatem być i tak, że znowu transferu nie będzie...oczywiście to raczej mało prawdopodobne ale możliwe. Zapewniam Was, że to nie była łatwa decyzja ale rozważyłam wszystkie za i przeciw. Z M uzgodniliśmy, że po pierwszym dziecku z kd już na większym luzie postaramy się wyprodukować nasz zdrowy zarodek, może będzie nam latwiej. Wiem też, że jeśli tylko nam się uda bedziemy kochać to dziecko tak jakby było w 100% z naszego materiału genetycznego. Tak jak więc widzicie znowu czekam na telefon...
  17. Lonia, gratuluje wyniku amh. Śmiesznie brzmi ale wiesz co mam na myśli. Jutro jak tylko wstanę pomyślę o Tobie. Szpital nic przyjemnego ale ważne, że tylko jeden dzień. Ninak Trzymamy kciuki. Ja to pewnie testowałabym co godzinę, ale czy Ty powinnaś zrobić to wcześniej, nie wiem. Zależy jak zareagujesz na ewentualną jedną kreskę? Jesli bardzo źle to w ogóle testy wyrzucilabym do kosza i poszłabym dopiero na betę we wskazany dzień. Wtedy masz czarno na białym. Do Gość od męża Podejrzewam, że wiele z nas z niskim amh martwi się o nasze relacje z partnerem. To bardzo trudny czas i próba dla związku. Mój M mnie wspiera, Lonia w zeszłą niedziele miala ślub, a jej M doskonale znał jej wyniki, inny M jeździ ze swoją wybranką na koniec świata po najnowsze nowinki w leczeniu niepłodności, a na pocieszenie kupuje psa, niestety są też tacy jak twój którzy nie zdali tego egzaminu. Jednak wydaje mi się, że nawet jeśli nie mielibyście problemów z plodnością wasz zwązek nie miałby szans. Dobrze, że teraz przynajmniej dzieci nie ucierpiały. Ty możesz sobie jeszcze życie ułożyć z kims kto będzie cię kochał bez wzgledu na wysokośc twojego amh. Trzymaj się dzielnie i pomyśl o rozmowie z psychologiem. To naprawdę pomaga.
  18. Do Gość od tabletek naty. Ja mam takie samo amh jak ty i jak byłam pierwszy raz w invicta to profesor też namawiał mnie na tabletki anty, czyli tak zwany długi protokół. Ja się na to nie zgodzilam. Za dużo się naczytałam na temat tego, że przy niskim amh powinno się stosować krótki protokół, ale jak widać na mnie krotki nie zadziałał i być może właśnie długi byłby rozwiązaniem...tego jednak nie będę już sprawdzać. To czy masz przed wizytą przestać brać tabletki czy nie to pytanie do lekarza. Jesli będziesz leczyć się w Invicta to pewnie nie powinnaś przestawać bo prawdopodobnie oni zaproponują Ci właśnie długi protokół. Może zadzwoń chociaż do konsultanta medycznego na ich infolinię i zapytaj. Ja bym tak zrobiła. Martwią mnie jednak te twoje bóle miesiączkowe. Piszesz, że wykluczono u Ciebie endometrioze. Czy miałaś robioną histeroskopie? To jest jedyne pewne badanie, które może wykluczyć tą chorobę. O zółtaczkę to w ogóle bym się teraz nie przejmowała. Podczas zabiegów (wykonywanych teraz) na nią nie zachorujesz bo chronią Cie już dwie dawki (można też za zgodą lekarza przyśpieszyć podanie trzeciej dawki), a czekanie może zmniejszyć twoje amh do zera.
  19. I jeszcze za pamięci. Cztery miesiące temu zaczełam przyjmować witamine d (raz dziennie 1000 jednotek). Brałam ją przez trzy miesiące. Potem miesiąc przerwy i zrobiłam badania na jej obecnośc. Okazało się że jest nadal poniżej normy. Mam 28 norma jest minimum 30 (niektóre żródła twierdzą że norma to nawet więcej). Jeśli któraś z was jeszcze tego nie badała to jak najszybciej bo podobno niedobory d to plaga w naszym społeczeństwie, a tak jak Gość pisał jej niedobór może odbijać się w wysokości amh, zab, płodności i rozwoju ciąży, no i prowadzić do osteoporozy.
  20. Lonia To musiał być piękny dzień. Fajnie, że histero już niebawem. Będziesz miała z głowy i zaczniesz dzialania w prostej linii prowadzące do poczęcia dziecka. I Jeszcze nie rozmawiałam w klinice o całej procedurze z kd. Dziś prawdopodobnie dowiem się więcej. Na pewno zdam relację.
  21. Cześć dziewczyny, super że jestescie wszystkim wam dzięjuję za wsparcie. I Jesli chodzi o zarodek to otrzymałam informację, że był chory. Wszystkie wyjaśnienia dostanę na piśmie, tylko dokladnie nie rozumiem dlaczego dopiero za dwa tygodnie...tak mi powiedziano. Wyjaśnie to jeszcze. I Andzi Co do wskazań do diagnostyki pgd to wskazaniami są: wiek matki - tu różnie mówią zaczynają od 35 lat czasami twierdzą że 40, choroby genetyczne w rodzinie, nieprawidlowe badania genetyczne kobiety lub mężczyzny (np. nieprawidlowy kariotyp). U mnie nie ma typowych wskazań, ale niektórzy lekarze twierdzą (to chyba nie jest jednak udowodnione), że przy niskim amh w mlodym wieku nalezy te ostatnie komórki traktować tak jakby były u kobiety po 40 roku życia. Wolałam nie ryzykować i dlatego zdecydowałam się na tą diagnostykę (nikt mnie do niej w klinice nie namawiał). Dodatkowym argumentem za pgd np. przy wiekszej ilości zarodków jest chęć podania tylko tych prawidlowych. Kobieta nie musi tracić czasu na transfer tych zarodków, które i tak prawdopodobnie zostałyby poronione (tym samym ograniczony jest stres u kobiety). I Super, ze dostałyśmy słynną dietę prosto z Kolorado. Dziękujemy! Mam tylko taką jedną uwagę. Przed pierwszym IVF brałam bardzo dużo suplementów. Wiele z nich jest właśnie na tej liście. Niestety po kilku tygodniach od ich zażywania dostałam bardzo silnego refluksu (zgaga). Nigdy tego wcześniej nie miałam. Proszki z apteki nie pomagały, dopiero po tygodniu leczenia silnymi środkami na receptę pomogło. Prawdopodobnie spowodowane to było dużą ilością suplementów i tym, że brałam je praktycznie wszystkie w jednym momencie tuż przed położeniem się spać. Teraz już wiem, że tak nie wolno robić. Powinno się przyjmować je w różnych porach dnia i dbać o prawidłowe odżywianie. Dlatego uważajcie i tak jak pisze Gość skonsultujcie się najpierw z lekarzem.
  22. Niestety telefon zadzwonil godzine temu. Komorka byla dojrzała, zapłodniła się, zarodek podzielił się na osiem części, dostał klasę c ponieważ dzielił sie wolno, byłaby podana w poniedziałek ale nie przeszła ostatniego etapu czyli diagnostyki pgd. Tak wiec ten etap staran zakonczył się niepowodzeniem. Czekam na kolejną wizytę i praktycznie na 100% decydujemy się na komórke dawczyni. Ciekawe jak ocenicie moja decyzje? Jesli macie ochote piszcie na ten temat. I widzę, że starania o kolejne dziecko mogą być tak samo trudne i bolesne jak o pierwsze. Tak też się domyslałam. Fajnie, że chciałyście podzielić się uczuciami. I Nie muszę pisać jak się czuje bo podejrzewam, że doskonale znacie to uczucie. Zaraz z M jedziemy na trzecie urodziny mojej siostry ciotecznej. Będzie pełno małych dzieci i pytan dlaczego zwlekamy z decyzją o dziecku... I Po telefonie z kliniki M mimo tego ze bardzo to przezył zachował sie wspaniale. Dużo ciepłych słów i wsparcia...to pomaga ale jednocześnie coraz bardziej czuje sie winna całej tej sytuacji.
  23. Lonia Ciekawe jak się czujesz? Pewnie nadal jesteś w kościele. Czekam na pelna relacje jak tylko oderwiesz sie od ukochanego męża. I Niestety telefon zadzwonil godzine temu. Komorka byla dojrzała, zapłodniła się, zarodek podzielił się na osiem części, dostał klasę c ponieważ dzielił sie wolno, byłaby podana w poniedziałek ale nie przeszła ostatniego etapu czyli diagnostyki pgd. Tak wiec mój etap staran zakonczył się niepowodzeniem. Czekam na kolejną wizytę i praktycznie na 100% decydujemy się na komórke dawczyni. I Zaraz wychodzimy na 3 urodziny mojej siostry ciotecznej. Będzie cała rodzina i wiele małych dzieci. Mam nadzieje, że bedę się dzielnie trzymać.
  24. Cześć dziewczyny Sorry, że ja tak głównie o sobie ale naprawde te czekanie czy zadzwonią czy nie dobija mnie. Nikomu nie życze takiej sytuacji. Kazdy dzwonek w telefonie przyprawia mnie o zawał serca. Żeby było mniej telefonów zabronilam mojemu M do mnie dzwonić :). Racjonalnie wiem, ze mam nikłe szanse na sukces przy jednej komórce ale czekanie na ten moment kiedy ktos obcy zakomunikuje mi, ze nie bedzie nawet transferu jest bardzo trudny. To się może rzucic na głowę :( dodatkowo pewnie z tego stresu złapałam infekcje gardła...wiec teraz boje sie podwójnie co jesli transfer miałby sie jednak odbyć a ja bede powaznie chora? Jak widzicie nie jest ze mną najlepiej. Oby doczekać do poniedziałku. I Rachela, Karmi, Mon cheri Przyszło mi do głowy takie pytanie. Czy mając już dzieci trudy w staraniu o kolejne mozna uznać za nieco lzejsze? rozumiecie co mam na myśli? I Lili Jesteś dzielna kobietą, na pewno trudno jest pogodzic Twoja sytuację z pracą z dziecmi. Czy wspomagasz się jakos teraz w walce o dziecko? czy tez postawiłaś tylko na naturę? I Dziewczyny trzymajcie kciuki juz nawet nie za to żeby nie zadzwonili tylko żebym rozumu nie postradała :) I Gratulacje dla mamy maturzysty! Fajnie jest mieć mądre dzieci :)
  25. Dzień dobry dziewczyny Ja cały czas czekam na telefon, którego do chwili obecnej nie ma. Zobaczymy, troche trudno mi sie relaksować w takiej sytuacji. Dobrze, ze w dniu w ktorym ma być transfer przepisano mi relanium :) I Andzii nie miałam histeroskopii diagnostycznej ale wiem, że jesli robisz ją w prywatnej klinice tego samego dnia wychodzisz do domu. Nie wiem jak to jest w państwowych szpitalach. Co do długiego protokołu to oczywiście różne są opinie, mi tez go proponowano ale sie nie zgodziłam głównie ze względu na wydłużony czas oczekiwania na rezultaty. I Ninak dobrze, że wrocił Ci humor. Niech ten kriotransfer będzie udany. tez trzymam mocno kciuki. I Lonia Jutro Twój wielki dzień, jestem przy Tobie myslami. niech to będą piekne chwile dla Ciebie.
×