Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

midanek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Zgadzam się w 100% z Mycha. Mój labrador wciąż zaprasza mnie do zabawy. Jest wspaniałym towarzyszem zabaw. Na spacery biorę jego ulubioną zabawkę i nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby oddalił się i nie wrócił na mój głos. Dba o moja kondycję fizyczną i gdyby nie ten "wieczny szczeniak" zasiedziałbym się w domu. Faktem jest, że tylko mnie słucha. Żona może go wołać długo i namiętnie a On i tak nie przyjdzie. Dwa razy w tygodniu go czeszę i nie mam problemu z sierścią. A najfajniejsze jest to, że gada, opowiada, przekonuje nas do swoich racji takim tonem, że oboje wymiękamy. To naprawdę cudowne psy, tylko trzeba dać im coś z siebie.
×