Witajcie :) Mam 29 lat niby nie dużo ale czasami jestem już bardzo zmęczona nie tyle fizycznie co psychicznie .... ale od początku .... Drżenie rąk zaczeło się u mnie w wieku 3 lat może wcześniej ale tego już nie pamiętam , za to pamiętam bardzo dobrze jak 3 letnie dziecko nie może sobie poradzić z łyżką jedząc zupę w przedszkolu do tej pory czuję ciężar tej łyżki, następne wspomnienie nauka pisania ( kurcz pisarski) ból ręki który jest do tej pory . Ta choroba bardzo utrudnia życie i nawet nie te drżenia są najgorsze tylko ten wewnętrzny niepokój .... Nigdy żadnych leków na to nie brałam aż do teraz i myślę , że lek Propranolol uratował mi życie bo było już ze mną zle od paru dni biorę go 10 mg i czuję się jak nowo narodzona to napięcie które czułam przez prawie 30 lat się zmniejszyło . Nigdy też nie byłam badana przez neurologa ale jestem można powiedzieć książkowym przykładem DS :) Czy ktoś też z was zmaga się z tą bardzo dziwną chorobą ? :)