Wstałałam na drugi dzień po operacji i chodziłam. Najpierw wokół łóżka, potem do toalety i pomału coraz dalej. W poniedziałek przyjechałam do domu i po południu poszłam na mały spacerek. Dziś również mam za sobą spacer - byłam już sama, wczoraj i przedwczoraj z mężem. Też odczuwam jeszcze niewielki ból, ciągnie mnie ta rana, w nocy budzę się przy przewracaniu z boku na bok ale idzie wytrzymać. Dodam tylko, że przed operacją prowadziłam bardzo aktywny tryb życia: biegałam, jeździłam na rowerze - mam nadzieję, że szybko do tej aktywności wrócę. Może to, że jestem dość sprawna powoduje, że jakoś wszystko dość dobrze znoszę :), czego również wszystkim życzę :)