Energiczna Zuza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Energiczna Zuza
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
Dragonette, to fajnie że szykuje się awansik:). Zawsze miło dostawac takie informacje:) 87 super, że wymarzona waga na wyciagnięcie ręki. Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 1 kanapka razowca z pasztetem i ogórkiem konserwowym II śniadanie: 2 szklanki kefiru obiad: 2 małe gołabki z sosem pieczarkowym kolacja: jabłko
-
87, tak jak piszesz, nie ma co popadać ze skrajnosi w skrajność. Pizza czasami nie zaszkodzi. Nie da się całe zycie liczyc kalorii. Ja jestem po II śniadanku. Póki co- trzymam się mojej ramy :) Obiad też mam zaplanowany, więc wierzę, że dzisiaj będzie ok:)
-
Hejka:) Oj tam Dragonette, przecież ja żartowąłam. Gdybym ważyła tyle co Ty, to w ogóle kalorii nie liczyłabym;) U nie dzisiaj deszczowo:(, no ale co cóż. Miłego dzionka:)
-
Moje dzisiejsze menu śniadanie: 2 łyzki twarogu ze szczypiorkiem, 2 kanapki z szynką drobiową II śniadanie: ogórek świezy i pomidor z jogurtem naturalnym obiad: warzywa z patelni kolacja: pół banana i trochę oszeszków ziemnych Miłego wieczorku Kochane:)
-
Dragonette, ale bereliso czekoladowe, rożek lodowy i paprykarz, to chyba tez raczej do fit nie należą:):) To tak tylko żartem, nie żebyś mi się tutaj obraziła:):) No dzisiaj lepiej u mnie nie będzie, ale może jutro się bardzoej zmotywuję:)
-
SKINNYandFIT, no dzisiaj jestem już pośniadanku, to może później będzie coś więcej. Kurcze, a mnie się wydaje że nie jest tak źle z tym moim jedzeniem, no ale z drugiej strony waga nadal stoi w miejscu:( Ech...o wczoraj swędzie mnie lewa ręka- a u mnie to wróży na kasę heh. Kurcze, nigdy nie przywiązywałam wagi do takich rzeczy, ale od paru lat jak mnie lewa ręka swędzi, to potem w krótkim czasie jakis przypływ gotówki u mnie:) Oby i tym razem się sprawdziło:)
-
Dzień doberek:) Ja już na nózkach, bo mam z rana kilka spraw do załatwienia:) ZA oknem słoneczko juz widać, więc mam nadzieję że taki będzie cały dzień. Moje wczorajsze menu: śniadanie: 2 kanapki z salami, sałatą zieloną, pomidorem i ogórkiem II śniadanie: jabłko obiad; mała miseczka fasolki po bretońsku kolacja; mała miska sałaty lodowej z pomidorem, ogórkiem i odrobiną sera feta
-
A u mnie dzisiaj ponuro i prawie caly dzionek spędzilismy w domu. Bylismy tylko na chwiłę w wesołym miasteczku po watę cukrową, bo Córcia chciała, a jutro jedziemy tam na dłużej trochę poszaleć:) Dzisiaj pogoda niestety nie sprzyja takim zabawom. to same smakołyki Dziewczynki macie dzisiaj:) Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 2 kanapki razowca z szynką, pomidorem, ogórkiem plus 2 parówki z szynki II śniadanie: 6 pomidorków koktajlowych obiad: 2 jajka sadzone, łyzka ziemniaków i sporo sałaty (sałata lodowa, pomidor, ogórek, sos grecki) kolacja: jabłko Miłego wieczorku:)
-
Co do produktów light, to ja się nadziełam na to kilka razy i nie kupuję juz takich. Kiedyś w jakims zakupionym jogurcie light, było cukru więcej niż w normalnym, a takich niby 0% tłuszczu, na etykiecie- tłuszczu 4%. No oczywiście to nie jest dużo, ale jak ma nie być w ogóle, to ma nie być. Nie wiem- dla mnie każda promocja, każda wersja light, to oszustwo:) Tak już mam:)
-
Ech... melduję się i ja;) Obiegałam się po tych sklepach jak głupia, a kupiliśmy tylko buty dla męża:) Heh- 87, czyli u mnie nie lepiej:) Buty śliczne, od razu jak je zobaczyłam, to chciałam żeby mąż je miał, no ale nie było rozmiarów, więc jeżdziliśmy po wszystkich punktach tego sklepu, żeby je tylko zdobyć:):) No i udało się:) Moje dzisiejsze menu: śniadanie; 1 jajko, 3 małe kanapki razowca z twarożkiem, pomidorem, ogórkiem świezym i papryką obiad: 8 pierogów ruskich kolacja: 5 pomidorków koktajlowych i 2 plasterki twarożku Zmykam pranie wywiesić, bo się już wyprało:):)
-
Witajcie w to majowe popołudnie;):) Właśnie wróciliśmy ze spacerku, mężulek gotuje obiadek, a ja mam chwilę dla siebie:) Zazwyczaj gotujemy razem, ale dzisiaj mąż powiedział, że wszystkim się zajmie:) Pogoda niestety taka w kratkę- udało się uciec przed deszczem, bo zaczęło tak solidnie kropić, no i chwilę popadało:) My jutro planujemy jakieś zakupki, więc zobaczymy co z tego wyjdzie. 87, mam nadzieję, że przywiozę dod omu coś więcej niż tylko żel pod prysznic heh.
-
Hej:) Ależ jestem padnięta. Cały dzień na nogach- miliony spra do załatwienia, tylko dlaczego doba ma jedynie 24h:) Noż czasami nie wyrabiam. Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 2 parówki z szynki, 2 kanapki z ogórkiem konserwowym II śniadanie: kilka winogron, jabłko obiad: 2 krokiety z filiżanką barszczu No i chyba tyle:) Jutro również zabiegany dzień, no ale cóż- jak trzeba to trzeba, Nie ma co narzekać:)
-
Dzień doberek;) Ja też czeka na 10 i będę oglądać kanonizację, a to już tuż tuż;) Ja tez mam w planie dzisiaj pierś z kurczaka, ale będę robiła zapiekaną w piekarniku z marchewką, pieczarkami i łyżką jogurtu naturalnego dla mnie i Córci, a dla męża z łyżeczką majonezu:), do tego brokuły na parze. Jestem tez po śniadanku, a za chwilkę sobie kawusię zapodam;);)
-
Gościu ja uważam, że MŻ plus ćwiczenia są wystarczające. Oczywiście dużego efektu nie będzie widać po kilku dniach jak w przypadku drastycznych diet, ale przynajmniej nie będzie skutków ubocznych, np. w postaci efektu jo-jo. MŻ jest zdrowsze i zostaje na dłuuuuugo. Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 2 kanapki z wiejską kiełabską (taką domową robioną), ogórek kiszony, pomidor i papryka II śniadanie: ok 15 dkg winogron obiad: mała miseczka fasolki po bretońsku kolacja: jogurt z płatkami albo jabłko w planie:)
-
87, a u mnie deszczowo:(. Kurcze- pogoda w kratkę. Co się na chwilę wypogodzi, to za chwilę znowu deszczem dowala. Bardzo się cieszę, że możemy brać udział w takich charytatywnych akcjach, bo wiem, że praca takich małych dzieci i nas Rodziców nie idzie na marne i zawsze łezka w oku się kręci podczas takich występów. No ale jest to ogromna praca, poświęcenie, systematycznośc i cierpliwość. No ale warto. Teraz jedziemy do kulkolandu:), bo Córcia nam zyć nie da chyba:))
-
Dzień doberek;) Jak Wam minęła nocka? Moja całkiem fajna, tylko krótka;):) Juz na nózkach od dawna jestem, bo na 11 idziemy na warsztaty teatralne, tzn.dzisiaj wystepujemy na rzecz schroniska dla zwierząt, czyli szczytny cel;):) Potem z Córcią na kulki, bo Jej obiecalismy, no i małe zakupy. Wcześniej oczywiście jakiś obiadek:) Na pewno jeszcze tutaj zaglądnę do Was:)
-
87, ja ostatnio tez miałam tak, że moje piersi wyglądały jak silikony- z tą różnicą, że nie mogłam ich nawet dotknąć. Koszmar. Tym razem juz lepiej, ale boli znowu co innego hehe. My babki mamy przechlapane:( Dragonette, no to faktycznie- darmowa siłownia:) Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 2 kanaki z serem żółtym, pomidorem i papryką II śniadanie: 1 kapuśniaczek obiad: małą miseczka zupy ogórkowej kolacja: 2 jajka sadzone i 2 małe młode ziemiaczki z koperkiem plus sałata z buraków
-
Witajcie;) Ja też dopiero wczoraj wróciłam od Rodzinki ze Świąt. Mój mąż baaardzo chviał zostać dłużej, więc ja jak najbardziej byłam "za" :). Mówi, że tylko u moich Rodziców może się w pełni zregenerować;):) No a od dzisiaj mnóstwo spraw do załatwienia, więc biegamy od rana;) Ja postanowiłam podczas okresu się nie męczyć i jade na tabletkach- oczywiście w granicach rozsądku, ale ból bez nich ma taki, że nie jestem w stanie nic zrobić, mało tego- spać też nie mogę, więc cóż- biorę tabletki. U mnie pogoda taka śrenia. Niby nie jest zimno, ale jakieś takie ciężkie powietrze, zachmurzone. Ugotowałam zupkę ogórkową, a na drugie jajo sadzone zjemy:) Pranie też od samego rana robię, bo stos mi się nie wiem jakim cudem nazbierał, no ale wyprać trzeba:)
-
Witajcie:) Jestem i ja po Świętach:) U mnie nie było tak źle. Jedzonko w normie, no i na wadze na pewno nie przybyło, a nawet chyba trochę zleciało w dół. Jesteśmy jeszcze u moich Rodziców. Mieliśmy wracać wczoraj, ale mój mąz bardzo chciał zostać, więc wracamy dopiero jutro:) dlatego też nie maiłam czasu żeby się wcześniej do Was odezwać. Dzisiaj dostałam okres, więc tradycyjnie będę konać;);) Mam nadzieję, że popołudniu się wypogodzi, bo jak na razie to deszczowo;( Miłego dzionka;)
-
SKINNYandFIT, oczywiście że mozesz do Nas dołaczyć. My uważam jesteśmy calkiem aktywne tutaj, ale na okres świateczny będzie przestojem:), więc pewno pełną parą wrócimy tutaj wtorek- środa;);) Zostań z nami:) A teraz zmykam, bo jeszcze trochę pracy przede mną.
-
Witajcie;) Moje wczorajsze menu: śniadanie: 1/2 porcji zapiekanki ziemniaczanej (została ze srody), 2 kanapki z szynką II śniadanie: marchewka świeża obiadokolacja: twaróg z pomidorem, ogórkiem świeżym, kilkoma oliwkami i jogurtem naturalnym plus mały placek otrębowy Dzisiaj zamierzam pościć, tzn. na pewno cos tam zjem, ale bez szaleństw na pewno;):) My jutro tez wyjeżdzamy do moich Rodzicow, ale czeka niejeszcze trochę pracy, bo jedziemy popołudniu, więc chcemy iśc do Święcenia jajek jeszcze jutro u nas:) Za chwilę się zbieramy do przedszkola z Córcią, potem do spowiedzi, szybko na zakupki, trzeba jeszcze trochę posprzątać, na 18 do Kościoła, no i wieczorem malowanie jajek :):), tak więc dzień na wysokich obrotach, no ale większośc osób tak ma chyba dzisiaj;):) Ja Kochane życzę Wam na Święta i po Świętach:) duzo zdrówka, radości nawet z najmniejszych rzeczy, smacznego Wielkanocnego śniadania, w gronie najbliższych, rodzinnego ciepła i mogrego Dyngusa;:):) Do "zobaczenia" po Świętach:)
-
Witajcie:) Ja dopiero teraz wpadłam na chwilę. No wiadomo, że czasu przed Świętami brakuje, więc jeśli każda z Nas tutaj będzie rzadko zaglądać, albo w ogóle, to mam nadzieję, ze po Świętach znowu się spotkamy;):) Ja byłam dzisiaj na małych zakupkach. Kupiłam sobie bluzkę i taki sweterke- narzutkę:). Szukałam tez płaszczyka, albo butów, ale nic nie udało mi się upolować. Może jutro się uda. Co prawda mąz wypatrzył mi taką świetną skórke w kolorze pomarańczowym. Powiedział, że wyglaam w niej jak milion dolarów:), ale ostatecznie jeszcze sie nie zdecydowałam:)
-
Moje dzisiejsze menu: śniadanie: pół bułki z pasztetem, ogórkiem i pomidorem obiad: mała miseczka barszczu z uszkami kolacja; mała porcja zapiekanki ziemnaczanej Miłego wieczorku dla Was, bo ja pewni dzisiaj juz tutaj nie zaglądnę.
-
Dzień doberek:) Ech- znowu za oknem zimno i pochmurno. Brrr:( Jestem już po małym śniadanku, za chwilkę zmykam na małe zakupki. Późnym popołudniem wraca mój mąż;), więc chcę coś dobrego przygotowac do jedzonka:), no i czeka mnie jeszcze prasowanko.
-
87, ależ oczywiście że nie myślę, że Twój mąż to prostak, który Cię nie szanuje. Absolutnienie tak nie pomyślałam. Odebrałam to tak jak napisałaś, że pewno zostało powiedziane o słowo za dużo. Dlatego tez napisałam wcześniej, że pewno potrzba trochę czasu żeby to przemyśleć i wyjaśnić sobie. Cholerycy tak mają i to jest jak gdyby wpisane w ich naturę:) zwałszcza jeśli zaczynaja kierowac emocje.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8