Energiczna Zuza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Energiczna Zuza
-
Dziewcznki- nie żal Wam, że piszę sama do siebie? ;):)
-
Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 2 kromki z chleba orkiszowego z twarożkiem i papryką II śniadanie: jabłko obiad: mała miska makaronu razowego z sosem bolońskim podwieczorek: kawałek kabanosa i 2 wasy dżemem kolacja: planowany jogurt
-
Nakręcona- odezwij się chociaż na słówko, bo już długo Ciebie nie ma:( Wszystko w porządku?
-
No tak 87, przesyt nie jest podobno wskazany:):) Moja nocka tez szybko minęła. Odprowadziłam Córcię, przyszłam wypić kawkę i idę zaraz pochodzić, tzn. pomaszerować. Biodro mnie coś pobolewa, więc będzie dzisiaj szybki marsz:), no i może uda się wieczorkiem coś poćwiczyć jeszcze. Pogoda piękna, więc wykorzystam ją na spacery:):)
-
87, fajnie masz;). A na długo Mama z Ciocią przylatują? ja wczoraj też trochę poćwiczyłam- co prawda nie tyle co Ty, ale ok 20 minut. No oprócz biegania to dobre i co;):) Eveeelka, to niedobrze, że Cię rozłożyło, ale ja tez ostatnio byłam trochę chora. Całkiem możliwe że jakieś zapalenie oskrzeli miałam, bo kaszlałam jak gruźlik:), no ale jak to ja- do lekarza nie poszłam. Uważam, że samo przyszło, to i samo pójdzie. No i jest ok:):) Ale przy anginie szkoda się męczyć. Moje dzisiejsze menu: śniadanie: jajecznica z dwóch jajek na szynce + kromka chleba pełnoziarnistego z masełkiem II śniadanie: 4 szklanki kefiru (piłam przez godzinę:)) obiad: filet z kurczaka z sałatą (salata lodowa, pomidor, ogórek kiszony) podwieczorek: kromka chleba orkiszowego z dżemem brzoskwiniowym
-
Witajcie, a gdzie Wy się podziewacie, co?:) Ja już od goziny na nóżkach, za oknem tak sobie, z naciskiem na pochmurno;), no ale może w ciągu dnia się wypogodzi:):) Odprowadxam Córcię i idę biegać, potem malutkie zakupki spozywcze:) i tak zleci do południa;) Odzywajcie się.
-
Wtajcie, 87 dobrze że z kolanem już lepiej. Jak go nie przeciążysz, to na pewno wszystko się uspokoi. U mnie dzisiaj było pochmurno. Co prawda nie padało, ale słoneczko też rzadko się pokazywało. Moje dzisiejsze menu: śniadanie: serek wiejski z oliwkami, poł bułki z ziarnami z masełkiem II śniadanie: activia obiad: warzywa z patelni z odrobiną bułki tartej Zjadłam też 1 kindrka i kostkę kinder bueno:):)
-
Moje dzisiejsze menu: śniadanie: serek wiejski z oliwkami i połową pomidora, 1 kromka II śniadanie: kawałek ciacha obiad: to samo co na śniadanie, czyli serek wiejski z oliwkami i pomidorem plus bułka z ziarnami Może i mało, ale jakoś tak dzisiaj wyszło;)
-
Dzień doberek? :) Jak Wam minęła nocka? U mnie kolejny deszczowy dzień:(, no ale cóż- może jutro będzie lepiej:) Dzisiaj mam w planach jechać do znajomej z życzeniami, bo ma urodziny- taki Nasz Przyjaciel Rodziny, no a potem mnie czeka prasowanie:) i pewno jakieś pranie zrobię. No a co dajel- to się okaże:) Miłego poranka dla Was:)
-
Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 1 bułka z ziarnami z masełkiem i ogórkiem kiszonym +jajecznica na szynce II śniadanie: jabłko obiad: warzywa z patelni podwieczorek: naleśnik z dżemem brzoskwiniowym kolacja; kilka frytek Miłego pozostałego weekendu;):)
-
Witajcie:) Jak Wam nocka minęła? Moja zbyt krótka, w dodatku pobudkę o 6 rano mi Córcia zrobiła, bo Ona już się wyspała heh. Jesteśmy po śniadanku, a na 11 idziemy na warsztaty;). U mnie dzisiaj deszczowo:(:(
-
Eveeelak jeśli chodzi o ciacjo, to miałam tylko kilka kawałków. Tzn. ogólnie kilka, ale mnie mnie "aż tyle":). W życu tylu kawałków nie zjadłam podrzą;). Zamrozić nie dałam rady, bo Mamcia jak była, to narobiła mi pierogów, coś tam jeszcze miałam swojego i już nic nie wcisnęłabym. A mam tylko 2 kieszenie zamrażarnika. Nakręcona, najważniejsze żeby Mała nie gorączkowała, to będzie się poprawiać. Nie wiem co Ci zapisała na zatoki, ale jest taki świetny syrop- PNEUMOLAN. Dobrze, że Mama w szpitalu, to przynajmniej psychicznie trochę odpoczniesz, bo jednak tam ma fachową opiekę, no i nie musisz chodzić do domu z duszą na ramieniu, czy coś się jej nie stało. 87, koniecznie odpuśc te ćwiczenia. Pewno nadwyrężyłaś sobie, ale kilka dni musisz zrobić przerwy. Masuj je sobie. Moje menu dzisiejsze: śniadanie: 1 mała kanapka z Almette i papryką II Śniadanie: banan obiad: warzywa z patelni i kawałek bagietki kolacja: może jogurt:)
-
Dziewczynki i jak Wam dzionek mija? Nic nie piszecie:(
-
Nakręcona a co u Ciebie? Jak Córcia? no i jak Mama się czuje?
-
Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 2 kromki chleba orkiszowego z serkiem topionym i ogórkiem kiszonym II śniadanie: banan obiad: 7 pierogów z kapustą kolacja: kawałek bagietki z pasztetem, papryką i ogórkiem kiszonym
-
Witajcie:) heh 87, dobre;) Ale żeby tak o jedzeniu podczs seksu heh i to jeszcze o kiełbasie;)...NO jakby nie patrzeć- gra wstepna bardzo oryginalna heh. Ale się uśmiałam:):) No mam nadzieję, że igraszki dokończyliście;):) U mnie dzisiaj słoneczko świeci, jest cudnie:) Odprowadzam Córcię do przedszkola i idę pobiegać:). Potem małe zakupki spożywcze muszę zrobić, no a potem się zobaczy;):)
-
Nakręcona, jak Córce nic innego nie dolega, to może sam przeciwgorączkowy lek pomoże, np. Nurofen. U mojej Córci w przedszkolu panował wirus, który objawiał się wysoką gorączką, która po dwóch dniach sama ustępowała. Tzn. wiadomo, że trzeba było podac coś przeciwgorączkowego, ale nie było żadnych innych objawów. Jedna Mama mi mówiła, bo jej dziecko tak przechodziło. Dzisiaj koleżanka też mi mówła, że jej syn miał bardzo wysoką gorączkę i żadnych innych objawów, więc w takiej sytuacji nie ma nawet sensu męczyć dziecka antybiotykami. Może po samym Nurofenie jej przejdzie.
-
Moje dzisiejsze menu: śniadanie: kromka chleba orkiszowego z serkiem topionym, łyżka sałatki i kawałek kabanosa drobiowego I to byłoby na tyle jeśli chodzi o harmonogram menu;) Zjadłam jeszcze 2 kawałki ciacha, kilka chrupek. Mam nadzieję, że jutro będzie duuużo lepiej, bo dzisiaj jestem bardzo niezadowolona, no ale cóż- czasu już nie cofnę.
-
O tak Eveeelka, zdecydowanie lepiej się biega przy takiej pogodzie:) Ech- wiosennie już:)
-
87, świetnie, że efekty ćwiczeń są tak bardzo widoczne. No szkoda chyba tych piersi, no ale co zrobić- coś za coś:):) Ja załatwiłam rano to co planowałam, zrobiłam też pranie, no i mam teraz czas na kawkę:)
-
Hej Dziewczynki:) Jestem i ja:) i w końcu sobie usiadłam;), bo też od rana biegam i końca nie było widać, ale na sczęście udało się. Wieczorkiem ma wpaśc do mnie kuzyneczka na ploty, to trochę posiedzimy. U mnie tez pogoda rewelacyjna dzisiaj była. Ciepło, słoneczko- wiosna w pełni;) Jutro zamierzma znowu biegać, bo kilka dni odpuściłam. Moje dzisiejsze menu: śniadanie: trochę sałatki, kromka chleba z szynką II śniadanie: kawaełk ciasta obiad: mała miska rosołu, mały kotlet schabpwy, 5 klusek na słono i surówka z kiszonej kapusty kolacja; już nic nie zmieszczę;) i bardzo dobrze:)
-
Dziewczynki, niedawno wróciliśmy z urodzinek. Było świetnie i wszytskie dzieciaki przyszły, tzn. oprócz jednej dziewczynki, ale dzisiaj w ostatniej chwili odmówiła, bo coś tam źle się czuła. Rodzice też byli zadowoleni, no i przede wszystkim Córcia jest mega szczęśliwa. Ale powiam Wam- padam z nóg. Wykończyła mnie ta impreza;):) Za chwilę jeszcze musze się ogranąc i chyba spać pójdę, aczkolwiek znając życia- mąż nie odpuści:):) Zjadłam dzisiaj trochę sałatki, kilka chipsów bananowych, 2 kanapki i 2 cukierki:)
-
Witajcie Dziewczynki, Mariett- fajnie że jesteś z powrotem;) Ja teraz na chwilkę, bo za chwilę zmykamy na imprezkę;), a musze jeszcze kilka rzeczy przygotować. Weekendowe urodzinki świetnei się udały. Córcia i Goście byli zachwyceniu i wszyscy wybawiliśmy się. Szkoda tylko że ten czas tak szybko leci. Z dietą było nie najlepiej. Co prawda jadłam małe porcje, ale zjadłam też trochę słodkości, więc postanowiłam, że zważę się dopiero w sobotę, bo dzisiaj nie ma najmniejszego sensu. Z bieganiem też miałam przerwę, ale od środy znowu wracam na tor. Pogoda u mnie baaaardzo słoneczna, czuć już wiosną, no i ciepło:) Postaram się odezwać do Was wieczorkiem. Makręcona jak tam Dzieciaki? Lepiej już?
-
Witajcie:) dotarłam o 16 do domu- padnięta jak mało kiedy. Szybko wzięłam się za ciacho- zrobiłam sernika:) Wiecie co? Nigdy nie wierzyłam w to, że jak kobieta ma okres to może się coś nie udać, ale dzisiaj przekonałam się na własne oczy. Ubijałam pianę i w ogóle mi się nie ścięła- była taka wodnista- nie nadająca się do niczego. Mam zrobiła drugą i wyszła elegancko. Nie sądzę żeby to był zbieg okoliczności, tylko chyba coś w tym jest. Ale mam nadzieję, że sernik wyjdzie dobry:) Wymieszałam jeszcze sałatkę, bo Mamcia mi pokroiła, no i rano czekam na Gości;). Kurcze jeszcze mam ochotę film jakiś obejrzeć, ale nie wiem czy nie zasnę:), bo naprawdę padam. Moje dzisiejsze menu to 2 bulki kajzerki z serem żółtym, pomidorem i ogórkiem, 3 kostki czekolady i 2 naleśniki z dżemem. Eveeelka, ja to miałam dzisiaj też niezbyt zdrowo, no ale cóż:) Jutro się chyba nie zważę, bo mam tak nabrzmiały brzuch przez ten okres, że nawet nie warto. Wskoczę na wagę w poniedziałek.
-
Też tak uważam 87, że dobry koń i w błocie pociągnie;), więc mój póki co ciągnie heh. No to musisz szybko się regenerować i wracaj do formy. No wiadomo- u mnie trochę jest inaczej, bo jak mąż wyjeżdza, to "posusza", więc nadrabiamy jak wraca. Chciałabym, żebyśmy działali na siebie za kilka czy kilkanaście lat tak jak teraz. No ale to czas pokaże jak będzie. No nic- ja też Wam życzę dobrej nocki. Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, a o 2 musze wstać:):)