Energiczna Zuza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Energiczna Zuza
-
Witajcie:) Ja już dawno na nogach:) Za oknem świeci słoneczko, więc trzeba od rana korzystać, bo pogoda w kratkę, więc nie wiadomo, jak będzie popołudniu. Z rańca zmykam pozałatwiać kilka spraw i ponownie na małe zakupy, może uda się kupić to , czego ostatnim razem się nie udało;):) Zobaczymy;) Póki co- miłego dzionka Wam życzę. P.S Paula, a gdzie Ty nam zaginęłaś? Wracaj szybciutko:)
-
Dzień doberek Kochane:) Jak Wam nocka minęła? Babajaga- no to Córeczka chyba bardzo zadowolona z pokoiku?:) Fajnie;) Ja nóż na nóżkach od chwili:) Pogoda deszczowa, a ja muszę jechać na zakupy:(, co wcale mi się nie uśmiecha przy takim zimnie. Swoją drogą- gdzie to lato? Zimy nie było, to lata chyba też nie będzie:(. Jakaś masakra, 2 dni bez deszczu, ale ciepłe wcale, a kolejne 2 dni deszczowe i zimnie. Ech... No nic- zakupy są typowo odzieżowe;) dla mnie, więc jak uda mi się coś kupić fajniego, to oczywiście się pochwalę:) A póki co zmykam i miłego poranka:)
-
Hej Kochane, jak Wam minął dzionek? Coś działo się ciekawego?:) U mnie zasadniczo bez zmian, chyba oprócz tego, że ożarłam sie pierogów ruskich hehe. Chyba z 15 zjadłam;) Moja Mamcia robi świetne, no i jak tu nie zjeść, zwałszcza że nie przyjeżdza do mnie zbyt często, więc na codzień nie mam takich rarytasów. Ech...i znowu się usprawiedliwiam:)
-
Dzień doberek:) Paula, jak ja Ci zazdroszę, że masz tak blisko do Rodziców. Ile ja bym dała, żeby mieć ich obok siebie. Wiem, że czasami sa momenty, gdzie chce się być samemu i żyć na własną rękę, ale jak się ma dziecko, to jesdnak pomoc Dziadków jest nieoceniona. I absolutnie nie pisze tego pod tym wzgędem, żeby Rodziców wykorzystywać- o nie. Chodzi najpier o sam fakt, że Córcia widywałaby Dziadzia i Babcię częściej, a dopiero później, że w razie awaryjnej sytuacji- mogliby pomóc. Ja z reguły jestem bardzo zorganizowana i nie wymagam od nikogo, żeby mi pomagał, ale czasami są sytuacje, gdzie... hmm jestem tylko człowiekiem, a nie MacGyver'em :):)
-
Witaj Paula, oczywiście że możesz do nas dołaczyć. Tzn. na razie do mnie, ale mam nadzieję, że reszta Kobitek tez tutaj niedługo wróci:) Mam też nadzieję, że będziesz starała się być tutaj regularnie, bo zresztą jak czytałaś- Dziewczyny przychodziły i odchodziły. Niektóre nawet bardzo szybko:) No to mamy Dzieciaki w podobnym wieku:), wię oprócz jedzenia są też inne tematy do rozmów:)
-
Witajcie Kochane, jak Wam mija czas? Mam nadzieję, że znowu będziecie ze mną aktywne. U mnie całkiem ok, z jedzonkiem sie trzymam, waga drgnęła w dół. Niewiele, bo 0,5 kg, ale zawsze to coś. Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 2 kanapki z twarozkiem, pomidorem, ogórkiem kiszonym i kawałek kabanosa. II sniadanie: miseczka mała truskawek z bitą śmietaną obiad: 2 małe ziemnaki, mały sznycelek i trochę warzyw z patelni.
-
Witajcie Dziewczynki:) Piszę, bo liczę że któraś z Was się odezwie;) Zapraszam. Moje wczorajsze menu: śniadanie: 2 kanapki z szynka i pomidorem obiad: kotlet schabowy, 2 nowe ziemniaki z koperkiem i sałatka kolacja: pół jabłka Na nic więcej nie wystarczyło czasu, ale może dzisiaj będzie lepiej;)
-
Dzien doberek;) Może i piszę sama do siebie, ale liczę na to, że ktoś się odezwie;) i znowu będzie tutaj aktywnie;) Ja mam dzisiejszy dzionek bardzo zabiegany. Za chwilę zmykam na zakupki, no i potem jeszcze sporo rzeczy do zrobienia;) Miłego dzionka;)
-
Witaj flowerandsun. Fajnie że dołaczyłaś do nas. Mam nadzieję, że postarasz się codzinnie tutaj zaglądać. Byloby bardzo miło;):) Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 3 małe kromki z szynką, rzodkiewką i ogórkiem świeżym obiad: mały kotlet schabowy, 3 małe ziemniaki z koperkiem i buraczki podwieczorek: mała miseczka truskawek z bitą śmietaną Ech, chyba trochę kalorycznie, ale jakoś tak wyszlo;)
-
Świetnie 87, że już prawie osiągnęłaś swój cel. No to będę trzymac kciuki za bezpieczną podróż i żeby udało się zejśc do 60 kg:);) Ja tak, czy inaczej będę tutaj zaglądać, więc jak tylko będziesz już mogła- daj znac, że jesteś:)
-
Dzień dobry:) Od piatku byłam niedostepna czasowo, dlatego milczałam, ale od dzisiaj się to zmienia, chociażbym miała pisać sama do siebie:) W piątek od świtu do późnego wieczora dzien zabiegany, załatwiałam kilka spraw. W sobotę pojechaliśmy na Komunię, więć jeszcze pomagałam Siostrze w ostatnich przygotowaniach. Jedzonka było mnóstwo i same pyszności, no ale oczywiście nie szalałam za bardzo;) W swojej sukience czułam się doskonale, więc zakup jak najbardziej udany. Cały czas pogoda dopisywała, więc naprawdę było świetnie. Wczoraj wróciliśmy do siebie, no i znowu sporo spraw do załatwienia, no ale ta to już chyba jest:) Dziewczynki, ja wiem, że teraz jest piękna pogoda, świeci słoneczko i jest mnóstwo innych ciekawszych rzeczy do robienia, niż pisanie na forum , ale mimio wszystko mam nadzieję, że będziecie tutaj zaglądać i znowu będzie "gwarno":) Wracajcie do mnie! :):)
-
87, no to fajnie, że macie plany związane z Polską. Fakt, że budowa domu, jego wyposażenie jest trochę kosztowne, więc może i faktycznie przedłużycie pobyt zagranicą, bo zawsze cos jeszcze wypadnie. Niektórzy narzekają na Polskę i może po części mają rację, ale jak się jest związany z Rodziną, można na niej polegać, teskni się za nią, to jednak to czasami bierze w górę. Poza tym uważam, że nigdzie nie jest kolorowo, a jak ktoś się potrafi dobrze zorganizowac to wszędzie się odnajdzie.
-
Witajcie:) Wczoraj miałam tak zabiegany dzień, że nogi mi wchodziły do d... i opadałam z sił:), ale dałam radę:) Kupiłam sobie wczoraj kieckę i żakiecik- ufff, w końcu, bo czasu za dużo nie było. Jeszcze dzisiaj podskoczę bo buty i będzie ok. Mje memnu wczorajsze nie zachwyca i ciężko to nazwać menu: zjadłam 2 kanapki z pasztetem i ogórkiem świeżym, 2 plastry twarozku i póżniej obwarzanka. That's all :), więc proszę- nei komentuje:) Dzisiaj trochę luźniej. W domku mam prasowanie więc tym się pewno zajmę, no i trochę sobie posprzatam. 87, świetnie, że budowa domku już ruszy. Fajnie, jak marzenia naprawdę się spełniają. Jak się wypudujecie, to wracacie do Polski, czy jeszcze macie w planach pobyć trochę zagranicą?
-
Hej Kochane, powróciłam z zakupów i... nic nie kupiłam:) Kompletnie nic. Albo nie było mojego rozmiaru, albo ceny jakieś z kosmosu. Widziałam fajną kieckę, no ale kosztowała 350 zł, do tego żakiecik- 290 zł, buty- ok 100-150 zł, więc aż tyle to nie wydam. Ni i tylko sobie popatrzyłam hehe. Jutro robie kolejne podejście i jak nic nie kupię, to nie wiem co zrobię. Łaziłam jak głupia, ale chyba za bardzo się nastawiłam że coś kupię i nie wyszło;):), no ale nic- jutro też jest dzień:) Zmykam po Córcię i na spacerek:)
-
Dzien doberek:) U mnei dzisiaj słoneczko pieknie świeci i mam nadzieję, że w końcu zagościu na dłużej:) Ja za chwilę zmykam na zakupki i mam nadzieję, że uda mi się coś kupić, bo to ostatni dzwonek na chodzenie po sklepach. Moje wczorajsze menu: śniadanie: 2 kanapki z szynką, pomidorem, papryką i ogórkiem II śniadanie: pół drożdżówki obiad: 3 małe kawałeczki fileta, brukuły i 2 małe ziemniaczki
-
Witajcie Kochane, ja dopiero teraz znalazłam chwilkę żeby do Was napisać. Cały dzień zabiegany i aż Ci 87 zazdroszczę że spędziłaś dzisiaj czas na plaży. Ech, ja ja bym tak chciała najzwyczajniej w świecie poleniuchować. A tu na razie się nie zapowiada :) No ale cóż- nei ma co narzekać:);) Przyszły tydzień to już w ogóle dla mnie będzie bieganina, bo w poniedziałek muszę jechać kupić jakąś kieckę na Komunię, musze kupić też Pamiątkę na kopertę:):), wtorek sprawy urzędowe, sroda kosmetyczka, piątek fryzjer;), ale mam takiego co do domu przyjeżdza:), więc przynajmniej nie muszę nigdzie iśc:) W czwaretk wraca mżą, więc już mi zapowiedział bezsenne noce hehe. No ale chyba ON, bo ja tam zamierzam spać heh, no a w sobotę rano jedziemy już do mojej Rodzinki:) Moje dzisiejsze mneu: śniadanie: 2 kanapki z szynką drobiową, ogórkiem, pomidorem i papryką obiad: mała miseczka rosołu, 2 pałeczki z rosolu, marchewka z groszkiem i jeden ziemniak No i wsunełam 3 małe ciasteczka dzisiaj.
-
Witajcie, u mnie cały czas pada od wczoraj i to tak intensywnie. Robi się nieciekawie:(. Niby od niedzieli zapowiadają bez deszczu i ocieplenie, ale ile szkód do niedzieli woda wyrządzi to szok. Moje wczorajsze menu nie zachwyca: śniadanie: jajecznica z dwóch jaj, na szynce i papryce, 2 kanapki obiadokolacja: miska sałaty lodowej, pół pomidora, 2 małe ogórki konserwowe. W ciagu dnia zjadłam trochę orzeszków.
-
Eveeelka, to trzeba trzymac kciuki, żeby pogoda dopisywała. Niestety zapowiadają ulewy i powodzie, ale mimo wszystko mam nadzieję, że scenariusz się nie sprawdzi i niebawem zagości słoneczko:) Świetnie, że wczoraj nie skusiłas się na ciacha:), no i menu Twoje całkiem ok, więc widać poprawę:) U mnie dzisiaj znowu z jedzonkiem tak średnio, tzn. mało. Ech- muszą sobie znowu w główce wszystko poprzestawiać:) U mnie pada od 8.30 nieustannie i mam wrażenie że coraz bardziej:(:(
-
Hejka:) Fajnie Eveeelka, że na nowo się motywujesz:) A jak w pracy? :) Mój dzionek bardzo zabiegany, dlatego dopiero dzisiaj tutaj jestem, Moje menu bardzo ubogie dzisiaj no ale cóż- na jutro obiecuję poprawę:) Dzisiaj: śniadanie: 2 kanapki z szynką II śniadanie: 4 biszkopty ogragłe obiadokolacja: miska sałaty lodowej, pomidor, ogórek, odrobinę sera feta i kapuśniaczek do tego- tak na szybko, bo nie miałam czasu nic ugotować na ciepło:(
-
Eveeelka no to wracaj do nas koniecznie i nie poddawaj się w trzymaniu zdrowej "dietki".
-
Witaj kami, fałnie że dołączasz;) To mamy ten sam cel, więc będziemy sie motywować:) Ja dzisiaj trzymam się swojego harmonogramu i mam nadzieję, że uda mi się wytrwać do końca dnia:)
-
Dzień doberek:) Jak Wam minął weekend? Pewno tak samo jak mi- szybko;) Jestem już po śniadanku i bardzo sie cieszę, bo u mnie śniadanie o takiej zasadniczo nie miało miejsca:) Za jakąś godzinke idę pobiegać, potem na drobne zakupki spożywcze:) Pogodna niestety niezbyt przyjazna, no ale cóż- lepiej nauczyć się cieszyć z takiej, niż dołować że nie śieci słoneczko:) Miłego dzionka.
-
Dzięki Dziewczynki. Cieszę się z tych kg, ale do wymarzonej wagi sporo zosatło, więc chcę się dalej motywowąć, a zastój wagi od miesiąca nie bardzo mi w tym pomaga. Moje dzisiejsze menu: śniadanie; serek wiejski II śniadanie: jogurt naturalny obiad: papryka z piekarnika faszerowana kaszą gryczaną, filetem z kurczaka, groszkiem, marchewką i pieczarkami podwieczorek: 1/3 talerz samego farszu z papryki, bo mi trochę zostało kolacja; jabłko w planie:)
-
Witajcie, wczoraj bardzo zabiegany dzionek, ale już jest za mną więc ok. Chociaż z drugiej strony zdecydowanie wolałabym, żeby ten czas jednak tak szybko nie uciekał. SKINNY AND FIT- ja startowałam z wagi 86 kg. Bardzo, ale to bardzo dużo, no ale cóż- tyle wazyłam i nie zamierzam tego ukrywać. Miałam inny plan- do tego czasu schudnąć ok 20 kg, ale 15 też jest ok. Może faktycznie teraz organizm zrobił sobie chwilowy zastój:), ale mam nadzieję, że niebawem ruszy z powrotem. Moje wczorajsze menu: śniadanie: 2 kromki grahama, 2 jajka i mała miseczka sałatki (sałata lodowa, ogórek, pomidor) II śniadanie: 2 szklanki kefiru obiad: warzywa z patelni ( wiem, nie zachwyca, no ale tak wyszło) kolacja; jabłko U mnie chyb dzisiaj będzie deszczowo, bo tak dziwnie za oknem. No zobaczymy. MIłego dzionka:)
-
Dzień doberek:) Skinny and Fit, no własnie chyba chodzi o to, że metabolizm mi się spowolnił i od miesiąca praktycznie waga stoi. A od wcześnie schudłam ok 15 kg. Za oknem słoneczko, mam nadzieję, że zostanie z nami na dłużej:) MIłego dnia.