Kanisa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kanisa
-
evia jeśli chodzisz do tego samego specjalisty to nie trzeba. Skierowanie potrzebne przy zmianie specjalisty, bądź jeśli skierowanie wystawione ponad rok temu a ty nie zapisałaś się jeszcze na pierwszą wizytę. Dziewczyny, mamy alergików, będę miała do was pewnie milion pytań niedługo, bo zdaję się że Ela ma alergie pokarmową. Jeszcze nie wiemy na co, ale brzydkie kupy się powtarzają, do tego ten poranny kaszel, ech. Jak już mie wyjdzie ten ICg czy coś tam, to gdzie uderzać z rocznym dzieckiem? Wiem jak alergolog na sobieskiego wygląda, więc wolałabym jakiś inny namiar, kogoś zaufanego. A w ogóle co tak małemu dziecku może alergolog zalecić?
-
mamanatki, Martini ile Wasze maluszki mają że tyle zębów im wyszło? Moja za 3 tyg. kończy rok a dopiero pierwsza dwójka jej wyszła. Kredkaa za chwile roczek! Kiedy to zleciało! Wydrukowałam sobie poradnik żywienia dziec**** 12 miesiącu i przygotowuję się merytorycznie, hehe. Dziewczyny, czy tylko ja taka dziwna jestem. W pracy jak mówię że ograniczam chemię w jadłospisie dziecka do minimum to mówią że robię błąd, bo jak dziecko pójdzie do przedszkola to będzie szok dla organizmu, bo tam będzie jadło wszystko. A ja restrykcyjna jestem i zdania nie zmienię, nie dam dziecku rzeczy których sama unikam, np serków topionych. Normalnie strasznie mnie denerwuje mówienie takich głupot, że powinno się do chemi przystosowywać dziecko od poczatku, bo i tak dostanie, brrr. Czytam cały czas o wpływie konserwantów, E na organizm, wiem że ni da się tego uniknąć, ale starać się trzeba żeby było tego jak najmniej przynajmniej w pierwszych latach życia.
-
Suzi kiełki (same ziarna do kiełkownicy) kupuje w alejach w zdrowej żywności, albo na internecie Martini nie pamiętam od kiedy zaczęłam dawać te pół żółtka co drugi dzień, ale coś koło 7 miesięcy.
-
blanka, moja Ela jest niejadkiem, duży słoiczek deserku ma na trzy razy, a i tak jest wtedy dobrze, czasem nawet nie spróbuje i już się krzywi, obiadku też czasami nie chce wcale a o zjedzeniu całego tylko pomarzyć. szybko się nudzi jednym rodzajem pokarmu, dlatego podtykam jej różne pokarmy w trakcie jednego posiłku, np. po kilku łyżkach desrku czy jogurtu daje jej jabłko lub banana, zależy na co ma ochotę, potem np daję jej placuszki, które jej specjalnie robię (jaglano-dyniowe), i co tam jeszcze podejdzie pod rękę. Zrobiłam jej taki mus jeszcze, bombę witaminową (też jaglano dyniowy z kiełkami lucerny), generalnie kombinuje jak mogę. Gusia jakbym o mojej Eli czytała :)
-
Suzi a jaki masz fotelik? Jaka firma, model? hania, ja pracuje już 2 miesiące, z małą zostaje moja mama, w wekendy czasem mąż. Powiem ci że zdecydowanie moja mama sobie lepiej radzi z Elą niż mąż. Dzisiaj np miał problem, żeby zasnęła po południu, fakt czasem nie jest to łatwe, ja po prostu w takiej sytuacji daję cyca, mama wypracowała sobie swój sposób,a on i dziecko męczyli się długo. Bardzo ciężko mi było na kilka dni przed pójściem do pracy, miałam wyrzuty sumienia, płakałam itd, ale po tygodniu byłam mega szczęśliwa a mała genialnie bawi się z moją mamą. Okazało się że da się przeżyć powrót do pracy, że dziecku krzywda się nie dzieje, nie ma choroby sierocej ani syndromu odrzucenia hehehe. Co więcej dalej karmię piersią i jest super, ja odżyłam, teraz czuję że jest normalnie, bo wcześniej miałam wrażenie że życie przepływa obok mnie, że jestem ze wszystkiego wyłączona
-
Hej Eli w sumie nic wielkiego nie jest, kaszel od kataru, ale muszę uważać, bo jej się nasilał. Inhalujemy się :) Pani dr zasugerowała że jak na roczek Ela nie potroi wagi urodzeniowej to da skierowanie na badania, bo mało waży- 7200. Zawsze była drobina, do tego niejadek. Co do fotelika, to do citroenów podobno jest trudno kupić, że kanapy są tak wyprofilowane, że foteliki latają na boki. ma może któraś z dziewczyn ten problem? Kredkaa z tymi nocami nieprzespanymi nie jesteś sama, Ela też się ciągle budzi, masakra. Już nad ranem ląduje u nas w łóżku, bo nie wyrabiam. A kręgosłup tak mnie napierdziela od tego wstawania że nie mogę się potem podnieść, a podniesienie małej z łóżeczka okupuje wyciem z bólu. Anias Kubuś jest niesamowity, serio, tak szybko teraz rośnie. Ela wstaje już przy wszystkim, dużą część dnia spędza na dwóch nogach, robiąc mi porządki na szafkach, matko, jaki ja mam burdel w sypialni, nie mogę się niczego doszukać, wszystko wynosi i przenosi z miejsca na miejsce. A swoją pierwszą naklejkę "Dzielny pacjent" zjadła;) gość nie jestem ekspertem w kwestii przeziębienia u tak małego dziecka, bo mała moja ma 9,5 miesiąca i jest pierwszy raz chora, ale generalnie trzymałabym się tego co mówi lekarz: czyszczenie noska i nawilżanie jakąś solą fizjologiczną Martini też byłam teraz u dr Pachury, stwierdziłam, że tak dużo teraz dzieci łapie oskrzela, że idę do niej, będę przynajmniej spokojna, że lekarz kompetentny. Fajnie do małej mówi per Ludzik ;) no i pamiętała ją, a byłyśmy raz wcześniej jakieś 7 miesięcy temu.
-
Mam wolne w przyszły weekend albo w środe, czwartek za 2 tygodnie, teraz pracuję ciągiem do przyszłej soboty. Anias, ale Kubuś już duży!
-
A i zapomniałam dodać, że w biedronce są fajne ciepłe rajtuzki po 8,50
-
Anias mamy na razie dwa ząbki, ale dziąsła całe popuchnięte, jakby jej wszystkie na raz miały wyjść. Suzi ile Paulina zjada z piersi na jednym posiedzeniu? Bo moja tylko pociumka trochę, popije i tyle, na pewno sie tym nie najada. Jak jestem w domu to daję jej pierś tak często jak się da, bo boję sie stracić pokarm.
-
anias gratuluje podwójnego pierwszego ząbka! U nas też ząbki na tapecie, a raczej ząbkowa rzeźnia;) Ela nie śpi po nocach, płacze strasznie, daje jej teraz panadol+ bobodent. Dziewczyny co waszym dzieciom pomagało na kryzys ząbkowy? kasiak jeśli codziennie pracujesz w tych samych godzinach to nie musisz ściągać pokarmu, organizm się przyzwyczai że nie trzeba produkować mleka w tym czasie, tylko w innych godzinach. Na początku, kilka dni pewnie będziesz musiała choć trochę ściągnąć, ale tylko tyle, żeby piersi nie były twarde, a po jakimś tygodniu już pewnie będziesz miała spokój. Chyba że pracujesz na zmiany, to jak nie będziesz ściągać to po jakimś czasie pokarm zaniknie. Ja wychodzę do toalety na kilka minut i tam ściągam
-
Suzi i inne karmiące mamy. Jak to jest z piciem kawy w trakcie karmienia? Suzi kiedyś pisałaś że pijesz kawę, nie przeszkadza to Paulinie? Pijesz normalną czy rozpuszczalną? mamanatki gratuluję chrzcin.
-
gusia gdzie kupowałaś tą butelkę z łyżeczką?
-
gusia a wprowadziłaś mm? Bo ja zaczynam wprowadzać mieszankę i butelkę, nie chce mi się strasznie, mała nie chce za bardzo, ale co zrobić
-
Suzi wejdź na fotosik z linku ze str 14. Dziewczyny, na spotkaniu mówiłyście że robicie dziecięce zakupy w sklepie o jakiejś dziwnej nazwie jakiś "pitu pitu", gdzie to było? A jak będziecie chodziły po sklepach, to spójrzcie czasem czy nie ma bucików na maleńką stópkę mojej maleńkiej Eli, albo jakieś mega grube skarpeciochy, bo jak ją w nosidle noszę to jej stópki marzną. Amelia, nie ma to jak zalewaja na śniadanie hihi Roxy przewijasz małą w nocy? Ja czekam do rana bo nie chce jej rozbudzać
-
Zdj z dzisiejszego spotkania http://www.fotosik.pl/u/kanisa/album/1494087
-
Dziewczyny,które urodziły zapraszam was do nas do "mamuś w Częstochowie", jesteśmy tutaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5632695
-
zdjęcia ze spotkania. Opis w komentarzu pod zdj http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab6194c03d280a4c.html
-
Dziewczyny polecam wam nową płytę częstochowskiego zespołu Shamboo "tata", grają z Muńkiem Staszczykiem a gitarzysta, mój sąsiad był u mnie wczoraj na poprawinach :) Grają na Eska Rock tytułową piosenkę
-
mamanatki ode mnie ksiądz nie wziął nic, a szykowałam 100. My jutro chrzcimy małą, akurat jak będzie załamanie pogody, deszcz i 15 stopni.
-
Hej dziewczyny. U nas znowu masakra ze spaniem, 3 razy po pół godziny, dobrze że mąż w domu to coś zrobić mogłam, bo do chrzcin trzeba się jakoś ogarnąć, a tu kupa prasowania, prania. Dałam dziś Eli kleik kukurydziany z agrestem. Ostatnio ma ciężkie kupy, może kukurydza ją popchnie, ryżowe kaszki zatwardzają. Daję Małej owoce wieczorem, były jagódki, agrest, maliny, porzeczki czekają w kolejce a jutro jadę po jeżyny. Elcia uwielbia nowe smaki. Postanowiliśy jednak jechać nad morze, bo muszę psychicznie odpocząć przed powrotem do pracy. Bije mi na czachę, czasami sama prowokuję awantury. Brakuje mi wyjść do ludzi, to ostatnie nasze spotkanie było dla mnie jak łyk świeżego powietrza.
-
pierworodka my zrezygnowaliśmy w tym roku z wyjazdu nad morze, bo boję się że mała będzie się długo aklimatyzować, że się umęczymy, a do przyczepy kempingowej gdzie jeżdzimy to trochę niewygodnie z maluszkiem itd. W sumie to tylko kwestia motywacji i nastawienia, wszystko da się tak zorganizować, żeby dziecku było dobrze. W foteliku jest dziecku wygodniej niż nam na siedzeniach, jeśli ponadto lubi jazdę samochodem, to myślę że nie masz co się zamartwiać. Do tego jedziecie we wrześniu, powietrze będzie dziecku służyć, jodu powdycha, nie będzie już ostrego słońca. W sumie to wam trochę zazdroszczę że się zdecydowaliście, ja się boję z maluszkiem a pewnie byłoby fajnie, no ale w przyszłym roku ruszamy do Jastarni i basta
-
monitoruję prognozy i na wtorek już będzie chłodniej, zobaczymy co na środę pokażą Nie męczyłybyśmy maluszków w taki skwar, bo to nawet niebezpieczne. Dramat z tą pogodą, moja nie chce spać, je po trochu co chwilę, jeszcze jutro trzeba przeżyć jakoś a we wtorek do 25 stopni
-
jak tam dziewczyny wasze maluszki? jak znosicie upały? na dzień dzisiejszy na spotkanie się piszą? 1 gusia09 z Alą (25 luty 2013) 2 anias87 z Kubusiem (21 marca 2013) 3 natalia87 z Wiktorkiem (23 stycznia 2013) 4 Martini12 z Kajtusiem (18 czerwca 2013) 5 maciejka19 z Bartusiem (25 czerwca 2013) 6 Suzi82 z Paulinką (16 września 2012) 7 Kanisa z Elą (2 luty 2013) 8 mamanatki (?) z Kasią (15 maj 2013) A reszta dziewczyn? może dacie radę?
-
maciejka nic nie przegapiłaś, umawiamy się na przyszły tydzień, masz szansę załąpać się na spotaknie wózkowych ;) Współczuje, kolka u dziecia mocno ogranicza, wykańcza psychicznie i fizycznie, trzymaj się, kiedyś to przecież przejdzie. Natalia87 czy to TY? Witamy serdecznie, super że do nas zawitałaś. Może się w końcu spotkamy:) Ja co do godziny się dostosuję. Ważne, żeby jak najwięcej dziewczyn sie załapało. wezmę aparat, trzeba będzie uwiecznić tę chwilę hehe Dałam małej dzisiaj deserek jabłuszko i dorzuciłam łyżeczkę zmiksowanych jagódek. Ciekawe czy będzie jakiś skutek niepożądany bo to pierwszy owoc nie ze słoiczka. Dziewczyny muszę sobie kupić jakiś ubiór na te chrzciny, masakra. WYjście do sklepu to dla mnie dramat, jeszcze żeby nie trzeba było łazić po tych wszystkich sklepach. Ja to jeszcze luz a co mężowi kupić? zastanawiam się czy musi być w garniturze, czy sama elegancka koszula nie wystarczy, zwłaszcza że oprócz nas nikogo nie będzie w kościele. jak wasi mężowie byli/będą ubrani?
-
Suzi jak Paulinka? bardzo marudzi? Pewnie umęczona jesteś. Gusia gdzie ty się podziewasz?