![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_13993493.png)
Ania_C
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ania_C
-
Kacisuia zdjęcia super ładnie wyglądasz a to z facetem w kiecce bombowe :) a szopka jaka ładna ja myślałam że taka małą stawiacie a toż to jest prawdziwa duża szopka super naprawdę i pomyśleć że to wszystko własnymi rękoma zrobiliście :)
-
Dziewczyny widzę że myślicie tak jak ja - pomimo że nie wchodziłam już wczoraj na forum przekabaciłam męża i wysłałam go dziś z samego rana samego do pracy :) a my zostajemy do niedzieli mąż dojedzie na weekend albo nawet w tygodniu wpadnie raz nas odwiedzi. To taki trochę pies ogrodnika :) jak jesteśmy razem to sobie różnego rodzaju roboty wymyśla przy samochodzie a to w garażu a teraz skomlała że będzie tęsknił mi się urlop od niego przyda na pewno :) Zaraz wejdę na pocztę i obejrzę to wasze cudo :) na HH jeszcze mi tak dobrze nie idzie bo mi spada ale kręcę dzielnie i idzie mi lepiej. Hoopna ja też lubię piec choć mistrzynią nie jestem ale w zeszłym roku na roczek córci chciałam żeby miała ładny tort z rybką mini mini i jak mi zaśpiewali mi 55zł/kg a musiałam mieć min. 2 kg to porwałam się z motyką na słońce i upiekłam i udekorowałam sama pierwszy tort w życiu i to jeszcze z masą cukrową wyszedł trochę koślawy ale nawet fajny. Moja mama myślała że z cukierni zamówiliśmy i tylko mojego brata wrabiamy że sama robiłam :) poślę wam zdjęcia zanim ty wyślesz nam swoje cuda bo wtedy pewnie już nie wyślę bo będę mogła się schować z tym moim tortem :)
-
Hej dziewczyny jestem tak jak pisałyście pojechałam do teściowej ale jeszcze nie wróciłam wciąż siedzę :) bo wczoraj nam się koło zapiekło jak chcieliśmy wrócić i po 30km robiłam nawrotkę a mówiłam mężowi że może jeszcze jeden dzień zostaniemy bo weekend w Polsce był upalny jak diabli po jednym wczoraj było ciepło ale z chmurami za to w sobotę takie słońce że troszkę mnie przybrązowiło :) zastanawiam się czy nie puścić męża samego do domu a z malutką zostać do niedzieli bo ona taka tu szczęśliwa jest nie dość że ciągle na dworzu przy malutkim baseniki (wczoraj jej kupiliśmy) to jeszcze z kuzynką (4 lata) szaleje aż miło a potem śpi jak aniołek. Pogoda ma być nawet ładna tylko jutro burze więc się zastanawiam czy nie zostać jeszcze. Kompa wzięłam ale czasu mi brakowało żeby do was zajrzeć dziś nadrobiłam i Kaciusia gratuluję ukończenia szopki i takiego fajnego męża :) Mi po HH wyszły siniaki ale to przez wczoraj bo tak mnie wciągnęło że 20min pohulałam :) ale nie bolą znacznie więc mi nie przeszkadzają. Ewa ja bym zrobiła tak jak radzi Hoopna parę dni uderzeniówki na pewno pomoże U mnie waga dziś po wczorajszym grzeszeniu (2 jabłka prosto z drzewa, kalafior z bułeczka tartą a nie czysty i bagietka czosnkowa) 71,6kg a w piątek miała znów 69,5kg wczoraj 70,2kg Głupio mi robić dla siebie inny obiad u teściowej a jak jestem niedojedzona to bardziej podatna na grzeszki co widać na wadze :(
-
No tak faktycznie :) dzięki wielkie
-
Kaciusia gratuluje spadku :) fajnie że szopka już niedługo będzie skończona czekam na fotki Hoopna wszystkiego najlepszego w dniu imienin wiedzę że dzielimy to święto :) bo ja też dziś mam. Nie mam jeszcze siniaków ale kości mnie pobolewają jednak nie przeszkadza mi to i dziś już jestem po kręceniu myślę że później jeszcze chwileczkę sobie pokręcę bo naprawdę mi się spodobało i muszę się stopować żeby tych siniaków sobie nie narobić. Nawet się nie przejmuje że HH mi spada doszłam do wniosku że trening czyni mistrza i dojdę do wprawy. Ja już dziś jestem tez po rowerku bo możliwe że wieczorem pojedziemy wreszcie do teściowej na weekend jakoś tak co wolną sobotę mojego męża mamy jechać a potem nic z tego nie wychodzi ale dzień zupełnie inaczej trzeba zorganizować. Myślę jednak że tym razem to już na pewno pojedziemy. Jak tylko znajdę więcej czasu (bo wiadomo ogarnąć dom i spakować się) to obejrzę sobie te filmiki na biust :) miejmy nadzieję że pomoże
-
Kaciusia ja z biustem mam to samo :( totalna porażka a najgorsza jest świadomość że już tego nic nie zmieni niby są ćwiczenia na biust i jak się rozkręcę to chciałabym je dołożyć + takie na ramiona ale nie wiem jak ja znajdę na to wszystko czas a poza tym super efektów i tak się nie spodziewam :(
-
Hej dziewczyny przyszło hula-hop już wypróbowałam nawet mi się spodobało :) i pewnie będę jutro miała siniaki bo może troszkę przesadziłam. Nawet mi się udało dłużej utrzymac bo kiedyś jak próbowałam to zakręciłam ręką i kółko kręcąc się od razu spadało trochę gorzej mi szło w drugą stronę ale z każdą następną próbą jest lepiej więc myślę że jednak się nauczę :) Hoopna powiedz mi tylko jak ty kręcisz np. pół godziny to ono pewnie ani razu ci nie spada nie? jakie wykonujesz ruchy prawo-lewo, przód-tył czy też kręcisz tułowiem bo ja to chyba bardziej kręcę całym ciałem niż przód-tył czy prawa-lewa. Te spodenki to tez z nich tak szybko nie wyrosnę bo one mają jakiś system 3 zamków i można je dostosować 12 cm w tą lub w drugą stronę.
-
Kingatrz mogę się założyć że twoje uda są taką twoją znienawidzoną częścią ciała i dlatego ci się wydaje że inni mają lepsze niż ty (a to błąd) pewnie gdybyś sobie zmierzyła i porównała w tych kalkulatorach wymiarów idealnych to byłyby w sam raz :) ja sprawdzałam sobie na kobieta.wp.pl i wiadomo prawie wszędzie mam za duuużo
-
Hej dziewczyny hula-hop jeszcze nie mam ale wczoraj dostałam e-mail że już wysłano więc niebawem powinno dojść :) Ja wczoraj wieczorem choć mi się naprawdę nie chciało tez odbębniłam rowerek z tym że 40min (21km) Coś widzę że wczoraj był dzień nie dukana bo mi też się wpadka zdarzyła :( ale nic wszystkie coś podjadły a teraz wszystkie będziemy grzecznie dukać :) Kaciusia niby fajny ten pas ale boli dosyć pytanie tylko czy to coś pomaga pewnie pomaga skoro czuć i widać ruchy mięśni ale zakwasy mam do dzisiaj więc wczoraj zrobiłam tylko normalne brzuszki i rower a kopanie prądem sobie odpuściła :) tym bardziej że naprawdę ten brzuch mi do przodu wyszedł :( Hoopna tak sobie oglądałam ten pas neoprenowy i znalazłam takie spodenki za kolano z wysokim stanem (na brzuch cały zachodzą) i się zastanawiam czy tego sobie nie kupić byłoby dobre i do hula-hop i na rowerek może by mi się trochę tyłek podniósł i uda wyszczupliły :) jak myślisz warto? Kingatrz ja mam długie smukłe uda? :D :D dobre :D to tobie można pozazdrościć figury naprawdę wyglądasz super ja przy moim ciele nigdy nie założę bikini a ty wyglądasz naprawdę ślicznie i nie masz się co czepiać ud są naprawdę ładne i kobiece :) Mam do was jeszcze głupie pytanie jeśli w spodenkach pisze pas to gdzie ja mam się zmierzyć bo jak szukam w necie to wychodzi że w najsmuklejszej części tułowia tam gdzie jest przewężenie ale jak się tam zmierzę to mam o wiele mniej niż w brzuchu bo ten brzuchol mam na wysokości pępka i tam gdzie podbrzusze a nie w przewężeniu. I teraz nie wiem jaki miałabym sobie rozmiar spodenek zamówić (jeśli się zdecyduję) żeby były dobre?
-
Ależ się znowu rozpisałam powinnam sobie jakąś blokadę założyć :) Dodam wam jeszcze tylko że myślę że jak dołączę hula-hop to wysmukli mi to i owo tak jak pisze Hoopna i te dziewczyny z forum hh działa cuda kurczę jak przeczytałam ze one tam w 2msc po 7 cm w talii i na brzuchu i 6cm w biodrach i pupie gubią to aż mnie zatkało a ćwiczą tak jak pisała Hoopna ok 30 min dziennie kurde wspaniałe to hula-hop :)
-
Jestem już dziewczyny :) Hoopna ty to naprawdę masz powera tylko pozazdrościć Kaciusia tez się cieszę że wreszcie kupiłam a nie tylko się przymierzałam cały czas do tego hula-hop teraz jak przyjdzie będę musiała się nauczyć ale wierzę że dam radę a jak nie to Hoopna na pewno wspomoże :) Kaciusia super że waga ruszyła :) u mnie na wadze dziś 71,2 więc tak jak myślałam to jest ten pułap mojej wagi i już o 6 można pomarzyć i zapomnieć skoro na warzywach i tak ona znika. Ja mam dziś zakwasy może nie jakieś straszne ale te dzisiejsze 50 brzuszków szło mi na początku pod górę ale jak się mięśnie "rozgrzały" to myknęłam :) Dawno temu kupiłam sobie w promocji ten pas co reklamują na mango (nie wiem czy macie tam u siebie) taki co prądem cię kopie żeby mięśnie się ruszały i np. na brzuchu jak go założysz to właśnie jakbyś brzuszki robiła. Cały czas leżał nie używany bo z taką otoczką tłuszczu czułam tylko te kopnięcia prądu ale mięśnie mi nie chodziły ale wczoraj postanowiła spróbować i w sumie 45min miałam go na sobie więc te zakwasy te pewnie od tych wymuszonych prądem skurczy mięśni :( ale powiem wam że na brzuchu normalnie widać jak mięśnie się kurczą i rozkurczają jednak raczej nie będę go używać bo tłuszczu to mi nie spali a co mi po wyrobionych mięśniach pod grubą warstwą tłuszczu? Jednak powiem wam że po wczorajszych ćwiczeniach i tym pasie ten mój brzuch jakby mi wywaliło ale jak dotknęłam to był twardy i nie czuć było tłuszczu tylko jakby mięśnie właśnie i tak się zastanawiam czy ja nie powinnam najpierw mykać na tym rowerze o wiele bardziej a dopiero potem ćwiczyć mięśnie bo kiedyś na tej stronie z ćwiczeniami na brzuch doczytałam że jak wyrobisz mięśnie ale nie spalisz tłuszczu to ci jeszcze bardziej wywali brzuch bo mięśnie się ukształtują ale ten tłuszcz na brzuchu pozostanie i one go jakby wypchną do przodu. Kurcze wiem że po jednym ćwiczonku nie mam takiej możliwości ale ten brzuchol dziś mam tak samo napięty jak wczoraj co o tym myślicie? Rower zostawiłam sobie na wieczór bo niby wstałam rano o tej 5:30 ale jak mąż wyszedł to wróciłam z powrotem do łóżka znów mnie bierze jakaś choroba pewnie dlatego że tamtej nie do końca wyleczyłam migdały mam tak powiększone że nawet przełknięcie śliny sprawie mi problem :( no i taka jakaś osłabiona jestem.
-
gosc86 dziękuję i na pewno jeśli będziesz miała silną wolę to niedługo ty nam się pochwalisz metamorfozą :) Hoopna dzięki :) muszę się przestawić że nie jest już ze mną źle i przestać się nazwijmy to nie doceniać :) jak byłam taka gruba to żałowałam że jak miałam chudsze czasy to się zakrywałam bluzami itd a teraz znów prawie to robię bo teraz mi się brzuch nie podoba ale prawda jest taka że jeśli byśmy chciały to zawsze znajdziemy w sobie coś nie tak wiec po co szukać trzeba się chyba zaakceptować i już :) Nie mam takiego pasa ale pamiętam że mam kiedyś miała może jeszcze ma? na pewno spytam a z siniakami to wiem że są nieuniknione i na pewno cię nie przeklnę :) mam tylko nadzieję że będzie mi szło to kręcenie i że będę miała jakieś wyniki. Napisz mi proszę jeszcze czy te 5min na początek to na jedną stronę po 5 minut czy na obydwie?
-
Zaraz wysyłam fotki moja córa już w łóżeczku na drzemkę więc mogę wyszukać i wysłać ale z tym guru to bardziej o to chodzi że najwięcej zrzuciłam (gdyż najwięcej ważyłam) a nie o obecny wygląd :)
-
Hula hop zakupione podobno w ciągu 3 dni powinnam dostać :) do tego czasu poczytam sobie to forum o cudach jakie działa to kółeczko i jak nim kręcić :)
-
Hoopna dzięki za linka zaraz zamówię :) nie wiem czemu myślałam że to koło stówy kosztuję Kaciusia żaden cienias z Ciebie to właśnie ty mnie zmotywowałaś do ruszenia d*pska :) pamiętaj też że masz @ wiadomo wtedy się trochę gorzej ćwiczy. Wiem że na dniach P zawsze podchodzi do góry ale myślę że jednak za dużo jak na jeden dzień z warzywami ale i tak się cieszę że choć przez chwilę widziałam tą szóstkę :) rezygnować nie zamierzam :)
-
Córa wstała jak się spodziewałam ale zdążyłam zrobić 50 brzuszków i troszkę pojeździć na rowerze mała się obudziła jak jeździłam 20 minut ale zanim się do mnie wygrzebała to troszkę minęło i przetrzymałam ją tak żeby zrobić te 30 min choć przyznam że pod koniec ciężko jej było wyperswadować żeby nie podchodziła do mamy wiadomo dla niej to ciekawe :) ale udało mi się pojeździć te pół godziny :) starałam się utrzymać tempo nie mniejsze niż 30 km/h i przejechałam 17km wg mojego roweru odpowiada to spaleniu 600kcal! śmieszne bo wiadomo że tyle nie spaliłam. Teraz ważne jest abym nie przerwała tylko tak codziennie troszkę poćwiczyła i jeszcze to hula hop i efekty powinny być myślę :) Hoopna wielka prośba do Ciebie przypomnij mi proszę jakie to było kółka coś mi świat 1,2kg ale pojęcia nie mam czy nie błądzę a jak mała już rządzi to nie za bardzo mam czas żeby się cofać w forum i szukać będę wdzięczna :)
-
Dziewczyny bardzo wam wszystkim dziękuję za miłe słowa nigdy bym nie pomyślała że mogę być dla kogoś wzorem do naśladowania :) ale bardzo mi miło i nawet jakby mnie naszła teraz ochota na jakiś grzeszek to przecież nie mogę was zawieźć :) (kolejna motywacja do trzymania dietki) Dziś na wadze 69,3 kg :) Nie wiem czy dobrze robię ale postanowiłam pozostać na II fazie jeszcze tydzień albo nawet do końca lipca. Sierpień zaczyna się akurat w czwartek to tak jak ja zaczęłam dietę :) myślę że dzięki temu że miałam taką przerwę w diecie (nieudana próba III fazy) teraz nie dokucza mi wcale rygor fazy II więc jeszcze chwilkę sobie na niej posiedzę :) Hoopna fakt córka śliczna po mamusi :) z tym naszym połączeniem to super pomysł :) wyszła by chyba jakaś terminatorka :D żartuję oczywiście. Muszę wreszcie wytrzasnąć kasę i kupić to hula hop skoro to taki pogromca brzuch i boczków bo u mnie to jedne z najgorszych części ciała a pół godziny dziennie to już jakoś wyszarpię na te ćwiczenia :) o ile nauczę się kręcić. Kaciusia jest mi bardzo milo że cię zdopingowałam :) właśnie to mi się podoba w naszym forum że tak się nawzajem wspieramy i dopingujemy a nie skaczemy sobie do gardeł. Kingatrz miło że już wróciłaś brakowało nam Ciebie :) Też masz silną wolę w końcu ile już za tobą :) a tu że zaszalałaś na wakacjach to trudno od tego są wakacje było minęło zapomnij i wracaj do dukania razem z nami :) Faktycznie zapomniałam o Tobie przy wysyłaniu nowych zdjęć zaraz to naprawię Gość86 obiecuję że tobie też wyśle fotki zajmie mi to tylko trochę więcej czasu bo dla Ciebie muszę wyszukać zdjęcia jeszcze sprzed diety :)
-
Hoopna dziękuje ci bardzo za miłe słowa ale jeśli ja jestem twoim guru w dukania to ty jesteś moim w aktywności fizycznej :) ja to tylko zaczynam jakiś czas ćwiczę a potem przerywam :( albo nie mam takiej dobrej organizacji czasu i zawsze jak mała już idzie spać to mi się nie chce :( Hoopna a tak swoją drogą to śliczną masz tą córę :D
-
Hej dziewczyny wczoraj miałam spontaniczny wypad do babci na grilla i cały dzień byliśmy na dworzu trochę wiało ale słoneczko ślicznie świeciło i było super córunia wybiegała się że hej (a ja za nią) Nie zgrzeszyłam pomimo pyszności na grillku jadłam tylko pierś z kurczaka w przyprawach :) Nie zdążyłam się wam pochwalić że w piątek doczekałam się 6 z przodu waga pokazała 69,7kg myślałam że to jednorazowa 6 ale i tak się strasznie ucieszyłam a dziś na wadze 69,7kg :) jeszcze dziś mam dni P i od jutra planuję III fazę kto wie może uda mi się zrzucić te 300g i jednak zobaczę 69,5kg byłoby miło :) Kaciusia już się nie mogę doczekać zdjęć szopki ja lubię takie konstrukcyjne pracę pamiętam jak miałam czas to wymyślałam jakieś karmniki albo domki dla kotów :) lubię zarówno zaprojektować jak i zrobić sprawa mi to dużą frajdę zresztą praktycznie wszystkie różnego rodzaju manualne prace czy zrobienie samemu walentynki, malowanie czy zdobienie wciąga mnie jak cholera niestety jakoś zawsze brak mi czasu. Zobaczysz dużo pracy w to włożycie ale jak pisze Hoopna satysfakcja będzie wielka :) Podejrzewam że Gość który wrócił z wczasów to Ela? dobrze kojarzę? myślę ze tak jest możliwe żebym i tobie przesłała swoje fotki myślę że mogę ci zaufać prawda? Tylko proszę nie obraź się za to pytanie wiadomo że nikt by nie chciał żeby jego fotki wyciekły gdzie do internetu. Musiałabyś tylko podać mi swojego maila.
-
Hoopna z tym urlopem to racja pamiętam że ze mną było podobnie jak pojechaliśmy do Egiptu (miałam 88kg) tutaj nie cały czas się grzałam w długich jeansowych spodniach i t-shirtach a tam zupełnie inaczej się czułam i po powrocie też już się tak nie dusiłam :) A jak tam twoje zakwasy lepiej już? Jeszcze raz dziękuje wam dziewczyny za miłe słowa :) same wiecie jakie są one dla nas przyjemne. Kaciusia pewnie że lepiej zgrzeszyć sałatką niż czymś zakazanym to że w jeden dzień P zjadłam warzywa nic nie zepsuje wpłynie tylko lekko na twoją wagę bo wiadomo woda się zbierze. Pisałaś że twoja waga stoi w miejscu od paru dni a próbowałaś może ruszyć ją dniem kurakowym? Wspaniały pomysł z jeżdżeniem do pracy na rowerze koniecznie spróbuj w weekend i jak będzie dobrze to śmigaj :) trzymam kciuki Do gościa i bardzo dobrze że się zdecydowałaś zacząć jak pisałyśmy każdemu inaczej spadają kilogramy ale dopóki się nie spróbuje to się nie wie a odkładanie diety też nie wychodzi na dobre. Serdecznie witamy w naszym gronie nową dukankę :) napisz jak tam po pierwszym dniu?
-
Dziewczyny dzięki za komplementy :) ja jakoś się nie mogę przestawić tak do końca i dalej jednak noszę luźniejsze rzeczy bo a tu mi brzuch wystaje a tu grube uda itd. już i tak wielki krok że noszę koszulki na ramiączkach :) ta na zdjęciu to własnie ta w rozmiarze 38! o którym wam kiedyś pisałam :) wiadomo że rozmiarówka musi być pomieszana ale i tak wielka frajda ja i 38 :) Hoopna no własnie z tym uśmiechaniem to ja mam zawsze jakiś problem jakoś tak z natury jestem bardziej smutna na twarzy dziwnie mi się tak uśmiechać do zdjęć, przyrodni brat zawsze się śmiał ze wyglądam jak szczeniak w klatce taki smutny wyraz twarzy i oczu ale fakt uśmiechnięta jestem zazwyczaj na zdjęciach do których nie pozuję takich z zaskoczenia a na tych co wiem że będę robione zawsze ta mina jest taka poważna/smutna. Jak na razie to umalowałam się tylko ten jeden raz i dlatego zrobiłam zdjęcia :) żeby zobaczyć jaka jest różnica ale owszem chyba muszę zacząć bo inaczej wygląda twarz jak jest umalowana :) Hoopna i zaraz więcej miejsca w szafie jest :) Kaciusia jak tam grill się udał? Te drzwi to tylko jedna z niespodzianek naszego psiaka mamy jeszcze wygryzioną na wylot dziurę w ścianie! fakt ściana z kartonogipsu ale jednak i w drzwiach łazienkowych też na wylot była dziura wyżarta ale ją zabiliśmy deską. Co tu dużo gadać psuj i szkodnik z niej wielki kanapę też nam zeżarła do sprężyn bo jej się pianka podobała i teraz jakby jacyś goście przyjechali to tylko materace zostają do dyspozycji. Gościu trudno jest przewidzieć ile kto zgubi na dukanie i w jakim tempie każdy organizm jest inny ale zrób sobie test dukana to będziesz miała jako taki poglądowy wynik (u mnie wyszło więcej i szybciej niż on przewidywał ale ja miałam duuuużo do zrzucania więc wiadomo że szło to szybciej na początku)
-
Wysłałam wam zdjęcia w treści maila opisałam co tam wysyłam ale jakość tych zdjęć pozostawia wiele do życzenia będzie trzeba jak już się odbijemy finansowo pomyśleć o nowym aparacie wiadomo jak jest małe dziecko chce się mieć ładne pamiątki :)
-
Jestem z dukaniem lepiej dziś mam dzień proteinowy i się trzymam dzielnie :) jutro też chce zrobić jeszcze jeden dzień proteinowy i zastanawiam się czy potem do niedzieli (czyli 3 dni) nie zrobić jeszcze dni P już mniej restrykcyjnych niż proteinowy czwartek ale takich jak na II fazie i wtedy od początku następnego tygodnia wprowadzić tą III fazę na maksa. Chyba tak zrobię może dzięki takiemu lekkiemu powrotowi na II fazę wpadnę z powrotem w rytm dukania. U mnie ze zdrówkiem już lepiej choć chyba zeszło mi na oskrzela bo gardło nie boli za to pod mostkiem tak jakoś mnie krztusi i jak zakaszle to taki kaszel z echem jakby ze studni się wydobywał :( chyba będzie trzeba udać się do lekarza. Ja ostatnio tak mało pisze bo zabrałam się za generalne porządki doszłam do wniosku że mamy za dużo rzeczy jak na te dwa pokoje i robię totalny kipisz w każdej szafie, szafce czy szufladzie :) trochę tego jest więc każdą wolną chwilę przy od małej poświęcam na porządkowanie. Dziś wydałam duży wór 120l ciuchów z szafy które na mnie nie tyle wisiały ile się w nich wręcz topiłam :) fakt parę rzeczy zostawiłam dla przestrogi! Razem z mężem jesteśmy chomikami więc gratów mamy dużo ale nie ma zmiłuj :) dorosłam do stwierdzenia że jak czegoś nie używałam przez rok lub dwa to nie ma co zostawiać na "może się przyda" tylko siup do wora. Bez sensu trzymać to wszystko i tak się tego nie używa a tylko wszędzie panuje nieład jak jest taka masa rzeczy. Zaraz zobaczę czy mam jakieś zdjęcia na laptopie jak tak to wam wyślę :)
-
Hej dziewczyny po pierwsze to już odpalam pocztę żeby was pooglądać aż nie mogę się doczekać :) zaraz napiszę jakie na mnie zrobiłyście wrażenie Hoopna ja tez dziś mam dukanowy czwartek i jeszcze jutro chce sobie zrobić żeby te dwa dni dały mi w kość i żebym przestała ciągle coś podjadać zakazanego. Kaciusia u mnie to wcale nie wina III fazy bo jak zauważyłyście coś mi dieta nie szła już od czerwca więc to nie faza a moje pozwalanie sobie jakby nie było dopóki trzymałam się twardo zasad to prawie nic nie grzeszyłam przez ponad 5 miesięcy a jak zaczęłam to skończyć nie mogłam nie było tygodnia bez grzeszku mniejszego czy większego więc jeśli chodzi o mnie to jest kwestia nastawienia psychicznego muszę znowu wbić sobie do łba że nie wolno i już! Pomysł Hoopny ze zdjęciem trafiony jak nic jak ja bym sobie na lodówkę i na szafkę ze smakołykami powiesiła swoje dawne zdjęcia to bym na parę metrów je omijała :) mówię wam ostatnio oglądaliśmy krótkie filmiki naszej dzidzi i był tam jeden taki z basenu to aż nie chciało mi się patrzeć na siebie a mąż to nagle Amerykę odkrył bo stwierdził "to aż taki był z ciebie pulpet! ja nie pamiętam żeby aż tak jak teraz na ciebie patrzę to nie wierzę!!!" i wierzcie mi że mówił prawdę masakra totalnie aż cała nalana od tego tłuszczu byłam :( Rzadziej się odzywam bo i mała chora i ja też przeziębienie jakieś paskudne złapałam więc wiadomo czasu brak. Spadam na pocztę pooglądać sobie i muszę się w końcu zabrać i tez wam wysłać moje zdjęcia z blond włosami :)
-
Kaciusia zgadzam się z Hoopną jeśli waga ci pasuje przechodź na III fazę będziemy we trzy :) Mi też ta III faza nie idzie ciągle coś niedozwolonego skubnę ale waga dziś 70,5kg więc nawet trochę spadła jednak może być jak pisała hoopna jak wzrośnie to pewnie z grubej rury od razu. Choćby się waliło i paliło od poniedziałku totalny reżim muszę sobie narzucić bo na razie ten tydzień nie miał wiele wspólnego z III fazę a przecież nie chce efektu jo-jo więc trzeba się spiąć.