Ania_C

Takie placuszki możesz jeść jak najbardziej co do ilości to zależy ile ci ich wychodzi z podanym składników musisz sobie przelicyć ile otrębów przypada na 1 sztukę i jadać tyle żeby nie przekroczyć 2 łyżek dziennie (w tym przepisie to chyba nawet 3 bo to są chyba te placuszki o których dukan pisał w książce?) tylko tak jak zaznaczyłam raz dziennie

Kaciusia tak jak piszesz startowałaś z mniejszej wagi więc dlatego pewnie mniej zrzuciłaś niż poprzednio grunt że nie masz mniej niż dukan wyliczył :) Jeśli czujesz się na siłach to myślę że lepszy będzie system 5/5 A ja już się pożegnałam z wczorajszą wagą bo dziś +0,5kg czyli 71,2kg ale jestem już przyzwyczajona do tych skoków od dziś PW więc przez kolejne 5 dni to raczej wzrośnie niż spadnie ale potem na P mam nadzieję że jednak zejdzie.

Ja właśnie zabieram się za ogórki po kaszubsku pierwszy raz będę robić ciekawe jak wyjdą - zasmakowały mi takie kupne i wykorzystałam okazję że akurat mamy promocję na ogórki gruntowe :) Kakinko miło że nas odwiedziłaś :) Alinka gdzie ty się podziewasz my się tu już zaczynamy martwić :( i tęsknić :) Kaciusia ja też od jutra mam warzywa i już się doczekać nie mogę - ogórki i kalarepa czekają na jutro a do obiadu (kawałki kurczaka w sosie własnym) zrobię sobie kalafior - pycha :)

Też tak uważam już dość dobrze się znamy co ci leży na sercu to pisz my wysłuchamy a raczej przeczytamy a Tobie może się lżej zrobi :)

A gdzie tam w żadnym wypadku nie chodziło mi żebyś to ty go przepraszała i wiem co przechodzisz ja też tak miałam że jak już wyczułam że ma wypite choć troszkę albo że znowu kręci to mnie szlag trafiał i też dostawałam szału i owszem to ja zaczynałam kłótnie ale z jego winy więc to on je prowokował nie ja u ciebie też tak jest owszem czepiasz się ale za jego kłamstwa i oszustwa a nie bez powodu. Mój to chyba liczył na to że będę potulna jak jego mamusia - jej drugi fagas (tata męża już nie żyje) chleje piwa od rana do wieczora potem się czepia a ona tylko mu usługuje, nawet leci z kuchni do pokoju żeby kanał w TV przełączyć albo głośniej zrobić pomimo że on ma pod ręką pilota!!! Ale się przeliczył i mam nadzieję że dotarło do pustego łba mojego męża że ja jestem daleka od jego matki - widziały gały co brały. Pamiętam że ostatnio jak się między wami popsuło to też ty wyciągnęłaś rękę na zgoda dobrze kojarzę? Nie wiem co ci poradzić ja bardzo długo starałam się to wszystko sklejać aż powiedziałam dość i olałam gnojka dostał wypad do mamusi i dopiero po jakichś 10 dniach chlania i obsługiwania przez matkę coś do niego dotarło myślę że właśnie to że go olałam i miałam w d***e a nie próbowałam jak zawsze.

Kaciusia przecież ta twoja koleżanka zaczęła dopiero wczoraj nie? To chyba jeszcze za wcześnie na stwierdzenie że ma problem w kibelku :) Niech poczeka chociaż 2-3 dni żeby organizm miał możliwość przyzwyczajenia się do nowego odżywiania. Chyba że szuka wymówki żeby zaprzestać? Ivi witam serdecznie zrób sobie test dukana tam ci wszystko pokaże tutaj masz link http://www.dietadukan.pl/oblicz-swoja-wlasciw a-wage Acha dziewczyny moja dzisiejsza waga to 70,70kg więc waga z testu dukana została osiągnięta :) teraz spróbuję powalczyć do tych 69,5kg od jutra PW więc pewnie będzie na plusie.

Kingatrz nie wiem co ci poradzić ja nie czepiałam się fajek nawet jak sama nie paliłam bo uważam je za taki lekki nałóg (nie w konsekwencjach bo wiadomo ze to niezdrowe) ale chodzi mi o to ze po fajkach nikt awantur nie urządza i jest "normalny" bo nie wpływa to na jego zachowanie. Gorzej z tym kłamaniem wiadomo że każda z nas w związku szuka oparcia i chce mieć zaufanie do tej drugiej połówki a jak tu czuć się pewnie przy kimś kto kłamie z byle powodu. Może faktycznie odpuść sobie te awantury z powodu fajek - niech sobie popala ale nie przy was. Ustalcie że koniec kłamstw (łatwo powiedzieć) możliwe że jest mu ciężko rzucić bo sama widzisz po nas że jest to wciągający nałóg i często mu ulegamy zamiast rzucić w cholerę. Ale piwka nie popuszczaj niech sobie pali a co tam ale alkohol to zupełnie co innego możliwe że właśnie po nim on takie awantury urządza i ma wszystko gdzieś zapewne na trzeźwo jest inny. Broń Boże nie chcę tu powiedzieć że wszystkie winy to alkohol wiadomo od człowieka też zależy ale ja dużo się dowiadywałam jak mąż żłopał te piwska i dowiedziałam się m.in. tego właśnie że taki pijus będzie wszystko zwalał na ciebie i że pozwoli sobie na o wiele więcej niż na trzeźwo i że takiemu wszystko jedno jest i na pewno nie przeprosi jak go przyłapiesz na kolejnym krętactwie wręcz przeciwnie będzie twierdził że to przez ciebie i wymyślał milion sposobów dlaczego to ty jesteś winna a nie on - i niestety w nie wierzył. Mogę ci poradzić jedynie tyle żebyś ukróciła alkohol a spasowała z fajkami ale w żaden sposób nie czuję się tutaj odpowiednia do takich porad wypowiadam się tylko jak koleżanka koleżance i nie wiem czy dobrze ci radzę

Kingatrz dzieki bardzo za odpowiedź na pewno zobaczę te 10-min może nie będzie tam takiego dziwnego spinania brzucha bo boję się że będę się męczyć ale bez efektów bo źle będę te mięśnie spinać. A jakbym się rozkręciła to może nawet będę robiła wszystkie te 4 zestawy po 10 minut. Jak wtedy zaczęłam ten plan na brzuch to szło mi bardzo dobrze robiłam codziennie bez wymówek nawet jak nie miałam chęci (najgorzej jest zacząć potem już idzie) niestety przez te nerwówkę osobistą zaprzestałam i już nie wróciłam :( a gdybym ćwiczyła cały czas te pewnie nie miałabym takiego flaka na brzuchu. Nic trzeba przestać gadać poczytać przygotować się i solidnie zacząć :) Alinka ja niby mam formę na tartę ale metalową i musiałabym ją smarować jakimś tłuszczem więc robiłam zawsze w takiej silikonowej foremce jak tortownica i mi nie przeszkadzało w niczym że nie ma tych falbanek a nawet nie podnosiłam ciasta do góry na brzegach tylko tak jakby pizze robiłam że farsz na ciasto - w smaku przecież będzie taka sama. Długo szukałam foremek silikonowych ale odstraszała mnie cena np. keksówka za ok. 50 zł aż tata kiedyś mi w hurtowni w gdyni wypatrzył za ok. 10 zł i kupiłam sobie keksówkę, tą okrągłą właśnie i taką specjalną do babki - jestem mega zadowolona nie muszę używać papieru do pieczenia i ładnie mi wszystko odchodzi nawet chlebki te dukanowe w planach mam jeszcze dokupić jedną keksówkę bo jak będę na III fazie i będę piec chlebek żytni to przepis mam na dwie formy. Jakbyś była zainteresowana a nigdzie u siebie nie znalazła to mogłabym ci kupić i wysłać do Kołobrzegu (nie wiem tylko jaki byłby koszt przesyłki) Właśnie dziewczyny co do chleba żytniego byłam dziś w piekarni i pytałam się sprzedawczyni czy ten żytni co mają w ofercie jest tylko z mąki żytniej czy z dodatkiem pszennej (bo gdzieś czytałam że nie ma takich czysto żytnich) i powiedziała mi że tylko z żytniej myślicie że jej wierzyć mogę i kupować ten chlebek czy jednak lepiej będzie samemu zacząć piec? Kurcze nie wiem a nie chciałabym spieprzyć na samym początku tej III fazy a w sumie ona tylko sprzedaje a nie piecze więc może wcale się nie zna a etykietki chlebek niestety nie ma :( nie wiem co mam o tym myśleć

Zobaczymy jak mi się nie uda do 10 rzucić samej (dzień wypłaty) to sobie kupię te tabletki. Kingatrz pytanie do Ciebie związane z ćwiczeniami pani Ewy - ona tam pisze że trzeba spinac brzuch z każdym wydechem nie wciągać brzucha ale jakby wypychać go do pleców i od dołu też mięśniami kegla. Jak jeszcze to drugie rozumiem i potrafiłabym (chyba) zrobić to z tym pierwszym mam wielki problem niby jak mam to zrobić? Czy ty przy każdym wydechu spinasz mięśnie brzucha i weszło ci to już w nawyk nawet poza ćwiczeniami? Bo kurcze zawsze w jakichkolwiek ćwiczeniach u mnie był problem nie z wykonaniem ale właśnie z dobrym oddychaniem :( a tu jeszcze do wydechu mam spinać mięśnie masakra :( a pewnie bez tego spinania nie będzie efektów bo podejrzewam że tu tkwi sekret jej metody.

Dzięki Kaciusia poczytam sobie coś na temat tych tabletek i zobaczę jak na razie podjęłam decyzję rzucam od 1 lipca i od 1 lipca mam zamiar zacząć ćwiczyć z Chodakowską - dziewczyny pisały że są zadowolone muszę tylko wyszukać informacji gdzie znaleźć te zestawy i który zestaw jest najlepszy na brzuch przede wszystkim i te boczki na biodrach. Kingatrz jakie ty robisz ćwiczeni Chodakowskiej i ile razy w tygodniu?

Czekałam ale potem musiałam wyjść bo koleżanka podjechała na chwilę. Super spadek gratuluję :) Kaciusia jeszcze tylko parę dni i żołądek się przyzwyczai do protein zamiast węgli i tłuszczy i już nie będziesz taka głodna :) sam Dukan pisał żeby jeść dużo na początku tak aby nie odczuwać głodu bo jak jesteś głodna to zwiększa się podatność na podjadanie. Może faktycznie wypróbuję te tabletki jak przyjdzie wypłata jeśli możesz to napisz mi jeszcze raz ich nazwę. Nie zazdroszczę tej kuszącej fasolki :) na uderzeniówce a takimi zapachami się katujesz :)

No Kaciusia nie trzymaj mnie w takiej niepewności :) jak tam waga? łaskawa była?

Ach uwielbiam fasolkę po bretońsku roboty mojego taty jest pyszna :) Alinka ja też zaczęłam znowu palić po tzw. tylko jednym :( Kaciusia niech mąż się trzyma

Ja właśnie tą tartę robiłam i jadłam i bardzo mi smakowała (ona właśnie jest na serku wiejskim) a dziewczyny teraz rozsmakowały się w tej tarcie http://zkotemwkuchni.blogspot.com/2011/03/tarta-z-zioami-i-kabanosem-dukan.html i ja też mam zamiar spróbować ale coś nie mogę kupić składników - zawsze mi z głowy wypadnie jak jestem na zakupach :)

Gwiazdeczko ja nie miałam żadnych problemów z komputerem a jestem tu regularnie i inne dziewczyny tez nic nie wspominały na taki temat więc może to jednak nie od forum miałaś zainfekowany komputer?

Gwiazdeczko nie chciałyśmy cię urazić :) po prostu jak pisze Alinka tamto forum po zmianie szaty graficznej padło :( niby się kontaktowałyśmy mailowo ale nie ze wszystkimi i to nie było to samo więc uradziłyśmy wspólnie żeby założyć nowy wątek ale tak żeby każdy zainteresowany wiedział że jest on kontynuacją poprzedniego. Napisz kochana jak tam na III fazie u ciebie? Też tak myślę że jeżeli waga mi na to pozwoli to zawalczę o tą niższą zobaczymy jak to będzie szło bo jak krew z nosa to pozostanę przy tej wyliczonej przez test :)

Alinka ja też wypróbuję ten ocet jak tylko mnie przytka :) mam nadzieję że to będzie dobry sposób dla ciebie daj znać czy jutro też zadziała :)

Witaj Ewo po dłuższej przerwie. Z tego co piszesz to faktycznie musisz zaaplikować synowi inną dietą bo na samych proteinach taki intensywny sport tylko mu zaszkodzi. Kingatrz ja się załamuje tylko się zastanawiam ale od dawna przecież wiadomo że te ostatnie kilogramy najwolniej spadają. Chodziło mi tylko o to ze dukan pisał iż jest taka waga dla nas poniżej której nawet jeśli zejdziemy to i tak wróci na III do jej poziomu i ja tylko miewam myśli czy aby dla mnie to właśnie te 72kg nie są tą wagą. Doła żadnego nie łapię bo i tak już sporo osiągnęłam aż tak źle nie wyglądam a brzuch i inne znienawidzone miejsca będę musiała po prostu wyrzeźbić ćwiczeniami bo 2 kilo w tą czy we tą raczej dużej różnicy w ich wyglądzie nie zrobi. Kaciusia to faktycznie musisz poczekać z tą tartą bo ten serek wiejski ma się niby rozpuścić trochę jak ser.

Tak mi tez klimat tutaj odpowiada :) Dziewczyny wiecie od paru dni chodzi mi po głowie czy te moje 72kg to nie jest ta waga optymalna o której pisze dukan bo coś ostatnio ciągle się przy niej kręcę niby spadnie mi ta waga ostatnio nawet do 71kg (po dniach kurakowych) ale potem po warzywach potrafi podskoczyć aż o 700g (podjadania nie wliczam bo to wiadomo że wzrost murowany) teraz gdy podjęłam decyzję że zero podjadania zobaczę jak to będzie ale jakieś mam takie dziwne przeczucie że nawet jak to zrzucę to i tak do mnie wróci jak zacznę III fazę czyli chlebek, ser i warzywa codziennie i jeszcze owoc. Ciekawe zobaczymy pożyjemy. Acha nie napisałyście mi co myślicie o tym moim kiełkującym pomyśle żeby spróbować dojść do 69,5kg zamiast 70,8kg?

No niestety do plaży trochę mamy - jak nic trzeba odpalić samochód i jakieś 15 min się przejechać no do 20 min ale to i tak dość blisko :)

U mnie ten sernik robi furorę chyba dzięki temu musowi z truskawek jest taki inny a z wyglądu naprawdę jak tort więc i na jakieś uroczystości rodzinne się świetnie nadaje. Teraz znów będę go robić pewnie w sobotę bo mąż ma imieniny. Fakt jak robiłam na niedzielę to coś mi się nie ściął jak powinien ale już wiem czemu za szybko rozrobiłam żelatynę (zanim przygotowałam masę jogurtową - dlatego w przepisie poprawiłam żeby rozrabiać ją już jak masa będzie wymieszana bo jednak starcie cytryny trochę zajmuje) i zdążyła się ona ściąć w tym kubeczki i nie związała masy ale i tak był pyszny choć już nie taki efektowny :) Ja dzisiaj tez coś ciągle głodna jestem tylko patrzę co by tu przekąsić ale też się trzymam tylko dozwolonych produktów - damy radę :)

Kaciusia pewnie jutro waga spadnie nie przejmuj się i dukaj dzielnie. Oto przepis na sernik: 200g podłużnych biszkoptów (ja daję takie jakby herbatnikowe) 100g masła 750g truskawek 100g cukru 2 opakowania cukru waniliowego 6 łyżeczek żelatyny (ja daję 6,5-7 łyżeczek) 450g gęstego jogurtu naturlnego sok i skórka starta z 1 cytryny 250g śmietany kremówki do ubijania 100g polewy czekoladowej Biszkopty drobno rozkruszyć. Rozpuścić masło w garnku, dorzucić do niego rozkruszone okruchy i wymieszać do połączenia składników po czym wyłożyć nimi dno tortownicy. Truskawki umyć i obrać. 50 g pokroić, rozgnieść i przetrzeć przez sito (ja je blendruje bez krojenia). Rozgniecione truskawki wymieszać z 50g cukru i opakowaniem cukru waniliowego. 2,5 łyżeczki żelatyny namoczyć i rozpuścić po czym dodać do masy truskawkowej (ja daje 3 łyżeczki bo jak blendruje to jest jakby więcej soku). Odłożyć 3 łyżki masy truskawkowej do miseczki a całą resztę wylać na biszkopty do tortownicy i włożyć do lodówki, aby lekko stężała. Jogurt wymieszać z pozostałym cukrem (50g) i cukrem waniliowym + sokiem i skórką z cytryny. Rozpuścić resztę żelatyny (czyli 3,5 łyżeczki czasem daję prawie 4). Masę jogurtową wymieszać łyżką z żelatyną i wstawić na chwilę do lodówki ja trzymam ok. 7-10 minut (idę na fajkę w tym czasie) Śmietanę ubić i wymieszać z lekko zastygniętą masą jogurtową Następnie wylać masę jogurtową na masę truskawkową w tortownicy (masa truskawkowa powinna być już na tyle stężała żeby utrzymać masę jogurtową - aby mieć dwie oddzielne warstwy a nie pomieszaną breję) Pozostała masę truskawkową z miseczki rozprowadzić na jogurtowej w cienki linie a potem szpatułka rozmazać na powierzchni żeby kolorki się nam połączyły i wyszedł marmurkowy wzór. Sernik odstawić do lodówki na min. 2-3 godz. (ja robię wieczorem i odstawiam na cała noc). Jak już masa jogurtowa zastygnie (albo rano jak wolisz) udekorować wierz sernika pozostałymi truskawkami i polewą czekoladową można też poukładać listki melisy ale ja w to się już nie bawię. Polewa czekoladowa sprawi że będzie trochę ciężko pokroić sernik (wiadomo jak zastygnie będzie twarda) więc albo możesz z niej zrezygnować (choć daje ładny efekt wizualny i przyjemny smaczek) albo rozprowadzić ją w cieniutkich wzorkach wtedy będzie łatwiej kroić.

Kaciusia jutro z samego rana napisze ci przepis :) pozdrawiam

Alinka mój mąż nadużywał alkoholu rozbiło się nawet o to że wyleciał z domu i to chyba mu oczy otworzyło bo od dwóch miesięcy jest cisza a nie należał do tych co co parę tygodni wpadają w ciąg ale do tych co żłopią codziennie praktycznie do upadłego więc jak na razie to bardzo długo dla niego ale jeszcze za krótko żeby z mojej strony wróciło zaufanie na tyle żeby się zdecydować na drugie dziecko. Kaciusia i kit z koleżanką do środy ty się będziesz mogła pochwalić spadkiem wagi :) Hoopna mam nadzieję że pogoda wam dopisze

Kaciusia a z jaką wagą dzisiaj startujesz? Dużo ci podeszło przez ten czas czy niewiele? Bo czytałam że niektórzy zaczynają normalnie jeść i tyją ledwie 1,5-2kg przez miesiąc czy dwa - szczęściarze my tyle potrafi się wrócić w dwa dni.