Ania_C
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ania_C
-
Musisz się trzymać na tej 30-stce wiem po sobie jak to jest dopóki się trzymałam twardo zasad to prawie nic nie grzeszyłam jakieś tam małe wpadki jedynie a teraz jak zaczęłam podjadać to kicha co tydzień praktycznie popłynę - ale koniec już z tym ile można się kręcić przy tej wyliczonej wadze i zamiast chudnąć to nadrabiać? Tym bardziej że ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie spróbować dojść do tych 69,5kg zamiast 70,8kg niby to tylko 1,3kg więcej niż wyszło z testu ale nie wiem czy to dobry pomysł - może mi coś poradzicie w tej kwestii?
-
Dokładnie Kaciusia ja też uwielbiam owoce i sama sobie oddalam możliwość ich jedzenia. wczoraj tata częstował mnie koktajlem z truskawek zawsze robił bo wszyscy uwielbiamy z tym że dla nas bez cukru (tata ma cukrzycę więc nie może a ja po prostu lubię taki kwaskowaty) a dla reszty rodzinki z cukrem. I tak sobie wczoraj pomyślałam że gdybym już była na III fazie to już bym mogła bo miseczka truskawek jest dozwolona a on robi na zsiadłym mleku albo maślance więc to też by przeszło - a tu nici. Trzeba się wziąć do roboty i przejść już na tą III a wtedy trzymać się zasad twardo i bezwarunkowo żeby jojo nie było. Tak Hoopnie tylko pozazdrościć :) Alinka też niedługo będzie się wylegiwać na tarasie nad morzem :)
-
Aż dziw że tylko 400g mi podeszło do góry mam nadzieję że jutro się nie podniesie bardziej. Coś kręcę się przy tej III fazie i zawsze gdy jestem o krok coś sobie podjem i się oddalam :( ostatnio mam przeklęte te weekendy zawsze w któryś coś podjem i to od początku czerwca coś w ten miesiąc mam osłabioną motywację :( podczas weekendów och ja słaba :)
-
Dziś ma P zaczęło mi się w sobotę więc do środy powinnam mieć le za wczorajsze chyba sobie przedłużę do czwartku. No w sumie na ten obiad to miałam pierś z kurczaka z piekarnika bez skóry - czyli dozwolone ale do tego frytki wciągnęłam no i kawałek tego sernika na zimno fakt mam mało cukru (100g na całość) ale jest z truskawkami biszkopcikami z masełkiem (jako spód) no i masa jest z jogurtu naturalnego ale z dodatkiem ubitej kremówki więc taki dość nie dukanowy ale za to obłędny :) jakby któraś chciała przepis żeby dla rodzinki przygotować to chętnie napiszę bo u mnie robi furorę chyba przez to że te truskawki robi się w formie musu z żelatyną - pycha :)
-
Alinka też myślę że może być ci ciężko to ledwo 6 dni na ok. 2,5kg myślę że trochę za dużo może lepiej jakbyś sobie wyznaczyła dalszy termin ja np. mam nadzieję rozpocząć III fazę przed 9 lipca (urodziny mam) albo własnie tego dnia więc może wyznacz sobie że do 28 czerwca tak 91 mieć a tą resztę np. ze do mną do 9 lipca? Fakt bywają dość duże spadki w krótkim czasie i mam nadzieję że u Ciebie właśnie tak będzie - byłaby to super motywacja ale ten 28 to chyba ci akurat w trakcie warzyw przypada więc możliwe że podejdzie trochę do góry
-
Kaciusia Hoopna miała jechać o 5 rano ale pisała że jak w hotelu będzie wi-fi to wieczorkami coś tam nam napisze oczywiście w miarę możliwości w końcu ma wczasy :)
-
Kaciusia no tak zapomniałam o pierwszym teście mi on też pokazał najlepszą wagę :) tj. 71 kg a przy tylu się teraz kręcę :) Popieram teorię o nie byciu za chudą :) kobieta musi mieć krągłości gdzieniegdzie :) Alinka mam nadzieję że będzie dobrze u Ciebie może faktycznie mniej kuraka żebu nie zapychało - najwyżej będziesz nadrabiać białkiem z mięsa w dniach warzywnych bo zawsze będziesz mogła zjeść jakiegoś naturalnego przyśpieszacza :) Alinka a jak tam na wadze bo dniu kurakowym? Agula ja też cię pamiętam :) witam podobno III faza jest jednak najgorsza nawet pamiętam taki fragment w książce że na tej fazie grzech ma duże negatywne skutki niż na II fazie jakbyśmy zgrzeszyli - pamiętam bo doktorek użył jakieś "wyolbrzymionego" słowa określając jak te skutki są negatywne. Niedługo pewnie będę się męczyć na III fazie
-
Myślałam że mój poprzedni post nie ukazał się a teraz są dwa :) a co tam
-
Kaciusia to zrób sobie wszystkie i jako swoją wagę idealną przyjmij tą najniższą przecież wiadomo że te testy są uogólnione i nie powinno się tego brać na 100% Więc głowa do góry :)
-
Kaciusia a według którego robiłaś? Ja robiłam według tego w którym trzeba zmierzyć grubość nadgarstka (ostatni na stronce) żeby było wiadomo jakie kości masz i tylko ten był dla mnie "taki" łaskawy bo te pozostałe to też masakra
-
Hoopna no pewnie zrób się na bóstwo przed urlopem :) Kaciusia tak mała już zdrowa i widać ma coraz więcej sił bo jak wczoraj wstała po 5 to myślałam że szybciej zaśnie a tu nici i tak przed 21 dopiero odpłynęła. A dziś znowu pobudka tym razem ok. 4:50 pewnie dlatego że jak wstaje to z kuchni już się słońce mocne wylewa i myśli sobie że to już dzień :) i wołami jej do łóżka z powrotem nie zaciągniesz. Przynajmniej mamy dłuższy dzionek dopiero 9 a my już po zakupach w dwóc sklepach, jedna pralka wyprana, mieszkanie ogarnięte (na ile się da przy tym psie-kudłaczu) i teraz mamy luzik :) A u mnie na wadze +700g jak na dość małą ilość warzyw które wczoraj zjadłam to wcale nie mało ale co tam może jutro będzie lepiej. Już mnie tak nie dołują te skoki wagi jak przedtem może dlatego że i tak kręcę się już przy finiszu :) Test dukana wyliczył mi te 70,8kg i jak wczoraj parę razy robiłam i z ciekawości trochę naginałam fakty to i tak nie zeszło poniżej tych 70kg więc chyba coś w tym jest choć wczoraj znalazłam ciekawą stronę na obliczenie idealnej wagi są tam różne wzory i na końcu jest taki co mi się spodobał bo uwzględnia strukturę kości i tam mi wyszła że idealna to 69,5 kg a w innych to średnio 62-65 co dla mnie całkowicie nie osiągalne jest :) wkleję wam link jakbyście się chciały pobawić http://www.zdrowie-az.pl/obliczenia/obliczanie-wagi-idealnej.php
-
Kaciusia tutaj masz link http://www.dietadukan.pl/oblicz-swoja-wlasciwa-wage pozdrawiam wszystkie i do jutra :)
-
Jeszcze dodam że on powiedziała że schudłam gdzieś w okolicach lutego i to też najpierw powiedziała mojemu mężowi a mnie dopiero jak przy obiedzie jej powiedziałam że jestem na diecie i nie będę tego jeść to wtedu powiedziała że no widać że schudłam. Ale od tego czasu do maja zrzuciłam sporo a ona mnie w międzyczasie nie widziała. Niby zawsze mówiła że każdy jest jaki jest i nie nazwała mnie grubą ale jak coś opowiadała o kimś grubym właśnie to używała zdań w typie "ona TEŻ taka szafa" :) teraz to się mogę pośmiać ale nigdy mi do śmiechu nie było.
-
Oj właśnie tak myślałam że za duży przyniosła :( i dobrze wiem jak to jest z teściówką nie wiem czy pisałam o tym na forum ale jak w maju pojechaliśmy na 1 dzień do teściowej to nawet się słowem nie zająkała że schudłam za to nie było na podwórku (takie szeregowce dwa i wspólne podwórko) osoby która by nie powiedziała jak ja schudła mało tego musieliśmy przewieźć dużo rzeczy i pożyczyłam samochód od taty więc jak wjechaliśmy na podwórko to wszyscy w oknach i patrzyli kto to nowy przyjechał jeden z dalszych sąsiadów to później przyznał się nawet że myślał że mąż z jakąś nową "d**ą" przyjechał bo w ogóle mnie nie poznał (no i auto inne więc mógł sobie tak pomyśleć z dalszej odległości) a teściowa nic nawet słowem i to nawet gdy ten sąsiad się jej w prost zapytał czy poznała swoją synową - to stwierdziła tylko że niby czemu miałaby nie poznać i tyle. Ale ona to nawet nam nie pogratulowała jak pojechaliśmy jej powiedzieć że spodziewamy się dziecka - tak jak u Ciebie szkoda gadać.
-
Alinko a czemu chciało ci się płakać? przyniosła za duży rozmiar i ci było przykro że pomimo schudnięcia dalej postrzegają cię w większym rozmiarze? Czy za mały? Nie che cię urazić w żaden sposób pytam bo ja przecież też taką wagę miałam ale nie kupowałam sobie bluzek (wiadomo weź przy 107 kg idź na zakupy odzieżowe) więc nie mam rozeznania w tych rozmiarach. Zobacz jak ładnie już ci zeszło pomimo że jak piszesz nie przejmowałaś się dietą to i tak masz na minusie aż 15 kg reszta też spadnie trzeba tylko czasu :)
-
Alinka ja ugotowałam sobie chyba z sześć pojedynczych piersi i to miałam na dwa ale wiadomo jedna drugiej równa nie była i oprócz tych kuraków zjadłam i pierwszego i drugiego dnia po 5 białek z jaj na twardo a z żółtek zrobiłam mężowi pastę jajeczną na kanapki nawet mu smakuje a on bardziej mięsny jest :) Hoopna ja dziś na nogach od 5 rano mała stwierdziła że się już wyspała :) i nawet przed tatą wstała pewnie żeby te pół godziny rano go zobaczyć bo wczoraj to go tylko 15 minut widziała pomiędzy pracą a dodatkową fuchą bo do domu wrócił jak już kimała - cwaniura jedna :) O dziwo na wadze dziś -400g ale teraz już na pewno lekko podskoczy bo mam PW od dziś :) zastanawiam się co na obiad wykombinować zjadłabym tą tartę ale nie mam krakowskiej ani sera więc muszę coś innego wynaleźć Ja też mam straszny zaduch niby nie jest tak gorąco ale duszno jak diabli. Do tego w domu ciągle syf - pies linieje i pomimo czesania i kąpania mogłabym odkurzać co godzinę jakie to frustrujące ciągle sprzątać ale efektu nie widać :(
-
Alinka musisz tylko pamiętać żeby tego kuraka trochę zjeść bo jak ostatnio coś nie mogłam dużo wszamać to spadło mi tylko 400g i to nie było już takie zachęcające bo jednak dzień jest trochę męczący. Myślę również że jak dziś zjadłam sobie i owsiankę i placuszki i twaróg na kolację to pewnie jutro waga trochę podskoczy bo to już jednak nie samo białko ale tak samo jest po uderzeniówce jak wprowadza się warzywa więc nawet jak będzie zwyżka (oby lekka) to się tym nie będę przejmować
-
Dziewczyny a jakie wy kabanosy dajecie do tej tarty? Pytam bo taką chętkę narobiłyście że żałuję iż dziś już otręby zjadłam ale jutro bym sobie zrobiła. A ser żółty dajecie domowej roboty czy ten piórko? Bo ostatnio się na tym piórko sparzyłam choć ma tak mało tłuszczu i węgli a tyyyle białka to jednak waga mi skoczyła na drugi dzień :(
-
Hoopna takie blerwy to tylko nam wstyd przynoszą potem po takiej jednej jest oceniania cała narodowość też by mnie szlag trafił i dobrze że instruktorka dała jej popalić oby już nie przyszła :)
-
Alinko książki przeszły choć za pierwszym razem coś nie chciało ale teraz już masz :) Zmieniłam stopkę a co tam :)
-
Alinka książki właśnie wysyłam :) Hoopna myślę że robisz dobrze i tak na urlopie byłoby ci cieżko utrzymać dukana więc zdrowe odżywianie to dobry pomysł wiadomo bez opychania i szaleństw ale zdrowo i dużo warzyw. Jak wrócisz to przejdziesz na III i pójdziesz zrobić badania - koniecznie. Ja też mam zawroty głowy ale u mnie są takie lekkie no i ja robiłam badania więc wiem że wszystko było w porządku ale też myślę nad kolejnymi żeby zrobić i zobaczyć czy nic się nie zmieniło. Więc na urlop a potem biegiem marsz do lekarza :) U mnie dziś na wadze wielki szok pokazała 70,8 potem 70,7 i 70,9 wreszcie jednak się uspokoiła i wskazała 71,4 i tak już zostało mówię wam ta moja waga lubi się ze mną drażnić :) bardzo się cieszę że udało mi się tak szybko pozbyć tych "głupio wróconych" kilogramów i idę jakby normalnym rytmem choć mam świadomość że po dzisiejszym dniu P troszkę może mi to podskoczyć tak samo jak jutro zacznę PW ale to już nie 74,5kg więc naprawdę się cieszę w sumie przez te dwa dni białkowe spadło mi aż 3,1kg - tyle mi w sumie "wróciło" dobrze że już sobie poszły :) oby na długo :D
-
Alinka jakbyś chciała książki to podaj swój e-mail wyśle ci bo mam wszystkie cztery od Marty, która też już zniknęła. Ja z ulgą kończę ten dzień bo mam już dość tych piersi i już nie mogę się doczekać jutro owsianki na śniadanko kto by pomyślał że tak mi zasmakuje a na obiad będą placuszki twarogowe Kaciusi są pycha nawet córcia się nimi zajada. Hoopna też mam taką nadzieję że to już mi szybko zleci i będą dozwolone owoce :) gdybym nie podjadała to pewnie już bym je mogła jeść ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem :) było minęło czas iść naprzód. Podjęłam natomiast decyzje że u mnie proteinowa czwartki będą takie całkowicie proteinowe czyli gotowana pierś i ewentualnie białka z jajek żeby mi ta moja tendencja do tycia wszystkiego nie popsuła :)
-
Znowu tak długo pisałam że Hoopna zdażyła wskoczyć :) i dobrze robisz troszke sobie odpuść bo jeszcze nam padniesz z przemęczenia. Ja też uwielbiam owoce i strasznie mnie ciągnie dlatego mam nadzieję na w miarę szybkie dotarcie do III fazy tam już będę mogła porcję dziennie :) Jak pomyślę że mi brakowało ledwie 600g i zaczęłam podjadać to aż mnie szlag trafia jaka ja głupia byłam teraz pewnie bym zajadała się truskawkami lub arbuzem :)
-
Kaciusia to faktycznie szkoda ale tak jak pisze Hoopna na pewno coś niedługo zmajstrujecie :) Hoopna bardzo możliwe że jednak trochę za dużo tego wszystkiego jak na jedną osobę do tego te częste @ a zdrowie przecież najważniejsze może odpuść sobie siłownie chyba ci zbrzydła ostatnio i postaw na razie na ten hula-hop i taką tam domową aktywność fizyczną? Alinka jak najbardziej jem na PW kapustę kiszoną fakt trochę to podnosi wagę ale to tylko woda i na następny dzień już spada a kapucha jeszcze w c pomoże więc same plusy. W książce z przepisami dla Polaków też jest dużo przepisów na kapustę kiszoną na II fazę na dni PW. Kingatrz też myślę żebyś jednak spróbowała ten dzień kurczakowy zrobić bo tak się męczyć to bez sensu efektów brak a samopoczucie też do d..y a naprawdę jak zobaczysz efekt to ci się motywacja poprawi. Ja tego kuraka jak już nie mogę przełknąć bo za suchy to popijam wodą - dwie pieczenie na jednym ogniu :)
-
No cisza straszna dziewczyny gdzie się podziewacie czyżby wam forum zbrzydło? :( Alinka dobrze że jest wszystko w porządku ze zdrowiem u Ciebie choć nie za fajnie że cały czas odczuwasz ból. Hoopna hop hop gdzie nam umknęłaś? spakowałaś się już? Kaciusia byłaś u lekarza? wszystko dobrze mam nadzieję Zielony słoniku ty to w ogóle nam przepadłaś gdzie się podziewasz mam nadzieję że nie zrezygnowałaś po tym grzeszku na uderzeniówce - każdy z nas popełnia błędy ale dukamy dalej i czekamy na efekty. Kanieska i jak zaczęłaś wczoraj? co z twoją lodówką? Powiem wam dziewczyny że mój dzień kurakowy był bardzo skuteczny dziś na wadze aż -2,2 kg tyle miałam po pierwszym dniu uderzeniówki (wiem że to woda ale przynajmniej waga już tak nie straszy) dziś powtarzam schemat dla podtrzymania efektu (a może jeszcze coś spadnie) czyli na śniadanie białek z 5 jaj ugotowanych na twardo a potem tylko gotowana pierś z kurczaka woda i kawa. Cieszę się bardzo że nałożyłam sobie taki reżim z tym dniem kurakowym bo inaczej wczoraj skusiłabym się na podsuwane przez męża lody i pierogi z twarogiem z serkiem homo z cukrem pudrem jako sosikiem a tak znów się trzymam i wiem że muszę.. Teraz już rozumiem czemu III faza jest trudniejsza naprawdę nie łatwo będzie oprzeć się reszcie smakołyków i jeść je tylko we wskazane dni (tzn. posiłki)