Ania_C
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ania_C
-
Acha Alnika jeszcze coś - na twoją stopkę to aż miło się patrzy taki ładny spadek gratuluję
-
Alinka mi też prawie zawsze na pw waga rosła bardzo rzadko mi w te dni spadała - dla mnie to było normalne dużo warzyw czyli dużo zatrzymanej wody = zwyżka na wadze. Na dniach P pewnie ruszy w dół :) Cieszę się że dołączasz do mnie razem zawsze raźniej - Ty też dasz radę :D
-
Kaciusia mam mojego męża jak była z nim w ciąży to miała @ aż do trzeciego miesiąca włącznie więc to czasem się zdarza ale lepiej zawsze sprawdzić co się dzieje więc udaj się do gina. Dziewczyny co za mnie za wzór przez to podjadanie i popijanie waga zaczęła mi wariować bo dziś na wadze +1,5kg w stosunku co do wczoraj a ta w sobotę podjadłam i popiłam a nie wczoraj ale masz babo placek pewnie się organizm zakręcił przez te ciągłe spadki a potem wzrosty. Więc postanowiłam twardo znów się trzymać zasad nic nie podjadać nic nie popijać i znowu wyznaczam sobie datę bo wtedy lepiej się trzymam a mam zamiar wyznaczyć sobie cel ciężki do osiągnięcia żeby mnie jeszcze bardziej motywowała (pewnie mi się nie uda go osiągnąć ale chodzi o to żeby narzucić sobie znów rygor) tak więc dziś na wadze 74,5 kg a cel wyznaczam ok. 71 kg do 28.06 (jedziemy do teściowej i choć ona słowem nie komentuje mojej przemiany to i tak będzie to dla mnie taki motywator) a ostateczny cel 70,8 chce osiągnąć do 09.07 myślę że to już realne ale zobaczymy. Dziś i jutro mam zamiar odpokutować za grzechy i robię dzień tylko z gotowaną piersią + wyłącznie woda no i kawy sobie nie odmówię ale poza tym nic więcej. Zobaczymy jakie będą efekty choć na pewno nie takie szybkie jak to idzie w drugą stronę ale sama sobie nabruździłam. Jednak dzięki temu że znów mam wyznaczone daty mam dużą motywację bo będę się naprawdę pilnować żeby choć trochę zbliżyć się do tego "wyolbrzymionego" celu za 11 dni :)
-
Alinka właśnie obliczyłam bo ja bardzie na tygodnie patrzałam a nie na dni ale czego się nie robi dla przyjaciół :) wyszło mi że niecałe 200g dziennie mi spadało ale wliczyłam w to również obecny skok wagi spowodowany podjadaniem i popijaniem :( a mam dziś 73kg a było 71,4kg)
-
Hoopna gratuluję ja też uważam że to możliwe bo też tak miałam ostatni najpierw waga stała i skakała do góra a potem w jeden dzień -1,1kg miałam takie same obawy jak ty że następnego dnia pewnie będzie już wyższa ale nie okazało się że spadło jeszcze trochę więc gratuluję jeszcze raz Alinka tak jak pisze Hoopna i tak dużo wypijasz więc nic na siłę Kanieska dołączam do dziewczyn nie zwlekaj zaczynaj od jutra Ja też kupiłam sobie parę rzeczy których wcześniej na pewno bym nie założyła kupiłam sobie dwa kardigany (czy jak to tam takie bolerka) i koszulkę na ramiączkach trochę dłuższą o dziwo rozmiar 38! był na mnie dobry pewnie pomieszali numerację ale dla mnie to bardzo miłe :) choć wiem że nieprawdziwe :)
-
Alinko ja też piję dużo u mnie to nawet ponad 4 l wychodzi bo samej wody staram się pić 3l dziennie. Kingatrz ja też wczoraj sobie popuściłam i wypiłam 3 piwka o kurde ale mnie dziś głowa rano bolała. Waga wiadomo że poszła do góry ale miałam tego świadomość. U nas pogoda naprawdę ładna fakt jest wiatr ale słonko przygrzewa aż miło ma to być najgorętszy tydzień u nas więc dobrze wybraliśmy sobie termin wczasów - szkoda że jednak nie pojechaliśmy ale coś za coś. Tak sobie wczoraj marzyliśmy wieczorkiem jak mała już spała że właśnie byśmy sobie siedzieli nad jeziorkiem z wędkami ach fajnie by było wygrać jakąś kasę spłacić autko i jednak gdzieś się wybrać :) pomarzyć można. Hoopna z córcią już lepiej choć zignorowałam (pierwszy raz) lekarkę i nie wykupiłam jej antybiotyku tylko wykurowałam ją syropkiem, hasco-septem i kropelkami do nosa. Normalnie bym tak nie zrobiła ale ta moja lekarka to na wszystko daje jej antybiotyk a teraz mówiła że córka ma tylko gardło zaczerwienione więc po co ten antybiotyk - bo sprawdziła w karcie że poprzedni był w styczniu więc spokojnie można jej dać. Trochę się wkurzyłam bo to że dawno nie brała antybiotyku nie jest powodem żeby go dawać. Mała za każdym razem dostawała od niej antybiotyk aż kiedyś trafiliśmy do innego lekarz bo nasza akurat miała urlop i ona właśnie zaleciła mi ten syrop, kropelki i ten psikacz do gardła - jak małej przeszło to ta moja dopiero wtedy zalecała tak właśnie leczyć a przedtem tylko antybiotyk i antybiotyk. Cały czas zastanawiałam się czy jej nie zmienić i teraz już postanowiłam że jednak tak - miarka się przebrała gdy teraz powiedziała że mogę jej dawać te leki razem z takim syropem na uszka od laryngologa że niby nic to nie przeszkadza ale mi to nie dawało spokoju i przeczytałam ulotki a tam jak byk żeby nie łączyć z lekarstwami na kaszel! Poczekam tylko do ostatniego szczepienia na pneumokoki czyli do lipca i zmieniam lekarza przynajmniej nie będę już musiała jeździć do centrum tylko do przychodni na naszej dzielnicy.
-
Olita wiem że nasze słowa nie przynoszą Tobie pocieszenia ale wiedz że wszystkie jesteśmy z Tobą mnie również ogromnie przykro tym bardzie że pamiętam z jakiego powodu zaczęłaś dietę ;(
-
Kaciusia znalazłam ten fragment w książce nie potrafię schudnąć (s. 202) dukan pisze że najlepszą strategią zapobiegawczą w czasie ciąży jest jak najszybsze wprowadzenie fazy III specjalnie przystosowanej do potrzeb ciąży dzięki trzem zaleceniom łagodzącym: - spożywać dwie porcje owoców dziennie zamiast jednej, - używać półtłustego dwuprocentowego mleka i nabiału też półtłustego zamiast chudego niezawierającego tłuszczu, zlikwidować proteinowy czwartek. Acha dziewczyny dostała dziś @ więc może to jest przyczyna tego małego skoku mojej wagi :) zobaczymy za 2-3 dni
-
Oj tak Kaciusia smaruj ale naprawdę systematycznie i tak jak piszą żeby wmasowywać ten krem ja nie smarowałam i mam straszne rozstępy lepiej zapobiegać. Spokojnie dziewczyny będę cierpliwa i dzielna (taki mam przynajmniej zamiar) i przeczekam spokojnie skoro na ten urlop nie jedziemy to nie będzie jakiś niespodzianek z gotowaniem a nawet na rocznicę można upichcić coś pysznego dukanowego :) Ja będąc w ciąży chodziłam na piechotę (bo samochód miałam przecież skasowany) na treningi z psem w jedną stronę ok 15-20 min marszu z ciągnącym psem do tego 45 min treningu z psem wraz z bieganiem wiec wychodziła mi ok. 1,3h dość intensywnego ruchu 3 razy w tygodniu i moja lekarka jak najbardziej to pochwalała. Kaciusia może być tak że tylko brzuszek ci urośnie (no i piersi) a ciążowego brzuszka to się nie wstydzi tylko jest się dumnym bo jest zupełnie inny niż ten z nadwagi taki okrąglutki i jędrny więc się nie przejmuj. Coś mi się kojarzy że w książce dukan coś pisał o ciąży że niby można jeść jak na III fazie czy coś musiałabyś sobie przeczytać ale powiem szczerze że ja bym się bała bo jednak nosisz pod sercem nową istotkę i lepiej nie ryzykować po prostu z głową zdrowo się odżywiać - wiem łatwo się tylko mówi ale z dukanem dałaś radę to ze zdrowym żywieniem też sobie poradzisz :)
-
A teraz się Wam pożalę chyba mam tak jak pisze Dukan (i większość z was) że te ostatnie kilogramy to idą jak krew z nosa bo waga mi spada praktycznie tylko po dniach białkowych (tych same białko albo pierś) w inne dni choćbym zjadła dukanowo i wcale nie dużo to albo stoi albo idzie do góry. Np. wczoraj zjadłam owsiankę, trochę gotowanej piersi a potem placuszki twarogowe (jako obiad i podwieczorek) kolacji już nie jadłam ale w międzyczasie zjadłam parę plasterków sera żółtego piórko (na 100g ma węgli 3,5g tłuszczu 3,0g a białka 35,40g) i co i dziś na wadze na +300g. Masakra :( Ale wiem że tak już jest i oczywiście przeczekam tylko musiałam się wyżalić a temu mojemu to już głowy nie truję bo choć mówi że go to ciekawi to widzę że już jednak nie za bardzo - no tak pewnie sobie myśli że skoro wyglądam dobrze (ostatnio gadał że już chyba starczy bo go wszędzie kości gniotą :) to czego jeszcze go zanudzam :) A gdzie są nasze nowe dziewczyny? Kanieska pewnie się do dietki szykuje ale Zielony słonik to chyba nam przepadł? Jesteś jeszcze z nami? Mam nadzieję że dajesz radę?
-
Tak Kaciusia to jest dobre powiedzenie: "Jedz dla dwojga nie za dwóch" :) ja jak zaszłam w ciąże to byłam po extremalnej diecie (tata miał 50 i sobie wynalazłam jakieś gó...o) schudłam z 97 kg (10.09) do 82kg (21.10) a więc całkowicie niezdrowo pózniej już po taty urodzinach zaczęłam podjadać i na początku grudnia miałam 89kg i zaczęłam znowu dietować żeby na święta i sylwestra jakoś wyglądać zeszło mi do 84,6 (19.12) ostatnia waga jaką mam wpisaną a jak test pokazał że się udało to zaczęłam jeść nie normalnie tylko za dwóch :( i walnął mi się efekt jo-jo całkiem normalne przy takim żarciu doszło do tego że na trzeciej chyba wizycie miałam ważenie i masakra 96,2kg (22.03) doktorka mnie nastraszyła że nie mogę 100 przekroczyć bo się łóżko pode mną zarwie w szpitalu a ja sobie myślałam że ona chyba zwariowała bo niby jak do września mam nie przytyć niecałych 4 kg ? ale wzięłam się za siebie i udawało mi się dopóki chodziłam do pracy, bo na zwolnieniu te ostatnie dwa miesiące to już popłynęłam :( Tylko że ja miałam masakryczną wagę startową a ty teraz w kategorii lekkiej jesteś :) więc będzie dobrze pozdrawiam serdecznie
-
Hoopna i Kingatrz sądząc po zdjęciach to obie wyglądacie super więc na wakacjach na pewno będzie duuuużo kobiet które wyglądają gorzej więc głowy do góry kochane :)
-
Dla reszty domowników mam zwykłą pomidorówkę z makaronem. Żytnie dawałam do chlebka razowego z mikrofali ze strony z kotem dodawałam tam jeszcze cebulkę suszoną (nie smażoną czy prażoną) kamisa i mi bardzo smakował
-
trochę się wczoraj napisałam pożaliłam się że ten dzień na samych białkach był ciężki wyraziłam nadzieję żeby były tego jakieś pozytywy napisałam jaką szynkę kupowałam i wszystko zostało potraktowane jako spam i nic nie mogłam wysłać pomimo wielu prób w końcu dałam spokój bo myślałam że się w końcu pojawi a tu nic. Tak sobie myślę że mój organizm jednak troszkę zwariował bo wczoraj miałam +1,1kg a dziś na wadze -1,6kg jak na dwa dni to coś strasznie duże te skoki więc podejrzewam że wczoraj wcale tyle nie było ale kto wie. Kanieska ja znalazłam że idykpol produkuje szynki odpowiednie dla dukających jest ich dużo ale ja sobie porównałam zawartość białek węgli i tłuszczy i wybrałam moim zdaniem dwie najlepsze czyli szynka guliwer (pyszna) i filet special. Fakt muszą mieć dużo soli bo często waga mi trochę skakała w górę na drugi dzień po spożyciu ale już na kolejny jak zeszła woda było z powrotem w dół. Mała mi się pochorowała więc zbieram się do lekarz pozdrawiam i życzę wam miłego dzionka
-
W fazie uderzeniowej zamiast proszku do pieczenia użyj sody oczyszczonej bo proszek dopiero od II fazy :) Hoopna pyszny masz dzisiaj obiadek
-
Efekty uboczne mają się nijak w porównaniu do skutków pozytywnych - przynajmniej u mnie. Owszem miałam na początku przestoje w wc ale nie jakieś tragiczne żeby mnie rozrywała (kpina co ci ludzie nie wymyślą) poczytałam forum dziewczyny poradziły napar z pokrzywki i jak ręką odjął. Jak zaczęły się warzywa to serwowałam sobie kapustkę kiszona (czasem popiłam wodą) i po problemie. Na takie dłuższe zastoje kupiłam sobie senes (do zaparzania) ale z nim trzeba ostrożnie i bardzo rzadko go używam bo rozleniwia jelita i potem bez niego ani rusz (jak dotąd musiałam zastosować raptem 3-4 razy a przypomnę że jestem prawie pół roku na dukanie). Wiadomo zastoje zzasem się zdarzają ale dość rzadko i tylko raz albo dwa miałam tak że czułam jakiś ból taki jakbym była wypełniona i ciężko mi było w żołądku ale na pewno nie był on silny. Drugim moim efektem ubocznym jest obwiśnięta skóra ale to akurat miałam po każdej diecie skoro tylko zamierzałam kupić preparaty na skórę i się smarować regularnie ale nic nie robiła tak więc jak zaczniesz to nie zrób mojego błędu i uznaj dbanie o kondycję skóry jako konieczne element diety. To chyba byłoby tyle na temat skutków ubocznych jeśli coś jeszcze sobie przypomnę (ale wątpię) to ci napiszę. Acha na koniec uderzeniówki zrobiła mi się taka ziarnista i sucha skóra na twarzy ale to nie wpływ diety tylko mojego sposobu jej stosowania bo jak pisałam wcześniej uderzeniówkę przeżyłam prawie na samy nabiale (a nie mięsku) i było go za dużo ale tobie to przecież nie grozi :) oczywiście potem wszystko na twarzy wróciło mi do normy :)
-
Postanowiłam zrobić sobie dzisiaj ten dzień z białek ale czy wytrwam to nie wiem za to wiem jaka jest różnica między piersią a białkami od jajek pierś cię zapycha a po białkach (zjadła z 5 jaj) czuje ssanie w żołądku zobaczymy czy dam radę i czy będzie jakiś wynik. Stresu żadnego nie mam więc to raczej odpada -może znów organizm mi się zakręcił :) Co do ważenia się raz w tygodniu - całkowicie odpada lubię mieć kontrolę i wiedzieć co i jak :)
-
Kanieska ładnie to tak zrzucać na mnie :) że się chlebkiem dojadło ;D ja nie zrobiłam sobie fotki bo bym na nią spojrzeć nie mogła kiedyś pisałam że właśnie tez dlatego chciałam zrzucić żeby utrwalić na zdjęciach chwilę z córcia póki taka malutka jest a będąc taka wielka to wiałam przed aparatem. Na początku kupiłam sobie sól nisko... coś tam i taką soliłam ale potem przestałam się wygłupiać i używam normalnej a też lubię jak jest dobrze doprawione - myślę że możesz sól ograniczyć na początku żeby był lepszy efekt a potem do niej wrócić zauważyłam na sobie że czasem są produkty (u mnie skrobia kukurydziana) które na początku diety powodowały wzrost wagi ale później już nie. Hoopna super wyglądasz :) a jaka uśmiechnięta :D naprawdę fajnie A teraz was zanudzę dziś mam małego wkurza bo waga pokazała mi +1,1kg uwierzycie???? Z ręką na sercu nie zjadłam wczoraj nic niedukanowego od ostatniego grzeszenia jestem grzeczna - wczoraj lekki spadek wiec myślałam że idzie w dobrym kierunku a dziś normalnie gały mi wyszły ze zdziwienia :( No niby mam PW (ale dużo tych warzyw wczoraj nie wciągnęłam) niby mam lekki zastój w wc (ale kurde przecież nie tyle) i niby jestem przed @ ale @ w czasie diety nie działało na mnie zwyżkowo :( więc nie wiem czemu taka zwyżka może to specjalnie żebym wybróbowała dzień białkowy :) ale skoczyła mi tak jak wtedy po pasztecie a na następny dzień spadnie? Zobaczymy
-
Kanieska fajnie by było gdybyś zrobiła sobie stopkę i wpisała tam swoją aktualną wagę i wzrost bo ile masz wzrostu chyba nie podałaś. Stopkę (sygnaturę) możesz ustawić jak się zalogujesz i wejdziesz w "Moje konto" daj znać co postanowiłaś :)
-
Hoopna nie szukam królika :) tak mnie ten pomysł zaciekawił że chyba sama wypróbuję jak zacznę dni P ale nie chciałabym zbytnio zakręcać organizmu że mimo iż mi spada robię taki białkowy dzień zobaczymy jak jutro z wagą będzie najwyżej czwartek (pierwszy P) będzie białkowy. No na żółtka też coś muszę wymyślić - lepiej by było jakby były surowe ale tak się nie da surowe żółtka a ugotowane białka :) Kanieska z tego co kojarzę to Hoopna nie ma konta na fb ale może coś kręcę
-
Kanieska ja również radziłabym ci zacząć od razu powody są dwa jak zaczniesz pomału przyzwyczajać organizm to później nie będzie tego efektu uderzeniówki. A drugi chyba nawet ważniejszy powód to uważam ze jak będziesz odkładać to możesz odkładać tak bez końca zawsze coś się pojawi jakaś uroczystość czy impreza większa i będziesz chciała przesunąć jeszcze tylko troszkę itd. Poza tym możesz wpaśc w takie błędne koło które kiedyś mi się zdarzyło jak zamówiłam sobie "extra" tabletki na odchudzanie - skoro np. za dwa tygodnie zacznę się na ostro odchudzać to teraz muszę to zjeść bo później już nie będę mogła w rezultacie możesz jeszcze przybrać do wyjazdu bo podjęta decyzja o odchudzaniu daje takie zgubne poczucie że i tak zrzucę :( Fakt że własne przygotowywanie wałówki jest niewygodne i czasem nawet niezręczne ale musisz brać pod uwagę że przez te 1,5 miesiąca (jeśli nie będziesz grzeszyć) zrzucisz tyle że nie będziesz chciała tego zmarnować i wcale nie rzucisz się na te wszystkie pyszności najwyżej trochę zgrzeszysz ale na pewno będziesz się pilnować bo szkoda ci będzie twojego już osiągniętego wyniku. Ja też myślałam że będzie głupio na jednych czy drugich urodzinach na święta czy sylwestra ale cofający się licznik na wadze uodpornił mnie na te niedogodności w postaci niedozwolonych potraw czy alkoholu a dodam że też lubiłam sobie wypić piwko w sobotę czy np. nad wodą przy wędce o której wspominałaś. Z moja teściową czy babciami też był taki problem że kręciły nosem ale OLAŁAM a jak już było widać pierwszą różnicę to powiedziałam im nawet tej dość dalekiej dla mnie teściówce że jestem na diecie i tego nie jadam i to pomimo że jestem bardzo skryta i nie lubię mówić innym że coś planuję w obawie że jak mi nie wyjdzie to będzie wstyd. A na ich ewentualne uwagi ble ble ble myślałam sobie "a niech mnie w d**ę ugryzą" :) i teraz nie żałuję - w końcu mam ponad -35kg na liczniku. Podsumowując nie odkładaj - DZIAŁAJ OD JUTRA I TO JUŻ tym bardziej że twoja waga startowa nie jest tak ogromna jak była moja ale jest taka że organizm na początku nie będzie się buntował z oddawaniem kilogramów i naprawdę jak będziesz sumienna to szybko będą ci spadać
-
Hoopna to super że urodzinki się udały ciekawe jak wrażenia u Alinki? Pamiętaj że ja też piszę się na twoje zdjęcia :) Ja też mam urodziny 9 ale lipca nie czerwca więc pewnie teraz będzie moja kolej bo Kaciusia już miała :) ciekawe jak pozostałe dziewczyny. Kaciusia tekst twojego męża wręcz bombowy ;D Dziewczyny ja ostatnio wpadłam na pomysł zmodyfikowania dnia kurakowego jeśli waga by mi się zatrzymała po minionych szaleństwach (ale dziś już troszkę ruszyła) bo ostatni dzień kurakowy u mnie nie wypalił za dobrze wymyśliłam więc że zamiast gotowanej piersi przez cały dzień jadłabym tylko gotowane białka z jajek bo jak pisał dukan to jedyny produkt czysto proteinowy. Ale jak już wspomniałam na razie się ruszyło więc się wstrzymuje ale może któraś zechciałaby wypróbować :)
-
Wysłałam okazała się że są za duże pliki na twoją pocztę więc wysłałam po jednej książce w mailu pozdrawiam i miłej lektury życzę
-
Hoopna jak tam ze mnie przodowniczka :) Ty mi nawet nie dziękuj :) nowa forumowiczka pyta ja mam czas więc odpowiadam a ty dzisiaj masz swój dzień i pełno w związku z tym roboty :) Kanieska wyskoczył mi błąd w adresie więc zaryzykowałam i wysłałam na kanieska@wp.pl z nadzieją że ci się pomyliło - jeśli to nie twój to najwyżej ktoś inny otrzyma książki ale daj znać jaki jest poprawny. Co do posiłków to mówią że to strasznie niezdrowo jeść tak jak piszesz (tez tak jadłam) lepiej jeść kilka małych posiłków - już się tego nauczyłam wiadomo obiad zawsze jest trochę większy ogólnie można przyjąć że jadam 4-5 posiłków dziennie. Co do godziny to Dukan pisze że możemy jeść ile chcemy i o jakiejkolwiek porze dnia byleby były to produkty dozwolone. Nie raz mi się zdarzyło zjeść jakiś twaróg albo coś po 20 a nawet 21
-
Zielony słoniku ciągnij dalej uderzeniówkę i przechodź na II fazę tak jak miałaś w planach chociaż raczej efekt zaszokowania organizmu zakłóciłaś tymi ciasteczkami :) ale nie przerywaj tylko ciągnij dalej i trzymaj się dzielnie ja też po przedwczorajszym grzeszeniu utyłam 1,2kg (na szczęście waga się ustabilizowała i jednak nie było to 2kg) a dziś pomimo wczorajszego przykładnego dukania podskoczyła jeszcze o 100g ale prędzej czy później zacznie spadać więc czekam i ty też czekaj ładnie dukaj i już nie podjadaj bo jak zaczniesz od początku to będzie ci się strasznie ciężko pohamować ja swojego pierwszego grzecha zaliczyłam chyba koło Wielkanocy a zaczęłam dietę przed Bożym Narodzeniem