Ania_C

Hej dziewczyny ja też już się melduję :) również u mnie po świętach ciężko z dietką - żołądek się rozepchał oj tak :( ale trzymam się dzielnie. Wczoraj zrobiłam dla mojej siostry tort bezowy bo dziś już wraca do Niemiec a jak mamie upiekłam przed świętami na urodziny (i wywiozłam do mamy) to się napatrzeć nie mogła i mówiła że też by chciała i jestem z siebie dumna bo nie dość że nie oblizałam nawet palucha podczas robienia bezy lub kremu to jeszcze powiedziałam żeby mi nie kroili - a co tam było więcej dla nich a dla mnie lepiej jak takiej bomby kalorycznej nie wciągam :) waga pomału wraca do poziomu sylwestrowej bo niestety po sylwestrze w jeden dzień zyskałam+2,4kg a wcale dużo nie zjadłam z niedozwolonego tylko dwie kromki białego chleba za to wypiłam dwie lampki likieru na mleku zagęszczonym słodzonym i tu wypatruję winowajcy :) Jestem jak najbardziej za ważeniem pod koniec stycznia może uda mi się wreszcie opuścić zaklęty krąg 73kg wrócić do osiągniętej wcześniej wagi i z czystym sumienie przejść na III fazę tym razem bez odstępstw i z żelaznymi zasadami. Zdesperowana ja na dukanie póki ładnie przestrzegałam zasad nie piłam alkoholu bo pijąc na tej diecie możemy rozwalić wątrobę wiec nie polecam. Czasami bardzo rzadko pozwalałam sobie na piwo z lemoniadą (warka radler) bo ma tylko 2% alkoholu ale to naprawdę rzadko.

Hoopna wielkie dzięki za twój wpis sprawdziłam sobie ile miałam rok temu w sylwestra i jak zobaczyłam że równo 102kg to od razu doceniłam te moje 73,1kg :) przestałam biadolić i humorek mi się poprawił :D w końcu wynik niezły nawet jeśli trochę przybyło to i tak o niebo (-28,9kg) lepiej :)

Hej dziewczyny ja też nie jestem zadowolono ze swojej wagi pomimo ostrego dukania tylko na białkach przez ostatnie pięć dni najpierw podeszła mi do góry a dzisiaj wróciła do poziomu przed wzrostem czyli pomimo naprawdę sumiennego dukania i małych porcji nic nie zgubiłam i mam dziś 73,1kg czyli tyle ile po poście zaraz po świętach :( dobija mnie fakt że zgubić to masakrycznie trudno i wolno ale jak dziś zjem coś zakazanego to od razu jutro waga nie będzie już taka niechętna do zmiany szkoda tylko że w górę. Ale cóż to nie jest nic nowego nie od dzisiaj wiadomo że przytyć łatwo i szybko za to zgubić zupełnie inaczej. Gnębi mnie tylko że zawsze mam taką dużą nadwyżkę choćbym zjadła tylko kawałek chleba z masłem :( Dobra zapominał o złych myślach w końcu mamy dziś Sylwester :D życzę wam naprawdę miłej i szalonej zabawy sylwestrowej i szczęśliwego Nowego Roku żeby wszystkie wasze zamierzenia i marzenia spełniły się, żebyśmy miały silną wolę, wytrwałość i determinację w naszym wspólnym celu ale przede wszystkim aby w Waszych życiach prywatnych zdarzały się same szczęśliwe chwile pełne miłości i szacunku. Pozdrawiam serdecznie :D

Kaciusia jak się dowiesz więcej od sąsiadki to zaraz nas informuj :) zaciekawiła mnie taka możliwość ujędrnienia nawet biustu. Hoopna u mnie tak samo było z pierwszym postem niby się trzymałam a potem wciągnęłam kogla-mogla z 3! żółtek niby ze słodzikiem ale jednak bomba nie Mosleyowa :) musiałam podzielić moją wypowiedź na 3 części bo wciąż wyskakiwał mi spam.

Dziewczyny u mnie jedyny ruch to latanie za malutką na spacerku i takie tam ale mam nadzieję że jak troszkę mi podrośnie i będę miała więcej czasu to zabiorę się za ćwiczenia

Kaciusia dzięki za miłe słowa również te o domku (jeszcze trzy ściany zostały) ale przede wszystkim za te o pomocy w początkach diety :) bardzo przyjemnie coś takiego miłego przeczytać ale tak jak pisze Hoopna wszystko zawdzięczasz przede wszystkim samej sobie swojej sile i wytrwałości :)

Hej dziewczyny cieszę się bardzo że u was waga przez święta nie oszalała u mnie niestety jak już pisałam poleciała w górę jak rakieta :( ale już nad tym pracuję wczoraj miałam dzień niby postny i mogłabym go uznać za post gdybym nie zjadła popołudniu kogla-mogla oczywiście dukanowego ale jednak żółtka są kaloryczne (3 zostały mi z tortu bezowego) dlatego nie miałam dnia postnego wg Mosleya ale i tak jako taki post zaliczony :) Dzięki niemu na wadze dziś -1,5 kg czyli 73,5kg mam nadzieję że do sylwestra uda mi się zejść choćby do 72kg. Ewa zrobiłam ciasteczka z twojego przepisu i nie dość że pyszniutkie takie kruche i wcale nie mocno słodkie to jeszcze super się je wałkuje i wycina :) Saruni szło to całkiem nieźle a z piernikami tak łatwo nie było. A jak się później zajadała swoimi wyrobami aż miło było patrzeć :D na pewno będziemy wracać do tego przepisu. Hoopna zrobiłam twoją babką i choć wylewała mi się z formy to wyszła tak pyszna że przynajmniej dla dla mnie inne ciasta nie istniały :) tylko tą babeczkę i ciasteczka Ewy podjadałam jak już miałam coś słodkiego zjeść :) Sara zajadała jeszcze przed Wigilią musiałam jej kroić jak jeszcze była w formie (ale już wystudzona) ten spód na którym zrobiła się taka pyszna chrupiąca skórka. super przepisy bardzo wam dziękuję dziewczyny :)

Hej dziewczyny ja tak szybko chciałabym wam po pierwsze pogratulować pięknych spadów u mnie w sobotę rano było 71,5 czyli mniej niż poprzednio ale wszystko zepsułam przez weekend i wczoraj waga pokazała 73,7kg :( sama sobie winna jestem. Przepraszam że nie zameldowałam się wczoraj ale nie dość że przygotowania świąteczne to dodatkowo moja mama miała urodziny i piekłam jej tort bezowy a potem jeszcze z wizytą pojechałam. Życzę wam wszystkim kochane przepięknych świąt całkowicie udanych i rodzinnych :) bardzo się cieszę że trafiłam na to forum czuję się jakbym miała oddane przyjaciółki choć nigdy się nie spotkałyśmy to często piszę wam więcej niż znajomym "na żywo" :) Zaraz prześlę wam fotki mojego koślawego domku tylko wybaczcie że jest ich tak dużo ale pstrykałam je komórką w nocy i na wszelki wypadek zrobiłam więcej jakby jakieś nie wyszło a teraz cóż brak mi czasu żeby wybrać jakieś konkretne więc prześle wszystkie myślę że się nie pogniewacie. Gosia222 ja zaczęłam dukana 20.12 w tamtym roku i przetrwałam święta śpiewająco wystarczy silna motywacja i nagroda w postaci codziennych spadków wagi :) trzymam za Ciebie kciuki - nie daj się pokusom.

Hej dziewczyny ale się namęczyłam z tym domkiem ale na szczęście dało rade skleić fakt ze koślawe to jak jasny gwint :) ale jest jeszcze teraz polukrować i może nawet ładne wrażenie będzie robił. Ale mówię wam najpierw zrobiłam lukier od Hoopny (super przepis) ale musiałam zabarwić lukier na brązowo żeby nie było za bardzo widać spoiw ale zamiast kakao jak powinnam dodałam barwnik brązowy który zrobił mi rudą masę :( więc dodałam kakao jak od razu powinnam ale koloru nie zmieniło no to wrzuciłam barwnik czarny i to sporo i dopiero wtedy otrzymałam brąz ale przez ten barwnik lukier siękruszył i nie skleił mi domku wstałam o 4 nad ranem i wciąż się rozpadało więc zrobiłam rano biały bez barwnika mając gdzieś że będzie widzieć spoiwa zaczął mi ładnie wysychać ale też nie skleił ścian nawet po półtorej godzinie doszłam do wniosku że za gruby mam ten piernik i lukier jest za słaby więc nawet nie będę próbowała z dachem bo i tak spadnie. Jak na złość zachaczyłam ręką jedną połać dachu i spadla mi ze stołu i pękła na 4 częśc****omyślałam że albo koniec domku nie będzie albo będzie taki byle jaki i spróbowałam skleić dach karmelem i to byl strzal w dziesiątkę skleiłam nim też dach okiennice i parapety wszytsko super sie trzyma żałuję że nie kleiłam karmelem od podstaw bo lepiej by się trzymał i byloby o wiele wiele szybciej. Fakt są dwie wady mam lekko poparzone paluchy i jak raz już złożysz jakiś element to nie da rady odkleić. W ten sposób urodził się mój koślon :)

Hej dziewczyny na basenie było super mała wcale nie chciała iść do domu. Hoopna skoro służysz radą to czy mogłabyś podać mi link albo przepis do tego lukru który tak ci się spodobał. Wieczorkiem albo jutro będę sklejać domek ale boję się że ten lukier też będzie taki lejący bo w niektórych komentarzach tak wyczytałam a poza tym nigdy nie robiłam takiego lukru z białek a tam mam 2 białka 500g cukru pudru i sok z 1/2 cytryny. Mam ubić białka i dodawać stopniowo cukier ale czy mi nie wyjdzie wtedy z tego sztywna piana jak na bezę? no chyba że ten sok z cytryny załatwia sprawę :) Kaciusia super że macie lampki nocne z opisu wyglądają na bardzo ładne a i kolory sypialni fajne wymyśliłaś :)

Kurcze mam tak mało czasu bo jeszcze dziś na basen się wybieramy (ważność gruponu się kończy)i chciałam tylko szybko przeczytać co u was i uciekać ale jak zobaczyłam Hoopny pierniczki to nie dało rady nie mogłam nie napisać że cudne, boskie i prześliczne :) aż żal jeść.Kurze też bym chciała takie body u nas nie dość że drożyzna to jeszcze wcale nie ściągają bo nawet przed odchudzaniem to musiałam kupić rozmiar S żeby coś ściągnęły a najmniejszy był XS więc gdzie tu sens - tak jakby te chudsze nie miały czasami brzuszka czy wałeczków które chciałaby ukryć :(

Kaciusia a też miewałam takie straszne sny człowiek się nie może otrząsnąć pomimo że już wie że to tylko sen nie raz się rano rozbeczałam :( ale kiedyś ktoś mi powiedział że jak ci się śni że ktoś umiera to znaczy że będzie długo żył a że była to dla mnie wygodna interpretacja to właśnie tak sobie zakodowałam w głowie - tak mi było wygodniej jak Hoopnie :) Dużo już czasu minęło i wszystko jest dobrze więc nie martw się na przyszłość a do senników faktycznie nie ma co zaglądać bo nie dość że są niewiarygodne to tylko mogą bardziej zdołować. Kiedyś sobie przeglądałam i tam większość snów interpretowana jest na złą stronę - bujdy na resorach :)

Hej dziewczyny przepraszam za moją nieobecność ale same wiecie tutaj sprzątnąć tam umyć a jeszcze szczepienie z córką i prezenty pokupować :) Doszłam do wniosku że za rok prezenty zacznę kompletować już w październiku bo jak oglądałam ceny to doszłam do wniosku że zgłupieli normalnie i wszystko po cichutko popodnosili. Hoopna faktycznie miałaś denerwujące przypadki ale wszystko się ułożyło babka była pycha (ja też bym pewnie wolała to co się wylało) włosy się spiorą albo zdążysz się przyzwyczaić przed świętami a i z myciem piekarnika ci się udało - dopiero byś się wkurzyła. A może spróbuj zapakować choinki do szczelnego pojemnika żeby wilgoć się nie przedostała i wstawić do lodówki lukier na pewno stwardniej pod wpływem niskiej temperatury. Ewa jeszcze nie ma domku myślę żeby niedługo zacząć sklejać bo to już tuż tuż :) jak będzie gotowy to wyślę zdjęcia a będzzie to pewnie w ten weekend albo przed samymi świętami. Fajnie że już dostajesz prezenty bo możesz odczuć imieniny które pewni trochę nikną w Wigilię. Napisz mi proszę jak długo i w jakiej temp mam piec te ciasteczka z maszynki bo jednak będę je robić :) i jak grubo czy cienko (mniej więcej) mam rozwałkować ciasto. Myślisz że jak dziś lub jutro upieczemy to nie będzie za szybko? Bo już się wszyscy nie mogą doczekać wypieku bo te ciastka będziemy robić wspólnie z młodszym bratem i ciotką (wiadomo że z Sarą też) i mamy super nowe foremki - stare a jednak cieszą jak nowe bo ciotka miała gdzieś tam schowane i dopiero sobie przypomniała a ile tam kształtów i renifer i mikołaj i sanie itd. :) szkoda że ich nie miałam jak pierniczki piekłam.

Kaciusia pewnie że próbowałam na wszystkie sposoby ale nic to nie daje jak wyjeżdżamy na dłużej do teściowej to tata zawsze nam psika specjalnym środkiem ale to też jest tylko chwilowe rozwiązanie :( Wczoraj umyłam połowę tego co zamierzałam bo się okazało że taki syf mam w rogu za szafką że więcej czasu musiałam na to poświęcić ale dziś dokończyłam i zaraz zabieram się za lodówkę w środku i kuchnia będzie z głowy :) łazienkę już jakiś czas temu miałam wymuskaną ale jest do poprawy - wiadomo jak masz zwierzęta to masz więcej pracy. Hoopna fajniutkie te twoje pierniczki też chciałabym takie :) i wcale nie są gorsze od tych z internetu tylko choinki masz inne może dlatego ci się wydają gorsze ale są piękne :) Kingatrz cieszę się że to na co natknęłam się przypadkiem Tobie się przydało :)

Ja całkowicie nie wierzę w piątek 13 nawet na odwrót zawsze miałam szczęście w takie dni :) Ewa aż takie młode nie jesteśmy żeby nie kojarzyć daty - fakt że tylko z opowieści rodziców czy dziadków a nie pamiętamy z własnych doświadczeń. Jednak u nas w Gdyni zawsze bardziej obchodzona jest rocznica 17 grudnia'70

Hoopna też pochwal się swoimi choinkami i pierniczkami jak już będą gotowe :) Nie za bardzo wiem jak przechowywać pierniczki z witrażykami w internecie nie doszukałam się jakiegoś specjalnego sposobu przechowywania więc schowałam je rozdzielone papierem do pieczenia do takiego pojemnika na ciasto zamykanego i schowałam do szafy żeby nie miały dostępu do wilgoci mam nadzieję że w ten sposób przetrwają żeby mi się nie rozpadły od wilgoci albo nie rozpłynęły witraże od ciepła bo się trochę napracowałam i byłoby szkoda. Hoopna masz jakieś doświadczenie z takimi piernikami? A i jeszcze powiem wam że wcale nie trzeba rozbijać landrynek na proszek mi pod koniec pieczenia skończyły się te potłuczone (a i tak od wilgoci się skawalały) i wkładałam w całości lekko tylko zgniecione zostały mi już tylko nimm2 a one mają miękki środek więc tylko ten środek wduszałam i bardo ładnie się roztopiły a pracy o wiele mniej niż z tymi pokruszonymi i skawalonymi na przyszłość będę wiedzieć i wy teraz też :)

Oczywiście miało być dziewczyny kochane :)

Dziewczyny kochana tak piszecie jakbym była jakąś znawczynią a ja przecież pierwszy raz ten domek będę robić :) ale mam nadzieję że wyjdzie ładny i choć trochę podobny do tego który sobie wymyśliłam :) zdjęcia na pewno prześlę. Kaciusia to w ramach zadośćuczynienia za wredotę macie gratis :)

Acha mam tylko jedno zastrzeżenie chciałam zrobić szybki z landrynek w miejscu okienek w domku ale niestety z czerwonych landrynek wyszły mi bezbarwne takie lekko żółte szybki coś tam poszukałam i to jest chyba wina zbyt wysokiej temperatury ? Mam nadzieję że w piernikach tak mi się nie zrobi

Własnie dziewczyny a jak to jest z tym piernikiem to że można upiec wcześniej i przechowywać w szczelnym zamknięciu i nic mu się nie dzieje to wiem ale jak jest z już udekorowanymi piernikami im też nic nie będzie? Wiadomo nie chciałabym zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę i myślałam żeby teraz upiec "puzzle" do budowy domku i już go złożyć (będę sklejać na lukier) a samą dekorację zostawić na przed świętami ale nie wiem jak to z tym lukrem będzie czy on się nie zepsuje albo piernik od niego nie zmięknie? Pomóżcie doświadczone koleżanki :)

Hoopna zaczynam podejrzewać że coś często jeśli chodzi o wypieki porywam się z motyką na słońce :) tak było z tortem na urodziny Sary wyszedł o wiele gorzej niż chciałam i pewnie tak będzie z domkiem ale zaryzykuję w końcu córka jest na tyle mała że nawet koślawy się jej spodoba :D

Hej dziewczyny wciąż zastanawia mnie moja waga (jako przyrząd) fakt ważę się teraz na pożyczonej ale ona jest do doopy potrafi pokazać dwa razy z rzędu o całe 5 kg mniej :( muszę ważyć się tak długo dopóki nie zobaczę mniej więcej tyle ile powinnam czyli w granicach 73kg ale co to za miarodajne wyniki! Tej mojej wadze zrobiłam test - wciąż pokazuje mi ponad 80 kg ale jak zważyłam żwirek dla kotów (pokazała 6,2kg) i potem wzięłam go do ręki to dodała mi równiutko 6,1kg tak samo z butelką wody jak trzymałam to też wynik był większy o ok. 1,3kg czyli tyle ile powinno. Więc nie wiem co jest grane ale strasznie mnie to denerwuje bo jednak wolałabym ważyć się na swojej wadze. Czy macie jakieś pomysły co mogłabym zrobić żeby ją naprawić? Wiem że w starych wagach było takie fajne pokrętło szkoda że tu go nie ma :) poza tym bardzo szybko pokazuje że ma wyładowane akumulatory nawet na drugi dzień po ładowaniu :( próbowałam z innymi ale wyniki też powyżej 80kg kurcze już nie wiem może wy mi coś pomożecie bo ja już zaczynam myśleć że od wilgoci w łazience szlag ją trafił i koniec już z nią

Ja już po lekkim śniadanku zaplanowałam na dzisiaj post bo wczoraj troszkę zgrzeszyłam zjadłam parę orzechów nerkowca i trochę pistacji a wiadomo orzechy tłuste :( więc dziś trzeba odpokutować. Za to bardzo się cieszę z naszego postanowienia adwentowego gdyż nadal zdarzają mi się grzeszki żywieniowe ale słodyczy nie tykam choć nie raz mam taką ochotę jak patrzę do szafki ze słodyczami (a duuużo pyszności tam jest po mikołajkach) jednak trzymam się twardo oprócz tego ustępstwa na balu ale mam nadzieję że pomimo tego gdy nadejdzie odpowiedni czas zaliczycie mi post adwentowy :)

Kingatrz ja akurat dziś przez przypadek trafiłam na przepis właśnie na takie od razu mięciutkie pierniczki kobitka pisze że od lat robi z tego przepisu więc może spróbujesz? Wpisz w wyszukiwarkę smak mojego domu i wejdź w blog Nasze życie od kuchni - tam klikasz na Pierniki i pierniczki i ten przepis o którym pisze wyskakuje jako pierwszy a nazywa się Pierniczki - nasze najlepsze Ewa mogłabyś napisać coś więcej o tych ciasteczkach co to za ciastka bardzo mnie zainteresowały lubię takie ciasteczka do wykrawania z foremek można się fajnie bawić przy robocie w kuchni :)

Ewa cieszę się bardzo że ze zdrówkiem już o wiele lepiej u ciebie :) Ja nie zdążyłam porobić wam fotem balkonu w śniegu a już dziś go nie ma trudno ale to dobrze że śnieg puścił do na drogach o wiele lepiej i bezpieczniej :) U mnie dziś na wadze 73,0kg ważę się na wadze pożyczonej od taty bo moja cały czas wskazuje 80 i wzwyż :( nie wiem co się z nią stało ale mi szkoda