Æðelgast

Przerzucili ją na inny dział i kontakt się urwał... Poza tym parę razy byłem świadkiem, jak była "bajerowana", a ja niestety bajery nie mam...

http://www.youtube.com/watch?v=hQlML9omwsM

Jest jak perła z przypowieści, dla której warto jest sprzedać mająek, aby po Nią popłynąć i Ją wydobyć. Głupio byłoby z takiego daru zrezygnować. Nie ma co!!! Jednak pojadę do 3-miasta, spotkać się z PK!!!

Brutalne aspekty rzeczywistości i jej paradoksy zdają się wtedy mniej realne. A zmarnowane okazje ciągną się za mną latami i kąsają raz na jakiś czas. Co prawda teraz pojawiła się ogromna szansa, ale nawet ona zdaje się czymś odrealnionym (mimo, że logicznie wzysto układa się w całość)...

To wbrew słowom Ewangelii: "Nikogo też na ziemi nie nazywajcie ojcem swoim; albowiem jeden jest Ojciec wasz, Ten w niebie." Mt 23:9

Jedni wyznają pogląd, że to bujanie w obłokach, ja jednak uważam, że życie w brutalnym, materialnym świecie, potrzebuje wzoru ze świata idei, w sensie platońskim... Tak więc najpiękniejszym jest, ale i również najbardziej okrutnym jest to, że życie idealisty jest ciągłą korektą...

Nawet chyba z Nią tu kiedyś gadałem, po ty jak wkleiłem Jej fotki . . . :(

j.w.

Nu ic sothlice thinc se eorle eom, swa minne prussisce faederas wearon . . .

Pytam się, bo czasem zdarzyło mi się spotkać na swej drodze ludzi o neandertalskich cechach. Tzn. niewysokich krępych, o niskich pochyłych czołach. Oczywiście te cechy nie muszą występować wszystkie razem u jednego osobnika. Spotykam zarówno kobiety jak i mężczyzn o takich cechach. A z jednej mojej znajomej to wręcz się śmieją, że wygląda, jak Fionna ze Shreka. Podobno wszyscy nieafrykanie mają około 4% domieszkę neandertalskich genów. Kto wie, moęz ci wspomniani przeze mnie mają większą. Do czego zmierzam: Zastanawiam się, czy nie można zdefiniować nowego typu rasowego. tzw. "neandertaloid".

Fajnie się gadało. Jeden z niewielu rodzynków w zakalcu tego forum zniknął . . .

Czuję, że to sam Bóg za tym stoi, że mi się przyśniła pare lat temu i udało Ją odszukać tak daleko . . . I może dlatego nie odniosłem sukcesów z dziewczynami z netu, bo PK jest moim przeznaczeniem . . .

https://www.youtube.com/watch?v=rVeFyFozxUY

Chcę wkleić tekst w języku anglosaksońskim a wyświetla mi się, że SPAM!!!Ten fragment to fragment anglosaskiej Ewangelii: “Nu! ic asende minne engel beforan ðinre ansyne, se gegearwaþ ðinne weg beforan ðe. 3 Clypigende stefen on ðam westene, ‘Gegearwiaþ Drihtnes weg, doþ rihte his siðas". To forum chyba celowo dyskryminuje Sasów, narzucając im słowiańską mowę...

Wiara pomag góry przenosić, jednak ogień wiary trzeba umieć rozpalać...

Bo warto jest mu ufać. Amen . . .

Wszystko przez to, że przystopowałem z Perłową Królewną i poszukałem szczęścia gdzie indziej. Nie czuję się przez to szczęśliwy. Teraz będę poświęcał czas,żeby w końcu zdobyć Perłową Królewnę... Tym bardziej, że wszystko wskazuje, że Perłowa Królewna jest wolna i czeka na mnie w Trójmieście...

W końcu ruszę tyłek i będę musiał pojechać do miasta Karolinki (Perłowej Królewny). Życzcie mi szczęścia[cześć]

Athelgast (szlachetny duch) do was jedzie . . .

Me zaufanie i ma wiara są moją bronią . . .

Co tu dużo mówić... Nie tylko, odnośnie drugiej połówki. W pracy, czy sąsiedztwie zaczynamy mieć opinię dziwaków. Ale odnośnie II połówki to w ogóle szkoda gadać. Wszystko przechodzone, urobione przez ogólno propagandę, niegodne zaufania, ani wszelkich starań...

I większość z was pękała z zazdrości. :D Nawet w tym tygodniu wkleiłem fotki PK i zebrałem opluwający komentarz. Zakompleksieni ludzie są straszni... Oczywiście parę osób na poziomie również się znalazło... A ja 100 razy wolałbym dostać kosza od Perłowej Królewny, niż mieć cokolwiek do czynienia z którymś z zawistnych kafe babsztyli . . .

Odczucia mam ciągle mieszane. Wiem, że do Niej pojadę, jak uzbieram trochę kasy i wykalkuluję trochę wolnego czasu, ale boję się trochę konfrontacji z Nią... Czasem myślę sobie, że dlatego do tej pory nie wychodziło mi z płcią przeciwną, bo albo jest mi pisana samotność, jako przeznaczenie właśnie PK jest mi pisana, jako partnerka . . . Terz ( w tej chwili), też bajeruję jedną dziewczynę poznaną w necie, rozwijam znajomość, ale idzie, jak krew z nosa. Kurwa!!! Jak ciężko jest być romantykiem w dzisiejszych czasach . . . :/

nie stolicy do Warszawy. Od tego wszystko zaczęło się paprać . . .

Ostatnio umieszcza na fb informacje, gdzie będzie za parę następnych dni, w czym weźmie udział... Zastanawiam się, czy nie podążyć tym tropem. Kiedy widzieliśmy się ostatni raz, powiedziała: "Do następnego razu". Ale następnego razu nie było. Ehhh... Aż zacząłem sobie wyobrażać, że przygotowuję dobrą kolację z winem i resztę atrakcji...