asica_35

Poza tym ja mam zaufanie do mojego męza , więc on powinien mi też ufać, tym bardziej, że zawsze mu opowiadam z kimi o czym pisałam. Dzisiaj znowu rozmawialiśmy na temat naszego małżeństwa i jego zazdrości. On zdaje sobie sprawę , że jest chorobliwie zazdrosny i chce się zmienić. Nawet zaproponował mi żebysmy wybrali sie do psychologa, żeby mu pomógł. Oczywiście zgodziłam się , bo przecież nie mam zamiaru się z nim rozstawać. Ale chyba nawet będąc mężatką mam prawo rozmawiania z innymi mężczyznami, chociazby w pracy służbowo. Wiesz kiedyś to on był zazdrosny nawet o znajomego z pracy, z którym po prostu siedzę w jednym pokoju. Jak poznałam ich ze sobą , to teraz są kumplami i wszystko jest w porzadku. Zresztą ja na te czaty tak często nie wchodzę, najczęściej piszę ze znajomymi osobami, które on zna już od dłuższego czasu.

Wiem ,że oglada dziewczyny w kamerkach na onecie i nie jestem zazdrosna. Czasami nawet sama mu mówię , że jakaś fajna jest, żeby sobie przyszedł zobaczyć. Dlaczego wchodzenie na czaty uważasz za zdradę, to zależy z kim i o czym sie pisze. Oczywiście osobyktóre pytają mnie o np. co masz na sobie, albo czy kogoś szukasz ignoruję i nie piszę z takimi osobami. I wierz mi , że mozna spotkać ciekawych ludzi . Mam nawet paru sprawdzonych przyjaciół z czata. Oczywiście nie spotykamy sie , bo taka mam zasadę. Nie spotkałam i nie mam zamiaru spotkac się z nikim z czata.

joancze - oczywiście na czaty wchodze ja, mąz podglada kamerki na onecie. Ale ja nikogo nie szukam sobie na tych czatach, tylko lubię sobie poklikąć z ciekawymi ludźmi. Z nikim się nie umawiam z czata. Właściwie to moja jedyna rozrywka, a zarazem hobby, bo mnie bardzo interesuje informatyka i komputer. Mąż pewnie też by wchodził i pisał, ale jest za leniwy, żeby nauczyć sie pisac na klawiaturze.

D&G SICILY- kupuję tester na allegro

Joancze - bardzo Ci dziękuję i oczywiście , że się nie gniewam. U nas takie niemiłe rozmowy ostatnio zdarzają się coraz częściej. Główny powód - internet i czaty. 3majcie się w odchudzanku. Ja się pilnuję, zjadam mniej niż 1000 kcal. Mam nadzieję wytrwać do wymarzonego celu. Mam nadzieję , że za kilka dni poprawię swój wynik w tabelce.

Witam. Późno dzisiaj piszę, ale nie najlepiej sie czuję, Dostałam @ i boli mnie brzuch i w dodatku miałam nieprzyjemną rozmowę z mężem. Nie wiem co dalej będzie z naszym małżeństwem - zobaczymy. On chce być ze mną , ja nie jestem pewna czy chcę jeszcze z nim być. Dziewczyny, jeżeli wysłałyście Madzi_Młodej skład tych tabletek, to bardzo Wam dziękuję. Odezwijcie się , bo nie Wiem czy już dostała, czy mam jej wysłac sama. Ja co prawda nie biorę teraz tych tabletek, bo niestety nie mam gdzie załatwić sobie recepty. Pozdrawiam i zajrzę później. Pa.

Cześć dziewczyny Witam bardzo serdecznie wszystkie nowe odchudzaczki na naszy topicu. Dzisiaj dietka utrzymana w 100% a nawet bardziej. śniadanko - dwie cieńkie parówki drobiowe, dwa kawałki chlebka wasa, kawa II śniadanko - jabłko obiad - szklanka żurku I już do końca dnia koniec z jedzeniem. Atmosfera w domu nieciekawa, mąż wkurzony (mało powiedziane). Już czasem mam tak dosyć tych jego humorków, że coraz częściej myślę o rozwodzie. Chyba za dużo mu mówię , niepotrzebnie się wygadałam, że z koleżanką wysłałysmy sms do znajomego z czata i już chodzi obrażony zazdrośnik. Teraz utwierdziłam się w przekonaniu, dlaczego robi wszystko, żebym tylko nie schudła, tak ja mówiła Olutka23 , gruba kobieta nie zdradzi swojego męża , bo nie wzbudza zainteresowania u przystojnego faceta. Tylko ja nie mam zamiaru nikogo zdradzać, i jest mi przykro , że jestem w domu oskarżana o chęc do zdrady. Też mi się dzisiaj nic nie chce, najlepiej polożyłabym sie pod kocem i zasnęła, albo popłakała sobie. A przyszłam z pracy w takim fajnym nastroju i z chęciami do życia. Ale i tak mu się nie dam, pokażę na co mnie stać, a jak jemu się niepodoba, to jego sprawa, a drzwi maja klamkę również z drugiej strony. Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam się komuś wyżalić, a nie mam komu. Wiem, że Wy jesteście obiektywne i najwyżej napiszecie mi , że źle zrobiłam. Ale czy to znaczy , że jak jestem męzatką , to już nie wolno mi rozmawiać z żadnym innym mężczyzną.

bk110, joancze - nie przejmujcie się, czasami można sobie pozwolić na coś niedozwolonego. Ja też obsesysjnie nie trzymam się dietki. Dzisiaj to pozwoliłam sobie na taką rozpustę , że aż szkoda wymieniać co zjadłam ( no może obiad tylko był naprawdę dietetyczny ). joancze - a może po pracy wracaj prosto do domu i nie zatrzymuj się przy żadnych kioskach i nie wchodż do sklepów. Na zakupy idź zawsze najedzona, to zmniejsza ochotę na kupno czegoś słodkiego.

Widzę że w weekendy ten topik zamiera. Witam wszystkie nowe koleżanki szczególnie bałwankową i upadłego anioła. Ja już jestem po obiadku, syty i malo kaloryczny - sałatka owocowa . Poniewż jestem sama w domku , mąz dzisiaj w pracy , to mogłam sobie pozwolić na taki obiadek. Śniadania wcale nie jadłam, za to na kolację będzie pierś z kurczaka w folii z piekarnika, oczywiście bez skórki. Do tego mizeria z jogurtem. Trochę znieczęca mnie to odchudzanie , bo przez ostani tydzień waga nie chce drgnąć w dół, ale chociaż wymiary zmiejszyły się o od 2 do 4 cm w zależności od miejca. Najwięcej zlecialo w biodrach z czego się szczegolnie cieszę, bo przynajmniej wchodzę we wszystkie spodnie. :D Ja chyba też dzisiaj rozstawię sobie ławeczkę i poćwiczę trochę brzuszków. Mąz namówił mnie na zakup ławeczki kulturystycznej, bo sam chciał ćwiczyć, a teraz stoi złozona , tylko pieniadze wydane.

Dzisiaj mi się udało przetrwać na samej dietce. I śniadanko - Dwa kawałki chleba chrupkiego z wędliną , ogórek małosolny II sniadanie - jabłko, kubek kisielu obiad - szklanka chudego rosołu z odrobiną makaronu kolacja- mały talerzyk sałatki greckiej. W zeszłą sobotę na rynku kupiłam malutkie ogórki gruntowe i zrobiłam w glinianym garnku małosolne - pycha takie swojej roboty :) Kończą mi się tabletki , muszę znowu ładnie poprosić mężusia, żeby poszedł do znajomej po receptę. Już widzę , że coś kręci nosem, chyba nie chce żebym za bardzo mu schudła ( może jest zazdrosny, że jak będę piękna i zgrabna to wymienię go na inny model ;) ) Dzisiaj jestem tak zmęczona, że najlepiej to zaraz polożyła bym się spać i przespała do rana. Dobrze że jutro ostatni dzień pracowitego tygodnia i w weekend można będzie trochę odpocząc. Szkoda tylko , że zapowiadaja deszcze , bo chętnie wybrałabym się na rower. Na wagę wcale nie wchodzę, bo wiem, że i tak mi nic fajnego nie pokaże - jutro powinnam dostac okres i jeszcze na weekend.

a co ja mam powiedzieć - chleb , ser żółty tłusty 45% i jeszcze majonez? Za to jutro już zaplanowałam na śniadanie dwa plasterki wędliny i dwa kawałki chleba chrupkiego, na II śniadanie kisiel, na obiad szklankę rosołu z łyżką makaronu, a kolacji pewnie wcale, bo wieczorem juz nie chce mi sie za bardzo jeść. Muszę odrobić dzisiejsze kalorie.

http://www.zdrowe-odzywianie.pl/tabele-kaloryczne.html bk110 ściągnij sobie tabele kaloryczne niektórych produktów.

bk110 bułka grahamka ma 230 kcal, razowej nie znalazłam, ale tak wydaje mi się, że około 170. Olutka23 - tylko nie załam nam się. Tym bardziej masz motywację, nich potem żałuje kogo stracił !!! I Będzie jak w tej reklamie \" zobaczyć zazdrość na twarzy byłego ukochanego - bezcenne\"

Jaka szkoda, że ja nie mam w pracy netu, bo tez bym sobie z wami popisała. A teraz jak widzę to puściutko tutaj. Dzisiaj okropnie nagrzeszyłam, przed chwilą zjadłam dwa kawałki zwykłego chleba z masłem, serem i jeszcze posmarowałam to majonezem. Aż się wstydzę tego obżarstwa. Mam do Was pytanie, czy Wy tak 2 dni przed okresem też macie takie napady głodu? Ja nie mogłam się powstrzymać, chociaż praktycznie cały dzień udawało mi się trzymać dietę. Łącznie jak sobie podliczyłam to zjadłam dzisiaj prawie 1200 kcal, to przez ten chleb z serem i majonezem. No i też miałam dzisiaj sporo zajęc w pracy. Może musiałam to odstresować. Pracuję w banku i w pokoju jesteśmy w trzy osoby. Kolega jest na urlopie , do końca przyszłego tygodnia, a koleżanka przychodzi dopiero na 14 Wszyscy mamy ten sam zakres obowiązków, więc praktycznie od 8 do 14 sama wykonuje pracę za trzy osoby. Już się cieszę, że jeszcze dwa dni zostały, bo od poniedziałku jestem razem z koleżanką od rana, więc będzie trochę lżej.

Witam, ale tłoczno się tutaj zrobiło. Witam wszystkie nowe koleżanki i zapraszam do wspólnego odchudzanka i wspierania się nawzajem. bk110 - w zupełności popieram Twoje zdanie, przede wszystkim to MY musimy wyjść do ludzi, zeby nas poznali , zaakceptowali i pokochali. Przecież inaczej nikogo nie znajdziemy w zyciu. Ja co prawda już znalazłam i w sierpniu stuknie już nam pięć lat małżeństwa. megunia - jestem pod wrażeniem Twojego wyniku odchudzania. Już Ci tak niedużo brakuje do zamierzonego celu. Może przerwij na chwilę, bo za szybko nam uciekniesz z topiku i co my grubaski zrobimy bez Twojego wsparcia? ;) joasiek - zaraz Ci wyślę ponownie dietkę i skład tabletek, tylko daj mi znać czy doszło Ja muszę się pochwalić, że wchodzę we wszystkie spodnie z zeszłego roku. Wczoraj przymierzyłam moje ulubione spodnie, których niestety jeszcze miesiąc temu nie mogłam dopiąc, i się zdziwiłam. Są dobre i nawet świetnie w nich wyglądam. Szkoda , że na wadze nie widzę żadnej różnicy, ale cóż , jestem 2-3 dni przed okresem więc wagą się nie stresuję. Za tydzień wszystko wróci do normy i będzie ok. Dużo dziewczyn podczas odchudzania skarży się na zaparcia. Ja mam wypróbowane sposoby : w aptece jest świetna herbata nazywa się RED-SLIM TEA i naprawdę działa bardzo łagodnie, nie tak jak te wszystkie reklamowane xanaxy i Xenna. Bardzo dobry efekt maja też tabletki FRUKTOLAX, nie zawierają senesu, tylko naturalne składniki (pasta figowa, rabarbar,daktyle, proszek jogurtowy) A właśnie przecież teraz mamy sezon na rabarbar, więc może naturalny kompot. Odkryłam również niedawno świetną kawę wspomagającą odchudzanie. Cykoria - Napój kawowy instatnt, bardzo smaczna szczególnie z mleczkiem. Jak zwykle się rozpisałam , chyba mi to wybaczycie ;) Spróbuję zajrzeć jeszcze wieczorkiem. Teraz lecę przygotować obiad dla męża, bo za chwilę wróci z parcy, a dla siebie kolację.

U mnie też brzydko na dworze, wczoraj bylo tak pięknie cieplutko, a dzisiaj zimno i wietrznie. Nie wiem, czy to z powodu, że jestem przed okresem, czy pogody , ciągnie mnie do lodówki. Ale na razie jakoś udaje mi się tam nie zaglądać. Na śniadanie zjadłam 1,5 jajka gotowanego, kawałek chleba chrupkiego, trochę sałatki z pomidora i ogórka. Na obiad gulasz drobiowy z pieczarkami, surówka z marchewki tartej A na kolację na pewno sporo sałatki greckiej. Chyba zaraz zrobię sobie kisiel, bo tak mnie ciągnie do jedzenia, a muszę wytrzymać bez kalorycznych posiłków.

joasiek - zaraz wysyłam xxxklaudii - około 35 do 40 zł za 30 sztuk Ja niestety nic nie mogę zmienić u siebie w tabelce. Wczoraj dostałam tą nową wagę i pokazała mi 84,6. Więc i tak o 0,6 za dużo. A może dlatego , że też za kilka dni spodziewam się okresu. Zajrzę do Was wieczorkirm, jak mąz pójdzie na nockę. Chcę jeszcze te dwie godzinki z nim pobyć.

spróbuj, może pomogą. A jeżeli nie to niech się wyprowadzi. Zobaczysz, po tygodniu tak zatęskni, że będzie prosił o możliwość powrotu. Tylko wtedy Ty ustalaj warunki. Rozumiem Cię , bo ja nie lubię się kłócić i dom traktuję jako moją oazę. Wracam z pracy i chcę odpocząć w miłej atmosferze, a nie przy kłótniach. Nie chcę się stresować jeszcze w domu i dlatego zawsze ja kazałam mu się wyprowadzać. Teraz jest naprawdę dużo lepiej, chyba się dotarliśmy i zaczeliśmy zauważać potrzeby drugiej osoby.

Do xxxklaudii Podaj mi adres e-maila, to wyślę Ci skład, dietę i trochę wskazówek. Nie cjcę tutaj zaśmiecaś topiku, bo sporo tego jest. trzynastka - ja kiedyś też siedziałam w domu i płakałam, że jestem sama , bo jestem gruba, nieatrakcyjna itp. Aż w końcu przez przypadek znalazłam milość. Okazał się nim mój kolega , którego poznałam mając 17 lat. Po prostu jak dorośliśmy to swierdziliśmy , że jednak jest nam pisane być razem. Ślub bralismy jak mieliśmy po 30 lat, a znaliśmy się wcześniej 13. Nie załamuj się, spotkasz tego jedynego. I nie przejmuj się tak swoją wagą, chyba najważniejszy jest charakter i usposobienie, a nie parę kilo za dużo. Gdyby wszczyscy tak myśleli, to prawie połowa ludzi powinna być nieszczęśliwa. Zobaczysz, jeszcze będziesz wspominała jak to bylo fajnie być samej, bez obowiązków domowych. Widzisz , popisałabym jeszcze troszkę , ale muszę się zabrać za obiad , bo mój mąz wraca o 18.30 z pracy. No i najważniejsze, dostałam wagę, ale niestety jeszcze muszę wyskoczyć z domku i kupić baterię.

bk110 Jak brałam ślub ważyłam 90 kg, a potem tak sobie przybierałam, aż bylo na wadze 105. Jedna niemiła kobieta , tak mi przygadała, że postanowaiłam sobie udowodnić , że schudnę. Tak trafiłam do kliniki SABA, dostałam dietę, receptę na robione tabletki w aptece. Na poczatku nie wierzyłam , że tyle mi się uda, ale po pierwszym miesiącu już bylo -10. I tak doszłam do 80. Potem trochę już mi sie nie chcialo pilnować dietki i tak sobie podjadałam troszkę. Własciwie przez ostatnią zimę przybylo mi 10 kg. No i jak zaczęłam nie mieścić się w rzeczy to postanowiłam jeszcze raz spróbować odchudzania . No i zjechałam w 3 tygodnie 7 kilo. Dzisiaj ważyłam się rano i na wadze bylo 83kg. Nie zmieniam w tabelce , bo czekam na nową wagę i zobaczymy czy pokaże mi taki sam wynik.

bk110 Jak to Ci się nie uda , musisz wierzyć , że się uda i pilnować dietki. Zobacz jak my się tu ładnie wspieramy. Ja przes 3 tygodnie zrzuciłam 7 kilo ( to dla Twojej motywacji ) Czekam na tą wagę , która sobie zamówiłam z allegro, zobaczymy czy wskaże mi tą samą wagę co moja stara w domu. Mi się udało w przeciagu trzech miesięcy schudnąc 25 kilo. Więc Tobie też się uda, tylko wiara i dieta a wszystko będzie ok.

Mam chwilkę czsu, to mogę sobie z Wami popisać. Moje dzisiejsze jedzenie to: śniadanie - 2 kawałki chleba WASA, sałatka z pomidora , pół ogórka, i 10 rzodkiewek II śniadanie - jabłko obiad - kotlecik schabowy, wiem, wiem zgrzeszyłam, ale w końcu raz się żyje , a ja mam dzisiaj dołka kolacja - jogurt naturalny Dzisiaj mnie wszystko wkurza: szewc nie zrobił mi butów, a umawiałam się z nim w poniedziałek, waga nie doszła, musiałam interweniowac u sprzedawcy i okazało się , że wysłał ją dopiero dzisiaj. Ale cóz czasem takie dni też muszą być. Za to jutro mąz idzie do pracy na 12 godzin, a ja wziełam sobie wolne i jestem sama w domku, to sobie odpocznę. Może końcu poopalam się trochę. Teraz robię pranie, żeby jutro mieć wolny balkon. MILKA87 - ja mam 35 lat, a do dzisiaj doskonale pamiętam temat pracy z języka polskiego. Ale wszystko będzie dobrze, za rok będziesz wspominała swoją maturę z sentymentem. Trochę Wam zazdroszczę, tych matur, ale z tego powodu, że z powrotem bym chciała mieć 19 lat i nie martwić się codziennymi troskami typu zapłacić czynsz za mieszkanie, albo czy starczy na zycie do końca miesiaca. No i jeszcze znosić czsami fochy męża. Znowu się rozpisałam, przepraszam, ale ja lubię z Wami pisać. Życzę wszystkim miłego wieczorku.

alka7 - juz Ci wysłałam , sprawdż pocztę pocałujta wójta - też wysłałam Ci e-maila , jezeli potrzebujesz jeszcze jakies dane to daj znać. No i oczywiście jeszcze raz zaznaczam, że nie chcę Ci robic kłopotu. Jeżeli nie bardzo możesz to pisz wprost, ja to przecież rozumiem.

Ja jestem z Bydgoszczy i akurat w mojej przychodzi przyjmują te lekarki z SABY, więc żaden inny lekarz nie chce tego wypisać, a na wizytę też mi szkoda 150 zł. Zawsze załatwiałam u żony znajomego, ale trochę mi głupio ciągle ją prosić. Nie wiem , czy wypada Ciebie poprosić, czy byś mogła załatwić mi jedna receptę. Jezeli tak , to adres podam Ci e-mailem . Byłabym Ci bardzo wdzięczna.

Dziewczyny , nie ma za co dziekować. Przecież jeżeli mi pomogły to chętnie sie podzielę moim doświadczeniem. pocałujta wójta : Czy Ty jesteś farmaceutą, że sama sobie zrobisz te tabletki?