miskapyska80

Co do wagi Malucha,bo ktoras z was pytała ja ostatnio też tak miałam pierwsze 3 usg mały był o 5 dni większy od tego jak wychodziło z terminu miesiączki,później na 4 wyszło ze jest o 2 dni mniejszy niż wynika z miesiączki,wiec dostałam mega stresu ze przez tydzień nie rósł w ogóle,ale dr powiedział ze nie wszystkie dzieci rosną tak samo jednie idą w wagę 4,5kg i 60 cm,a innym wystarczy3,5kg i 54cm,kazał wrócić do witamin które przed wakacjami odstawił,a teraz na usg Mały idzie zgodnie z terminem miesiączki,wiec mój przykład pokazuje że różnie się to układa i wcale nie musi być to coś złego,takie są dzieciaki,nie wszystkie są jednakowe.

Aizuz to że przyjedziesz z papierami do Radomia,to jeszcze wcale nie oznacza że będziesz miała cesarke,bo i tak ostateczna decyzje podejmuje ordynator ginekologii z radomskiego szpitala,zdarza się że nie wyraża zgody,bo nie bedzie mu ktoś kazał sam ocenia stan pacjentek i dokładnie czyta papiery.wiec sama rozumiez siosta już była i pytała wiec te informacje są od niej. Co do panicznego strachu przed porodem to też mój problem,ale trzeba miec papier od psychiatry ze stwierdza taki problem,sorry ale nie mam odwagi iść i o tym gadać z psychatra.moj gin doskonale mnie zna od 10 lat i tłumaczy ze sprobuje to załatwić z ordynatorem w wawie,a czy mu się uda czas pokaze.pisze z telefonu,bo jestem w drodze na Święta,sorry za błędy i brak ładu i składu w zdaniach.

Aizuz no mam problem, bo nie robi się cesarki na życzenie, chyba że w prywatnych klinikach za kilka-kilkanascie tysięcy złotych. Znalazło by się jedno wskazanie do cesarki, ale to wszystko zależy jak ordynator oddziału podejdzie do tego i czy stwierdzi, że to wystarczająco zasadny powód, że mnie kwalifikuje do cc. Ostatnio leżałam na patologii ciązy w Wawie w szpitalu w którym chce rodzić, i powiem szczerze nie było rewelacji położne różne na zmianach a lekarze mówiący mniej niż więcej. Więc jakos zapał do porodu naturalnego w wawie zmalał do 0%. więc jak mam rodzić naturalnie to wolę w Radomiu jakoś chyba bezpieczniej będę się czuła. a dlaczego tak późno mam mieć decyzję, bo podobno wtedy zaczyna się u mnie bezpieczny czas tz, ze Mały będzie już na takim etapie że będzie można coś myśleć. też zależy jak się ułoży na usg w 36 tygodniu bo ostatnio tylko poprzecznie sobie leży, ale dopiero zaczeliśmy 28 tydzień, więc miejsca ma co nie miara do fikołków. Aizuz czy twoja skracająca szyjka jest w takim razie wskazaniem na cc, bo już się pogubiłam, czy może wpieram ci że szykujesz się na cc, a ty zamierzasz rodzić naturalnie? sorry nie ma cię półtora miesiąca na kaffe i juz mi się wszystko pomyliło.

Rozko u mnie jak lekarz zobaczył wyniki zarówno różyczki jak i cytomegalii to stwierdził,że super bo chorowałam a do tego mam wysokie przeciwciała wiec jestem chroniona za to mam uważać na toxoplazmoze,bo mimo 15 lat dzieciństwa z kotem nie zetknęłam się z tym wirusem.mimo wszystko wydaje mi się,że Twojej położnej chodzlo o chorowanie na jakas chorobę zakaźną w ciąży.bo tak to mój Mały nie byłby na nic szczepiony bo ja przechorowalam praktycznie wszystkie zakaźne choroby,a wątpię,żeby Mały się dzięki mnie uodpornil skoro sam się z tymi wirusami nie zetchnal.Zycze dobrej nocy

Aizuz ja czekam do decyzji doktora z Wawy która ma zapaść 28 grudnia czy bedzie cc czy nie. jeśli nie będzie to jadę do Radomia do siostry i tam już zostaję, a jeśli tutaj zrobią mi cc bez problemu to raczej zostaję w Wawie. mogę mieć prośbę o to żebyś czasem coś napisała, tu na kaffe jak tam twoje łożysko nadal przodujące?? OliannnaOO z tego co mój lekarz pisze na skierowaniu to prosi o zrobienie usg ginekologiczniego w 30 tygodniu ciązy i przynajmniej w tej przychodni w do której ja chodzę zarówno rejestratorki jak i lekarz wie co należy wtedy sprawdzić, ocenić czy zmierzyć.

Witam, widze że od rana jakaś drobrna sprzeczka się wywyązała, ja jestem jedną z dłużej uczestniczącą na tym forum, udzielam się różnie w związku z tym że nadal pracuję zawodowo i zwyczajnie nie mam siły czasem napisać danego dnia na kaffe. Dlatego między innymi nie przeszłam na fb, bo fizycznie nie dałabym rady tak często się odzywać. Poza tym dziewczyny które odchodziły zostały przez nas pozostających POPROSZONE o odzywanie się i pisanie, więc bardzo bym prosiła i wyrozumiałość i skonczenie tych waśni, bo tak jak któraś napisała ten wątek ma nas łączyć a nie dzielić. Bardzo bym chciała wiedzieć co u was dziewczynki z fb co u Justysi, mobiaa u ciebie i co u aizuz czy nadal myslisz o porodzie w Radomiu ciekawa jestem co u całej waszej 17? czasem mi szkoda ze nie spróbowałam wtedy z wami przejść no ale... Także jeszcze raz proszę was wszystkie o mniej nerwów i mniej stresów bo wydaje mi się, że to nie wpływa pozytywnie na nasze stany zdrowia i na samą dyskusję tego wątku.

Gościu chodzę do jednego lekarza prywatnie i drugiego w Luxmedzie, przejrzałam jeszcze raz wszystkie zleciena od początku ciąży, które dostałam na Żadnym nie było informacji o takim badaniu i że należy je zrobić. do tej pory wszystkie usg, które miałam robione a było ich około około 10 w tym jedno robiłam 4D i nic niepokojącego lekarze nie zauważyli. Co do skierowania to upowinam się od tygodniau każdego lekarza, z którym rozmawiałam zarówno z szpitalu jak i w poradniach i każdy mówi, że musze zrobić prywatnie, bo z prywatnej praktyki to i tak nikt nie bedzie honorowal tego skierowania do rozliczenia z NFZ. mało tego jak byłam na patologii to też nie chcieli mi dać skierowania, wiec co szpital i co lekarz to diagnoza, jedni chcą pomoc a inni stiewrdzają stać panią to pani zapłaci a nie to pani sprawa, ja sugeruję zrobić.

Chodzi o serduszko mojego Synka,bije regularnie,ale na ostatnim usg były widocznie dodatkowe skurcze.to może nic nie znaczyć,a może być jakaś wada,która teraz się pojawiła.poza tym jak byłam w szpitalu to za każdym razem jak wspomniałam o seduszku małego to mnie pytali dlaczego wcześniej nie robiłam echa,ale wcześniej wszystko było ok więc już nie wiem czy lekarz coś zaniedbał czy może ja wcześniej powinnam się upomnieć o to badanie,a jak było u was?miały wasze maluszki robione echo serca?

Cześć dawno mnie nie było zaliczyłam pobyt na patologii ciązy już jest ok ze mną bo z Małym nadal nie wiemy czekamy na echo sercuszka ma być w przyszłym tygodniu. co do przewozu dziecka ze szpitala to położa powiedziała nam na szkole, że to obowiązek i ona nie rozumie, że tak często rodzice są nieodpowiedzialni i wiozą dziecko ze szpitala w samym beciku? Każda podróż samochodem jest niebezpieczna, czy to pierwsza ze szpitala czy kolejne. co do kąpania u nas położna mówiła, że ona zaleca kąpać codziennie ze względu na ulewanie się i te częste kupki. Dziecko się nie poci się, ale po całym dniu należy umyć mu wszystkie faudki na nóżkach, a własnie w wanience jak dziecko się rozluzni i jest to latwiejsze zadanie, tak samo z szyją i rączkami, które na początku są bardzo zaciśniete, a w wodzie można je spokojnie rozchylić u umyć je. Co do kikuta pępowinowego to mówiła, że co będziemy stosować to nasza sprawa jeśli spirytus to dwa kieliszki wody na jeden spirytusu jeśli octenisept to też ok. A i nie żeby się nie stresować jak kikut pępowinowy się nam zamoczy to nie ma problemu. bo kiedyś tylko był zakaz moczenia. no i najważniejsze nie zaklejamy żadnymi opatunkami tego kikuta odginamy pieluszkę i nakładamy czy kaftanik, czy bodziaka, żeby był kontakt z bawelną która oddycha. sporo mówiła na temat fotelików i koniecznie zalecała kupić gondole, bo niektórzy z oszczędności kupują tylko spacerówkę i adapter z fotelikiem, żeby zaoszczędzić. o ile w lecie można takiego maluszka kłaść na płasko w spaceróce i nie ma bólu o tyle nasze zimowe dzieci po prostu będą marzły. poza tym polecała nam kłaść w zimie pod materac jeszcze kocyk żeby maluszkowi nie było zimno od dołu, my się ruszamy idziemy pchamy wóżek a te maluszki leżą i o ile od góry mają sporo warstw to o tyle od dołu czasem mają tylko materacyk więc warto w chłodniejsze dni położyć na spód wózka kocyk.

wczoraj położna na szkole rodzenia zakazała kupować pasów poporodowych podobno macica się w nich nie obkurcza własiciwie, a inne mięsnie też przestają pracować bo nie muszą. jeśli chodzi o produkty na poprawę hemoglobiny to na pewno sławetna wątróbka ale nie za dużo. do tego kakao. fasolka szparagowa i kasza jaglana, a i w kaszance też jest dużo żelaza. parę miesięcy temu wrzuciłam tu na forum kartkę zeskanowaną pod nazwą dieta bogata w żelazo. Spróbuję tego oszukać ewentualnie wrzucę jeszcze raz. teraz biegnę na zajęcia ze szkoły rodzenia temat "pielęgnacja i ubieranie noworodka". miłego popołudnia

abyssa88 ja też mam wadę wzroku -3,5, już pytałam lekarza, czy to jest wskazanie co cesarskiego cięcia,od kilku lat to NIE jest wskazanie. zmeniły się standardy teraz podobno nawet przy wadzie -9 jaką ma moja siostra trzeba rodzić naturalne. Wskazaniem jest tylko odklejająca się siatkówka i to nie zawsze od któregoś tam tygodnia ciąży, więc jak całą ciąże się odkleja to też nie ma wskazania. To sobie ponarzekałyśmy. OK ja lece na zajęcia w Szkole pozdrawiam.

Dziewczynki szkoda gadać, wizyta w poradni trwała 2 minuty, aparat, który robi echo serca jest zepsuty mam sobie szukać czegoś na mieście, ze wskazaniem na konkretną przychodnie. Ehh już się zapisałam na tą prywatną wizytę za tydzień, więc jeszcze tydzień stresu, o kosztach nie będę pisać, bo na dziecku nie chce oszczędzać. Czasem mnie tylko to wkurza, że całą ciąże do tej pory prowadzę prywatnie jedno badanie chciałam zrobić na NFZ, ale w tym chorym kraju z chorym systemem nie da się. sorry za ten post i moje żale. Co do ruchów to jedni mówią, żeby po 30 tygodniu zacząć dopiero liczyć. ja dopiero jestem w 26 więc za miesiąc.

MamaPysia mnie lekarz powiedział, że w ciąży hemoglobina może spaść do 11 i to jest wtedy tz. anemia ciążowa jeśli jest poniżej tej wartości z reguły przepisują żelazo do łykania choć moja koleżanka z Poznania ma hemoglobinę 7,5 i nadal nie dostała żadnych leków, więc co lekarz do decyzja.

Mały Misiu jeśli chodzi o materac to fizjoterapeutka powiedziała, że najlepszy jest termoelatyczny tylko że ona wie że takie są bardzo drogie i nie każdego stać, więc jakiś dobry lateksowy żeby kupić. Mały Misiu pewna jesteś, że za szkołę rodzenia musisz płacić, jest wiele programów i podobno w wielu gminach szkoły są za darmo. to, że Mężowie/partnerzy nie chcą chodzić, to podobno norma, z resztą nie ma takiego musu wiele dziewczyn przychodzi na zajęcia same albo z koleżankami. trudno mi tak pisać, ogólne wolę jak są pytania. spróbuję zebrać wszystko w jakiś sensowny dokument i wrzucę na wspólny e-mail. Tylko jutro muszę do szpitala podjechać bo dzisiaj byłam na wizycie w Luxmedzie, chodzę tam bo dzieki tym wizytom mam za darmo badania wszelkie no i doktorkowi nie spodobało się bicie serduszka maleństwa więc szybkie usg no i jutro mam podjechać do poradni kardiologicznej bo jest podejrzenie arytmii u Maleństwa. mam nadzieje, że się to nie potwierdzi. ehh jak nie wód za dużo, to teraz serduszko. czasem już bym chciała ten styczeń, żeby móc przytulić synka.

Mały Misiu jeśli o coś chcesz, żebym zapytała to pisz śmiało mam jeszcze dwa zajęcia na szkole jutro i w środę więc jest mało czasu. Mogę popisać np. o tym, że na szkole dowiedziałam się iż warto mieć przy małym dziecku dywan bo wtedy uczy się raczkować a to wpływa dobrze później na jego rozwój. Ze nie warto kupować leżaczków-bujaczków bo to źle wypływa na rozwój kręgosłupa dziecka i dwóch rehabilitantów wręcz wybijało nam to z głowy tak samo jak te modne chusty do noszenia. Ze warto masować maluszki od urodzenia bo to dobrze wpływa na ich rozwój, że warto samemu cwiczyć w ciąży do ostatnich dni szczególne nogi, bodra, oddech i mięsnie macicy. Naprawdę dziwczyny piszcie o co chcecie wiedzieć jestem teraz całe dnie w domu to mogę pisać czy na wspólnym e-mailu zostawiać info na dany temat. Bo tu boje się że zostanę spamerem, albo znowu jakiś gość napisze że się mądruje, jak to miało miejsce jakiś czas temu.

Mały Misiu, co do papierologi to u mnie na szkole mówili tylko tyle, że na rejestrację dziecka w urzędzie jest 14 dni od urodzenia, czasem zgłasza szpital czasem daje papierki tatusiowi, żeby sobie pojechał i pozałatwiał. i wtedy zgłaszasz w urzędzie żeby dziecku nadano PESEL. Gdy masz PESEL dopiero wtedy możesz strać się o ewentualne becikowe. poza tym dostajesz papiery, które musisz zanieść do poradni w rejonie, żeby umówić się z położną środowiskową. Podobno przysługuje nam po porodzie 4 takie wizyty, ale w np. w Wawie jest ich tak mało że z reguły przychodzą na pierwszą i proszą żeby wszystko podpisać i więcej ich nie widzisz. Więc uczulali żeby z tego tak łatwo nie rezygnować skoro można z tego skorzystać, np. mogą pojawić się jakieś pytania jeszcze czy problemy to lepiej zostawić sobie furtkę z kolejnymi wizytami. poza tym dostaje się książeczkę zdrowia gdzie napisane jest kiedy wizyta u ortopedy z bioderkami, czy badanie słuchu należy powtórzyć i kiedy zrobić badanie z piętki dziecka na fenyloketorurie, mukowiscydoze i jeszcze coś. to badanie robi się w któreś dobie po urodzeniu samemu i płytkę z krwią z piętki wysyła do Wawy do Instytutu Matki i Dziecka. jeśli by coś wyszło nie tak w wynikach, to odzywają się z instytutu jeśli wszystko ok to należy zapomnieć o nim.

a tak zupełnie z innej beczki, czy wiecie jak kupować biurstonosz do karmienia? bo przecież biust jeszcze się powiększy, a chciałabym o tym wcześniej pomyśleć, a nie chodzic w 9 miesiącu ciąży po galeriach (okres świąteczno-noworoczny więc tłumy w skepach) i szukać właściwego? a może wiecie jakich firm warto kupić taki biustonosz? inny mój problem to to że jestem strasznym zmarzluchem i boje się że będę Młodego przegrzewać i ciągle będzie miał potówki, ale może prostu będę ubierała go tak jak siebie tylko bez tej jednej warstwy ubrania więcej. mam jeszcze jedne zajęcia na szkole rodzenia to zapytam położną może coś doradzi.coś chyba za aktywna jestem i znowu zostanę "spamerem".

Nie ukrywam, że o tym właśnie myślałam.W małych szpitalach, z reguły nie ma neonatologii i wtedy jest dramat jak coś się dzieje, bo dziecko jedzie do innego szpitala, a matka często zostaje w tamtym co rodziła. dlatego dla dobra Maleństwa nie kąbinuje i zostaje w Wawie. niestety nikt przed porodem nie jest w stanie zagwarantować mi że wszystko będzie ok i nie ma co się martwić. o wielu tragediach porodowych i po porodowych nasłuchałam się i wbrew pozorom wcale nie wydarzyły się one po ciążach zagrożonych i powikłanych tylko po ciążach prawidłowych tz. książkowych. --------------------- a tak z innej beczki dostałam wczoraj od koleżanki 4 reklamówki ciuszków na Maleństwa, poprzebieram sobie wszystko w przyszłym tygodniu i chyba wystarczy tych ciuszków skoro mam np. 6 kombienzonów zimowych, 4 od koleżanki jeden kupiła moja siostra i jeden tesciowa. także będę mogła Młodego codziennie w inny ubierać :)

ilox23 zamierzam rodzić na Inflanckiej, choć nie ukrywam, że gdyby to nie był środek zimy pojechałabym bliżej rodziny i urodziła wśród znajomych, ale.. zawsze jest coś za coś. Vaiiola akurat wiem dobrze gdzie jest ta Twoja miejscowość, zanim otworzono A2 to jeździłam przez nią do Łodzi tam przez długi czas miałam lekarza z Matki Polki i tu znowu środek zimy i strach czy bym dojechała do nich na poród. Wbrew wszelkim opiniom jakie krążą im większy szpital i bardziej modniejszy tym to wszystko "jest mniej różowe". dlatego Vaiiola trochę zazdroszczę ci tego powiatowego małego szpitala, gdzie będziesz miała szanse być jedyną rodzącą na zmianie danego lekarza i położnej. No wiesz niby mogę wybrać inny tylko np. w szpitalu na Karowej poród jest tylko w pozycji leżącej czyli tak samo jak 30 lat temu nie ma możliwości korzystania z piłki prysznica czy wanny. Znowu na w niektórych szpitalach trzeba płacić za to że w trakcie porodu jest osoba towarzysząca co dla mnie jest nie pojęte za co mam płacić? że mój mąż będzie ze mną i będzie pomagał położnym, że przez ten czas kiedy one będą zajmować się inną pacjentką nie będę sama na sali porodowej, a jak coś się zadzieje to zawoła położne.

Karla u mnie opodbnie też codzienna podróż środkami komunikacji mieskiej, czasem 2 czasem 3 przesiadki zależy jaki autobus, do tego spacer na przystanek autobusowy około 600 m i później spacer od autobusu do zakładu pracy. jeśli jest ladna pogoda to wracam troche pieszo, czyli 2-3 przystanki tak żeby się przejść. podczas szkoły rodzenia połozna nas uprzedziła, że jest jeden anestezjolog na zmianie na cały szpital priorytetem są planowane zabiegi i ewentualne cesarki, pozostałe rodzące są na szarym końcu, więc żeby się nie nastawiać tak odrazu na znieczulenie zewnątrzoponowe, są inne metody i z nich najpierw się korzysta. a jak uda się, że zejdzie anestezjolog w odpowiednim momencie to jest szansa na to znieczulenie. u mnie też jest niestety z tym problem bo mam bardzo niski próg bólu i nie wyobrażam sobie narazie żebym urodziła naturalnie bez znieczulenia.

Vaiiola jak by to ująć, żebyś się nie obraziła, może tak. Kontakt ze służbą zdrowia mam na codzień od urodzienia, do tego połowa mojej najbliższej rodziny to lekarze więc znam to środowisko. Więc to co piszą w intenecie to jedno a to co dzieje się w szpitalach do drugie. Jeśli ordynator szpitala na oficjalnej stronie intenetowej pisze, że nie ma możliwości mieć prywatnej polożnej to tak jest i żadna inna strona intenetowa tego nie zmieni. po prostu mogę wybrać inny szpital jeśli mi się to nie podoba nie musze rodzić w tym szpitalu. Podorówek w Wawie jest conajmniej7-8, do tego pywatry szpital Medicaveru. To samo jest z planem porodu, gdzieś czytałam, że wszystkie rodzące po 1 września2013 r. powinny mieć plan porodu, a jest październik pytam położną na szkole rodzenia, czy warto mieć i czy jest on respektowany, to usłyszłam, to zależy. co do planu porodu to oczywiście zrobię, ale bardziej dla siebie i Męża, a jeśli będzie respektowany przez położne i lekarzy to tylko się cieszyć. ja cały czas jeszcze nie wiem czy u nas będzie cc czy naturalny do ostatecznej decyzji po 32 tygodniu.

Nasze dzieciącko będzie raczej z końcówki stycznia więc raczej załapie się na dwóch wodników w domu bo mąż też wodnik. Mąż cały czas ma nadzieje, że Mały urodzi się w jego urodziny i to będzie dla niego największy prezent. co do wanienki to kupiliśmy zwykłą w Selgrosie z resztą przewijak też tam taki nakładany na łóżeczko choć uważamy że nasz będzie leżał raczej na komodzie. Łazienkę też mam małą bo w sumie 3,8 m^2. Jeszcze nie wiem jak będziemy Małego kąpać na tak małej przestrzeni, ale chce to robić w łazience, żeby od początku kojarzył to miejsce z myciem. Co do osobistej położnej w szpitalu gdzie chce rodzić nie ma takiej możliwości, na oddziale przebywa tylko personel który ma tego dnia dyżur, nikt po dyżurze czy przed nie może zostać, a nawet jak trafi się fartem na położną z którą chciało by się rodzić, to i tak nie może się tylko jedną, wybrana pacjentą zajmować tylko resztą rodzących też. Parafdisehope chyba ze szpitala na Madalinskiego ta cena?? a może się mylę?

Dziewczyny nie ma mnie za co podziwniać, nie wszystkie jesteście od początku na forum, więc pewnie nie wiecie pierwsze 3 miesiące ciąża zagrożona luteina i polegiwanie. To spowodowało spadek formy i fizycznej i psychicznej, niewiele wychodziłam z domu. Musiałam coś robić, aby było lepiej, bo kolejnych 6 miesięcy nie dałabym rady w ten sam sposób. Więc jak lekarz powiedział, że z maleństwem już jest ok i zagrożenie minęło to od połowy lipca wróciłam do pracy. Wszyscy byli w szoku, wakacje upały a ja wróciłam zamiast siedzieć gdzieś nad wodą. Wg to była super decyzja, zaczęłam wiecej się ruszać miałam zajęcie więc nie myślalam że coś jest nie tak, a przede wszystkim czułam się potrzebna i byłam wsród ludzi. Teraz jak obserwuje dziewczyny w szkole rodzenia szczególne na zajęciach na matach to widać, siedzą w domu i mało się ruszają. Nawet prowadząca mówi, że to nie jest dobrze bo proród, to mega wysiłek dla organizmu, a niestety dłuższy podyt na zwolenieniu sprzyja do mniejszej aktywności. Dlatego jeszcze z miesiąc chcę pochodzić do pracy a później zapiszę sie na pilates. nie mam nawyku chodzenia na spacery czy nawet wychodzenia z domu od tak po prostu przejść się, a wg zaleceń położnej właśnie to jest w ostatnich tygodniach ciązy najważniejsze.

Czesc dziewczyny coś się stało, nic nie piszecie, czy to wina forum?? u mnie po staremu sukienka jeszcze nie doszła a dzisiaj już czwartek, jeśli jutro nie będzie będę musiała pojechać i kupić tą droższą w sklepie :( bo w sobote wesele. W pracy dużo pracy więc chyba za dwa tygodnie na wizycie poproszę o zwolnienie, żeby choć tydzień odpocząć.

Spróbuję jeszcze raz wkleić ten link może teraz zadziała, a jeśli nie to na stronie happy mum na podstronie sukieniki wizytowe jest sukienka nazywa się Barock oto link: http://www.happymum.pl/sklep3/d521,sukienki_wizytowe,2679-barock_dress.html sorry że dopiero teraz ale po 21 wróciliśmy z zajęć w Szkole dzisiaj temat "laktacja" sympatyczna pani dużo poopowiadała i tak bardziej technicznie co jak i w ogóle, a i tak okaże się w swoim czasie co z tego zapamiętaliśmy i jak to będzie jak maleństwo się urodzi.