miskapyska80

Czesc, ja to mam z reguły pod górkę, pisałam wam rano, że glukoza wypita i muszę czekać półtorej godziny na kolejne pobranie na szczęscie dotrwałam, i tylko to było szczęśliwe dzisiejszego dnia. Potem powrót do pracy już po drodze pobolewał mnie brzuch no ale myślalam, że może z głodu więc kupiłam suchą bułkę, bo nie potrafie w tramwaju czy autobusie kanapki wyjąć i jeść. Dotarłam do pracy zjadłam kanapke i się zaczęło, mega boleści nasiliły się nudności, a po godzinie doszła biegunka. Koszmar w kratkę, bo okupowałam toaletę pracową przez ponad 2 godziny, jak udało mi się już jakoś wyjść to zadzwoniłam po męża żeby przyjechał i zabrał ,mnie do domu bo się nie nadaje do niczego. w domu poleżałam dużo piłam wody, M poszedł po coca-cole, bo podobno odgazowaną na boleści żołądkowe i biegunkę w ciązy można. Dopiero teraz wygląda na to że przeszło mi, bo około 20 mieliśmy jechać na ostry dyżur jakby się nie poprawiło. Pewnie to wina mojego żołądka nie wszystko mogę jeść tak mam od zawsze, ale nie sądziłam, że ta glukoza tak mnie wymęczy. a dziewczynki podejrzałam w necie wyniki dzisiejszej morfologii hemoglobina z 13,4 spadała do 12,4, czyli pewnie leki dostanę, czy jeszcze lekarz mnie poobserwuje, jak to jest u was? bo norma jest do 12 więc niby w normie się mieszcze ale w jej dolnej granicy. Jak sobie pomyśle o wątróbce to znowu robi mi się niedobrze buuu. Jak to mawiała moja Mama "piątek zły początek" a ja przecież nie jestem przesądna. pozdrawiam weekendowo

Witam z samego rana glukoza wypila,nawet nie jest taka straszna jakby sie wydawalo, mialyscie racje tylko teraz wytrwac i nie zwymiotowac jeszcze poltorej godziny:-( a niestety coraz bardziej mi niedobrze eh... milego dnia wan zycze

czesc dziewczynki czytam was w miarę na bieżąco, ale kilka dni nie pisałam. Maja trzymam kciuki za szpital, żeby się poukładało i żebyś szybko wróciła do domu i do nas :). Wczoraj byłam na nieplanowanej wizycie u gina, ten kręgosłup w dolnej częsci ciągle boli, M na początku się śmiał że może ogonek mi rośnie z tyłu, no ale doktorek powiedzial ze łożysko przykleiło się do kręgosłupa i cały ciężar własnie idzie tam i dlatego boli, moze teoretycznie do konca września to będzie mój 24-25 tydzień się troche podniesie w kierunku góry i większą powierzchnią przyklei się do kręgosłupa, a wtedy będzie albo lepiej, albo gorzej. jedyna rada polegiwać, odciążać kręgosłup no chyba ze będzie tragicznie to brać leki przeciwbólowe. pytałam go w sprawie pępka była kilka dni temu rozmowa jakie mamy i w ogóle, nawet mu mój pokazałam i stwierdził że skoro taki już płaski ja bym powiedziała ze wypukły w zewnątrz, to znaczy że macica podeszła do góry, może czasem robić się czerwony, a nawet siny i żeby tym się nie stresować. no i zapytałam go o wagę jak z tym tyciem, czy za dużo czy za mało i w ogóle. podobno stanadardy są takie ze do 20 tygodnia powinno się przytyć około 2-3 kg, a póżniej po 20 tygodniu co 4 tygodnie 2 kg. Przy mojej wadze startowej 49 na koniec ciązy powinnam mieć około 12 max 14 kg na plus. Jesli będzie więcej to trzeba kontrolować cisienie bo czesto pojawia się nadcisnienie, a czasem cukrzyca ciążowa. AAA trzymaa jcie jutro rano za mnie kciuki bo idę na tą glukozę :( (cytryna naszykowana, a czy pozwolą wcisnąć okaże się) cholernie się boje, dzisiaj zdezerterowałam, ale jurto już muszę bo w poniedziałek wizyta i połówkowe 4D mam nadzieje że tym razem maleństwo choć na chwilę ułozy się tak że wreszcie dowiem się kto tam mieszka. choć jak was czytam to chyba nie powinnam się tak nastawiać.

Czesc dziewczynki ja szybko bo z telefonu,w sprawie pępka to mój nigdy do pięknych nie należał,a jeszcze lekarz od laparoskopii też go skrzywił,a teraz jest nawet nie plaski jak piszecie tylko taki wypukły,M się śmieje ze maleństwo to synek i w taki sposób mi to pokazał,po prostu taka wystająca faldka wystajaca mi sie zrobila,a co do witamin to lekarz przepytal mnie co jem i stwierdził ze on nie zaleca mi witamin skoro większość rzeczy jem i wyniki ok narazie.poza tym podobno po tych witaminkach dzieciaki duże się rodzą,choć ja w to nie wierze skoro rodzice są "więksi" to dziecko nie bedzie miało 50 cm.

No tak Karla wszystko ok ale to tylko pół roku to mnie nie ratuje ja chciałam do 3 roku życia czyli dopóki nie pójdzie do przedszkola ciągnąć pół etatu. ale podobno u mnie w pracy później może być różnie z powrotem na cały etat. x Co do glukozy to mnie siostra też powiedziała żebym wzięła cytryne, bo z moim przerważliwieniem na zapachy i nadal ciągłymi odr****mi wymiotnymi mogę nie dać rady. z resztą ona pracuje na oddziale dla cukrzyków i tam nie robią problemów z dodawaniem cytryny więc nie wiem dlaczego niektóre laboratoria mają z tym problem. x Mały miś poczekaj spokojnie jeszcze nie jedz do Niemiec, ja mam przyjaciółkę, która mieszka we Frankfurcie nad Menem, ciekawe czy to daleko od Justyny, może najpierw ją poporoszę o internwencję.

Dziewczyny fajne macie te ubranka, mam tylko pytanie czy te wasze pajacyki i to zakłada sie przez głowe czy całe rozpina bo ja jak szukam to takich to samo z kaftanikami nie wiem czy dam rade zalożyć malemu dziecku kaftanika czy tam koszulki przez głowę, a jak cały rozepnę to po porstu dziecko położe i przełoże tylko rączki, nie wiem może problem robie z niczego. sorry ale ja jeszcze nie znalazlam różnicy między kaftanikiem a koszulka. x Justyna chyba sie dlugo nie pojawi pewnie jej przykro, że nie przystkie przeszłysmy na fb, cieszę się ze mimo wszystko nasz watek nie zamarl, i czasem odzywają sie dziewczyny które przeszły na fb. x Słuchajcie dzisiaj kręgosłup niezle daje mi popalić i jak tak dalej pójdzie to chyba wezmę zwolnienie nie daje rady siedzieć tyle czasu. buuu x styczniowa mamo co do pokoika dla dzieciaczka to troche przeorganizuje gabinet wyrzuce komputery ale biuro zostaje także będzie pół na pól gabineto-dziecięcy nie mam warunków żeby zrobić typowy pokoj dziecięcy.

A własnie dobrze że Maja 2014 zaczęła ten temat, bo któreś z was pisały, że może się zdażyć ze nie zostanie wam umwa o pracę przedłużona z różnych powodów, to wtedy szybko albo do urzędu pracy, albo żeby mężowie was zgłosili do ubezpieczenia, zebyście nie miały problemów. Bo wiadomo większość z nas chodzi do ginekologa prywatnie i badania też raczej prywanie, czasem na NFZ ale przy pobycie w szpitalu te panie tam sprawdzaja wszystko i w ogółe więc lepiej jednak mieć to ubezpieczenie niż go nie mieć. choć tak jak piałam w poprzednim poscie, poród i wszystkie badania związane z ciążą dla osób nieposiadających ubezpieczenia finansowane są z buzetu państwa.

Maja 2014 wg mnie strona internetowa szpitala. w którym chce rodzić przez jakiś czas nie była aktualizowana i dlatego cały czas jest wpisany jako obowiązkowy dowód ubezpieczenia, jak byłam u nich 2 miesiące temu to pani poprosiła o NIP zakładu pracy PESEL miała z dowodu i coś poklikała w komputerze i stwierdziła ze jestem ubezpieczona. Poza tym spokojne w państwowym szpitalu jeśli jedziesz do porodu i rodzisz a nie masz ubezpieczenia bo np. straciłaś pracę a mąż nie wpisał cię do rodzinnego ubezpieczenia to i tak nie płacisz, płaci budżet państwa. Co prawda panie ze szpitala się krzywią bo mają więcej papierów, ale nie mają prawa wystawić ci faktury za poród. Także bez względu co wyskoczy w eWusiu, i czy będziesz miała tz. RMUA czy akutalna ksiązeczkę zdrowia nie mają prawa za poród wziąźć złotówki oczywiście od obywatlki polskiej zamieszkałej na stałe w Polsce.

Kombienzon siostrze udało sie kupić 2 minuty przed zamknieciem sklepu ;) a i promocja była do dzisiaj więc 20 zł w kieszeni zostało :):) glukozę mam za 1,5 tygodnia i tez bardzo przezywam czy dam radę, no nic trzeba się i z tym zmierzyć. Wcześniej byłam zaaferowana tym kombinezonem i nie napisałam wam, że dzisiaj kupiliśmy przewijak i wanienke, bo M wypatrzył w SelGros jak robiliśmy zakupy i stwierdził że ceny są ok to wzieliśmy. A oprócz tego spiworka o którym pisalam wziełam 2 czapeczki cenkie, jedną grupsza kwaftanik i skarpetki, u mnie na stronie internetowej szpitala jest napisane co powinnam wziąć dla dziecka a co dla siebie. Przeklejam ze strony szpitala choć wiem że pewnie każdy szpital ma swoje zalecenia. DOKUMENTY: - DOWÓD OSOBISTY LUB INNY DOKUMENT TOŻSAMOŚCI - KSIĄŻECZKA UBEZPIECZENIOWA LUB INNY DOKUMENT ŚWIADCZĄCY O UBEZPIECZENIU (AKTUALNE)* - KARTA PRZEBIEGU CIĄŻY - WYNIKI OSTATNICH BADAŃ (MOCZ, MORFOLOGIA, HBS,WR, USG, GRUPA KRWI) - OPISY EWENTUALNYCH KONSULTACJI (KARDIOLOGICZNA, OKULISTYCZNA ITP.) - WYPISY Z EWENTUALNYMI WCZEŚNIEJSZYCH POBYTÓW W SZPITALU (uwaga! przy wypisie Paniom, które korzystają z zapisu Kodeksu Rodzinnego o "automatycznym" uznaniu ojcostwa męża potrzeby będzie akt małżeństwa - do wglądu. ) MAMA DZIECKA: - DWIE WYGODNE KOSZULE (ROZPINANĄ Z PRZODU I T-SHIRT DO PORODU) - BIUSTONOSZ DOBRZE PODTRZYMUJĄCY PIERSI - SZLAFROK (CIENKI)- CIEPLE SKARPETY- KAPCIE I KLAPKI POD PRYSZNIC - PRZYBORY TOALETOWE - PIELUSZKI HIGIENICZNE ZAMIAST PODPASEK - WODA LUB SOK DO PICIA - WODA W AREOZOLU (DO ODŚWIEŻANIA TWARZY) - ŁADOWARKA DO KOMÓRKI - MONETY (drobne) DO AUTOMATÓW** DZIECKO: - DWIE CZAPECZKI - TRZY PARY SPIOSZKÓW ZAPINANYCH NA RAMIONACH - TRZY KAFTANIKI BAWEŁNIANE CIENKIE - TZRY KAFTANIKI GRUBE- CIEPŁY KOCYK- RĘCZNIK DLA DZIECKA - PIELUCHY TETROWE - 5 SZTUK - PIELUCHY JEDNORAZOWE - 1 OPAKOWANIE - CHUSTECZKI HIGIENICZNE DLA NIEMOWLĄT Warto także pamiętać, by OSOBA TOWARZYSZĄCA w porodzie miała ze sobą: - wygodne obuwie (zwłaszcza zimą!) - dres lub inne wygodne, elastyczne ubranie (poród to wprawdzie wydarzenie wyjątkowe ale panom zdecydowanie odradzamy garnitury i krawaty) *Książeczka ubezpieczenia (lub inne potwierdzenie ubezpieczenia) **Dla wygody Pacjentek w Szpitalu zainstalowane zostały automaty z gorącymi i zimnymi napojami P.S. pozdrawiam wszystkie dziewczynki które zostają oraz te które przeprwadzają sie na fb.

Aniolek 23 mój śpiwotek jest bardzo podobny do Twojego tylko moj jest na długi rękaw, a rękawki są na suwaki więc odpinane, za waszą radą wysłałam właśnie siostrę po ten kombinezon żeby kupiła w rozmiarze 62. Jak to M podsumował niech się chrzesna przyda na coś, a tak poważnie po prostu koło jej domu jest sklep i cena była przystępna. Co do pracy to mam tak jak ty Karla 4 jeśli się uda i lekarz pozwoli to do listopada chciałabym pochodzić, nie potrafie narazie być sama w domu całe dnie, za dużo problemów miałam na początku ciąży i czasem to do mnie wraca, ze znowu może być coś źle, a w pracy to nie myśle tyle. A w listopadzie będzie mi ciężko dojeżdzać z dwoma przesiadkami do pracy, więc zostane wtedy już w domu, poza tym pisałam, że wołałabym zimowej kurtki nie kupować jeśli nie będę miała musu. O powrocie do pracy też mnie męczy szefowa, narazie powiedziałam, że planuję pół roku macierzyńskiego, a później jeśli M się zdecyduje na rodzicielki to on będzie, jeśli nie to teściowa ostatnio coś wspomniała, że mogłaby się zająć, tylko jest jeden problem, że musiała by z nami zamieszkać, a ja narazie sobie tego nie wyobrażam. Mam do ciebie Karla pytanie czy orientujesz się jak wrócisz na pół etatu to jak jest póżniej z powtorem na cały etat bo u mnie godzą sie na pół etatu, bo musza, ale nie zawsze się godzą na powrót na cały etat.

Czesc ja też nie chce przenosić się na fb,zrazilam się moze przez nk i nie mam tam konta,poza tym portal spolecznosciowy jest właścicielem zdjęć wiec moze każdemu sprzedać zdjęcia waszych dzieci,przyzwyczaiłam się tu moge w pracy szybko zerknąć co u was.podoba mi się wypowiedz Małego Misia i Cytrynki,wiec moze parę nas zostanie tu.ja właśnie kupiłam śpiworek do spania i oglądałam kombinzon ale nie mogłam zdecydować jaki rozmiar czy 62 czy 74,wiec nie nam jeszcze

ehh widze że w zeszłym tygodniu czepił się Pomarańczowej, a teraz Justyny. przez takie osoby czasem nawet nie chce mi się nic napisać, bo co niereagować i udawać że się nie widzi, skoro lubie was i wkurza mnie ze ktoś wam dokucza Pomarańczowa przepraszam ze z takim opoznieniem, ale wyjechalam na kilka dni i nie moglam zlozyć zyczen przesylam 10000 buziakow, pogoda u mnie byla piekna wiec mam nadzieje ze u ciebie rownież, ze wszystko się udalo tak jak marzylas i teraz jestes szczescliwą żoną. pisalyście wczesniej ze należy mężów od początku przygotowywać do opieki nad dzieckiem, ja tam od drugiego dnia po slubie zarzadziłam ze moj M ma mi pomagać w sprzątaniu gotowaniu i zakupach, że obydwoje pracujemy wiec mamy obudwoje mamy malo czasu po pracy wiec musimy sie podzieli, a nie moj M siedzi przed TV albo komputerem, a ja latam sprzatam piore prasuje, gotuje robie zakupy, nie pozowlilam na to i nie pozowle. trudno terroryska ze mnie. natomiast co do porodu to chcialam z siostra bo jakos bezpieczniej bym sie czuja jest lekarzem, co prawda innej specjalnosci ale zawsze wiecej wie i rozmumie co tam mowia miedzy soba i co sie dzieje. Natomast moj M mi zapowiedzial ze on nie przezyje siedziec na korytarzu ci czekac, i nie wiedziec co sie z nami dzieje i on moze w rogu gdzies stac siedziec ale musi nas conajmniej slyszec jesli nie bedzie mogl widziec. wiec na ta chwile ide z moim M pozdrawiam was niedzielnie, justysia nie przejmuj sie gosciem ehhh sa ludzie zazdrosni, ktorzy nie moga przezyc ze innym sie uklada w rodzinie

Kams29 to ja pisałam,jak również to ze obowiązek tek planu porodu wchodzi rozporzadzeniem MZ od dnia 1wrzesnia 2013roku,wiec pewnie malo osob o tym wie Aizuz jesli Radom wybierzemy we dwie nie ma sprawy moga byc ploty całe dnie,nie będziemy się nudzić :)

Gosciu w sprawie luteiny,pewnie masz uczulenie na nią,ja brałam luteine tylko14tygodni,a na każdej wizycie lekarz mnie przepytywal czy mnie nie piecze i nie boli,wiec jak najszybciej zgłoś się do lekarza,żeby zmienił na coś innego

AIzuz aa apropos Radomia widze w tabelce że ty termin masz na 17 stycznia a ja na 15 stycznia, więc szanse na spotkanie się w realu na sali po porodowej w ww szpitalu wzorsly :)

Aizuz to większy z ciebie zmarzluszek niż ze mnie bo ja dzisiaj chodziłam pół dnia na krótki rękaw no ale w Wawie 23 stopnie wiec chyba wskazane było. Podobno przy cesarce tez się wypełnia plan porodu także spokojnie zanim cię potną to troche popiszesz :) i pomyslisz jak byś chciała, a czy tak wyjdzie okaże się w praktyce. bo planować sobie można dużo ale to tylko teoria, a życie pokazuje jaka jest praktyka. No własnie z tym spaniem, to probuje i próbuje, ale już sie nie daje :( więc poduszka poszła w kąt i spie na samym materacu na boku lewym, bo jak przekręce się na prawy to coś/ktos mnie tam uwiera i jakby ciągnął czy ugniatał i się budze, w ogóle jak nie maleństwo mnei budzi to sąsiad z piętra wyżej "przestawia meble w środku nocy" i mnie budzi.bylam juz u niego na rozmowie, zarzeka się ze spi, fakt może on spi od 20 godziny, ale mieszka z nim wnuczek a on wraca do domu okolo 23 wiec nie spi od 20 po prostu zrobił ze mnie wariatkę i tyle. A jak poszłam na skarge do administracji to im powiedzial ze nie mam dowodów i ze mam go nie oczerniac,eh szkoda gadac, boje się jak bedzie maleństwo i czy bedzie sie budzic przez to szuranie. Aizuz troche zmarwilam się tą szyjką znowu krótsza, ale jak poodpoczywasz i moze wroci do normy. widze ze caly czas szpital radomski na tapecie tak jak i u mnie. obawiam sie ze decyzje ostateczna podejme po swietach bo jesli w Wawie nie zgodza sie na cc to jade do radomia i mam nadzieje ze tam bedzie normalniej.

Maja 2014 jesteś wielka!!! :) od tygodnia próbuje sobie przypomnieć o czym mówiła mi połozna z ginem w Luxmedzie! okazało się, że właśnie chodzi o plan porodu. Okazuje się, że od dnia 1 września wchodzi jakies rozporządzenie Ministra Zdrowia i na podstawie jego każdy gin przygotowujący pacjentę do porodu będzie musiał z nią wypełnić plan porodu, przyajmniej tak mówiła ta położna do lekarza, ze to największa zmiana. Więc pewnie wszystkie będziemy to robiły w odpowienim czasie. Karla ja jakoś nie zauważyłam zebym miała takie bóle jak opisujesz wiercę sie też całe noce z innego powodu, maleństwo mnie czasem kopnie(jest dosc aktywne w nocy), np. ostatnio okolo 5-7 razy w pempek jak dostałam kopniaka w odstepie kilku minut, to sie obudziłam i stwierdziłam ze to jakiś ból burzcha, a po chwili okazało się ze tomaleństwo. Poza tym nadal próbuje spac na brzuchu choć juz się nie daje, ale co mam poradzić skoro tyle lat byłam przywyczajona. Mam za to problem ze wstawaniem, mam mało gipki kręgosłup i po prostu aby wstać musze położyć sie na boku i wtedy mi łatwiej bo tak to muszę pomagać sobie rękami. a to dopiero połowa ciązy, nie wiem jak będzie później.

Dziewczynki trochę mnie zdziwiłyście że myślicie aby kłaść spać dzieciaczka w rożku, bo ja myślalam bardziej o spiwortu, zeby mu było luzniej i wygodniej, a wy piszecie ze bespieczniej się czuje taki scisnięty i w ogóle. W takim razie będe myśleć jeszcze nad tym. A tak dla osób które jeszcze nie robiły glukozy, a mają zamiar w najbliższym czasie robić, to uprzejmie proszę nie najadać się dzień wcześniej winogornami, które się zaczęły, bo są cholernie słodkie i próba na glukoze może wyjść zafałszowana.

Dzewczynki dużo tematów, więc obawiam się, że znowu zostanę Spamerem. Ale po kolei. Przewijak, mój M był przeciwny, ale jak mu powiedziałam, że sam będzie przez tydzień 10-15 razy dziennie nachylał się nad łóżkiem zeby dziecko przewinąć, bo ja możliwe że po cesarce nie będę mogła tego robić, to od razu zmienił zdanie i się zgodził więc chcemy kupić taki aby postawić na komodzie. Teściowa, u mnie w miarę jest daleko (180km) nie miesza się za bardzo do nas czasem coś mojemu M pogada, ale on i tak zrobi po swojemu. Za to u mnie mój Tato czasem próbuje coś narzucać, troche to moja wina, bo niedługo po smierci mamy wzieliśmy ślub i jakoś tak nie umiałam go zostawić samego i szłam mu często na rękę, ze trzeba pomóc i w ogóle. ale ostatnio też poszłam po rozum do głowy i zaczęłam mówić "nie". nawet mój M to zauważył. Imię, w sumie dla dziewczynki wybrane było wybrane ponad pięc lat temu, albo Natalia albo Weronika a z chłopcem trudno było się dogadać na tą chwilę Tomasz, a czy tak zostanie do końca. Jeśli dziewczynka pewnie tak ale imie dla chlopca może ulec zmianie. Styczniowa_mama_2014 piszesz o gimnastyce i cwiczeniach, a dobrze ci wyszła ta próba z glukozy? bo może coś tam się dzieje i to początki cukrzycy ciążowej nie chce się straszyc, po prostu sama przytyłam 7 kg z wagi startowej 49 waże teraz 65 i lekarz stwierdził ze to za dużo i mam zrobić próbę cukrzycową bo mu się to nie podoba. A może zamiast cwiczeń znajdziesz w ośrodku zdrowia dietetyka i może ci ułoży jakaś dietę, zebys ty lepiej się czuła, a dzieciaczek miał dostarczane wszystkie potrzebne rzeczy. Bo sama osobiście to raczej zapisałabym się na cwiczenia do jakiegoś klubu, bo samemu to można czasem zaszkodzić a nie pomóc. Dziewczynki co z tym Gosciem naprawdę nie można jakoś go zablokować, albo gdzieś zgłośić aby na tym wątku utworzono ręgułe żeby każdy kto chce zamieścić post był zalogowany pod nikiem??

Wszystkie te badania, które Mamapysia wymieniała to dostałam do zrobienia zaraz po pierwszej wizycie, no oprócz tej glukozy.a wy teraz dopiero macie to zrobić?? czy coś pominęłam w czytaniu?? Co wizytę mam przynieść akutalne badanie moczu i aktualnią morfologie, usg prywanie mam robione na kazdej wizycie, a na abonament w Luxmedzie, to w zależności jak się lekarzowi wymyśli te obowiązkowe czyli 13 i 21 tygdzien to dał skierowanie a tak to jeszcze jedno chyba pomiędzy było. A grupy krwi nie robiłam bo parę lat temu wyrobiłam sobie w laboratorium krew kartę i mam z głowy. Bo tak do każdego zabiegu czy w teraz w ciązy to chcą grupe, a jak się ma tą krewkartę to jest mniej więcej to samo jak naszym rodzicom/dziadkom wbijali do dowodu osobistego grupę krwi, nikt tego nie kwestionuje, bo nie raz mi się zdazyło ze zaniosałam zaswiadczenie z laboratorium ze taka i taka grupa krwi, a lekarz do mnie to nie dowód to jest stare i trzeba powtórzyć. -------------------------------------- pomarańczowa śliczna jesteś tej sukni, będziesz w sobotę piękną panną młodą, jak będzie ci ktos robił jeszcze zdjęcia to poporosze tak całość łacznie z dołem, bo ciekawa jestem czy z trenem czy bez, a brzuszka faktycznie nie widać. przepraszam za wsc*psość --------------------------------------- ok skoro piszecie że to toxo tak często się bada to już sie nie czepiam tego lekarza, będę robiła glukozę i morfologię to powiem zeby to toxo tez pobrali. --------------------------------------- dziewczynki zmykam juz do lózeczka bo najpierw w pracy wyprowadziła mnie szefowa z równowagi i byłam mega wkurzona a teraz jeszcze tato zadzwonił i mi znowu podniósł cisnienie, więc idę sie kąpać i spać, bo już mam dość dzisiejszego dnia.

cześć dziewczynki, jestem znowu kilka tematów się przewinęło w ciągu dnia. Mama_pysia z tym odradzaniem basenu to chyba ja byłam przyznaję się, ale mówiłam ze swojej perspektywy, że ile razy nie pójdę na basen to mam przeziębiony pęcherz i przed ciążą też tak miałam. Co do pilatesu to dzwoniłam wczoraj do klubu gdzie chodziłam, teraz jeszcze mają remont, ale od września można przychodzić. połączyli mnie z moją dawną instuktorką i z nią długo rozmawiałam, o pilatesie. Powiedziała ze skoro nie mogę w ciącgu dnia przychodzić na ten dla cięzarnych, to żebym przychodziła do niej na zwykły najwyżej niektóre cwiczenia będę miała inne niż pozostałe dziewczyny i jak najbardziej mówiła ze jest za, aby przygotować oddech w ogóle mięśnie do porodu. ------------------------- Zimowe spracery jestem jak najbardziej z wami ze należy ale powoli stopniowo i z głową z reszta dziewczyny z pracy mówiły to samo dwie z nich rodziło 29 grudnia i mówiły że pierwsze werandowanie balkonowanie przy otwartym balkonie robiły już około 5 stycznia, po 5 minut, a później stopniowo, połowa wózka na balkonie połowa w domu, a póżniej sam balkon, no a później po 2 tygodniach spacerki krótkie w okół bloku. Moj Tato jak to usłyszał to się za głowę złapał ze dzieciaka che zamrozić i od razu zaziębić, ze ja rodziłam się w lutym i dopiero jak pod koniec marca zrobiło się ciepło to mama ze mną wychodziła, na co ja stwierdziłam to już wiem dlaczego całe przedszkole i dwie klasy podstawówki ciągle chorowałam. to się troche obraził także dziadkowie troche sie wtrącac i u mnie zaczynają. ----------------------------- jeśli ktoś chętny na pierogi ruskie to zapraszam mam pół szuflady zamrażalnika bo perwsze 3 miesiące tylko ruskie jadłam a teraz jak teściowa wpda to zawsze dwa trzy woreczki zrobi i przywiezie. Któraś pisała o mięsnych też zapraszam też się znajdą bo M robi z mięsem zeby mi ruskich nie wyjadał ;) --------------------------------- co do badań to moj gin jeden na abonament w Lux medzie w ogóle mnie nie bada sprawdza wyniki czy położne dobrze wpisały posłucha dziecka i przepisze skierowana na następne badania czy na usg. natomiast prywatny który pacuje w szpitalu gdzie chce rodzić po sprawdzeniu badań i krótkiej rozmowie co się działo przez cały miesiąc, zawsze mnie na samolocie zbada ręcznie, czy szyjka jest zamknięta i twarda i coś tam mowi odpowiedniej długości czy jakoś tak potem waży zmierzy cisnienie i posłucha dzieciaczka. ------------------------------------ a mam pytanie do dziewczyn którym wyszło ze nie miały kontaktu z Toxo czy macie teraz w drugim trymestrze powtarzać badanie? bo ten z Lux medu kazał a ten prywatny powiedział, ze bez sensu zrobimy w trzecim trymestrze. i tak zrobię bo skoro mam to w pakiecie i nie muszę płacic, ale po co to ciągle robić. mówiłam mu ze nie mam kota i nie mam kontaktu z kotami. Z góry przepraszam ze tak długo.

Ania_sz czyli zapalenie pęcherza nie wyleczone ciekawe co lekarz ci powie ci zaleci tym razem? -------------------------------------------- Z tymi pieniędzmi w Niemczech to trzeba uważac, przynajmniej ja pamietam, jak masowo kobiety z okolic szczecina jezdziły rodzić do niemiec. a pozniej miely problem bo polski NFZ nie chciał płacić, bo tlumaczyli że płacą tylko za stany nagłe, więc może warto wszystkiego się dowiedzieć ile poród kosztuje również bo może te 300 euro nie starczy na pokrycie kosztów porodu. pamietam to bo była to parę lat temu głośna afera, może teraz coś się poprawiło. ----------------------------------------------- Fajnie te wasze ubranka i sporo ich już macie, co prawda ja też mam kilka i trzeba by je pofotografować i się pochwalić ale ciągły brak czasu.

Czesc dziewczynki popołudniową porą, dzieki za rady co do rozmarówki ubranek też tak myślalam, żeby kupić kilka 56 a tak to troche większe 62,68 i kilka 74. Bo mój M ma 188 cm, ja mam 168cm i już teraz lekarz mówi że dzieciaczek duży jest na usg. Poza tym moja kolezanka z pokoju wcale wysoka nie była a rodziła dwóch chlopaków każdy 4,40 kg i każdy 68 cm. Więc ciuszki na 56 i 62 w ogóle nie założyła, a te na 68 miała dosłownie na chwilę. Ale wydaje mi się ze takie duże dzieci to raczej rzadko się rodzą. -------------------------------------------------- Kurta zimowa temat był wczoraj wieczorem poruszany, albo wynajdę jakąś starą u siostry bo jest trochę potężniejsza ode mnie albo kupię na targu, czy teściowa wypatrzy w ciuchu. Kurtki typowe dla kobiet w ciązy kosztują około 500-700 zł, szkoda mi kasy na te kilka miesięcy z wazyszy ze będe głownie siedzieć w domu a do lekarza zawsze można gruby sweter założyć i gruby szal i nie zapisać do końca kurtki. z kozakami nie wiem w zaleznosci od tego czy będą mi nogi puchnąć jeśli tak będe musiała coś kupić jeśli nie to mam zeszłoroczne śniegowce więc mam nadzieję ze będą ok.

Dziewczynki ja z samego rana, bo jak zwykle mam mało inteligentne pytanie? od jakiego numeru ubranka kupujecie czy planujecie kupować bo rozmiary zaczynają się od 50 i niby te są dla maluszkow zaraz po urodzeniu, ale dziewczyny w pracy mówią mi że w ogóle ich nie uzywały bo dzieci rodzą się przeważnie ok 54 -58 cm więc lepiej zaczynać od 62, a co z wczesniakami i w ogóle jak się małe dzieciątko urodzi. przecież nie będe M ganać po sklepach przed wyjściem z porodówki bo dziecko utopi się w ubrankach. proprosze o jakieś rady.

Co do pasów bezpieczeństwa to mój M wyczytał że w Polsce jest zalecane zapisanie pasów w ciąży ale pod brzuchem nie przez brzuch i ja tak robie, stresuje się jak jeżdzę bez pewnie wiecie jak jeżdza warszawscy kierowcy więc po co mi dodatkowy stres ze polecę na kierownicę. -------------------------------------- a w ogóle tak się zaczytałam ze zapomniałam wam najważniejszego powiedzieć mój M miał dzisiaj zadzwonić do szpitala w którym planuje rodzić i podobytać o szkołe rodzenia kiedy należy się zapisać ile trwa i w ogóle. A on już nas zapisał :) pani połozna go wypytała w którym tygodniu ciązy jestem i stwierdziła ze od 24 tygodnia ciązy można przychodzić więc od 24 września zaczynamy dwa razy w tygodniu są spotkania na pierwsze trzeba przynieść dowody osobiste bo w wawie dla osób z meldunkiem warszawskim płaci miasto skierowanie od ginekologa ze wyraża zgodnę na udział w szkole rodzenia no i wygodny strój i wygodne buty. więc jeśli panujecie to może warto pytać w waszych szpitalach o terminy. Co do położnej środowiskowej to pewnie zadzwonię do ośrodka jak już urodzę nie mam ochoty ani czasu się z nią spotykać od 8:30 do 17 jestem w pracy, a popudnia dwa mam zajete na ta szkolę rodzenia a dwa pozostałe planuje zapisac sie na pilates, spac kiedyś też trzeba.