Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dzidzius210

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dzidzius210

  1. Tal RudaMagada od samego początku, tylko z terenu zwiałam do biura bo zmarźluch jestem i w ogóle ciężko mi trochę było, tu gdzie pracuję jest cholernie ciężko fizycznie w terenie
  2. Hmm chyba też zdradzę swój męski zawód... chociaż nas kobietek coraz więcej w tej branży bywa ... leśnikiem jestem :)
  3. Poród no cóż dyskomfort... to musiał facet powiedzieć
  4. Podwójna77 również gratulacje z powodu kolejnego chłopa :) Kurcze będzie problem z wyborem synowej :) hihi...Prawie same chłopaki!
  5. No to mamy kolejnego syneczka Mamusi! Gratulacje Heelenka!!!
  6. Kalina82 faktycznie trochę lepiej u mnie. Kalina pewnie cieszysz się bardzo z synka w brzuszku? Chłopaki fajne są :) Dziękuję Wam, że pamiętacie o mnie, to bardzo miłe:) To co robimy zakłady o dzidziusia Helenki :) Na razie 2:1 dla dziewczynki, chyba że któryś wpis wcześniej pominęłam, to przepraszam. Podwójna - to raczej chłopak będzie :)
  7. Goplana daj spokój z wagą ... :) Dziewczyny nie żałujcie sobie niczego, zazdroszczę Wam!!! Ileż to ja bym dała, aby podjeść sobie np. takie kluski, krokiety itp. A o torciku czy mleczku w tubce - cóż moje marzenie na teraz :)
  8. Hej Mamusie! Nie piszę ostatnio ale cały czas Was podglądam, co ciekawego piszecie. -------------------- Gratuluję Mamusiom, które dowiedziały się ostatnio, kogo noszą pod serduszkiem, o ile dobrze pamiętam to RudaMagada i Anitia będą u Was chłopaki i to drugie :) To tak jak u mnie :) Helenka u Ciebie coś czuję, że też chłopak będzie :) --------------- Wczoraj podobnie jak ostatnio Anitia montowaliśmy łóżko dla naszego 3 letniego łobuziaka, właśnie ma drzemkę - uff mogę trochę odsapnąć. Ależ ma frajdę z tego nowego łóżeczka. Musimy mu jeszcze dokupić sosnowy regał, bo akurat pasuje do pokoju, ma mebelki w sośnie. Małe łóżeczko stoi już u nas w sypialni, tata musi naprawić szufladę,no i musimy dokupić nowy materacyk i sosnową komodę na ubranka. Ja jeszcze nic nie kupuję ale moja teściówka już szaleje z ubrankami, kupuje używane na allegro, non stop przychodzą do mnie paczki aż listonosz się nie może nadziwić ile tego jest. Z jednej strony mnie to cieszy, bo ubranek lepiej więcej niż mniej, ale jednak chyba wolę nowe dla takiego malucha. Jakoś używane ubranka mnie do końca nie przekonują. ---------------- Cały czas walczę z dietą, cukry na szczęście mam w normie, to dopiero niecały tydzień a ja już mam dosyć tego kłucia i glukometru. Diabetolog na wizycie od razu mnie poznał w kolejce do rejestracji i jakoś tak lepiej mi się zrobiło na sercu, muszę dać radę :) A Wy czasami o takich pysznościach piszecie, szkoda że nie mogę z Wami pichcić. U mnie na razie 3,5 kg do przodu ale pewnie będę chudnąć przez tą dietę. --------------------- Paatka współczuję Ci problemów z szyjką, z synkiem też miałam problemy, musiałam dużo leżeć a teraz następna ciąża - odpukać jest lepiej i trochę inaczej. Poza to głupią cukrzycą :( ----------------- Maluch ostatnio sadzi mi niemiłosierne kopniaki, czasami aż zasnąć nie mogę :)
  9. Ci lekarze to są czasami bez serca :( Lulika nie rozumiem jak to wstrętne babsko mogło Ci tak powiedzieć... też bym się wkurzyła i na pewno poryczała. ------------------- A wiecie co mi mój "kochany" lekarz rodzinny odpalił jak byłam w ciąży i poszłam po skierowanie do poradni diabetologicznej?(co prawda trzy lata temu). Dlatego teraz wysłałam męża, bo ostatnio jest w bojowym nastroju przez kłopoty w pracy, a ja nie chciałam się przy d u p k u rozryczeć. "Jak mnie stać na prywatnego ginekologa to mam sobie chodzić prywatnie do diabetologa" Niby taki mądry ale ja nie słyszałam mojej w okolicy o prywatnej poradni dla kobiet w ciąży. Wiem co go zabolało jego żona jest ginekologiem, do którego nikt nie chce chodzić, moja znajoma chodząc do niej straciła dziecko w zaawansowanej ciąży. Oczywiście teraz też robił problemy ale ostatecznie wystawił. Chyba czasami trzeba tupnąć nogą, na jaką cholerę płacimy te składki.
  10. Lulika tak jak piszesz poczekam więcej, bo też mi się wydaje, że to za wcześnie. Te 14 dni to mi powiedzieli w szpitalu i w przychodni do której chodzimy.
  11. Gościu tak ja to Podwójna trafnie ujęła chciałam Wam się tylko wyżalić, bo już nie mam siły ... dzięki... a nie wywoływać dyskusje i zaczepki na temat szczepień, dziewczyny po prostu opisały to co znały ze swojego otoczenia, więc zostaw te szczepienia w spokoju. Ruda ciekawe kogo tam nosisz pod serduszkiem? Goplana wczoraj byłam u endokrynologa bo te moje wyniki TSH są na granicy normy i kazała mi je powtórzyć, ujęła to tak: hormony w ciąży szaleją więc nie ma co panikować, w I trymestrze dużo produkowanego jest hormonu Bhcg (można z niego wywnioskować ciąże) i on często zaburza TSH, więc w II trymestrze trzeba powtórzyć TSH, ...bo to się może zmieniać jak w kalejdoskopie.Więc dobrze robisz, powtarzając te wyniki, Twój gin może dlatego te wyniki po prostu trochę "olał". Mój zrobił to tak samo dopiero jak się zapytałam o to TSH na granicy to stwierdził dla świętego spokoju mam iść do endokrynologa. Co do pulsu nie mam pojęcia...nawet nie wiem jaki teraz mam...więc nie pomogę. Czasami mi też jest duszno, nawet w domu jak mam iść na górę na piętro to dostaję zadyszki. Moja mama miała kilka razy ten holter, ale ona ma sztuczne zastawki w sercu i zakładali jej to specjaliści kardiolodzy. Dziewczyny najchętniej to bym się zabunkrowała i przespała tą ciąże, mówią że to stan błogosławiony ale ja nie potrafię się nią cieszyć. Od czwartku zaczynam przygodę z glukometrem, idę do poradni diabetologicznej u nas jest taka specjalna dla kobiet ciężarnych, już jestem na diecie, ale trochę grzeszę jak nikt nie widzi. Jak będę musiała zapisywać pomiary cukru dla kontroli to się skończy i tak tylko19 tygodni... wrr...
  12. Hej! Dawno nic nie pisałam ale za to czytam Was na bieżąco.Mąż zabrał mi komputer do szpitala, a z telefonu nie lubię pisać. Mam ostatnio naprawdę zły okres, wszystkie "małe" nieszczęścia nas się czepiają... Najgorsza to choroba synka, okazało się, że dostał ogólnego zakażenia organizmu, do szpitala trafiliśmy w ostatniej chwili, diagnoza sepsa. Potwornie gorączkował i wymiotował. Lekarz prowadzący stwierdził, że dawno nie widział tak szybko postępującego zakażenia, miał, fatalne wyniki, po dwóch dniach okazało się, że bakteria ulokowała się w płucach. Strasznie to przeżyłam, jak usłyszałam sepsa to jakby wyrok, świat mi runął, z nerwów trafiłam na sąsiednią izbę przyjęć oddziału położniczo-ginekologicznego. Tam sprawdzili na usg dzidziusia czy z nim ok i kazali się nie denerwować. Łatwo im było mówić... Jesteśmy już w domku, synek o przedszkolu może na razie zapomnieć. Mówili mi nie szczep na pneumokoki, nie warto i co... Być może to go by uchroniło. Wiem, że sepsę mogą wywołać nie tylko pneumokoki ale wszystkie bakterie a nawet wirusy, ale za 14 dni idę szczepić syna i to maleństwo, które się urodzi też później na pewno zaszczepię.
  13. Nade mną wisi jakieś fatum. Jestem z synkiem w szpitalu. Wysoko goraczkuje, wymiotuje, podejrzewają zapalenie płuc. Dostaliśmy izolatke że względu na moja ciążę ale i tak pewnie mąż zostanie z nim na nocki, bo mnie brzuch boli.Najgorzej że szpital jest 60 km od naego domu. Nie mamy tu żadnej rodziny.Chyba będę spala u koleżanki bo chce być blisko jakby coś się działo e mn
  14. U mnie niestety cukier powyżej normy :-( Mam znowu cukrzycę ciazowa. Czekają mnie wizyty u diabetologa. Cały dzień przeryczalam. Jestem wściekła, zła , zdolowana itp. :-( Boję się bo znów pewnie nie dam rady i skończę na insulinie w brzuch.
  15. Dziewczyny nie mogę zasnąć. Pisze z telefonu, denerwuje się bo jutro rano jadę na tą glukoze. Współczuję Wam tych bóli kręgosłupa mnie narazie tylko czasami boli. Masaya chyba wiem co masz na myśli- promieniujacy ból na posladek , miałam takie bóle w poprzedniej ciąży, nic nie mogłam zrobić nawet nogi lekko podnieść. Gin mi wpierał że to korzonki, że to niemozliwe że na tym etapie ciąży wystepuja takie bóle [był to ok 10 tydzien ]~ale ja czułam że to kregoslup. Tak się złożyło że z powodu odklejajacej się kosmowki musiałam wtedy miesiąc leżeć pm i po tym miesiącu ból przeszedł. Może też powinnas trochę więcej odpoczywać i leżeć. Cholera głodna jestem. Od dwóch dni narzuciłam sobie dietę żeby ten cukier się unormowal. Jak mi wyjdzie ta cukrzyca ciążą to się chyba zalamie :-(
  16. Podwójna77 Brawo! Fajnie to ujęłaś jeśli chodzi o gościa.
  17. Witaj Podwójna ! Rybka skąd ja to znam - bunt dwulatka, nie martw się to przejdzie, u nas trwało na szczęście krótko coś około 2-3 miesięcy. Teraz synek ma już prawie trzy latka, jest lepiej, nadal to mały diabełek, ale więcej rozumie i można już trochę z nim się dogadać w przypadku histerii, po jakimś czasie jak mu przejdzie to przychodzi i przeprasza po swojemu "papasiam" :) Helenka się pomyliła i wkleiła nie tą tabelkę, na tej samej stronie jest jeszcze jedna, którą ostatnio zmieniałam po tym jak się dowiedziałam,że będzie synek.
  18. Trzymaj się mamamama2! Musi być dobrze!
  19. RudaMaga chyba chodziło Ci o to, że wybierzesz macierzyński a potem rodzicielski i to właśnie daje rok :)
  20. gościuMA2 Mam pytanie... Orientujesz się może czy zawsze tak jest, że jak się miało już cc to drugi raz rozwiązanie też jest cc? Czy to zależy od szpitala, lekarza na dyżurze, okoliczności itp.? Miałam cc prawie 3 lata temu i teraz też bym chciała, boję się porodu naturalnego, dla mnie to był koszmar :(
  21. MamaAnusi właśnie cały czas między innymi przez swój i Twój przypadek boję się tak tej pępowiny. Pytałam na usg lekarza czy oni w trakcie badania np. w 30 tyg usg jakoś zwracają uwagę na tą pępowinę, to mi odpowiedział, że w ogóle na to nie patrzą :( W trakcie porodu jak mi robili usg to nic nie było widać, że dziecko jest owinięte pępowiną. Pamiętam, że RudaMagda masz cesarkę i strasznie Ci zazdroszczę... A masz jakieś wskazanie, bo nie pamiętam akurat tego? Wiecie..., znam taki przypadek i to całkiem świeży z tego roku. Jak moja znajoma rodziła to miała wskazanie do cesarki (na piśmie od swojego lekarza) ze względu na budowę ciała tj. wąską miednice. I to nie była ściema, ani żadne załatwianie na lewo. Ok 40 tyg trafiła do szpitala z bólami a ordynator oddziału powiedział "nie", musiała rodzić naturalnie. Biedna męczyła się kilka godzin i nie dała rady, właśnie ze względu na tą miednicę, aż w końcu zrobili jej cesarkę. Co lekarz i szpital to inne podejście.
  22. Z tą cesarką to właśnie u mnie tak było. Rozpoczął się poród naturalny w 38 tygodniu. Po kilku godzinach naturalnego porodu zrobili mi cesarkę, bo się bardzo męczyłam - mały był owinięty pępowiną 2 razy i nie chciał zejść do kanału rodnego. Jejciu tak chciałabym mieć drugą cesarkę, poród wspominam strasznie, myślicie że mam szanse? Pytałam wstępnie swojego lekarza i powiedział, że jeżeli będę chciała mieć poród naturalny to będę musiała najpierw wyrazić na to zgodę. Czyli zrozumiałam, że jeżeli nie wyrażę zgody to pozostaje ta druga opcja-cesarka - no a na nią to zawsze i tak trzeba pisemnej zgody rodzącej. Tylko pewnie takie rozwiązania stosują w szpitalu, gdzie on pracuje a jak trafię gdzie indziej ? MamaAnusi ponoć ciąża donoszona to 37-38 tydzień, więc wtedy chyba już można robić cesarkę.
  23. Dziewczyny jeśli Wam mogę doradzić, to wagą leżaczka tj. do ilu kg on jest przeznaczony nie ma sensu za bardzo się sugerować. Jeśli Wam się podobają np. te do 9 kg to śmiało można je kupować i to w zupełności wystarczy. Mój synek korzystał z leżaczka w okresie od 3 do ok. 8 miesiąca życia. Później jak zaczął już sam siadać to bałam się go tam zostawiać, i był już na tyle wiercipięta, że to nie miało sensu. Wszystko go interesowało a najmniej siedzenie w takim leżaczku bujaczku. Zresztą te 9 kg to takie trochę zaniżone, z reguły te leżaczki są bardziej wytrzymałe. Ja mam z fisher price i te bynajmniej takie są. Teraz synek ma prawie 3 latka i waży coś około 16 kg. Nie wyobrażam sobie, żeby taki mały łobuziak 2-3 latek korzystał z takiego leżaczka do 18 kg i w nim grzecznie siedział. Teraz to już rowerki i samochodziki do jeżdżenia ;)
  24. Truskawko nie pomogę, nie miałam nigdy tego paskudztwa
  25. Te kocyki faktycznie drogie, ale mi się bardzo podobają jako ozdoba do chrztu. Na co dzień to raczej nie praktyczne. __________________ Lulika ja też cię zrozumiałam, może dlatego, że sama musiałam brać to świństwo i dla mnie od razu było jasne o co pytasz. W poprzedniej ciąży brałam luteinę od 9 tygodnia do około 16 - dopochwowo. Miałam odklejającą się kosmówkę. A teraz od 5 tyg. biorę d*phaston 2x1 i mam go brać do około 25 tyg. I czuję, że właśnie po tym wstrętnym d*phastonie mam silniejsze mdłości, w poprzedniej ciąży minęły szybko ok 15tyg. a teraz non stop. Czy macie na tym etapie jeszcze mdłości? Czy już Wam minęły? Drogi ten d*phaston, nie pamiętam na recepcie czy był refundowany. _______________ Dziewczyny nie kłóćcie się, to forum ma nas zbliżać a nie dzielić. ___________ Mama wczoraj przywiozła mi z domu cały kuferek ciuszków dla noworodka po synku. Jejku jakie one śliczne i malutkie, aż się nie chce wierzyć, że dzidzia będzie taka maciupka, i to mówi doświadczona mama, już się nie mogę doczekać Maleństwa :)
×