frogus_80

Dzień dobry :) To już mam 5 kg na plusie :) Tydzień siedzenia w domu i 1 kg dodatkowe. Muszę uważać, przed ciążą bardzo dużo ćwiczyłam, a teraz nie ćwiczę nic ... w I trymestrze nie byłam w stanie ćwiczyć, bo ciągle wymiotowałam :( a teraz jak mam skróconą szyjkę obawiam się, że muszę pożegnać się totalnie z fitnessem... lecz w głębi duszy mam nadzieję, że dostanę pozwolenie, na basen ... zobaczymy w czwartek ;) :D

Dlatego skoro szpitale odsyłają to myślę sobie, że najlepiej najpierw zadzwonić do szpitala zanim się będzie przebijać przez całe miasto...niemniej jednak w moim wybranym szpitalu na szczęście nie zdarzają się takie historie ... choć zapewne i tak zadzownie i do szpitala i do mojego lekarza. Oczywiście nie liczę na to, że mój lekarz akurat będzie na dyżurze, ale znalazłam w necie opinie o nim, że nawet będąc na urlopie dzwoni do szpitala i informuje iż przyjeżdża "jego dziewczynka" i monitoruje czy wszystko jest ok przez telefon ... jeżeli tak jest w rzeczywistości to super :) Przekonam się w kwietniu ;)

*Biało - Czarna - ja też będę rodzić na NFZ :) Wybieram sobie szpital w którym pracuje mój lekarz.Wiem też, że tam nigdy nie odmawiają porodu rodzącej. Niemniej jednak słyszałam o sytuacjach (rzadko, ale jednak) , że w niektórych szpitalach brakło miejsca i odmawiali przyjęcia. Ale to głównie w tych najbardziej popularnych i "modnych" ;) szpitalach w Krakowie. Gratulacje zdania teorii!!!

*LadiDadi - fajnie napisałaś, tak też właśnie sobie myślę, że jak dostajesz dziecko na ręce to zapominasz o bólu i o wszystkim co było :) *Beatka - ja chodzę do dr. Świstaka, super lekarz, jestem bardzo zadowolona. A zamierzam rodzić w MSWiA na Galla bo on tam też pracuje. Poza tym po moim ostatnim pobycie z w tym szpitalu jeszcze się w tej decyzji utwierdziłam :) Mała porodówka, super pielęgniarki i położone i fachowi lekarze. A o dr Kusiu słyszałam, że super lekarz :) *Dorotka - gratuluje Synka, widzę, że chłopaki u Kwietniówek wygrywają ;)

*Matrioszka - ja się boję i samo wkłucia w kręgosłup (mój mąż miał kiedyś takie znieczulenie do operacji i opowiadał, że bardzoo nieprzyjemne) jak i tego, że ktoś się źle wkłuje - nawet u najlepszych może się to zdarzyć ;) Dlatego też staram się za dużo nie myśleć o porodzie :P Cóż nie ja jedna będę rodziła, wiele kobiet to przeżyło więc i ja muszę :D Taka jest moja dewiza ;)

Dzień dobry *Justynka - dziękuję za wyjaśnienie :) *Nadine - Witaj serdecznie *Beatka - widzę, że jesteś z Krakowa :) I termin mamy obok siebie, w jakim szpitalu chcesz rodzić? Gratuluje Synka!!! To tak a propo porodu jeszcze, to ja to jestem dziwna na maxa :P Jak pisałam wcześniej to chcę poród "półrodzinny", boję się troszkę porodu naturalnego, ale nie myślę o nim zbyt często. Ale na chwilę obecną nie chcę znieczulenia bo bardzooo przeraża mnie fakt igły wbijanej w kręgosłup!!! Ponadto miałam chwilę niepewności, czy nie będę musiała mieć CC z uwagi na wzrok, co raz mnie cieszyło i raz przerażało znowu z uwagi na znieczulenie, oraz fakt, że i tak słyszy się rozcinanie skóry i czuje że ktoś Ci ręce wsadza do brzucha i jeszcze fakt, że jeśli źle zrobią znieczulenie to moja znajoma miała oooolbrzymi ból głowy przez 2 tyg, ciągle była na mocnych środkach przeciwbólowych .... hihihi i jak mnie tu zadowolić? ;)

*Malutka - a dlatego jest zakaz porodów rodzinnych?

Myszka ale ja to tak przenośnie ;) mi bardziej chodzi o to, że będę spocona, krzycząca itp. itd. nie mam potrzeby mieć przy porodzie właściwym męża, poza tym jak już pisałam chwilkę wcześniej On też nie czuje takie potrzeby ...

*LadiDadi - :) ha ha ha świetnie powiedziane ha ha ha też nie chcę, żeby mi zaglądał WTEDY między nogi ha ha ha ha kiedy indziej niech se zagląda ;) wiem wiem okropna jestem :P ależ mnie rozbawiłaś ...

*Joanna - do internisty Cię wysłał? a może byś poszła do kardiologa? Ja z uwagi na skoki ciśnienia od bardzo niskiego do podwyższonego zostałam właśnie skierowana przez gin :) Ale główka do góry na pewno wszystko będzie dobrze Co do internistów to ja jestem anty nastawiona po moich ostatnich chorobach, 1wszy lekarz dał mi antybiotyk, który mi ie pomógł, podczas kontroli u innego lekarza internisty dostała kolejny antybiotyk (tamten wcześniejszy miałam przerwać) i dobrze, ze wtedy trafiłam do szpitala z tą szyjką bo lekrz mnie przyjmujący stwierdził, że mi już antybiotyk nie jest potrzebny i mam go nie przyjmować!!!

*LadiDadi- nie jesteś dziwna jeżeli chodzi o poród rodzinny, ja sama sobie nie wyobrażam, że miałabym przecinać pępowinę a co dopiero mój M. Co do porodu rodzinnego jesteśmy zgodni ;) Wymyśliliśmy tylko, że będziemy mieć poród "półrodzinny" hihhi tzn mój M. będzie ze mną do czasu właściwego porodu, aby pomóc pójść mi do toalety czy coś podać, a potem niech spada, ja nie chcę żeby mnie widział podczas porodu, spoconą, krzyczącą itp. On sam bardziej się boi, samego faktu porodu i bólu mojego ... więc się oboje zgadzamy, choć zaskoczył mnie ostatnio mówić, że gdyby bardzo mi zależało to on zostanie, ale mi na tym nie zależy ;)

*Justynka nie martw się wagą, różnie to bywa przecież u każdej osoby. Ja się cieszę, że na razie tylko 4kg bo przed ciążą miałam już jakieś 5/6kg nadwagi, więc bardzo się bałam, że bardzo przytyję, choć być może jeszcze to przede mną ;) Ale zauważyłam też że siedzenie w domku "sprzyja" jedzeniu więc muszę bardziej uważać hihihi

*Katarina - gratuluję Synka!! :) Ja też bym chciała już poznać płeć ... :)

Matrioszka ja przeczytałam Ciężarówką przez 9 miesięcy - fajna i śmieszka książka A teraz mam ochotę coś o dzidziach ;) jak się już urodzą kwiatek]Biało Czarna pewnie nie doczytałaś, ale jestem na L4 (wcześniejszym niż myślałam) i zapowiada się, że będę już tak gnić w domku do porodu :o Więc czytam wszystko co mi wleci w rękę ;) Jak zrobię wszystko domku - tzn nie wszystko bo muszę się oszczędzać, ale to co mogę mam jeszcze mnóstwo czasu. Więc siedzę w necie, kupuję na allegro, uczę się nowych słówek z ang i czytam książki ... a jestem dopiero 2 tyg na L4 co ja będę robić przez pozostały czas? ;)

Biało- Czarna zgadzam się, że w w necie są wszelkie informację, sama zawsze zerkam w necie. Ale uwielbiam czytać książki i mając w perspektywie tyle wolnego trzeba jakoś zająć sobie czas ;) Uwielbiam położyć się na sofie , owinąć kocykiem, zrobić pyszną owocową herbatkę i czytać ;)

*Myszka fajne są rzeczy z fisher price ale niektóre mają chore ceny, ale skoro udaje je się sprzedać w dobrej cenie tzn że warto :) *Justynka dzięki poczytałam o tej książce w necie i właśnie ją licytuję na allegro. Jedno jest pewne siedzenie w domu "służy" wydawaniu pieniędzy przez internet hihihi

Zapomniałam sobie, może polecacie jakąś książkę dotyczącą rozwoju i pielęgnacji dzidziusia :) Chciałabym sobie coś poczytać, ale jak byłam w Empiku było tysiąc książek i nie wiedziałam co wybrać ... :)

hej hej Myszka ależ cudne rzeczy wyszukałaś :) A ja bym chciała taką huśtawkę, widziałam ją u koleżanki i bardzo mi się spodobała: http://www.allegro.pl/item837807349_fisher_price_ocean_wonders_hustawka_od_1pln_bcm.html

Ja też tak na szybciutko ;) U mnie wszystko ok - odpoczywam i się nie przemęczam :) Caramba termin mam na 19.04 :) dla Wszystkich Pomidorków

Joasiu, nie martw się na zapas ... Matrioszka ma rację , może się jeszcze wszystko unormuje :) Buziaki dla Ciebie i córeczki!!!

hej hej jest mu cudownie na l4 ;). Nospa działa rozkurczowo i czuje się nieźle :) Ale widzę, że jestem osłabiona, muszę wiele rzeczy robić na siedząco, bo jak za dużo postoję od razu brzuszek robi się bardzo napięty, ale starczy kilka chwil "leżakowania" wraca wszystko do normy. Już się nie mogę doczekać wizyty u gin , mam lekkiego stresa, ale myślę sobie że gdyby było źle nie wypuścili by mnie tak łatwo ze szpitala a i wynki były dobre :) Biało-Czarna ja nie mam fazy kupowania, owszem czasem gdzieś się zatrzymam zobaczę na jakieś body, ale nie muszę się powstrzymywać od kupowania.... po prostu mi się wydaję, że poród i dzidzia w domku są dla mnie jeszcze tak odległe, że może dlatego nie mam potrzeby kupowania :) Myślę sobie, że zakupy pewnie zacznę w okolicach końca lutego/początku marca ;) Ewentualnie za w wózkiem zacznę się wcześniej rozglądać :) A co do w wózka to ja na pewno chcę na pompowanymi kołami, 3in1, mieszkam na 3 pietrze i wózek po prostu będę zostawiać na dole, a drugi po dziecku kuzynki będę mieć w domku :) tez na razie robię rozeznanie ;)

hej Justynka, też się zastanawiam nad proszkiem ... wyczytałam w necie, że presil sensitive jest bardzo dobry, ale sama nie wiem...ale ja na razie tak sobie tylko czytam i zastanawiam ... Ubranek na razie nie kupuję, szczerze to nie zastanawiałam się jeszcze nad wyprawką ;) Ale wyprawka z lekcji Moluś wydaje mi się sensowna.

Czarna szczerze mówiąc to nie pamiętam ;) Ale nieznacznie ... wiem, że zakładają takie krążki, mówili mi o tym w szpitalu, mi na razie to chyba nie grozi ... zobaczymy co powie lekarz 10siątego. Wyczytałam w każdym razie w necie, że należy się oszczędzać i nie przemęczać. Dostałam nospę rozkurczowo i magnez. :) Ja w każdym razie myślę, że już zostanę w domu , jak nie ze względu na szyjkę to ze względu na mój brak odporności. Chorowanie co 2 tygodnie mnie przerasta ;) A interniści przepisują tylko antybiotyki masakra ;)

Hej hej fajnie tak siedzieć w domku i nie musieć wstawać rano do pracy ;) Co prawda dalej mnie pobolewa dół brzucha, ale w szpitalu powiedzieli, że może mnie tak pobolewać, bo dzidzia rośnie, macica się rozciąga itp., niemniej jednak mnie to denerwuje. Mam nadzieję, że nie będę musiała wrócić do szpitala. Ale bądźmy dobrej myśli :) Do pracy dzwoniłam już, powiedziałam szefowej że na razie to nie wiadomo co ze mną dalej, pytała o to jak się czuję, o pobyt w szpitalu - ogólnie bardzo miło :) Biało-Czarna - zadzwoń do gin, na pewno powie Ci co i jak i powie co robić, może to normalne, główka do góry. Trzymam kciuki, aby wszystko było ok :D Matrioszka - ja przyjmuję PregnaVit i nie miałam problemów z jego zakupem. Jest to tańszy odpowiednik Femintal Metafolin A ta wydzielina z piersi to normalne, niektóre kobiety mają j a wcześniej niektóre później, nie martw się tym. :) Natusia - śliczne imię, ja jeszcze nie znam płci, ale bardzo chciałabym mieć dziewczynkę. Chociaż zauważyłam ostatnio, że częściej mówię o dzidziusiu jako o Nim ;) Okropne z tą kobietą, ja jak już pisałam, będąc w szpitalu oglądnęłam sobie porodówkę, poznałam położne i lekarzy i jestem przekonana, że wybieram ten szpital :) Myszka - mam nadzieję, że wszystko w porządku z brzuszkiem Moluś - tak a propo wyprawki byłam dziś w sklepie i nie omieszkałam wstąpić na dział dziecięcy i oglądałam te cuda i cudeńka, już się nie mogę doczekać zakupów dla dzidzi :) Uciekam powiesić pranie i do zobaczenia

Zapomniałam o najważniejszym. Moje dzieciątka to chyba baletnica jakaś, albo gracz rygby :) Tak bardzo podskakuje ;) Buźka