frogus_80
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez frogus_80
-
Cześć Pomidorki, miałam być wczoraj, jestem dzisiaj ... w pracy fuzja, także jest wielki bajzel i mnóstwo roboty, codziennie wychodzę koło 18.00 bardzo zmęczona, bo robię na ogół 10 rzeczy naraz i wszystkie są na już :o Może się to jakoś unormuję, jednak już wiemy, że fuzja dla naszej firmy nie przyniosła polepszenia tylko pogorszenia. Ja przeglądam ogłoszenia, ale nie ma na razie nic co by mnie ciekawiło :(, muszę zrobić listę firm które zajmują się jakością lub mają działy jakości i złożyć do nich CV, może się uda :) W naszym oddziale /teraz już jesteśmy oddziałem a nie niezależną firmą/ nie ma działu jakości, więc wiadomo że tam już na 100% nie zostanę. Dziś pierwszy raz od czasu powrotu odpoczęłam i się wyspałam! Obiecałam Wam foto-opowieść o moim ślubie/weselu ... na razie nie wiem kiedy uda mi się to zrobić :( O wyprawie chyba nie muszę opowiadać , bo chyba śledziłyście blipa ... ogólnie było superowo, dziś powybieramy z Marcinkiem zdjęcia, więc jak wrzucę je na picasse wtedy wyślę Wam linka :) Co do wagi ... hm, hm chyba przytyłam, ale zważyć się nie mogę bo bateria w wadze padła ... co dzień zabieram się za siebie (I i II faza tzn ogólnie jestem na II fazie, ale robię sobie co któryś dzień I zazowe posiłki) ale jakoś nie zawsze na koniec dnia mogę powiedzieć,że odniosłam sukces :( A poza tym to coś jest nie tak ... ponieważ nie mam @ od miesiąca ... zrobiłam 3 testy i każdy uparcie mówi, że nie jestem w ciąży ...(szkoda :() - nie wybrałam się jeszcze do ginekologa, bo wiem, że jak nie zażywałam tabletek (a nie zażywam już od 5 miesiecy ;) )to miałam niestety tak, że okres mi się spóźniał, że miałam go czasem nawet i co 40dni ... jeśli przez weekend się nie ruszy to idę do ginekologa :) *Hime :P \"ale chyba dobry pomysł miał Frogus z blogiem - przynajmniej nic nie trzeba odpisywac innym\" Ty to jednak jesteś małpa :P hihihi nie wiem czy wiesz, że blilp polega na umieszczaniu notek między innymi za pomocą smsów :P - nie zaglądałam do sieci przez 3 tygodnie, ale jakbyś smsa do mnie wysłała to bym odpisała :P - chciałam, żeby wszyscy wiedzieli co się u mnie dzieje i mojego rachunku telefonicznego nie chciałabyś zobaczyć :P ... wiedziałam, że będzie duży, a i tak wysyłałam smski, aby wszyscy wiedzieli gdzie jestem i co robię! Nadrabiam dalej zaległości i widzę, że Ty byłaś rzeczywiście przekonana, że pisałam blilpa używają netu ... naprawdę myślałaś, że jakbym miała dostęp do netu to nie weszłabym ani razu na pomidory ... Jest 1 listopad ile ważysz? *Charta - w blipie, jeśli się zalogujesz, można zostawiać wiadomości do autora które mogą przyjść za pomocą gg, sms lub zostają na \"kokpicie\" blipa Hihii ja też ciągle marudzę, zamiast zabrać się na odchudzanie OJ JAK SIĘ CIESZĘ KOCHANA .... GRATULACJĘ .... dla Ciebie i Piotrusia! Oj jaki Piotruś jest śliczny! Charta Kochanie miło czytać opowieści młodej mamy :) *Dinka - widzę, że wróciłaś do nas i zaglądasz tu częściej :) super *Caramba - i Ty widzę wzięłaś się za siebie :D gratulacje i powodzenia. Aqua Aerobic jest super!Agrafka to też fajny pomysł, ale u mnie w firmie nie przejdzie :o Ja wracam do większej ilości sportu w fitness clubie :) *Zizu Kochana szkoła, no, no - ja ostatnio też bym wróciła na studia ... O :( widzę, że problemy pojawiły się w Twoim życiu , przykro mi ...mam nadzieję, że niedługo wyjdziesz na prostą Czekam na wiadomości i co po rozmowie? Mam nadzieję, że wrócisz do nas ... I *OMAM tu zajrzała :D Oki Kochane znikam zjeść śniadanie, po po przebudzeniu przybiegłam od razu na forum ...
-
cześć Pomidorki, wiem, że obiecałam dziś więcej napisać , ale właśnie wróciłam, bo miałam problem z autkiem :( akumulator padł :( teraz padam ze zmęczenia, bo wczoraj musiałam wstać o 5 rano aby jechać do Warszawy, potem powrót do Krakowa i na urodzinki do przyjaciółki ... skąd wróciliśmy po 1 rano a dziś znowu rano praca ... mówię Wam zwariować można ... ech ... ale jutro już piąteczek !!! :D Buziaki i do jutra
-
Kochane, przepraszam, że się nie odzywałam... Dziś jak wrócę do domku, nadrobię zaległości w czytaniu i wraca do Was. W firmie duże zmiany co sprawia, że wracam późno do domku ... i nie mam siły już włączać wieczorem komputera ... Buziaki dla Was Stęskniłam się ...
-
Hime zgubiłam werset "Jak masz liczyć na owoce i duzo ruchu lepiej licz na siebie!" Ja właśnie liczę na siebie ... dużo ruchu i owoce maj a mi w tym pomóc Data wyjazdu, jest jakąś tam datą startu ... kolejnego startu :P ... Teraz już uciekam naprawde
-
Wiesz co Hime ja nie sądzę, że to efekt jo-jo spowodowany dieta warzywno-owocową ... ja ja skończyłam na tydzień przed weselem, potem jadłam wg DSB po weselu przez tydzień znów DSB, a potem brak czasu spowodował, że nie przygotowywałam jedzenia do pracy, kupowałam to \"co podpadnie\" (wiem to jest straszne :P)i to wina tego jest .... i jeszcze ogromny stres w pracy i lekka depresja pracą właśnie spowodowana... o tym może kiedy indziej ... Myślę że tu jest pies pogrzebany, a nie dieta warzywno-owocowa ... choć cholera wie - wiem że było mi na niej dobrze i wiosna na pewno wrócę do niej na tydzień lub co czas jakiś tygodniówkę będę powtarzać ... :D oki spadam narazie
-
*Hime co a nie mówiłam? Zważyłam się przytyłam 2,5kg, więc jest źle :) Ale nie martwię się, teraz wyjeżdżam więc liczę na dużo ruchu i dużo owoców I wiem skąd te kilogramki, po prostu odpuściłam totalnie od wesela. Dwa dni próbowałam, miałam przygotowane jedzonko, a potem nie miałam czasu na przygotowanie jedzenia do pracy, gotowanie obiadów w domu. Jedliśmy w restauracjach, piłam piwko, jadłam co popadnie nie chciało mi się przygotowywać jedzenia, nawet w pracy zamawiałam to czego mi nie wolno, bo \"przecież jak zjem raz czy dwa pierogi nic się nie stanie\" a następnego dnia pieczone ziemniaki ... stąd to wszystko. Bez poświęcenia kilkunastu minut wieczorem, na zaplanowanie jedzenia na dzień następny, na przygotowanie jedzonko, które można zabrać do pracy kończy się jedzeniem byle czego ... Nie jestem zła, sama sobie jestem winna bo lenistwo zwyciężyło. Trudno, mam więcej do zrzucenia ale to była lekcja dla mnie, że ja po prostu nie mogę jeść byle czego i całe życie muszę uważać na to co jem...co niestety jest przerażające ... Nic to idę się wykąpać
-
Frogus był na imprezie firmowej, objadł się, opił i teraz leczy kaca i odsypia. Jak wrócę do żywych to więcej napiszę . Poza tym frogusowi wystaje brzuch, a mąż Frogusa cieszył się, że urosły mi cycki !!!! Czyli przytyłam. Muszę już wyjechać z tego zimnego kraju. * Hime świetne zdjęcia pani biznesmenko :P *Caramba - spóźnione życzonka, dużo szczęścia i słodyczy Frogusik Tobie życzy *Zizu - nie jest michałków !!! *Charta - co roku kupuje kalendarz i wpisuje w nim spotkania, to do listy a najlepsze jest że często zapominam do niego zaglądnąć ... haha
-
Dieta mi nie idzie ... totalnie nie idzie ... Jest kilka zdjęć na NK, więc zapraszam. :) Ale obiecałam Wam Foto- opowieść i na pewno będzie, jeśli oczywiście będziecie miały cierpliwość oglądać 200 zdjęć ;) heh spróbuję się ograniczyć .... a sama musiałam wybrać z 3000 zdjęć :O było bardzo ciężko tak się ograniczać!!! I szykuję mini-niespodziankę na czas mojej wyprawy :) Ale to dopiero się dowiecie w środę, może nie będzie to \"wielkie aj waj\" ale może się Wam spodoba .... Spadam narazie .... I obiecuję się już więcej nie obżerać!
-
hej, hej Kochane u mnie nic nowego - dietka idzie jakoś ;) Powoli szykuję rzeczy na naszą wyprawę. *Hime a ja czasem uwielbiam spędzić dzionek w łóżeczku oglądając filmy. Tak też wczoraj z moim Mężusiem oglądnęliśmy drugie pół trzeciego sezonu Skazanego na śmierć ;) Ja dziś zobaczyłam w lustrze mój brzuszek i coś mi się nie spodobał, także musi coś ze mnie zejść. Hihi liczę na naszą wyprawę, bo nie będzie wygód, hotelów 5* itp. Będzie dużo podróżowania, zwiedzania, chodzenia z ciężkim plecakiem i ... zobaczymy ;) *Charta a wiesz co ja bym też już chciała dzidziusia, ale to dopiero po podróży naszej może ... zobaczymy ... jak to się mówi, \" jak Bozia da\" :) *Zizu - oj ja też mam ochotę ostatnio na treściwe jedzenie :) A sałatek w oglóe mi się nie chce heh A teraz uciekam myć gary :o
-
Hime poprzednia dietka ... byłam z niej bardzo zadowolona. Sam początek jest trudny, potem się człowiek przyzwyczaja, schudłam 2/3 kilo już nie pamiętam, ale nie miałam po niej efektu jojo, ani jakiś napadów głodu itp. Jest to super dieta na lato. Czułam się po niej tak jakoś lekko i zdrowo. I na pewno od czasu do czasu na tydzień będę wracać do diety owocowo-warzywnej, ale na razie muszę odpocząć od restrykcyjnych diet.
-
Cześć, cześć, odżywianie wg DSB idzie elegancko. Odkurzyłam książkę kucharską DSB i tak oto czekają na nas na obiadek miniklopsiki greckie, suróweczka, a dla Mężusia ;) ziemniaczki a na podwieczorek ciasteczka z masła orzechowego :D A choróbsko powoli mija, choć nadal mam czerwony nochal ;) Nie bardzo mogę uleżeć w miejscu, ponieważ mam ostatni bzika na punkcie sprzątania i gotowania ... heh prawdziwa Pani Domu się ze mnie zrobiła :P Hahaha ... buźka do później
-
Hej, hej Pomidorki, w końcu mam internet w domku!!! Już się doczekać nie mogę jak zmienię dostawcę, jeszcze miesiąc do wygaśnięcia umowy ... :) Bardzo długo mnie nie było nie wiem od czego zacząć ... heh może od tego, że jestem chora i leżę w łóżeczku. Co do mojego ślubu, to wymyśliłam sobie, że jak już dostanę zdjęcia od mojego fotografa to zrobię Wam foto-opowieść, bo był to piękny dzień - a zdjęcia już widziała, robiłam wstępną selekcję i są śliczne! A po ślubie jest jeszcze piękniej - na nowo się w sobie zakochaliśmy ;) A dzień ślubu mogłabym przeżywać co dzień ... było tak cudownie ;) Ale z tym poczekajmy na zdjęcia - bo wtedy będę mogła oddać atmosferę tego dnia. 25 września wyjeżdżamy w podróż poślubną - wybieramy się ze znajomymi - młode małżeństwo to też będzie ich podróż poślubna. Nasz plan to Hiszpania - Maroko. Wracamy 17 października. Już się doczekać nie mogę :) Co do diety nie idzie mi totalnie, objadałam się jak świnka, na pewno coś przytyłam, ale nie wchodziłam na wagę. Przed chwilą otwarłam książkę kucharską BSD i znowu postanowiłam wrócić na II fazę, na razie jakoś nie mogę sobie wyobrazić siebie na I fazie, chyba za długo na dietach byłam i nie mam siły tak ostro się ograniczać, zmęczona jestem tym troszku. Dlatego myślę, że faza II będzie odpowiednia.:) Co do pracy - hm... nawet nie chce mi się o tym pisać ... jedno jest pewne pilna jest zmiana, czekam na po urlopie, czekają nas zmiany w firmie, zobaczymy co będzie - jeśli nic dla mnie się nie zmieni, jestem w stanie nawet nie mają nic na oku zrezygnować z tej pracy ... tak się po$$%^rzyło. *Charta - jejku już 9 miesiąc!!!Ale to leci Ale śliczny brzuszek. Wiesz ja ostatnio po raz pierwszy jak dostałam @ zrobiło mi się przykro ... :) *Hime - oj ja muszę też kupić sobie jakiś biustonosz, w ogóle to na zakupy powinnam pójść, w mojej szafie święcą pustki .. Hihihi ja za każdym razem przypalam garnek gotując owsiankę Hahahahahah super kawał! . *Zizu - tak samo stwierdziłam ... nie będę się męczyć, wolę wolniej chudnąć, zwłaszcza, że teraz to już z odchudzaniem nigdzie mi się nie śpieszy ;) hihi *Monsumku - fajnie że zaglądnęłaś. Fiu fiu bez mięska to ja bym oszalała ;P A teraz uciekam chorować dalej.
-
Koochane Pomidorki, dajcie mi jeszcze chwilkę. Ja jestem i pamiętam o Was, ale niema w domu internetu ... znowu .... zmieniać będziemy tez dostawcę ... teraz pisze od siostry z domu. Wracam do Was niedługo ... tesknnie buziaki
-
Hime ja się nie zgadzam! Mnie nie ma teraz ale mam mnóstwo na głowie ... Chciałabym mieć gdzie wrócić po sobocie! Właśnie wróciłam do domu ... jeszcze jutro i ... A teraz moje Kochane:) http://agasiablog.republika.pl/rob1.jpg Buziaki
-
Hej Kochane schudłam 1,5 kg ! :) Przepraszam że nic nie piszę, ale jestem mega zalatana, jezdzimy dopinamy wszystko na ostatni guzik. Wlasnie wrocilam od rodziców i padam na twarz, kolejny dzień chodzę nie wyspana ... idę spać. Tęsknie za Wami ... wybaczcie mi moją nieobecność, ale ... jeszcze tydzień ... heh :) Buziaki dla Każdej z Was
-
Hime specjalnie dl Ciebie :) Idzie mi ZNAKOMICIE ... nie poddaję się - chudnę, schudłam około 1,5 kg !Nawet w pracy laska stwierdziła, że widać, że schudłam!!! Jem prawie same owoce i warzywa, przedwczoraj zgrzeszyłam kawałeczkiem rybki, a dziś mizerią , ale i tak superowo! Warto się zawziąć , naprawdę warto i jak dla mnie trzeba zmieniać diety bo wtedy się nie nudzą :)
-
Hej, hej wiesz co Hime - może i tonący brzytwy się chwyta, ale drugi dzień wytrzymuję na owocach, surówkach, zupkach warzywnych itp. Poza tym skąd wiemy, że BSD i WW tylko są najlepsze ... Dieta owocowo-warzywna też jest zalecana przez lekarza klinicznego i zajmującego się leczeniem chorób wewnętrznych :) Ale masz prawo do powymądrzania się :) i ja każdego powymądrzania posłucham ... Ja po prostu myślę, że tydzień owocowo-warzywny mi nie zaszkodzi ... to tylko tydzień, potem wracam do DSB :) A ostatni tydzień byłam na I fazie DSB - przestrzegając WSZYSTKICH zasad...dlatego uważam, że powinnam zrobić odmianę sobie, bo nic się nie ruszyło ... narazie uciekam buziakif
-
Hej, hej przeczytałam całą książkę (również pisana przez lekarza) co dostałam kiedyś od mamy - i doszłam do wniosku, że jest to DSB, tylko troszku inaczej pojmowane hehe. Po prosty tydzień owocowo-warzywny (max 2 tygodnie tak można) - ma polegać na oczyszczeniu organizmu, przywróceniu zdrowia organizmu. Po czym kolejny tydzień to prawie I faza DSB, no i na stabilizację III faza :D Widzisz Hime - jest tyle książek na temat zdrowego żywienia i diet. I każda mówi co innego. Moja Mama chce, żebym się odchudzała :) - pokłóciłam się z nią wczoraj...a zresztą nieważne już jest oki. Ona przez I tydzień stosowała owocowo-warzywną dietę i dlatego ją tak chwali :) Co czas jakiś robi sobie dzień owocowo- warzywny. Ja spróbuję wczoraj, oprócz tego, że kawę wypiłam to idealnie ... Po tym tygodniu zacznę być na I fazie - ja traktuję ten tydzień owocow-warzywny jako jakąś odmianę. Mój organizm musi odpocząć od jogurtów naturalnych, jajek, i serków wiejskich - bo już na mnie patrzeć nie może ;) Nie sądzę żeby po 1 takim tygodniu, od razu był efekt jojo. Bo w tej diecie z kolei chodzi, żeby nie jeść białek, aby organizm zaczął zjadać swoje ... Uciekam moje drogie
-
Cześć Pomidory, pokłóciłam się z mamą o moją dietę, ale odsapnęłam, zastanowiłam się, poczytałam i zdecydowałam się. Przechodzę w tym tygodniu na dietę owocowo - warzywną. Je się same owoce i warzywa, bez mięsa,białek, tłuszczów itp. Potem powoli wprowadza się inne produkty jak na BSD. A ja nie wiem czemu ale DSB nie działa na mnie w ogóle ... jestem o to wściekła. Bo tak ładnie na niej chudłam i była z niej zadowolona a teraz nic się nie dzieje. Może organizm się przyzwyczaił, albo nie wiem co się dzieje ... Jestem tak bardzo zła ... że wszystkiego mi się odechciało, jak odsapnę to skończę to notkę ...
-
Ja czytam , ja czytam i razem z Tobą po raz n-ty DSB zaczynam :D A poza tym leżę ze spuchniętą stopą ... w piątek będąc w cukierni, gdzie ciasta i tort zamawiam, wpadła mi osa do bucika i językiem od adidasa ją zgniotłam, za co wdzięcznie mi osa podziękowała wbijając żądło w moją stopę. Maści, okłady nic nie pomogły, nóżka i tak spuchła ... dopiero teraz mniej swędzi ale wygląda jak baleronik Spadam czytać książkę
-
I ja nie wiem co się stało ... tzn. chyba wiem ... wydawało mi się tylko, że jestem na I fazie,a w rzeczywistości gdzieś cosik podjadłam, tylko sama nie wiem co i ile ... Tak, tak waga się nie ruszyła. Po raz n-ty obiecuję sobie że w tym tygodniu się uda ... Kupiłam sobie błonnik ... mojej mamy koleżanka stosuje, i w końcu nie ma problemów wiecie z czym ... od wczoraj go piję, lub dodaję do jogurtu i widzę, że już na mnie zaczął działać ... :D A schudnąć muszę, bo nie będę na wdechu cały dzień (mam na myśli 23.08:P) *Charta - jak miło Cię widzieć :) fajnie ze do nas zaglądnełaś i fajnie wiedzieć co słychać u Ciebie :) Krawcowa szczupła może i jest, ale sukienka również ... i nie wiem jeszcze jak to zrobię, ale minimum 3 kg do ślubu MUSZĘ schudnąć ... zdjęć sukienki nie ma ;) A moja mama troszkę się wkurzyła na krawcową i przeszyła mi pół sukienki od nowa - hihih. A co słychać u Lenki? *Viola - jak znajdziesz jeszcze troszkę czasu, to koniecznie zdjęcia chcę nowe oglądać :D Jestem bardzo ciekawa jak wyglądasz i jak to się zmniejszyłaś ;) i ta nowa fryzura i ten nowy domek ... no pochwal się nam :D *Himie - nie wiem jak to jest, ale będą w Turcji wydawało mi się że mam fajne ciałko, warzyłam tyle ile teraz, a teraz wydaje mi się tłuste i obwisłe ...dobrze że M. nie wiedzi co pisze bo on nienawidzi jak tak o sobie mowię ... wiem, jedno stosując DSB - dokladnie, bez oszustw, ciało zmnieło wygląd, a teraz jest takie bleee ... co prawda jestem przed @ i ogólnie się sobie nie podobam ... *Caramba - oj tuż, tuż a spraw do załatwienia ogrom ... 23.08 Uciekam, Moje Kochane
-
Cześć Pomidorki, strasznie zabiegana jestem, Od tygodnia, dziś rozpoczął się drugi tydzień jestem na L4 dostałam alergię i pan doktor zalecił, abym nie męczyła się w pracy i wyleczyła w domku ... a ja leczę się i załatwiam to co mogę załatwić przed weselem, wykorzystując wolne jak tylko mogę :D A DSB idzie mi bardzo dobrze, rozpoczęłam od poczytania książek o DSB w celu \"odświeżenie\" sobie wiedzy i \"złapania\" motywacji. Od soboty jestem na I fazie, idzie super, wczoraj zgrzeszyłam na grillu zjadając 2 małe kromeczki chleba, ale jak Wam wiadomo Frogus nie jest doskonały :P *Dinka Skarbie - widzisz mi się wydaje, że fakt, że \"dostajesz małpiego rozumu\" to sprawa tzw, \"zmęczenia materiału\", wydaje mi się, że może właśnie powinnaś zmienić dietę, bo już zmęczyłaś, znudziłaś się WW *Zizu - powiem CI tak, że w pewnym momencie DSB miałam dość jajek, jak o nich myślałam robiło mi się słabo i niedobrze :P [a M. mówił, że tak będzie ;)] Ale znowu mam na nie ochotę, nie mniej jednak myślę, że trzeba urozmaicać te śniadania, bo za chwilę znowu się znudzą ...:D Tylko na tej I fazie mało pomysłów mam na śniadanka, takie, żeby czuć się najedzonym ... hm ... wiesz siądę dziś, poprzeglądam książki, sama cosik pomyślę, jak urozmaicić śniadanka - ja muszę mieć zebrane to w jednym miejscu, bo później jak wstaję rano, nie mam głowy do wymyślania czegoś innego nić omlet :P * Hime -> pozwól, że zacytuję \"o zdjęcia trzeba wywieszać te, na których jesteśmy tacy jak chcemy być\" hihih ja takich zdjęć nie posiadam, bo zawsze byłam tłuścioszek *Caramba - Becik pracuje i pracuje, heh chyba też zmęczona jest troszku swoja pracą - no chyba, że już ją zmieniła ... ale nie gadałam z Nią od dawna, a szkoda ... :( A czas leci i leci bardzooo szybko.
-
hej, hej no oczywiście miało być 61.9 :P A co do \"rodzice M to wymówka\" jadłam mniej, ale jadłam, rzeczy niedozwolone na DSB. Nie miałam innego wyjścia :) Nie ważyłam się po przyjeździe,ale dzień zaczęłam pięknie ... zjadłam na śniadanko omlet ... potem kawka, i z uwagi na fakt, że jeździliśmy z zaproszeniami nie jadłam nic do 16 wylądowaliśmy u znajomych w knajpie, a ponieważ nie było w okolicy nic co można zjeść, musiałam zjeść pizze ... wiem wiem nie musiałam, ale byłam bardzo głodna, ale zjadłam 1,5 kawałka i brzuch mnie boli do tej pory ... mam nauczkę ... ale od jutra będzie lepiej, a dziś już więcej nic nie zjem ... a zdjęcia sukni .... hm... na razie brak ... ale może, może jak mama pozowli mi ją po raz enty przymierzyć :P
-
Cześć Pomidorki, odebrałam suknie ślubną jest śliczna :) Ale krawcowa nie wiem jakim cudem jest lekko za szczupła, więc muszę schudnąć!!! Wreszcie jakaś motywacja ... i już ważyłam 69,1kg jednak Marcinek zabrał mnie do swoich rodziców, którzy wypoczywają na wsi i ... nie dali mi żyć ... nie było nic do jedzenia co mogłoby przypominać zasada DSB ;) no i z tego powodu od dziś muszę rozpocząć dietę od nowa ... ale motywacja jest na tyle silna, że się nie poddam :P Wracam również do 8minABS jak nie co dzień, to chociaż co dzień drugi :D *Zizu, Hime – wiem, że mało piszę, ale staram się co czas jakiś nadrobić zaległości i pisać ... za dużo teraz mam na głowie, ale jak się już uspokoi to mam nadzieję witać w progach kafeterii częściej. *Zizu – widzisz, może i jak właśnie mam problem z odchudzaniem, z uwagi na nieregularne pisanie!!! Hmmm. Tu może być właśnie pies pogrzebany. Widzisz Zizu ja mam to samo też mi jest ciężko wrócić na I fazę ... a przecież na początku diety było to takie proste! No i ta różnorodność owoców teraz, sprawia, że z nich nie potrafię zrezygnować na dwa tygodnie. „Gdy nie wiem czy przypadkiem nie przytyłam, to na wszelki wypadek uważam na jedzenie. Gdy wiem, że nie przytyłam, to przestaję uważać na jedzenie, bo...nie ma po co I tak to się stoi w miejscu od 2 miesięcy „ → jak byś mnie zacytowała ... tylko uważaj bo u mnie stoi takim oto sposobem waga jakieś już 4 miesiące!!! *Hime a ja mam na odwrót jak siedzę w pracy to siedzę cały dzień na komputerze i właśnie wtedy mam ochotę na jedzenie. Gratulację spadku!!! Cieszę się. Heh a ja z kolei mam problem z biustonoszem cobym mi za dużo nie odstawał :P:D Widzę, że mamy wspólne hobby - torebki i buty :D Lubię czytać o Twoich sukcesach ... w ogóle obserwuję u siebie, jak czytam że Wam się udaje to od razu pojawia się „kilk” :D Ja mam tak samo, też wolę się wypłakać niż trzymać złość w sobie ... Oj to prawda, jak malutki komplement potrafi nam dać ogromną siłę i motywację :D *Caramba – super zdjęcia *Dinka – jak się cieszę, że zajrzałaś ... nie „smutkaj” się proszę ... każdego z nas łapią takie chwile ... na pocieszenie Ech jak tak Was czytam to KILIK jest mega wielki i wierzę, że się uda ... :D
-
Cześć Pomidorasy Kochane, Tak długo mnie nie było, że nie wiem od czego zacząć ... Może najpierw o moim planach, bo zasadziłam w Was ziarnko ciekawości i nic więcej nie napisałam. Po tym jak zdałam egzamin na Pełnomocnika ds. Jakości , a raczej podczas tych dwóch dni na uczelni spotkałam starych znajomych ze studiów, dojrzała we mnie decyzja o zmianie pracy. Spotkałam ludzi, którzy skończyli studia razem ze mną i znaleźli pracę w zawodzie, a bynajmniej te osoby nie były nigdy jakieś przebojowe, super zdolne itp. Itd. Do tego złożyła się sytuacja w mojej pacy, a raczej atmosfera, która ostatnio się popsuła, bardzo, a wręcz notoryczne nadgodziny i fakt, że obietnica przeniesienia mnie do działu jakości się przycichła. Ponadto rozmawiałam z moim M. o dziecku, a znaczy się On zaczął stwierdzając „że w przyszłym roku trzeba by pomyśleć na ten temat” ;) Pomyślała sobie, że jak to by miało być, że potem jak wróciłabym do pracy wracałabym późno do domu, mało widywałabym się z własnym dzieckiem ... nie chcę tak. Kolejna myśl, może lepiej znaleźć teraz nową pracę, zdobyć zaufanie nowego szefostwa, dać się poznać że dobry ze mnie pracownik itp. niżby szukać pracy zaraz po urodzeniu dziecka, mogłoby być gorzej , trudniej. I tak oto po naszym ślubie, powoli zacznę wysyłać CV do firm w pierwszej kolejności, które zajmuję się stricte wdrażaniem jakości, auditowaniem itp.itd. A w drugiej kolejności do dużych firm, które mają dobrze rozbudowane działy jakości. Także to są moje nowe plany :) A teraz parę słów o diecie ... nie idzie mi wcale, utrzymuję wagę między 62 a 63. Nie mam głowy do diety, może jedynie co to mam postanowienie od nowego tygodnia, że nie będę jadała kolacji, nadal chodziła na fitness i jednak wracam do przygotowywania posiłków do pracy. A może wrócę na czas jakiś do WW ... tak mi teraz do głowy ten pomysł wpadł... Przez ten czas jak się odchudzałam, wyrobiłam sobie dużo dobrych nawyków. DSB nauczyło mnie ograniczenia węglowodanów, WW jedzenia dużej ilości warzyw i chyba połącze te dwa sposoby na odżywianie i zobaczymy co z tego wyjdzie :) A co do ślubu, to przygotowania w pełni. W nadchodzącym tygodniu, umówiona jestem z panią która będzie śpiewać mi na mszy – a dokładnie wymyśliłam sobie niespodziankę dla Taty, któremu marzyło się,aby ktoś zaśpiewał na ślubie Jego córki Ave Maria – także spełnię Jego marzenie :) We wtorek II przymiarka sukni, a w czwartek mam ją już odebrać, zrobię Wam zdjęcia to sobie pooglądacie Frogusa w sukni :P Z kolei w sobotę jadę do hotelu, w którym mamy mieć przyjęcie „pomarudzić” troszkę panu managerowi :D Poza tym jeździmy z zaproszeniami, dlatego też czasu na kafe mam tak mało. :( Co jeszcze moje Kochane ... przyznam się szczerze, że podczytuję Was jednym okiem, a myślami jestem razem z Wami. Mam nadzieję, że niedługo się uspokoi i znowu będzie mnie dużo. Będę Wam jednak podrzucać zdjęcia co czas jakiś, co nowego przygotowałam na swój ślub i wesele. A teraz muszę uciekać, bo wróciłam z aqua i śmierdzę chlorem, Marcin zaraz wstanie i pędzimy do rodzinki rozdać kolejne zaproszenia... ach, wiecie co mi się przydarzyło ... zapomniałam zamówić zaproszeń dla mojej najlepszej przyjaciółki :D, także wczoraj kombinowałam jak tu wybrnąć z sytuacji ... i na szczęście miałam kilka zaproszeń ponad na sam ślub i wymyśliłam sobie, że dodrukuję osobną karteczkę z zaproszeniem na przyjęcie i takie zaporszenie wysyłam do ciotki z Kanady, która i tak wiem, że nie przyjedzie :P A mojej Kasi dam zaproszonko, to które było dla cioci, niestety z ręcznie napisanym na kopercie nazwiskiem, bp drukarka też mi posłuszeństwa odmówiła :O a dziś wieczorem również do niej się wybieramy. Uciekam się wykąpać. Buziaki dla każdej z osobna