Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

frogus_80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez frogus_80

  1. *Agitka - dziękuję za odpowiedź ... już widzę, że Mała chyba szybko załapie picie z 360 bo już ładnie układa usteczka ... tyle że jej się pić nie chciało...więc zabawa z kubkiem trwała chwilkę ;) *Natusia - ja już od jakiś 4 miesięcy kąpię Julkę w płynie Hippa ... kupiłam bo na oliwkę nie była uczulona i uwielbiam zapach Hippa :D
  2. *Agitka - mam dwa pytania Aluś w nocy dostaje mleko z niekapka?? Jak tak to jakiego? I jak uczyłaś go pić z kubka 360??
  3. hej hej poddałam się po pół h Mała zaczeła płakać że chce mleko, herbatka nie dała rady ;) ...także dopóki nie mamy zębów to się nie martwię, a potem ... no cóż może się oduczy sama :) *Agatko - u nas Mała zasypiała przy butli, ale się oduczyła ... w dzień zasypiała z herbatką też się jej odmieniło ... przy przekładaniu do łóżeczka ... w dzień spałą max 20-30min, w wieczorami zaś nie było problemu ... :) Gratulacje z powodu zakupu mieszkania i trzymam kciuki w sprawie studiów :D
  4. dodałam posta i mi nie dodało sprawdzam czy aby się sam nie doda ;)
  5. hej hej byłyśmy dziś u lekrza. Julka waży 8500kg i mierzy 67,5cm :) I ogólnie wszystko ok. Myślałam że będie niedowaga bo Julka je czasem nawet i nie połowę wg norm a tu proszę 250g więcej niż "idealna waga". Pani doktor pozowliła nam powoli wproadzać jogurt naturalny...super bo znalazłam fajne przepisy z jogurtem :D A w ogóle to wczoraj obudziłam się rano i było mi strasznie niedobrze, zwymiotowałam....ale dalej czułam się źle...myślałam że mi przejdzie, pojechałam do pracy, ale musiałam się zwolnić bo nie dałam rady....przyjechałam do domu i znowu wymiotowałam, potem gorączka 38,5 która nie chciała spaść ... przespałam cały dzień...bałam się że może grypa żołądkowa a jeszcze bardzije się bałam że zarażę Małą, tym bardziej że nie była szczepiona na rotawirusy [bo miała problemy z kolkami i potem już nie załapałśymy się w odpowiednim "wieku" na tą szczepionkę] Dziś rano obudziłam się lekko osłabiona, nie poszłam do pracy na wszlki wypadek, powiedziałąm szefowi że będę pracować w domu i w sumie to większość dnia czułam się jakbym wcale wczoraj nie chorowała... dziwne to było :) Najważniejsze jednak że przeszło :D Ponieważ mama mnie "strofuje" [oczywiście żartem to piszę], że Julka powinna zassypiać już w swoim łóżeczku, to przysunęłam łóżko do naszego [[żeby nie wisieć nad łóżeczkiem]] i położyłam ją do swojego łóżeczka, a ja leżałam na naszym oczywiście nie obyło się bez ciagłego wstawania, po pół h wyszłam z pokoju i wracałąm co chwilę aby ją położyć w końcu po 1h 20min [ha ha ha] zasnęła bez płaczu. I postanowiłam, ją tak usypiać aż sama polubi łóżeczko i jak polubi to w ciągu dnia spóbujemy zasypiać w łóżeczku. ;) *Betatka - ja mam co prawda jeszcze lovelę do kolorów ale do białego stosuję E senitiv - samo wyszło, gdyż na chrzciny pożyczyłam znajomej białe body i ta poniewaz stosuje już od czasu jakiegoś to włąśnie ten proszek wyprała to body, ubrałam Małej i nic jej noie było...w związku z tym, ponieważ białą lovela mi się skończyła, a w domu miałą akurat E sensitiv piorę w nim ubranka i jest ok :) Rozbawiłam się sobą, jak przeczytałam Twój post ...ja przeżywam że Mała budzi się raz w nocy na mleko i co to będzie jak będą zęby, bo przecież mogą się szybciej psuć itp. itd. Nawet lekarki pytałam co zrobić żeby nie piła mleka w nocy, a ona odp że owszem Mała powinna przesypiać całą noc, ale skoro dziecko głodne to przecież " jak mama nie da jeść" Choć dziś spóbuję nie dać jej jeść...zobaczymy jak to się skończy ... bo Julka się budzi i nie płacze, ona po porstu czeka, a ja zneicierpliwona tym że nie śpi daję jej mleko, bo ja spać nie mogę jak ona nie śpi ;) Także wydaje mi się że to tylko przywzwyczajenie...ale cała prawda wyjdzie dziś na jaw ;P *Justynka - jak tam Maciuś? *Agitka - a gdzie się przeprowadzaliście? Przed Twoim postem nie wiedziałam że istnieje takie coś jak chwyt pęsetowy, ale wygooglałam i Julka stosuje go już od dobrej chwili :D
  6. frogus_80

    smażone pomidory

    Hej hej witajcie w Nowym Roku!!! Niech będzie cudowny i pełen radosnych niespodzianek :D Tak, tak wróciłam do pracy,do nowej pracy ;) dlatego nie bardzo mam czas na cokolwiek. Z pracy jestem zadowolona, cieszę się że pracuję ale i tak tęsknie za Małą :) Juleńką opiekuje się jej Tatuś i super sprawdza się w tej roli, tak dobrze, że zastanawiamy się czy jeśli dostaniemy się do żłobka to czy w ogóle ją puszczać :D No ale jesteśmy na razie, albo już na około 47 miejscu więc i tak nie wiadomo kiedy i czy w ogóle się dostaniemy :P Julka to już "panienka" ha ha ha. Mała śrubka z niej jest...raczkuje, wstaje i ściąga wszystko co ma pod ręką ... także trzeba mieć na nią oko. Zaczęłam też jej gotować i sprawia mi to dużo przyjemności :) Co do wagi i diety ... ech szkoda gadać ... stoi jak zaklęta... co prawda tak naprawdę rozpoczęłam odchudzanie od tygodnia...no ale jeszcze nie tak na 100% ... po prostu "za mało" jem ha ha ha wiem dziwne brzmi, ale nie jadłam wiele w tym tygodniu, czasu brakło. Także od poniedziałku, po raz ostatni obiecuję ... 3,2,1 start. [Was mi brakuje dlatego tak to ciężko idzie ] Jaka dieta w sumie to stawiam na zdrowe odżywianie... pomieszanie DSB z dietą strukturalną...zobaczymy co z tego wyjdzie .... :) *Zuzi myślę właśnie o zumbie .... *Charta chustonoszenie jest super. Ja przewędrowałam wiele km z małą. Teraz myślę o MEI TAI jakoś mnie wiązania i szybciej ;) Bo ja na plecach będę swoje dziecko nosiła :D
  7. Cześć Babeczki, Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :D ach dawno mnie nie było, czasem podczytuje, ale jakoś brak czasu, inne priorytety ... ale w końcu jestem :) Siadam i nadrabiam zaległości :) U nas wszystko w porządeczku. Mała raczkuje, wszędzie jej pełno ... Mała śrubka z niej to siada, to staje to raczkuje, włazi w jakieś dziury itp itd ciągle jej trzeba pilnować ;) Ząbków nadal nie mamy :) Jedzonko z grudkami zjadamy bez większych problemów. Próbujemy nowe smaki z mamowego talerza. Mama gotuje, ale jeszcze nie bardzo się z tym gotowanie rozpędziła :P Julka nadal nie zjada dużego słoiczka, ale mały raczej w całości :) Nasz plan dnia na ogół wygląda tak: 6-7 mleko 210ml 9-10 kaszka ryżowa lub glutenowa - mała filiżanka - roimy ją na oko, bo Mała je tylko taką bardzo gęstą, że łyżka stoi ;) 12-13 obiadek mały słoiczek - czasem 3/4 15-16 deserek czasem z herbatnikami czasem 18 budyń co by żółtko było :P 19-19.30 120-180ml mleka z kleikiem ryżowym [czasem wypije 210 ml, ale to na raty] 3.00 120 - 150 ml mleka lub herbaty We wtorek idziemy do lekarza, zobaczymy co i jak...jaka waga ile cm :) Tyle u nas a co u Was? *Asica - u mnie o to samo, też mam dobrą teściową i super teścia. Ale teściowa chora i nie może zajmować się Julką. Na razie do opieki mamy tylko moją mamę i siostrę. Ale jak już Juleńka będzie większa, gadająca i bardziej samodzielna to spokojnie u teściów będzie można ją zostawiać ... zwłaszcza że dziadka Julka uwielbia :D No i gratuluję kolejnego ząbka I nie martw się Mikołaj nie jest zacofany ...dzieci różnie się rozwiają ... np. moja nie ma ani jednego ząbka. najpierw siedziała, a potem zaczęła obracać się na brzuszek z plecków, więc jak widzisz różnie bywa :) *Literkowe - powodzenia w poszukiwaniu pracy :) *Irysek - moja też umie się sama bawić :) Fajnie że te nasze dzieciaczki takie "samodzielne" ... a kuku to też super zabawa i śmiechu też jest bardzo bardzo fajny. Właśnie uczymy robić się buziaczków, ale nie bardzo wiemy o co chodzi hihi. Co do słoiczków, to Julka zjada całe owocki, co do obiadków to różnie bywa...czasem cały,czasem 3/4 ... myślę, że nie ma się czym martwić :) *Natusia - nie ma się co martwić, następnym razem się uda :D
  8. hej hej wiecie co tak sobie myślę, że z jednej strony cieszę się że wróciłam do pracy zwłaszcza że lubię swoją nową pracę, czuję że robię coś pożytecznego i można tak powiedzieć, że spełniam się zawodowo. A z drugiej to brak mi tego czasu z Małą ... spacerów, zabaw itp.itd. Fajnie chociaż że jestem w domku chwilkę po 15 więc Mała nie idzie od razu spać, piątki kończę o 13 no i oczywiście weekendy. Choć w związku z tym, że tak mało ją widzę, nie chce mi się bez niej gdziekolwiek wychodzić ... a przecież czasem trzeba czy to do kina czy choćby do sklepu ;) Ale od czw - pn mam wolne więc troszku nadrobimy. Co do świąt to nie mam czasu przygotowywać , i nie przygotowuje ;) Jedynie co to domek posprzątam, prezenty zapakuje i ubiorę choinkę .... no i oczywiście jak co roku będę piekła dla całej rodzinki placki ;) My na Wigilię jedziemy do teściów, potem do moich rodziców bo wszyscy mieszkamy w Krakowie :) *Betatka - co tam się u Ciebie dzieje? Siadaj do komp i się "wypisz" ;) lżej na sercu Ci się zrobi na pewno *Elizka - hih z tym papap to i u nas śmiesznie było. Bo ja Julkę uczyłam robić do lustrzanego odbicia, jak wychodziłyśmy z łazienki po kąpieli. No i na początku papap tylko do lustra było. A teraz jak tylko przechodzę z nią przez przedpokój gdzie jest lustro to nawet nie patrząc na nie robi papap. No ale nauczyłyśmy się też robić ppapa jak ktoś wychodzi :) Też uczę Juleńkę pić z kubeczka, różnie nam to wychodzi tzn ja czasem zapominam że ją mam uczyć :P Ale jak ją uczę to nawet jako tako pije I nie będe jej niekapka kupować tylko myślę od razu zaczniemy z LOVI 360 Oj ja się popłakałam ze wzruszenia jak Mała stanęła sama w łóżeczku, a na czworakach to zaczyna śmigać, tyle że na panalach się jeszcze ślizga :) A
  9. Oj tak ucichło tu bardzo ucichło, widać że niektóre mamy wróciły do pracy a inne zajmują może przygotowania do świąt, a może inne sprawy. Juleńka stanęła wczoraj po raz pierwszy, jednakże w towarzystwie swojego tatusia, nie była potem skora aby pokazać mamie jak to się robi ;) Ogólnie straszna z niej wiercipiętka a to klęczy,a to siedzi, a to leży albo raczkująco - czołgującym ślizgiem przesuwa się w te wewte ;) Zaczęłam też gotować Małej - ale tylko z warzyw i owoców, gdyż mam miłą panią w warzywniaku, co szczerze powiedziała że ona nie ma czysto ekologicznego asortymentu, ale bierze warzywa i owoce ma polskie i sama dzieciom gotuje z tych warzyw ... cóż uwierzyłam ;) Poza tym mam też od czasu do czasu od znajomej ekologiczne warzywka. Także raz w tygodniu gotuję jakąś zupkę lub jakieś puree - niecałkiem "pureeowate" wekuję, i jednego dnia Julka dostaje mięsko/rybkę a innego mamusiowe warzywka. Agusiowy budyń też Mała uwielbia a dziś spróbujemy piankę natusi :) Ponadto daję małej piętkę bułeczki/chlebka, skrobię jabłuszko a Julka pięknie to wszystko zjada *Asica - graulacje z powodu ząbków, my natomiast jesteśmy akrobatkami, ale bezzębnymi. A jak Mały lubi te rehabilitacje? Moja nie śpi na brzuchu, ale obkręca się na bok, ale tak śmiesznie, że ma rączke pod główkę jakoś tak dziwnie wygiętą, więc ją obracałam, ale ponieważ ona i tak w tą swoją pozycję się przekręca więc stwierdzialam, ze nie ma sensu. *Natusia - ja też nie wiem ile Mała dokładnie waży, raz na miesiąc / półtorej chodzę z Julką na zdrowe dziecko, aby pediatra obadał czy wszystko ok ,więc wtedy się ważymy i mierzymy, no ale w tym roku to już nam się nie uda ;) Po
  10. Och a jak bym tak bardzo chciała wrócić do nocnych karmień piersią ... uważam że karmienie butlą w nocy jest uciążliwe...pomimo że ma wodę w termosie i mleko odmierzone to jednak trzeba wstać zrobić i nie zasnąć [pomimo że je dość szybko] podczas karmienia ha ha ha co szanownemu Frogusowi się już zdarzyło i trzeba było dziecko przebrać, gdyż okazało się dziecko już nie je a z butelki kapie ;P A przy cycu wstawałam, brałam Małą do łóżka, dawałam cyc i zasypiałam od razu ;) Potem jak gdzieś się przebudziłam odkładałam dzieciątko do łóżeczka. Było to wszystko na tyle nieświadome, że czasem nie wiedziałam ile i czy w ogóle ją karmiłam :D *Aguś - gratulacje dla Nikusia *Elizka -to powodzenia i w styczniu czekam na chwalenie się :P My mamy dwie drzemki od 0,5h do 1h A Julka zaczyna powoli raczkować, czołga się jak wyśmienity żołnierz a dziś wypatrzyła że tyłek idzie w górę i dwa trzy "kroki" posunęła się do przodu. Ponadto uczymy ją aby w ciągu dnia zasypiała sama w swoim łóżeczku. Tak jak pisałam wcześniej kładziemy ją do łóżeczka, chwilkę z nią jesteśmy, pogłaszczemy- potem wychodzimy i jak zaczyna płakać to reagujemy tyle ile wytrzymamy :) Ale konsekwentnie nie wyciągamy jej z łóżeczka i tak od piątku i dziś sama zasnęła co prawda kojcu, ale sama, a jak wróciłam z pracy to leżała cichutko w łóżeczku i pewnie by zasnęła gdyby mnie nie usłyszałam, niemniej jednak mąż mówi że lada dzień i płaczu już wcale nie będzie. Miłego wieczorku
  11. hej hej A wczoraj i tak się obudziła około 23 dostała 150ml mleka, o 2 dałam herbatkę i się udało ;) Dopiero mleczko o 6/7 wypiła, dziś Julka znowu nie bardzo chciała jeść i znowu pobudka o 23, ale herbatka starczyła, ale o 1 już musiało być mleko ;) Ponieważ Julka była chora i często się budziła w nocy spała z nami no i 2 tygodnie zrobiły swoje odzwyczaiła się od łóżeczka. Usypia mi wieczorem przy butli, i potem ją przenoszę, przedwczoraj i wczoraj jak obudziła się na mleko nie było szans aby ponownie zasnęła w łóżeczku... dziś jej nie wyciągałam, nakarmiłam i siedziałam obok zanim zasnęła minęło 20 minut a nie 5 jak to bywa w naszym łóżku, ale sukces odnotowany. Spróbuję tej metody w dzień :) *Justynka tak sobie pomyślałam o tej wadze Julkowej i ważyłam ją ostatnio z miesiąc temu, jutro zważę ją na naszej wadze, a jakoś muszę się umówić do pediatry aby skontrolować czy aby na pewno nadal przybieramy dobrze :) A Maciuś przystojniak i kochany i duży chłopak i na zdjęciach wcale nie wygląda jak szczypior. *Irysku - to budzenie w nocy mnie zastanawia bo Julka butelkowa już jest, więc dzieci takie często przestają budzić się w nocy. Z kolei mojej przyjaciółki córa - cyckowa i tylko co czas jakiś budzi się nocą. Więc stąd się biorą moje rozmyślenia w tym temacie :) A w ogóle to chciałam się pochwalić że Julka to cudowne dziecko nie byłam dziś w pracy - pracowałam troszku w domu, a moja Mała przesiedziała z prawie cały dzień w kojcu bawiąc się ... oczywiście gdyby nie mamowy instynkt to pewnie poza spaniem i jedzeniem mogłaby siedzieć cały dzień :) Dobra idę spać :)
  12. *Justynka wow 50 km to rzeczywiście kawał drogi ... w porównaniu z moim dzisiejszym rekordem 12 minut do pracy to rzeczywiście ... A co do mojej Julki to dziś kazałam ją karmić mniej więcej co 2h bo w nocy budzi mi się dwa razy i wypija duszkiem po 150ml mleka, a w jej wieku to powinna przesypiać noc. I tak sobie pomyślałam że ona po prostu ma mały żołądeczek i zjada na raz [poza mlekiem] niewiele. Bo np nie zjada na raz całego małego słoiczka obiadku, zawsze zostawia jakąś 1/4, z owockami to samo, kaszkę jej robimy bardzo bardzo gęstą bo tylko taką zjada, więc tej gęstej zjada z 50ml itd itp więc dziś było tak: 6 - 150 mleka 8 - ok 40-50 g kaszki 11 - pół słoiczka owocków 13 - 3/4 obiadku 15.30 - pół jabłuszka 16.30 -ok 40 g kaszki 19:00 180ml mleka [ z 1,5 łyżeczki kleiku - kazałam dać mężowi łyżki a on usłyszał łyżeczki ha ha] więc moje dziecię zażądało jeszcze 110ml mleka z łyżką kleiku zobaczymy co będzie w nocy ;) Bo wczoraj zjadła prawię połowę mniej i budziła się dwa razy - Julka prawie wcale nie woła o jedzenie, ale ponieważ przybywa prawidłowo nie martwimy się :)
  13. Heh też bezpośrednio nie działa no cóż jak się będzie Wam chciało skopiować i zagłosować będziemy z Julką wdzięczne :)
  14. to jeszcze raz link do głosowania bo coś tamten nie działa http://pl.lennylamb.com/#chusty_do_noszenia_d%20zieci%20/konkurs/2540
  15. Odnośnie wit D też miałam problem, zwłaszcza, że karmię już tylko butelką, ale miała już problem jak karmiłam tylko nocą - moja pediatra kazała nie dawać, a z kolei moja kuzynka powiedziała , że zwłaszcza teraz jak brak słońca, dawać od czasu do czasu tzn co 2-3 dni i ja tak właśnie małej dawkuje :))
  16. Aaaa i jeszcze jedno prosimy o pomoc w głosowaniu: wejdźcie na link: http://pl.lennylamb.com/#chusty_do_noszenia_dzieci/konkurs/2540 i naciśnijcie zagłosuj :) Bardzo prosimy o głosy
  17. *Agitka - zapomniała że pudełko z chusteczkami, telefony komórkowe [których oczywiście nie dostaje] i zawieszka do smoczka to też hity :D A co do tych kawałków to poczekam do tej następnej wizyty, może coś się zmieni a jak nie to zobaczymy co powie Julkowa pani doktor :)
  18. *Agitka - dzięki za info od logopedy, ja się jeszcze wstrzymam, bo Mała pięknie ssała i jeszcze ssie pierś a przy najbliższej wizycie u lekarza zapytam :) no chyba że Mała się nauczy połykać większe kawałeczki. Czytając wpis *Natusi pomyślałam sobie, że może mogłybyśmy podzielić się jakie zabawki lubią nasze Maluchy, może ktoś sobie coś odgapi :P *Natusia - jakie to klocki? Może dałabyś linka jakiegoś :) Moja Mała uwielbia wszelkirgo rodzaju zabawki grające. Mamy z Vtech "My first Dj" wiadomo, na początku bawiła się nieświadomie, a teraz widać, że wciska przyciski aby usłyszeć melodyjkę. Ponadto książeczkę materiałową, ale myślę o takiej chyba z DUPLO, która ma grube i kartonowe kartki, a brzegi wykończone taką jakby pianką, bo Julka zdecydowanie rwie się do "papieru" :P Pałką TINY LOVE do fotelika wózka, tez jest super, zwłaszcza że można wymieniać zabawki i Mała go bardo lubi To chyba najbardziej ulubione, bo grzechotki, maskotki itp są też fajne ale w/w są najfajniejsze :P I jeszcze jedno, w piersi to ledwo ledwo co zostało. Mała dostaje cycka jakoś koło 17, ale to tak raczej dla pieszczoty, i z tęsknoty. Potem na dobranoc ale po 1-1,5h budzi się głodna więc dostaje flaszkę , ok 3ciej znowu cycek, ale to znowu zdaje się być pieszczotą choć coś ram popije lecz nie za dużo, no i nad ranem 5/6 już idzie flaszka Dobra kończę, bo dziś wieczorem jadę na imprezę firmową, więc Julka spędza wieczór/noc z babcią :) także trzeba "dziecia" zapakować
  19. *Justynka - moja Mała jak wracam do domku to wyrywa się z rączkami wyciągniętymi i tak głośno śmieje ... i tak sobie myślę, że pomimo że jest z ukochanym tatą i ciągle oddycham z wielką ulgą, że oboje sobie radzą, to jednak widać że ta mama to bardzo ważna w życiu małego szkraba :)
  20. *Agitka - a kto Was skierował do logopedy? Moja też nie jada kawałków w jedzonku bo się krztusi...więc po prostu stwierdziłam, że na nią jeszcze nie pora i za czas jakiś znowu spróbujemy ... ja ostatnio w ogóle przestałam się martwić że Julka to czy tamto nie chce lub nie robi bo po pół roku obserwacji doszłam do wniosku, że ona idzie swoim torem i jak nie teraz to potem się coś nauczy. Ale zaintrygowałaś mnie tym logopedą :)
  21. Hej hej moja Julka spadła dziś z łóżka Nic się jej nie stało - troszkę płaczu. Powinnam to wczoraj przewidzieć, jak widziałam że przekręca się z brzucha na plecy z plecków na boczki, z boczków na brzuszek, siada i tak w kółko ... Rano poszłam zrobić jej mleczko posadziłam na środku łóżka obok śpiącego męża, usłyszałam upadające pudełko wiedziałam że coś nie tak, więc ruszyłam w stronę sypialni, niestety doszłam sekundę za późno, kal za pudełkiem poleciała Mała na podłogę Ech ależ miałam wyrzuty sumienia, no ale najważniejsze że nic się Malutkiej nie stało. W pracy ok, jeszcze nie mam własnego laptopa. W pracy staram się nie myśleć o Juleńce, a jak wracam do domku to pędzę aby być szybciutko z nią. A Julka ...jak mnie widzie podskakuje i wyciąga rączki. Bardzo bardzo się cieszę, że tata daje sobie z nią rady, bo jakoś teraz nie widzę jej w żłobku, choć jak byłam w ciąży taki był plan ... może jak zacznie chodzić i gadać, to wtedy czyli jakoś we wrześniu przyszłego roku. Ale ja nie lubię planować tak daleko w przód więc się zobaczy :) *Agitka gratulacje dla Alusia !!!!!! Brawo!!!! Moja jak siadała składała się w scyzoryk, ale podobno to bezpieczna pozycja dla początkującego "siadacza" Ech właśnie przypomniałam sobie że mamy zrobić morfologie, tak dla sprawdzenia ... nie pobieraliśmy krwi do tej pory ... u dzieci to chyba nie robi się na czczo zapomniałam się zapytać ??? Jakos nie wyobrażam sobie nie dać Małej jeść ... *Moluś, dużo zdrówka dla Nataszki, oby szybko powróciła do formy. Wiem co to znaczą wyrzuty sumienia po dzisiejszym zdarzeniu :(
  22. Dodałam posta i go wcięło sprawdzam czy się nie pojawi :)
  23. Cześć Babeczki, nie ma mnie, bo nie mam czasu. Zaczęłam pracować, a dokładniej przyuczam się, bo będę robić w sumie to samo, ale troszku na innych zasadach i na innych narzędziach. Nie mam jeszcze swojego laptopa w pracy a po drugie nawet jak będę miała to dopóki się uczę to nie będę miała na razie w pracy jak pisać :) A jak wracam do domku to Małą się zajmuję bo stęskniona jestem bardzo :)) Byłyśmy w środę u lekarza, Mała waży 7600cm i jest "wzrostu" 65,5 cm. Pani doktor powiedziała że Juleńka rozwija się mentalnie i fizycznie superowo nawet ponad swój wiek -także jestem dumna mama :D Aaa i ponoć prawy dolny ząbek już zaraz wyjdzie ... zobaczymy ile mu to zajmie, ale Mała ewidentnie je mniej, a od dwóch dni maruda straszna z niej popołudniami :) A ja wróciłam do blondu, chyba mam nawet jaśniejszy ten blond niż miałam, ale mi się podoba i to bardzo :D No i fryzurkę troszkę zmieniłam :D Przepraszam, że Was nie przeczytałam, obiecuję nadrobić, na razie znikam bo głowa mi pęka a za nim Julka obudzi się na kąpanie może uda mi się jeszcze umyć podłogę w łazience :)
  24. frogus_80

    smażone pomidory

    hej hej to nasze forum żyje resztkami sil, ale żyje :) Moja córcia ma już 6,5 miesiąca. Sama siedzi, dużo gaworzy i jest ciągle uśmiechnięta, próbuje raczkować i wstawać Pani doktor powiedziała że fizycznie i mentalnie rozwija się szybciej niż dzieci standardowo więc jestem dumna mama :) Zjada już normalne jedzonko, pije mleczko z butelki a na dobranoc i w nocy pije jeszcze z piersi :) A co u mnie, waga stoi jak zaklęta, ale mam wymówkę ... i w poniedziałek zacznę tą wymówkę leczyć bo czekam jeszcze na jedne wyniki -mam niedoczynność tarczycy z powiększonymi wolami - więc jak pisałam jeszcze jedne wyniki badań i w poniedziałek mam wizytę u endokrynologa i liczę, że w końcu waga zacznie spadać :) Wracam też powoli do pracy dokładniej to mam nową pracę ... sama mnie znalazła, w sumie to były prezes z mojej starej pracy mnie do siebie ściągnął. Mam bliżej do pracy, samodzielne stanowisko podlegam bezpośrednio mojemu super fantastycznemu i bardzo wyrozumiałemu szefowi i co najważniejsze, mogę również pracować w domu, oczywiście nie co dzień , ale mogę - co jest wspaniałe :) Z Julką zostaje jej Tatuś - świetnie sobie radzą. W sumie w nowej pracy będę zajmować się dokładnie tym samym co w starej ale są inne "narzędzia" pracy niż w starej pracy, więc na razie się przyuczam i chodzę na kilka godzin, co drugi dzień do roboty. Ale podoba mi się i to bardzo :) *Szalija dzieki za chęć pomocy, ale moja już ma tryb jedzonka mieszany, dla mnie to wygodne, tym bardziej że wracam do pracy. Mała zaczęła spadać z wagi wobec tego kazano mi ją dokarmiać, no i leniuch mój Mały odrzucił cycka w dzień, ale zachował go sobie na dobranoc i na noc a ja się cieszę, bo wstawać nie muszę aby robi butlę :D *Zuzi - jak miło się czyta Twoje wpisy, emanują taką radością :) Buziaki dla Ewuni :) *Caramba - byłam na diecie, szło mi cudnie, ale nie było efektów, ale jak pisałam wyżej wiemy już dlaczego Teraz jestem na innej diecie, jem kiedy mam czas, a czasu nie mam więc jem niewiele - co nie zmienia faktu, że waga i tak stoi :) *Charta -mała rośnie jak na drożdzach waży już 7500 i ma 65 cm, a waga nie spada :D *Dinka piękne założenia co do wagi mamy Julki, ale chyba się nie spełnią...ale co tam ja i tak wierzę że w końcu schudnę. W pn ednokrynolog pogadam z nim również o tej stojącej wadze. podobno z chwilą leczenia tarczycy, waga zaczyna spadać - oczywiście jak się człowiek nie obżera i pilnuje :)) *Hime - ??? Buziaki dla Wszystkich Pomidorków
  25. hej hej wczoraj Malutka miała gorszy dzień i ciągle marudziła, zasypiała też z płaczem, więc Tata Julki się troszkę podłamał, ale jak ja wróciłam nic się nie zmieniło, więc wytłumaczyłam mężowi, że po prostu miała gorszy dzień... może to ta wczorajsza pogoda. Dziś byłam w domu, i Mała też troszku płakała,tym razem bolał ją brzuszek... sama nie wiem po czym... *Natusia - co prawda moja Julka zjada cały taki jogurcik, ale na początku zjadała pół, a drugie pół wsadzałam do lodówki i dawałam jej następnego dnia :)) *Irysek -wiesz ja tak bardzo bardzo nie przeżywam rozstania, myślałam że będzie gorzej ... ale jeszcze nie siedzę tam codziennie ... więc nie wiem jak będzie jak już będę ... no i mam nadzieję oczywiście jak słyszę, że tata i Julka sobie super poradzili to te mi łatwiej, a ja słyszę, że płakała to już gorzej :) Ale mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej i oboje sobie poradzą :D *Czarna - mam nadzieję, że Lence szybo przejdzie :D i będzie zdrowiutka *Justynka- ach dylematy pracującej mamy... doskonale Cię rozumiem :) Mam nadzieję, że z Maciusiem wszystko będzie dobrze :) *Elizka - ja bym też chciała wrócić do pracy w terminie późniejszym, ale w starej pracy pewnie bym nie miała już gdzie a nowej pewnie by już dla mnie nie było. A że łatwiej się dziecko przyzwyczaja .... w sumie to ja mam taką nadzieję, a czy tak jest .... :) No i oczywiście, że się cieszę, że jak na razie Mała znosi dobrze rozstania :) No i moja Julka ma w końcu dodatkową drzemkę i to długą między 17/17.30 a 19/19.30 a potem kąpanie, jedzenie i spanie - i dzięki temu Juleńka wstaje 6.30/7 więc brzmi to dużo lepiej niż 5 rano :D
×