Roxy100
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Być może i za naszych czasów występowały dewiacje, ale na pewno nie na taką skalę jak teraz, a to właśnie internet przyczynia się do nagłaśniania pewnych niewłaściwych zachowań i siania fermentu. A mam pytanie do Evia24, skąd Ty czerpałaś i czerpiesz wiedzę na temat szczepionek podawanych swojemu dziecku? Bo mnie pediatra mówiła, że różnią się jedynie szczepami bakterii, tzn. skojarzone mają ich szersze spektrum, co nie oznacza, że w przypadku choroby taka droższa szczepionka okaże się w pełni skuteczna, bo mogą ją wywoływać inne bakterie niż te uwzględnione w szczepionce. Nie sądzisz, że taką opinią, że szczepionki refundowane są przestarzałe krzywdzisz osoby, które takie właśnie podały swoim dzieciom?
-
A co do wycofanych w czerwcu szczepionek, to była jakaś partia szpitalna, poza tym, wycofano ją ze względu na zanieczyszczenia fiolek: http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130725/ZDROWIE/130729766
-
A co do strajku mlekowego, u nas jest odwrotnie. Moja prawie roczna córka pije chętnie mleko i je kaszkę a ma w nosie obiadki i deserki. Wszystko ląduje na ścianach, bo tak energicznie macha rękami. Nie dojdziesz za tymi dziećmi.... :)
-
Zapomniałam dodać, że na noc mała pije 220 ml mleka z kaszką, a w nocy ok. 4-5 jest jeszcze dopajana samym mlekiem (ok. 120-150ml)
-
Nasza Emi ma skończone 9 miesięcy i na nocnik siada u babci już od około miesiąca, a u nas w domu mamy nakładkę na sedes i też już jakiś czas sadzamy. Sądzę, że póki co,chodzi bardziej o przyzwyczajenie do sadzania niż jakąkolwiek naukę, ale już parę pieluch przyoszczędziliśmy, bo kupa poszła do nocnika a nie w pieluchę :) Co do karmienia, rano o 9 mała dostaje 150ml mleka z kleikiem, na przemian ryżowym lub kukurydzianym. Potem o 12 kaszkę mleczno-ryżową lub zbożową, ok. 15 obiadek, około 1/2 słoika 190ml, bo nie chce jeść więcej (dodaję do niego co drugi dzień połowę żółtka kurzego, a co drugi ziemniaka, kaszę lub ryż). Około 18 jest deser wymieszany z jabłkiem, bananem, biszkoptem lub herbatnikiem. W między czasie mała pije tylko sok albo zjada trochę chlebka, jestem bowiem przeciwnikiem przekąsek typu chrupki kukurydziane, podawanych sztuka dla sztuki. Z innej beczki, czy Wasze dzieci też nie chcą się po 8 miesiącu kłaść w wannie, żeby spłukać im głowę podczas mycia? Jak sobie wtedy radzicie, żeby się nie darły w niebogłosy? Macie w ogóle jakieś patenty na te okropne wrzaski, które nam towarzyszą cały dzień? :)
-
A jak chcecie mieć chwilkę spokoju i przytrzymać dziecko w jednym miejscu, to polecam kojec. Ja kupiłam używany na tablica.pl, o wymiarach 1m na 1m, wkładam do niego małą, wrzucam zabawki i mam na 45 min. spokój. Można też wybrać opcję bez zabawek i wówczas mała raczkuje po całej powierzchni kojca, skacze i ma super radochę, a ja mam pewność, że jest bezpieczna.
-
No to wszystkie jesteśmy zgodne, że chodziki są passe. Anias87, powinnaś poprosić lekarkę o Viburcol na receptę, to homeopatyczne czopki przeciwbólowe, o działaniu uspakajającym. Mojej Emi bardzo pomogły, dawałam już 2 razy, gdy była niespokojna i budziła się w nocy z krzykiem. Dziewczyny, czy macie jakieś sprawdzone patenty, na to, żeby dziecko nie uciekało z przewijaka podczas zmiany pieluchy? To masakra, jak to moje dziecko nie lubi leżeć i się kręci.
-
Ania, spróbuj wydębić od swojej pediatry receptę na Viburcol. Super czopki homeopatyczne na noc, dziecko jest dużo spokojniejsze, przesypia noce i nie reaguje takim krzykiem. U nas pierwsza faza ząbkowania przeszła spokojnie, najgorzej było, jak ząb się przebijał, ta sama sytuacja, ataki histerii ni z gruszki ni z pietruszki, jak Emi poczuła, że ją boli. Teraz ma już 2 zęby, a objawy ząbkowania świetnie już rozpoznaje - najpierw obfite ślinienie, potem marudzenie, aż w końcu te napady histerii z bólu.
-
Hej, Kanisa, co do mm to mam mieszane uczucia. Troszkę się Emi uspokoiła, ale wcale nie śpi po tym mleku dłużej, fakt, że w nocy zjadła tylko 90ml i zapadła w sen, więc nie bardzo mogłam jej dać więcej. Z drugiej strony lekarka uprzedzała mnie, że po podaniu mm szału ze spaniem nie będzie, bo już wcześniej dawałam małej kaszkę, a ona też jest na mm, i mała wcale dłużej nie przesypiała. Widocznie ten typ tak ma, że lubi się co 3h przytulić. Podejrzewam, że te histerie spowodowane są nie brakiem mleka ale moim jedzeniem, bo jak jestem z nią sama w domu, to zdarza mi się nie zjeść obiadu i wtedy mała pije mleko jak woda. Z kolei jak jestem u rodziców i jem porządnie, to mleko jest bardziej tłuste i mała jest grzeczniejsza. W ogóle u moich rodziców zachowuje się jak anioł. Moja mama nie może uwierzyć, że mam z nią takie problemy w domu. Podejrzewam, że to dlatego, że tu jest z nią tyle osób, każdy rozpieszcza, a w domu, jak jest ze mną sama, to się nudzi i irytuje. A propos chrzcin, to ja też kupiłam małej różową sukienkę w białe kropeczki i różowe rajtuzki :)) Czy któraś z Was będzie chrzcić dziecko w parafii Jana Kantego w najbliższą niedzielę :)?
-
No faktycznie, z wymagającym dzieckiem niewiele można zrobić. Ja czasem do południa potrafię niczego nie zjeść i chodzę nieumyta, bo Mała tak mi daje popalić. Najlepsze są te drzemki 15-minutowe. Człowiek już się cieszy, staje przy oknie, kawkę sobie robi, myśli co tu zrobić najpierw, a tu uups, płacz i pobudka :) Kanisa, mam do Ciebie pytanie o nosidełko. Pisałaś, że dużo chodzisz z Elą na spacery, trzymając ją w nosidełku. Jakiej firmy jest to nosidełko, masz może gdzieś jakiś link do niego. Nie jest Ci ciężko nosić tak dziecko? Bo ja mam nosidełko firmy BabyConfort (http://www.krasnolandia.pl/nosidelka/174-nosidelko-bebe-confort-extens.html) i mam wrażenie. że jakieś lipne jest, bo bardzo mnie paski uwierają i męczę się po paru krokach nosząc tak dziecko. P.S. Czy wiecie, który kościół w Cz-wie organizuje chrzciny w soboty?
-
Kanisa, ale masz super córeczkę. Tak sobie ją właśnie wyobrażałam, subtelna, delikatna i urocza. W ogóle się nie martw tą wagą - dzięki temu Twoja mała tak fajnie już się obraca. Jeśli chodzi o moją kluskę, to właśnie za duży brzuch przeszkadza jej się obrócić :) Dziś Emi jadła ziemniaki z dynią. Wpadło jak do studni, mam wrażenie, że jakbym dała jej stary kalosz, to też by łyknęła :) Dziś byliśmy na kontroli u neurologa i wszystko ok. Pani dr powiedziała, aby starać się dawać dziecku jak najwięcej wody, a nie soków, mimo, że dziecko nie bardzo ma na nią ochotę, bo w przyszłości za dużo słodkiego może doprowadzić do nadwagi :(