Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Quendi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dziś zrobiłem mega zamówienie w badapak orzechy i masa ziaren. Nie rozdrabniałem i było nawet po 5 kg: Siemię lniane ZŁOTE Wiórki kokosowe Słonecznik łuskany Ryż basmati, to dla rodzinki po takich cenach niech mają najlepszy skoro już jedzą
  2. W tamtym tygodniu odebrałem w paczkomacie przyprawy od przyprawowo.pl producenta przypraw. Świetnie zapakowane, opisane, bardzo atrakcyjne ceny i jakość. Niedroga przesyłka. Polecam.
  3. Śniadanie Kakao = woda + 2 łyżki kakao + 1/3 cynamonu + 40 ml śmietanki 30% + ostatnio 1/4 kardamonu (którą poprzednio dawałem do kawy). Zestaw orzechów tak jak w podpisie Jeśli chce mi się jeść to jajecznica z 3 jajek na smalcu ze skwarkami. Opcjonalnie możliwa przekąska z sera. c.d.n.
  4. Dla przypomnienia herbaty w Tesco -30% i to te o które nam chodzi czyli firmówki sypane, także ekspresówki. Właśnie tam jadę zobaczę co się zmieniło. Co do muzyki do słucham rock/hard rock/heavy metal
  5. Ja prowadzę politykę ograniczania, rozbijania węgli. Jak to wygląda. Jeśli jem tak jak teraz w lato owoce to nie jem warzyw do obiadu. Zjadam na obiad samego kurczaka lub inne mięso wiedząc że i tak w miedzy czasie podjadam sobie np. jabłko. Cukierki, ciasta, lody - max 1 porcja na dzień i to jako jedyne danie z jakim napojem i wysiłkiem fizycznym. To znaczy że jeśli reszta rodziny na raz zje loda, 2 kawałki ciasta i cukierki u mnie jest to rozłożone na tydzień, bo kawałek ciasta eliminuje 2 porcję nie mówiąc o lodzie czy cukierkach. Poza tym tym sposobem mamy chwilę przyjemności każdego dania. Wymaga to jednak DYSCYPLINY. 71,1 czyli tak jak mówiłem będzie stabilizacja na 71
  6. Zamiast jeść szkodliwy chleb wolę co jakiś czas pozwolić sobie na loda, cukierki lub ciasto (też mąka choć częściej jem sernika teraz) Najlepiej jednak zjeść dodatkowego szaszłyka, kurczaka czy inne mięso. Mając też ciągły wybór serów w lodówce nie widzę sensu sięgania po chleb, ziemniaki itp wypełniacze.
  7. Chyba wszystkich wybiło ;-) Ze swojej strony dodam że efekty drążka są i dodają się ładnie do pompek. Systematycznie powoli do przodu i z sukcesem. Dziś rano 70,7 :-) Pewnie ustabilizuje się to w nadchodzących dniach na 71 chyba że to efekt upałów i zbija mi dodatkowo pogoda regulując apetyt i przemianę materii. Może też to być spowodowane wywaleniem kawy i rewolucją w napojach na bardzo zdrowe. Na razie zajadam się jabłkami oraz wczoraj dwa szaszłyki + sery, przedwczoraj 3 nogi kurczaka + sery. Nowości Badapak Ostropest plamisty - 10,70 kg #http://ostropest-plamisty.blogspot.com/ 2 łyżeczki zmielone zostaną dodane do jogurtu, jeszcze jest miejsce. Pewnie też wiórki koksowe z 4 na 6. Olej kokosowy 500ml - 12,80
  8. Zwiększyłem serię pompek na 120 czyli 25,20,20,20,20,15 co 2 godziny. Napój w pracy 1,5l 4 rooibos 2 mięta 1 plasterek cytryny, znakomite, odświeżające. Przyszła Yerba Mate. Do smaku szybko się przyzwyczaiłem ale za to działanie rewelacja :-) Zbilansowane stałe pobudzenie i stan nasycenia. Może będę zabierał ją na nocki. Trzeba kupić termos bo stary rozwalony. 71,7 :-)
  9. Co do pompek. Serie mają u mnie 25,20,20,20,15 z 40 sek pomiędzy z tym że ostatnią o ile się da można próbować do oporu. Po między seriami na początku minimum 3 godziny przerwy. Zależy ile się ma czasu ale po pracy polecał bym x2 w czasie wolnym 4. To na początek. I tak jak mówiłem po rozpoczęciu ćwiczeń na następny dzień mięśnie bolą. Z czasem a widać to po ostatniej serii w ciągu dnia zwiększyć częstotliwość. Dobrze robić po konsumpcji zwłaszcza węglowodanów by spalić je od razu. P.S. Ja olewam zalecany dzień przerwy. Uważam że lepiej robić codziennie o ile organizm pozwala, a to tak jak pisałem pokazuje końcówka ostatniej serii. Jeśli zdychamy to trzymamy ilość, bo widocznie to na razie max. Jeśli żyjemy to można kolejnego dania dodać serię. P.S.2 Pompki są ćwiczeniem szybkim, bez żadnych przyrządów i rozwijają dużą ilość mięśni.
  10. @też żo Sranie, przyziemna sprawa ale ważna. Tak jak mówiła koleżanka kibel odwiedzamy rzadko i wylatuje z nas mało. Wiem po sobie. Śmieję się że nie mam czym srać. Z tego powodu też zafałszowana jest waga bo prawidłowa jest z rana po całkowitym oczyszczeniu organizmu z resztek, a nie tylko nadmiaru wody. Ja na kibel siadam chyba co 4 dzień. Wagowo to co jem to jest garstka. Wczoraj np orzechy + kawa (chyba ostatnia) + bomba jogurtowa w pracy, 3 tony przeniesione + tylko pierś na obiad i agrest po + 400 pompek a i tak waga dziś w górę, tyle że na kibel nie siadłem a wagowo to agrest mnie podbił.
  11. Jeśli już liczyć to WSZYSTKO. LCHF znaczy mało węgli DUŻO TŁUSZCZY. Mniej kalorii możesz spożywać i prawdę mówiąc będziesz już po przestawieniu się na spalanie tłuszczy, na które na pewno nie przestawisz się opierając się na warzywach. Wtedy też zaczniesz spalać własny tłuszcz.
  12. Co do Yerba Mate 1. Nigdy nie paliłem 2. Kawa wyleciała w pracy na dniówce, zobaczymy jak na nocce. Dziś piłem 1,5l Rooibosa oraz rumianek i mięte w zastępstwie kawy, oba ekspresówki ze względów praktycznych. 3. Kawa wylatuje z rana przed dniówką, brakuje mi miejsca na kakao z cynamonem. 4. Yerba mate jako że się ją dolewa, sprawdza temperaturę wody ograniczona będzie do dni wolnych czyli co drugi. Od tego też jak mi zasmakuje zależy czy nastąpi całkowita eliminacja kawy. Ogólnie jestem jednak dobrej myśli. Przypominam, że piłem średnio 4 kawy arabica dziennie. Na razie plan wygląda tak. 1. Zakup Rooibos w większej ilości jak podstawowego napoju do pracy, zamiast wody z multiwitaminą. Multi jak by co mogę wrzucić do rooibosa. 2. Zakup Yerba Mate 3. Zjechanie wszystkich ekspresówek w pracy. 4. Czytanie testów i rankingów dobrych markowych ekspresówek by przesiąść się na nie w pracy. Wszystko zalewane wrzątkiem, czyli głównie zioła, morze czarna herbata, pu-erh. Nie będę bawił się bawił z termometrem lub termosem. 5. To samo z sypanymi do domu bez ograniczeń wrzątku.
  13. Co do owoców 1. Mam dom z ogrodem więc jem własne i są to małe węglowodany, obecnie agrest 2. Kiedy jem owoce NIE JEM WARZYW nawet do obiadu. Po prostu po obiedzie tak jak dziś wyszedłem i najadłem się agrestu 3. Nie kupuję owoców sklepowych a jeśli już się pojawią to 1 max 2 na tydzień. Banana jadłem chyba z pół roku temu. 4. Z części robię lody własnej roboty. 5. Ostatnio i tak spalam owoce serią 100 pompek.
  14. Od rewolucji z napojami ograniczyłem kawę do 1 dziennie ale myślę że zastąpi ją całkowicie Yerba Mate. Jutro do pracy czeka już zrobione 1,5l Rooibos oraz BOMBA :-)
  15. Jako że dziś miałem urodziny 37 zjadłem kawałek ciasta i 2 loda oraz większy miecha :-) Przy okazji doszedłem do 600 pompek i to bez tragedii, choć nie powiem że by było łatwo. Postanowiłem spalić przepyszne cukrowe węgle od razu. Każdy kawałek dzieliło też 3 godziny różnicy, tyle akurat co serie pompek. Ja na razie testuje napoje i czytam, oglądam youtube, czyli ogólnie uzupełniam wiedzę i przygotowuje grunt na przejście na wyższy etap czyli polecane markowe ekspresówki ale bardziej na dobre sypanki kupowane. Na pewno zdecyduje się na Yerba Mate. Przygotuje też sobie do pracy 1,5l Rooibos na zimno z cytryną. Ten krzew jest przepyszny, ale nie ma co się dziwić bo jak się dowiedziałem działa też jak czekolada :-) , choć słabiej oczywiście. Był może do pracy też hibiskus oraz yerba mate na nocki. Myślę że po sukcesie przypraw i dość ładnej półki 4x12 (czekam tylko na przyjście nalepek) kolejne zrobię na ziarna, orzechy i zioła/herbaty/kawę. Trzeba będzie poszukać tylko jakiś dużych i średnich pojemników by całość była ładna i praktyczna. Muszę przyznać ,że jestem pod wrażeniem jak bardzo smakują mi te wszystkie ziółka/krzewy/herbaty. Niezwykle smakowita i bardzo zdrowa różnorodność. Po niesamowitym pozytywnym wrażeniu jaki zostawił po sobie krzew rooibos mam niezwykłą ochotę na yerba mate.
×