Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wica

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wica

  1. Macie racją dziewczynyy, sudocrem używałam i będę używała ale nie do codziennej pielęgnacji a np. na odparzenia. Teraz służy nam do walki z podrażnieniami, krostkami itp. Systematycznie nacierałam pupcię linomagiem. Mama deutchland dużo odpoczywaj, będzie dobrze.
  2. Asia oj czekamy na wyniki, czekamy. Oszaleć można. Muszynianka jak tam usg??
  3. Ile mam, tyle porad. Tak naprawdę samemu trzeba sprawdzić co jest wygodne a co nie. Mi pasowały pajace rozpinane i przez główkę. Napenwo bardzo byłam zadowolona z poduchy do karmienia. Mały był ciężki i nie miałam siły go trzymać i karmić jak troszkę podrósł. Kładłam wtedy poduszkę na nogi, jego na poduchę i karmiłam. Naprawdę fajna rzecz. Oilatum ałam tylko wtedy jak działo się coś niepokojącego ze skórą. Według mnie w szafce powinien znależć się sudokrem. Paznokcie obcinałam odrazu nożyczkami dla dorosłych, te dla dzieci są bardzo grube i ciężko mi było chwycić paznokcia niemowlaka. Przewijak miałam na łóżeczku i wogólemi nie przeszkadzał. Fajna rzecz to leżaczek, dzidziuś wtedy zawsze może obserwować co robią domownicy. Jak sobie cośistotnego przypomnę to dam znać.
  4. Bry. Mamaduetchland odczuwają dużo, wszystko będzie dobrze. No to się dziewczyno nadenerwowalas. Dobrze będzie, inaczej być nie może. Asia ja wyniki mam za tydzień. Trzymajcie się ciepłego.
  5. O kurde, niezły syf tu się zrobił. Pomarańczówki, wywalanie z tabelki... Ja nie dopisałam się do dziś, ale z premedytacją, czekam na wyniki. Pomysł, żeby kogokolwiek usuwać jest beznadziejny. Czasami ktoś pisze częściej a czasami, z różnych powodów, rzadziej. Normalnie odechciewało mi się czytać. Brzuszki widzę rosną:) Olinek u mnie wszystko ok. Dzięki za zainteresowanie. Pozdrawiam
  6. ... i romantycznie:) U mnie narazie leniwie. Zrobiliśmy z młodym rozwadnianie gęstego kataru, wstawiłam, teraz leżę na sofie i piję kawkę. Nie chcemi się brać za obiad, ale będę musiała, później skoczę na kiermasz z dodatkowymi atrakcjami dla dzieci. Szczerze mówiąc zostałabym już na tej sofie :) Pogoda jednak napawa optymistycznie i nakazuje, aby zniej skorzystać- ślicznie świeci soneczko.
  7. Masakra, u dzieci katar trwa zdecydowanie dłużej niż standardowe 7 dni. Ja codziennie się budzę i myslę sobie może już go nie ma, ale niestety nie daje o sobie zapomnieć. Olinek mądra decyzja, też bym nidzie nie puściła dziecka. Rozbawiają mnei teksty lekarzy: "nic mu nie jest" no jak do cholery nie jest jak ma katar i kaszel. Wrrr...
  8. Wikunia mój mały też ma katar. Taki gęsty że nie może go wydmuchać. Zaraz będziemy robić inchalację. Teraz je śniadanie i gęga. Ty też się kuruj, wykorzystaj domowe sposoby leczennia o których pisały dziewczyny. Zyczę zdrówka i pozdrawiam.
  9. Bosiek, nie martw się. Skoro lekarz Ci zaleca zażywanie tabletek to nie dlatego, że mają Wam zaszkodzić a pomóc. Tak więc spokojnie. Mama-deutchland ale miałaś "przyjaciół" nie ma co. Przykro to powinno Ci być dlatego, że tyle czasu zainwestowałaś w znajomość z beznadziejnymi ludźmi a nie dlatego, że Ciebie wykluczyli z paczki. Ja pierdzielę, co za popiep..... akcja. Olinek do wyników badań wcale nie taka lada chwila, jeszcze dwa mega długie tygodnie. Pogoda dziś fatalna, właśnie piję kawkę, mój młody koniecznie chce się bawić hero factory. Więc uciekam w świat walk dobrych ze złymi :)
  10. xNightmare 10 godz. to jest max, ja absolutnie nie zazdroszczę dziewczynom. Jak śpię długo czuję się bardzo źle, jestem rozlazła i nie do życia. Kancia jak się martwisz to może faktycznie zrób sobie badania. Będziesz spokojniejsza.
  11. Dzeiń dobry forumowiczki, Witam nową mamę. Dziewczyny poczytałam Was i ucieszyłam się ponieważ mną też targają rózne myśli odnośnie mojeo dzidziusia. go dzieciątka. Zastanawiam sie np. nad tym czy da się kochać drugie dziecko, rozdzielać miłośc na dwójkę. Mam nadzieję że tak. Mam wyrzuty sumienia, że wogóle takie mysli przychodzą mi do głowy. Kurcze, przecież bardzo chciałam drugiego dzidziusia. Olinek, dzieki że pytasz o moje samopoczucie. Ja czuję się dobrze. Z niecierpliwością czekam na wyniki badania, ale też nie myślę o tym obsesyjnie. Niemniej jednak do wyników wogóle nie mam ochoty na jakiekolwiek zakupy. Dziewczyny, ja karmiłam synka piersią. Od początku dobrze nam szła ta współpraca, nie było żadnych bóli, gryzienia sutków itp. Pamiętam,że jak nie wiedziałam jak zacząć to przyszła do nas moja ciocia- położna, która zresztą odbierala poród, przycisnęła młodemu szczęki z dwóch stron tak, żeby buziak był otwarty /wyglądało to brutalnie, ale komu mam ufać jak nie własnej cioci:)/ złapała moją pierś, trochę ją przycisnęła, tak spłaszczyła, włożyła pierś głęboko do buzi młodego i puściła. Zaczął ssać i wogóle nie doświadczyliśmy problemów. O matko, właśnie przeczytałam to co napisałam, nieźle to brzmi :) Trzymajcie się kochane, miłego dnia.
  12. Olinek, fakt, w takiej sytuacji ciężko iść do lekarza. Biedna jesteś, trzymam kciuki żeby jak najszybciej ci się poprawiło. Jakoś też mi się wydaje, że powodem jest anemia. Classic ja wogóle jeszcze nie czuję ruchów,szkoda. A ty staraj się odzywać częsciej. Fajnie że badania ok, no i czekamy na płeć. Ja dziś zrobiłam sałatkę warzywną. Najpierw wysłałam chłopa na zakupy a później krzyczałam na niego, że po nie poszedł bo oczywiście w połowie robienia sałatki byłam wściekła na cały świat, żę sięz tym pierdzielę, tym bardziej, że ja lubię taką drobno pokrojoną. Boże jaka ja głupia czasami jestem. Kejtii, jak Ci poszła nauka?? Mój synek pisał literki i po trzech linijkach stwierdził, że się tak bardzo zmęczył, że go aż nogi bolą. Myslałam, że umrę ze śmiechu, mały cwaniak :) Uciekam spać, pozdrawiam
  13. nie głupiej tylko zażywaj to co ci lekarz zaleci.
  14. Gratuluje ślicznej niuni:) Kejtii,współczuję, ale solidaryzuję się z Tobą. Za chwilkę idę z młodym ćwiczyć pisanie literek. Też mi się nie chce.
  15. Witam nowe i stare marcowe mamy:) Przypominam, że mi lekarz zasugerował, że moja dzidzi wygląda mu na dziewczynkę. Faktem jest to, że wy dziewczyny już wiecie na 100% ja niestety nie. SUper się czyta o waszych roztargnieniach, obśmiałam się do łez- wyobraźnia działa bez zarzutów. Olinek i cała reszta mam czujących się gorzej- zapraszam do internistów. U mnie narazie wszytsko ok., największe ryzyko po badaniu minie za 2 godz. Pozdrawiam.
  16. Widzę że macie wstydliwe dzieci, albo chcą potrzymać mamusie troszkę w niepewności:))
  17. Olinek fajnie, że widziałaś dzidziusia i wszystko na usg wyszło dobrze. Kejtii jak uszy? myślę że z takimi przytkanymi można zwariować. Dziewczyny ja już po amnio. Przed badaniem myślałam, że umrę, naprawdę, tak się stresowałam że myślałam że będę rzygała. Teraz czekam 3 tyg. na wyniki. No i oczywiście mega na siebie uważam, dr powiedział że dwa dni są najgorsze a ryzyko powikłań zmniejsza się z godziny na godzinę. Najlepsze jest to, że boję się sikać żeby nie wywołać upływu wód płodowych, z odkaszlnięciem podobnie- a to już moja paranoja bo lekarz nic nie mówił o zagrożeniach w takich sytuacjach. Pozdrawiam
  18. Ja używam vichy na rozstępy wcześniej mustela i nie wiem czy jestem zadowolona, zobaczymy jakie będą później efekty. Dopiero jak brzuch jest duży to widać czy krem był ok. Kejtii poradziłaś sobie z uszami? W aptece powinny być jakieś środki do rozpuszczania woskowiny, ale pewnie już za późno udzieliłam się w temacie.
  19. Asia takiej mi ochoty zrobiłaś na te placki, że chyba za moment sobie zrobię Uwielbiam :) Fajną masz siostrzenicę Muszynianka, taki słodziak. Mój synek w ogóle nie daje mi złudzeń ostatnio powiedział, że dzidzia na pewno nie będzie u niego w pokoju :) Kochany egoista.
  20. Faktycznie Olinek już dosyć długo męczysz się z przeziębieniem. Będziesz naszym forumowym medykiem:)) Ja dziś fatalnie spałam, budził mnie ból głowy, rano wstałam przed wszystkimi ponieważ obudził mnie oczywiście ból głowy. Musiałam się napić kawki ii jest lepiej. Lecę kupić wrzosy, posadzę na balkonie. Do popołudnia
  21. Muszynianka, ty się do cholery przestaniesz tak forsować, czy mam pojechać do Ciebie i skopać Ci tyłek??? Agbr masz rację że nie zrobiłaś tego cholernego badania. Ja już niestety zabrnęłam za daleko. Już mam zasiany niepokój w głowie. Aśka a ja dopiero teraz zobaczyłam, że będziesz wyprawiała urodziny swoich dzieci miesiąc po miesiącu.:) Olinek ja za miesiąc kończę 34 lata i mam nadzieję, że w urodziny będę miała jeszcze jeden powód do świętowania. Amniopunkcję mam w poniedziałek. Malinówka takie bóle chyba często się zdarzają, może dlatego że macica się rozciąga. Dużo dziewczyn o tym wspomina. Kejtii ja dziś też nie czuję nic i też odczuwam niepokój. Myślałam, że w drugiej ciąży będę mądrzejsza a tu du..:) Marlena gratuluję i witam:) Hmm... placki ziemniaczane.... uwielbiam.
  22. Bardzo dobrze, że to napisałaś. Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. Uwierz mi, że dla mnie to nie była łatwa decyzja. Dla mnie nie jest jednak oczywiste czy byłabym gotowa zdecydować się na urodzenie chorego dziecka, stąd właśnie to badanie. Wiem, że teraz połowa z Was mnie znienawidzi, ale pamiętajcie o tym, że trudno jest spekulować jeśli samemu nie znalazło się w trudnej sytuacji. Zawsze się tego trzymałam. Ja pracuję z osobami chorymi, z rodzinami patologicznymi i myślę, że to też miało wpływ na moją decyzję. Pozdrawiam.
  23. Długo będziemy czekać na wieści, niestety. Muszynianka a ty powinnaś już chyba zbastować z tą robotą. Dbaj o siebie a nie się forsujesz. Pozdrawiam Was, jeszcze raz dziękuję i życzę miłej nocy. Pozdrawiam
  24. Cześć dziewczyny, długo mnie nie było. W poniedziałek wróciłam z urlopu. Przez ostatnią godzinę nadrabiałam czytanie. Pisałyście o chorobach i domowych sposobach na leczenie a ja: "synu chcesz kanapkę z czosnkiem?" i zjedliśmy, pisałyście o chłopskim garnku więc ja znowu: "synu chcesz kiełbasy smażonej?" i własnie konsumujemy ;D Lepiej już nie piszcie o jedzeniu bo to grozi jednej z waszych koleżanek obżarstwem:) Widzę, że sporo się dzieje. Przygotowania do ślubu, badania... U mnie podobnie. Tylko nie tak optymistycznie, niestety. Po teście Papp-a okazało się, że ryzyko urodzenia dziecka z trisomią 21 wzrosło u mnie z 1: 336 do 1:203. Jak odbierałam wyniki to lekarz pokazał mi to i prosił, żeby przedyskutować temat z dr prowadzącą. Już to mnie zestresowało. Dr powiedziała mi, że usg w trakcie którego robi się wymiary NT jest ważniejsza bo biochemia surowicy noże być myląca. Ja miałam bardzo dobre wyniki tego usg NT 1.5 nosek widoczny. Ponadto powiedziała, że ryzyko 1:203 nie jest duże i mi zostawia do przemyślenia czy chcę zrobić amniopunkcję. Dodała, że gdyby to ryzyko byłoby 1:100 albo jeszcze bardziej by wzrosło to by mnie namawiała a tak decyzję zostawia mi. Niepokojąca informacja została zasiana, w efekcie przepłakałam cały dzień, byłam nieprzytomna. Poczytałam trochę w internecie, rozmawiałam z moją dotychczasową P. Profesor i ostatecznie podjęłam decyzję o przeprowadzeniu amniopunkcji. Wiem, że jak nie zrobię badania to się zamęczę do końca ciąży. Dziś byłam na wizycie u Genetyka, potwierdziło się to, że ryzyko nie jest takie dużo ale argument natury psychicznej przemówił do niego i poparł moją decyzję. Dziewczyny zgodziłam się, ale jednocześnie bardzo się boję, teraz badania, które grozi powikłaniami a później wyniku, który będzie za 3 tygodnie. Trzymajcie za mnie kciuki w poniedziałek, wtedy będę miała amniopunkcję
×