wonderful123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
witam dziewczyny, wieki już mnie tutaj nie było, ale nadrobilam straty i widzę, ze coraz nas więcej. Ja dalej się męczę z pierd... kompulsami ale niesamowicie cieszę się na myśl, że już za kilka dni wyjeżdżam ze znajomymi za granicę. To moja jedyna szansa żeby się wyleczyć, przy znajomych nie mogę mieć kompulsu ale i nie będe miała na nic czasu ze względu na pracę. Tylko to mnie podtrzymuje na duchu. bleach tez przerabialam ane i też niedawno po czasie \"szkieletorki\" zaczęły mi się kompulsy. Z jednego bagna w drugie. Lemonkowa, jakąś szczególną dietę ? Ja z chęcią przeprowadzilabym głodówkę ale strasznie się boję, że znów przemęczę się te kilka dni a później znów jeden kompuls wszystko zniszczy ...
-
witam, gdzie sie dziewczyny podzialyście , jak sobie radzicie ? :) ja musze sie pochwalić chociaz nie wiem czy jest czym hehe dziewiąty dzień bez kompulsu :)) chociaz ciągnie mnie od dwóch dni. lethargy tez dzisiaj miałam zakonczenie i tochę popiłam, az się jakos weselej zrobiło :P i też zdaje wos, ale juz mniej wiecej wszystko mam zrobione, a strach jest tak czy inaczej, ale damy radę :)
-
lemonkowa no cos ty, nie masz nadwagi, jestes w normie. Ale wiem o co chodzi, w zeszłym roku wazyłam 55 i wyglądałam super (tez mam 165 wzrostu) ale niestety później przytylam do 61 i tez nie mogłam na siebie patrzec w lustrze, mimo ze wszelkie wskaxniki na necie pokazywały ze to norma. Obecnie boje się stanąc na wage, ale jutro rano obiecalam sobie ze się zwazę, chociazbym miala sie zalamac :) Mi tam raczej w rodzinie nikt nie dokuczał ze jestem gruba, ale wystarczyło mi jak usłyszalam raz komentarz na ulicy \"ale ma dużą dupę\". hehe i tak powiem szczerze, ze mowi się ze tylko charakter jest ważny. Kiedys bylam jeszcze chudsza wazyłam 50 kg i nie moglam się opędzić od facetów. Odkąd przytyłam, nabawiłam się kompulsów i walcze z ta wagą, jestem sama ... czyli jakies 1,5 roku ;/ i wiele osób podziela moje zdanie. Dlatego nalezy cos ze sobaa zrobic bo zostane starą panną :P
-
lemonkowa a ile wazysz ?
-
lemonkowa powiem ci ze niekoniecznie, wystarczyło ze jeden dzien nie jadlam a dzisiaj jabłko stawało mi w gardle. Moze tylko dla tego ze to zaraz \"na świerzo\", zobaczymy co bedzie dalej. A tak na marginesie to strasznie się ciesze, ze nie umiem wymiotować, bo przy tych kompulsach to dopiero byłoby bagno. A lato idzie i wakacje, trzeba wziąć się w garsc ! pozdrowionka dziewczyny :)
-
ja tez się jakoś trzymam, pogoda faktycznie sliczna, lece zaraz się przewietrzyc. Zelazna zasada - jak najmniej czasu w domu :) ale z drugiej strony matura na karku :)
-
ja chcę schudnąc zeby polubic wreszcie siebie, przestac zamykać sie w domu, bo przeciez teraz mam czas na zabawe, nie później no i zebym była bardziej pewna siebie. jak narazie nie jem drugi dzien, zobaczymy ile wytrzymam, naprawde mam nadzieję ze zmniejszę sobie ten cholerny zołądek i kompulsu poprostu nie zmieszczę :/ lethargy a juz miałam pytać gdzie przepadłaś :) fajnie ze idziesz do psychologa, sama chcialabym się odważyc :) pozdrowionka dla was
-
mmmyszka a nie myslalas czasami ze te napady sa związane własnie z rzuceniem palenia ? ja np, palę od kilku lat i gdy siedzę w domu caly dzien, nie mam jak zapalić to kompuls murowany (chociaz w zasadzie jak zapalę to tez sie obronić nie umiem) od dzisiaj głoduję, zobaczymy moze to jakies rozwiązanie :) napewno się podzielę spostrzezeniami :) pozdrowionka dla was
-
widzisz lethargy, wyjscie z domu to jest jakiś sposób, a na wszelkie tabletki bym nie liczyła, tu moze pomódz tylko wlasna psychika. Mi tez nie wolno zawalic matury ale narazie się bardziej komcentruje na tym, zeby wyglądac i zyc jak normalny człowiek, bez tych pier... napadów. I tak pomyslałam, ze przeciez za kilka miesięcy bede juz studiowac, mieszkac ze znajomymi, a co lepsze za miesiac wylatuję za granicę tez ze znajomymi do pracy. I co będzie tam ? muszę sie tego jak najszybciej wyleczyć, bo nie wiem co będzie, jak znajomi któregos dnia spostrzega ze jedzenia im ubywa ...
-
niedobrze ;/ a powiedz mi lethargy, jak to poxniej spalasz, ze ciągle jestes szczupła ? Sama nie wiem jak uda mi sie opanowac, strasznie się stresuję maturą, zwłaszcza ze im wiecej się uczę tym mniej testów potrafie rozwiązac :(:(
-
identycznie, tez kocham katowac sie dietami typu \"3 jabłka dziennie\" albo mysleniem typu \"hmm za 3 dni muszę wazyc 3 kilo mniej\" i w mysl tego 3 dni nie jem, zeby czwartego miec kompuls ;/ i tak wczesniej sobie myslalam ze to poprostu dlatego ze jestem strasznie lakoma i lubie jesc, i czasami myslałam trudno, widocznie musze zostać takiej budowy jak jestem. Ale weszlam na ten topic, póxniej tchoe o tym poczytalam i przynajmniej wiem ze to już choroba :/ wiec od dzisiaj powiedziałam sobie NIE NIE NIE, mam nadzieję ze za niedlugo będe sie mogła pochwalic ze wygralam :) a tutaj widzę same maturzystki, moze cos w tym jest hmm :)) tez nie moge się skupic na nauce i wcale nie chce mi sie jutro isc po ten kostium wrrrr pozrdrowionka
-
laski, bierzemy sie za siebie. Jak będziemy się wspierać napewno będzie łatwiej. Do jutra, ja lecę do wanny i do ksiażek. Ach, i ciesze się ze weszłam na ten topic, dobrze wiedziec ze nie jestem sama. dobranoc:)
-
kiedyś zastanawialam sie czy moze sa na to jakies środki, łykalam chrom ,piłam cherbatki i wszelkie inne dziadostwo - strata kasy. Moze takie tabletki pomogłyby osobom, ktore faktycznie kochaja jeść i sa \"łasuchami\" ale nie nam, bo u nas to nie z miłości do jedzenia, a raczej z braku miłosci do siebie samej. W kazdym razie to w psychice a nie w zołądku tkwi problem ;/ awokadoooo, jestem z podkarpacia
-
awokadoooo i nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę ze kogos masz. Samemu jest jescze trudniej :( ja nawet przez to wszystko przestalam opuszczac dom. Kiedys moim zywiołem były imprezy, balangi ze znajomymi. Teraz nie wychodze...bo się zwyczajnie wstydzę. A i czytałam gdzies, ze zaburzenia odzywiania to min. z niedowartosciowania i samotnosci ;/
-
hmm o jakiej porze ? sądze ze przyzwyczailam się juz do tego, ze mam pusty dom od rana do około 14, wiec wtedy sie obżeram. Czasami dopada mnie wieczorem. A wiedzisz, z zamiennikami jedzenia próbowalam juz wiele razy - warzywa owoce otręby, wszystko dobre ale na krotka mete :(