Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

_misza_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez _misza_

  1. mm pije tylko w nocy ( wyciągam ją raz na jedzenie, bo ogólnie to chyba za mało pije mleka) w nocy jak się uda to jakieś 150 ml wciągnie. Rano kaszkę na mm (130ml) i wieczorem kaszkę na mm - jakieś 170-210ml. Pić nie chce zazwyczaj. Jak dobrze pójdzie to przez cały dzień ze 100ml wypije herbatki.
  2. hej u nas noc prawie cała zawalona, ale już wam o tych chorobach nie będę smęcić. Ciekawi mnie jak te 360 się u Was sprawdzają. Mi to cieknie jak dziecko weźmie przechyli to na podłogę parę kropel spadnie albo jak nosiłam w torbie to zawsze lekko mokro. Już nie używam, bo mnie ten kubek denerwuje. Ja teraz podłogę myję 3 razy dziennie, bo Pola lata z kubkiem z dziubkiem i udaje, że pije a wylewa na lewo i prawo. A jak chcę zabrać to wyje na cały blok. Dziś dorwała kocie chrupki i musiałam z paszczy wyciągać a jak jej jajecznicę zrobiłam to ledwo pół jajka zjadła. Ona się robi jak siostra. Nie chce nowośc**próbować i pluje. W ogóle się nauczyła pluć. Pokazuje, że chce pić, bierze łyka i idzie sobie a za moment fruuu
  3. Kapijonka - witaj moja Piękna ;-) Moje dzieci też ciągle chore, więc nie martw się - matki jesteśmy paskudne i to nasza wina :-P a syn Ci niezłe teksty sypie. Trzymam kciuki, żeby jakoś udało się ogarnąć sytuację. Ja nic nie dostałam od Mikołaja, ale wiadomo ja jestem wredna. My to już tylko na dzieciach się skupiamy. Moja Pola mało strasznie pije niestety. Pije z kubka treningowego jeśli już takiego z Lovi. Te butelki 360 stopni próbowałam przy Gabie ale ona mi zawsze ciekła. Kupowałam nawet uszczelki na wymianę, ale i tak ciekło. Także darowałam sobie. Majka - u Ciebie to się zawsze dzieje jak u dziesięciu innych ludzi ;-) A z powodu babc**przykro mi bardzo :-( Pola prezenty od mikołaja olała totalnie. Gaba dostała latarkę i jej się boi ( a myślałam, że będzie zachwycona, bo zawsze wszystkim latarki zabiera i długo się bawi.) Puzzlami się za to fajnie bawi. Gaba nadal w przedszkolu nic nie je. Dogadałam się z babkami w przedszkolu i daję jej rano pudełko a w nim jabłko pokrojone i kromkę suchego chleba. Ona widzi jak to pakuję i zjada wszystko jak dzieci jedzą śniadanie i obiad. Babki już jej tam dawały suchy chleb ale nie chciała - i się okazało, że to musi być taki od mamy.
  4. u nas kurier to i czasem o 21 był, ale to chyba przed świętami właśnie... Gaba nie bawi się lalkami zupełnie. Różu też nie lubi. Najbardziej to jakieś " śmieci" ją kręcą. Tu karteczkę znajdzie, tu pudełka po jogurtach, apaszki stare i zaraz ma zabawę na 2h
  5. hej u nas nic ciekawego. Dziewczyny jeszcze troszczkę smarkają, ale Gaba jutro do przedszkola pójdzie już chyba. Właśnie choinkę naszą starą zaniesie z tatą dla jej grupy :-) U nas choinka musi być. Gaba by padła jakby nie było. Dziś ją pytałam co chce od Mikołaja. Powiedziała, że prezent. A jak się pytam jaki to mówi, że biały kwiatek do dmuchania ( dmuchawca chce) :-) ewentualnie bombki na choinkę :-)
  6. Wazka - drugi też niezły przystojniak :-) i jaki duży już Avicii - a Wy kicię macie taką malutką? Jola - te psiny niezłe. Wózek mi się podoba :-) a w tym wiadrze to już hit :-) my mamy kota i biedny jest strasznie. Dziewczyny obie go ciągle ścigają i męczą. On im krzywdy żadnej nie robi, ale już nie ma się gdzie schować, bo wszędzie go znajdą. Gaba dziś dorwała moją starą pomadkę taką czerwoną i wymalowała biurko + siebie. a to nic jeszcze bo później wyciągnęła mi portfel z torby. Jak byłam w kuchni to słyszę, że ona coś drze. Idę do pokoju a tam wszystkie moje karty różne w rządku poukładane z dowodem, prawem jazdy itd. a najlepsze, że forsę mi podarła. 210zł poprzedzierała, bo jej kształtem nie pasowały do koncepcji ustawiania...
  7. ważka - Ślicznego masz synka- a włosy piękne - dawaj drugiego też taki playboy? Oskarek taki duży się wydaje jakby ze 2 lata miał :-) konflikt mogę wyjaśnić: nieważna jest grupa krwi, ważne rh. Mój partner ma grupę rh +, a ja mam rh -. Takiej sytuacji grozi potencjalny konflikt serologiczny. Tworzy się on wtedy, jeśli dziecko odziedziczy po ojcu czynnik rh i ma grupę krwi z rh+. Jeśli do krwi matki dostanie się trochę krwi dziecka - to ta zaczyna produkować przeciwciała, żeby zniszczyć intruza jakim jest krew dziecka. Mając takie przeciwciała poniekąd niszczy się dziecko. W praktyce obecnie konflikt nie jest już problemem, chociaż kiedyś był. Przy pierwszym dziecku faktycznie nie ma zazwyczaj problemu, bo przeciwciała tworzą się przy pierwszym porodzie. U mnie to było tak, że w pierwszej ciąży miałam ze trzy razy badane przeciwciała ( tak na wszelki wypadek, czy nie było jakiegoś mikro urazu, w którym mogło dojść do wymiany krwi). Po porodzie dostałam immunoglobulinę ( na to jest chyba 72h). Taka immunoglobulina zapobiega tworzeniu się przeciwciał w moim organizmie. Dzięki temu będąc w drugiej ciąży znów badałam swoje przeciwciała i nadal ich nie było. Po drugim porodzie znów się okazało, że dziecko odziedziczyło krew po ojcu i znów dostałam immunoglobulinę. W ten sposób mogę mieć i z dziesiątkę dziec****od warunkiem dostania za każdym razem leku. Tego trzeba bardzo pilnować, żeby to dostać, bo znam szpital, który nie zwracał na to uwagi i moja koleżanka prawie całą drugą ciążę musiała jeździć do W-wy na transfuzje krwi. Jeśli chodzi o zajście w ciążę - to potencjalny konflikt nie ma żadnego wpływu. Po poronieniach takich bardziej zaawansowanych też trzeba brać immunoglobulinę. Mam nadzieję, że pomogłam, że to jest w miarę jasno napisane i nie zanudziłam :-)
  8. moim zdaniem nie ma co specjalnie określać grupy krwi dziecku - jeśli nie ma takiej potrzeby. Moje dzieci miały wielokrotnie pobieranie krwi. Nic fajnego. Pola jak była malutka to i z ręki ( z dłoni, z łokcia), z nogi, z głowy.... Ona ma grupę AB rh + a ja mam B rh - ( miała oznaczaną po urodzeniu ze względu na konflikt serologiczny ) U nas świąt jeszcze nie czuć. O prezentach muszę zacząć myśleć :-) avicii - później obejrzę zdjęcia, teraz muszę lecieć
  9. obejrzałam zdjęcia dziewczynki :-) dzieci Wam rosną strasznie szybko i śliczne są :-) oby takie zostały ładne :-)
  10. Majka - to faktycznie niezły spontan ;-) wazka - moja Pola jak jest zła, że coś jej się zabierze to się często kładzie na płasko i właśnie tak głową w podłogę - tyle że lekko. Tak jakby chciała pokazać swoje niezadowolenie, ale boi się zrobić sobie krzywdę. wazka - a Ty planujesz jeszcze dzieci? jaką antykoncepcję stosujesz?
  11. Avicii - śliczny synuś :-) dziewczyny - moja Gaba taka była, że po spaniu strasznie marudziła, nieraz to płakała i z pół godziny. Z zasypianiem też cyrki były - na nią te metody nie działały, bo ja mogłam i dosłownie nie przesadzam 60 razy wchodzić - uspokajać - wychodzić - i to nie działało. Pola jest inna. Nawet jak się nie wyśpi - to 1 min i już uśmiechnięta. Sama też zasypia. Teraz trochę w nocy się budzi przez katar, ale zapłacze i śpi dalej. katar u takich małych dzieci długo trwa, więc cierpliwości - jak się nic innego nie dzieje - to do lekarza chyba nie trzeba. Pola to min. 2 tyg choruje. Ja też maść majerankowa, wit.C, wapno, krople do nosa na noc, Pyrosal itd. Z tą integracją sensoryczną to Gaba też wszystko wącha. Dużo jej śmierdzi rzeczy, czuje coś, czego ja nie czuję, wymiotuje od zbyt intensywnych zapachów - np. smażona ryba. odtyk ( jest bardzo wrażliwa na dotknięcie - to już ją boli a metki w okresie niemowlęctwa przysparzały nam noce nieprzespane), smak - to co je jest nieprzyprawione, nawet lekko słone to już dla niej za mocne i niedobre, słuch - muzyka jest często za głośno. Diagnozować ją będzie psycholog, który się na tym zna. Ja nie wiem co się z tym dalej robi, ale pewnie jakaś terapia. To raczej nie jest jakaś tragedia. Trzeba się nauczyć z tym żyć i tyle. Z resztą, najpierw trzeba potwierdzić. Dziewczyny- ta antykoncepcja spędza mi sens z powiek. Chciałabym coś dobrego, niezawodnego. Tabletki brałam przed dziećmi z 8 lat. Różne były. Niestety zazwyczaj libido mi spadało bardzo. A teraz z tymi mdłościami to tragedia. Nie chce mi się już eksperymentować z innymi. Zastanawiam się nad tą wkładką, ale się boję, że kasę wywalę sporą a potem będę musiała wyjąć, bo coś tam... I ciąży mimo to się boję
  12. właśnie jestem. W kompie mi się strona zamknęła z tematem a potem nie mogłam znaleźć. Ogólnie to mi się pisać nie chce bo od 4 dni zaczęłam brać tabletki anty i czuję się masakrycznie. Tzn. mam takie mdłości jakbym była w ciąży z trojaczkami. W nocy się budzę od tego i tylko myślę o tym, żeby się nie porzygać. Wysłałam smsa rano do mojej gin, że żyć nie mogę. A niedawno wzięłam kolejną tabletkę a ta do mnie dzwoni i mówi, żebym odstawiła bo bez sensu. Spróbuję może z kolejnymi tabletkami, ale ona bardzo mnie namawia na Mirenę jednak. Muszę to przemyśleć znowu, bo ja mam duże wątpliwości. Pola znów jest chora. Zaraziła się od nas katarem. Gaba już wychodzi z choroby, ale jeszcze w domu. Dziś byłam w przedszkolu na zebraniu Generalnie było po to, żeby zobaczyć karty oceny dziecka. Czy ma określone umiejętności, wiedzę itd. I jak zobaczyłam tę kartę to mi oczy zbielały, bo duża większość była "nie" I to takie typu: czy dziecko płynnie biega - ( a ona szaleje jak nikt), skacze obunóż, zgłasza swoje potrzeby, komunikuje się nauczycielami, komunikuje się z dziećmi, samodzielnie je, naśladowanie czynności, stać na jednej nodze, podaje swoje imię i nazwisko, wiek, stosowanie się do zasad - to wszystko i jeszcze inne Gaba miała, że nie. Drugie tyle pytań w ogóle była nie wypełnione, bo babki stwierdziły, że nie są w stanie tego zweryfikować, bo jej dużo nie ma w przedszkolu. W każdym razie później poszłam z nimi gadać, bo przecież wiem, że dużo z tego potrafi. I się okazało, że mam dziecko z własnym zdaniem i jak chce coś robić to robi a jak nie, to nie. I nie będzie na zawołanie robić... Wczoraj byłam u psychologa w sprawie Gaby niejedzenia. Na razie to był mega wywiad 1,5h. Zobaczymy co dalej, ale będzie diagnozowana jeszcze pod kątem zaburzeń integracji sensorycznej. Przepraszam, że Wam tu nie odpiszę każdej z osobna, ale naprawdę rzygać mi się chce niemiłosiernie.
  13. Jola - ostatnie dwa dni niestety Gaba obudziła Polę - ale w sumie to lepiej wychodzi - bo przez to Pola jest zmęczona wcześniej i prześpi się w ciągu dnia dwa razy. Jak śpi raz - to też krótko a wieczorem jest bardzo zmęczona
  14. wazka - ja nie słyszałam, żeby jakieś roczne dziecko umiało dmuchać świeczkę. My mamy trzy pokoje. Jeden - salon, drugi nasza sypialnia a trzeci dzieci. Pola już śpi w pokoju z Gabą. Tylko ja mam dwie dziewczynki i to z małą różnicą wieku. Przydałyby się 4 pokoje, ale nie jest źle. Póki dzieci małe mogą mieszkać razem. Jak będą większe -to pomyślimy. Zobaczymy jak się będą dogadywać
  15. jestem, jestem lolipop - fajnie, że impreza udana :-) u nas ciekawego. Gaba poszła do przedszkola po chorobie. Pola już chyba wychodzi z tego kataru. Ostatnie dni to śpi raz dziennie po ok 40 min. O 18:00 to już jest dętka totalna. I dziś całą noc przespała w dziecinnym pokoju. Do tej pory ok 4 rano - kiedy ją karmię - zabierałam ją do łóżeczka turystycznego w naszej sypialni ( żeby rano Gaby nie budziła.) Dziś jednak Gaba do przedszkola raniutko a Pola ostatnio dłużej śpi, więc spróbowałam - obudziłam Gabę i udało się cichutko wyjść z pokoju po ciemku a Pola spała dalej. Mam nadzieję, że już tak zostanie.
  16. lolipop - nie piszę, że czuję się niezrozumiana. Piszę, co mi się nie podoba. Teraz piszę o Ince, bo się afera zrobiła. Był moment, że jej broniłam i tłumaczyłam Joli, ale denerwuje mnie takie gadanie, że nie będzie polemizować. Może się czepiam, może jestem przewrażliwiona. Ja zwyczajnie nie lubię jak ktoś mnie tak traktuje, wiec może za mocno się wczułam. Przepraszam. Sprawa z tym, że Inka ma inne zdanie to jest jakiś nadmuchany balon i nie wiem dlaczego wokół tego tyle szumu. Wiele z nas ma inne zdanie i jest ok. Moim zdaniem Inka sama postawiła się w takiej sytuacji i tyle. Moje zdanie. Ważki się czepiłam, powiedziałam co mi nie gra i chyba się zrozumiałyśmy :-) ja już nie wiem jak rozmawiać, pisać właściwie. Mogę wziąć wszystko na klatę, że przeze mnie, że się czepiam, szukam dziury w cały. Może być moja wina. Może taka jest prawda. OK.
  17. Ważka - cieszę się, że mnie zrozumiałaś :-) ja Majce też dogadałam jak zaczęła o swoim starym mężu, co jest młodszy ode mnie ;-) wolę wprost, bo wtedy atmosfera czysta Inka - ja nie wiem czy to jeszcze czytasz czy się obraziłaś na amen. To co zrobiłaś teraz to jest najłatwiejsze wyjście, ale niekoniecznie słuszne jeśli w jakikolwiek sposób Ci na nas zależy Ty się trzymasz tego, że my niby Cię krytykujemy za Twoje własne zdanie. Wg mnie wcale tak nie jest. Przecież to normalne, że każdy ma swoje zdanie i ja mogę próbować forsować swoje, bo wydaje mi się słuszne a ktoś inny może mnie przekonać, że się mylę. Albo każdy zostaje przy swoim. To co się tu dzieje to jest kłopot z komunikacją. Można wybrać też takie wyjście i zniknąć...
  18. Inka - ja nie wiem dlaczego robisz z siebie " wielbłąda" Nie wiem gdzie tu jest problem. Ja mam takie odczucie jednak że czasem piszemy i mamy inne zdania i jest ok. A czasem coś nie gra. Inka - nie wiem dlaczego tak to wzięłaś do siebie. Właśnie o tym cały czas mówimy - żeby mieć swoje zdanie i rozmawiać a taki tekst : nie będę polemizować" to jak wyjście z pokoju w trakcie kłótni. I to samo teraz ze zniknięciem. Dobra, niech będzie moja wina, bo zamieszałam. Tylko, że ja lubię czyste relacje. Może Wam odpowiada tak jak jest. Mi brakuje tu chęci zwykłego zrozumienia drugiego człowieka.
  19. Ważka - sto lat dla Synka - niech mu życie słodko leci :-) moja Pola ucieka z nocnika - nie chce. Gabę wysadzałam od 8 miesiąca i robiła, ale bez pieluch to się nauczyła jak miała dopiero prawie 2,5 roku. ważka - moim zdaniem to się nie ma co martwić. Hubert bardzo dobrze rozwija się ruchowo to na razie odpuścił mówienie. To jest normalne. Moje dziecko dopiero od tygodnia chodzi a mówi tylko mama. I się wcale nie przejmuję. Dziewczyny - nie podoba mi się co tu się dzieje. Jola się zdenerwowała i ja to rozumiem, ale dlaczego taka reakcja? Właśnie rozmowa wtedy ma wartość jak są różne zdania i jest jakiś jej rezultat a najłatwiej: nie będę rozmawiać czy nie będę polemizować. Ważka - też mnie zabolało jak chyba dwa razy pisałaś, że Ty byś miała spięcie tu na forum z niektórymi osobami. Wyobraź sobie, że jesteśmy wszystkie przy stoliku w kawiarni i rzucam takie hasło. Jakbyś się czuła? Albo się pisze konkretnie - z kim i dlaczego albo wcale. Wiem, że forum to jest bardzo trudna forma rozmowy, bo widać tylko suche słowa a nie ma całej reszty komunikacji ( przede wszystkim niewerbalnej), ale znów się tu niefajnie poczułam.
  20. Jola - widzisz, ja tu miałam spięcie z Inką, ale ona ma taki sposób bycia, w taki sposób pisze. Już wiem, że to nie wynika ze złych intencji - tylko chyba taki styl dziewczyna ma ;-) Kiedyś tu napisałam do Inki, że się przy niej czuję taka nieogarnięta a ona na spokojnie na wszystko ma czas i dziecko chowa idealnie. Takie wrażenie. Przepraszam Inka, że tak o Tobie, ja tak to teraz rozumiem. Inka - ja nie jestem przeciwko szczepieniom ale i też za. Staram się znaleźć jakiś złoty środek. Swego czasu interesowałam się tymi wszystkimi meniko... pneumo itd. I wiem, że na meningokoki to jest taka szczepionka, która wyłapuje tylko jakiś mały procent tych wirusów a w dodatku w Pl one raczej nie występują. więc nie ma sensu na to szczepić. Na ospę Gabę zaszczepiłam, bo u nas wokół wszędzie tego pełno było. Nawet w bloku dzieci chorowały. Ja sama jako dziecko ciężko to przeszłam, blizny mam - więc chciałam ją przed tym uchronić.
  21. Inka - Gaba się dostała do przedszkola, ale trzeciego z trzech typowanych. W dwóch bliżej nas już jej nie przyjęli. A tej szczepionki się boję, bo jest kontrowersyjna. Będę odwlekać jej podanie, bo wierzę, że jak dziecko starsze to lepiej sobie z nią poradzi. Niedawno synek mojej koleżanki wylądował po niej w szpitalu bo dostał takiej biegunki, że prawie się odwodnił. Nie jestem zwolenniczką szczepień. Szczepiłam dzieci 5w1, żeby im zaoszczędzić kłucia a reszta obowiązkowe. Gabę jeszcze szczepiłam na ospę wietrzną.
  22. witajcie laseczki :-) ja jestem po tej stronie barykady - co to uważają, że małym dzieciom mleka krowiego się nie podaje. Mleko modyfikowane ma więcej minerałów i witamin. Ja patrzę z mojego punktu widzenia. Jedne dziecko prawie 3,5 lat i skaza białkowa - także nawet mm odpada. Drugie niby ok, ale pierwsze 5 miesięcy życia też mm nie tolerowała. Teraz też nie każde mleko ( ostatnie doświadczenia z bebilonem), Pola je jogurty, sery, więc skazy nie ma, ale nie odważyłabym się podawać jej mleka krowiego. Do tego moje dzieci mało jedzą, więc jak już mała wypije to mleko - to wolę, żeby było bogatsze. Inka - tak wróciłam do Enfamilu i już nie eksperymentuję. Kupiłam wczoraj na allegro. Moje dziewczyny znów chore. Dziś byłam u lekarza z nimi. Gaba od tygodnia już ma katar - zrobił się ropny i od tego zapalnie spojówek. Pola katar lejący i gardło czerwone. Także pierwszy rok Gaby w przedszkolu chyba będzie taki - jak mnie koleżanki uprzedzały. Inka - masz rację, jak miałam 20 lat to z pewnych rzeczy nie zdawałam sobie sprawy i działałam spontanicznie, bez myślenia o konsekwencjach. Teraz też by się czasem ciut tego przydało. Generalnie jednak uważam, że mając 33 lata i patrząc na siebie - to sto razy lepiej się czuję sama ze sobą. Działam w zgodzie z sobą itd. Czasem mi tylko żal tego ciała młodszego o 13 lat ;-) tylko wtedy nie wiedziałam, jaka byłam laska ;-)
  23. ważka - to ja jestem pełna podziwu, że Twój maluch młodszy o miesiąc od mojej Poli i już takie rzeczy wprawia. Moja to się dopiero uczy chodzić. Moja Gaba też ma gdzieś klocki lego. Nigdy ją specjalnie nie interesowały. Z Polą dziewczyny mam problem Przez te choroby tak się nauczyła, że je tylko przy zabawianiu. Musi trzymać w garści coś ciekawego i wtedy paszczę otwiera. Ale ile w domu można mieć ciekawych rzeczy jak do jednego posiłku potrzeba z 10-15 sztuk a posiłków kilka w ciągu dnia. NIe wiem jak ją tego odczuć. Nieraz głodna, marudzi a inaczej nie zje. Uparta jest. Majka - 29 lat to młodziutka jesteś :-) ja już nie pamiętam kiedy to było, chyba w innym życiu ;-)
  24. Inka - chyba znalazłam te wasze ecco, ale ja bym chciała rozm. 22 a takich nie ma. Pola ma nogę prawie 13 cm, więc wkładkę muszę mieć 14 cm. Muszę szukać dalej
×